bartiall Napisano 25 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2011 (edytowane) Witam, Miałem przeznaczone 1700 na rower, podobała mi się Merida Crossway 40v na Alivio, która kosztowała sporo mniej. Tydzień temu jednak, spontanicznie bez namysłu kupiłem na allegro rower marki bliżej mi nieznanej Kands, model Galileo. Z kurierem wyszło 580zł, nie tyle kasy się w życiu utopiło na rożne pierdoły więc co mi tam:) Rama 21" jak na chłopa 187 cm przystało, kupowanie rower przez allegro nie jest rozsądne ale ok pasuje i jest idealny do mojej budowy. Rower: Wrażenia ogólne: WADY( jako pierwsze) -jest to rower dla ludzi, którzy są skłonni do kompromisów jakościowych -gripy od razu do wyrzucenia, -przerzutki są Shimano ale TX35 z tyłu i TZ21 z przodu-niska jakość wg. opinii i tabelek -waga W sklepie wędkarskim go zważyłem, z telefonem, kluczami w torebce i rogami wyszło 15,6kg.... Dla niektórych nie do zaakceptowania. -brak marki na ramie, co dla niektórych jest najważniejsze np. dla ludzi typu "ogólnie to wstydziłbym się założyć jakikolwiek produkt zoom do roweru, bo inni kolarze wiedzą ,że to słaba firma" -widelec gwint i to 1", a-head w modzie -w perspektywie będzie pewnie wymagał zakupu 2 przerzutek Alivio dla świętego spokoju ZALETY: -przerzutki po regulacji działają idealnie, przełożeń nie słychać i nie czuć, sprawnie, komfortowo, pozostaje tylko kwestia jak długo -rama Stal mi odpowiada, może to głupie ale jakoś bardziej miękko się na niej jeździ na hardtailu niż na ramach alu, masa oczywiście większa ale to nie wyczynowiec -bardzo sprawny układ napędowy, cichy, na prostej i na płaskim terenie mogę przy 104 kg(rower to dodatek do siłki) wagi utrzymać 50km/h przez ok. 2 min. co jest dla mnie jakimś tam osiągnięciem, średnie przejazdów 20km tras 30km/h to też coś bo są jakieś tam podjazdy jednak, licznik ustawiony i sprawdzony kilkukrotnie z samochodem -ładnie się prezentuje, dokupiłem rogi bo powyżej 15km trasy muszę zmieniać uchwyt, nie wiem jakoś tak mam coś z rękami, więc tylko po to są -koła alu, opony 700x38c pozwalają na jazdę po asfalcie w miarę wydajnie, aczkolwiek wsadzę 700x23 jeśli wejdą na felgę -wygodne siodełko, trasa 35km to nie problem, powyżej już gorzej -wydaje się być solidnie zrobiony(jak będzie to się okaże) Przeróbki: -rogi -koszyk na bidon na kierownicy -zdjęcie bagażników, błotników, podsadzenie światła pod siodełko W planach: -mam już przerzutki Alivio MD-410 i przód więc po sezonie zmiana -wymiana sztycy na coś lekkiego i kierownicy jednak na prostą -wymiana opon na Maxxis Detonator 700x23c Ogólnie: Ogólnie to polecam rower do średnio-zaawansowanego XC, jako alternatywa dla często polecanych używek "znanych" firm. Jeśli ważna jest naklejka i liczysz ,że Giant czy Kellys się nie psuje i jest cudowny bo jest markowy a wyznacznikiem jakości zawsze jest cena, to nie rower dla ciebie, jeśli każdą głupią czynność robisz w serwisie i płaczesz bo przerzutka po pół roku ci ociera i nie wiesz co robić, to też nie polecam. No i jeśli 15kg to dla ciebie stanowczo za dużo pomimo, że sam masz 10kg nadwagi to tez nie polecam Nie myślałem szczerze mówiąc ,że za 600 można kupić rower do jazdy, ale może rower cross, tylko na szosę nie stawia przed konstruktorami tak dużych wymagań jak MTB. Ja używam tylko 3-4 przełożeń, 100% to asfalt, żadnych piasków i zabrudzeń, i u mnie ten rower się sprawdzi. A 1000 zostanie w kieszeni na inne sprawy. Koniec opinii. W jednym zdaniu: polecam biedakom i osobom, dla których kolarstwo i podzespołowo-akcesoryjny snobizm są dalej na liście życiowych priorytetów. Podrawiam, Edytowane 25 Czerwca 2011 przez bartiall Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brt0555 Napisano 25 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2011 Z tymi markami to bez przesady, jak ktos siedzi w tym i sie zna to jasne ze wybierze cos drozszego, a nawet uzywanego. Naklejka, naklejka ale to tez rownie historia,zaufanie i niezawodność wielu marek decyduje o ich sławie. Rower ciezko ocenic, za ta kwote pewnie nic innego bys nie dostal, gieta kiera mi sie nie podoba i te przerzutki bardzo na srodku.Ladny kolor i ogolne wrazenie. Wazne,ze Tobie sie podoba, napisz cos o nim jak zrobisz 500-1000km, wtedy bedziesz mial porownanie. A co do ostatniego zdania, to kazdy ma inne hobby, tak samo kolarzysci nie musza rozumiec czemu koles wydaje pare tysiecy na mycie samochodu bo sie zajmuje auto-detalingiem lub na opony bo trenuje drift. Kazde hobby ma jakies tam koszty. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartiall Napisano 26 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2011 Nie chciałem umniejszać znaczenia marki, po prostu poleciłem tą opcję niewymagającym użytkownikom. Oczywiście opinia wstępna, bo jak się rozpadnie po 1000km to kupię coś droższego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rybciasum Napisano 7 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 7 Lipca 2011 i liczysz ,że Giant czy Kellys się nie psuje i jest cudowny bo jest markowy a wyznacznikiem jakości zawsze jest cena, Wyznacznikiem jakości jest osprzęt który jest w rowerze a róznice między tourneyem a alivio każdy laik rowerowy odczuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berkas97 Napisano 8 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 8 Lipca 2011 A miałeś kolego może porównanie do jakiegoś "markowego" roweru? Zazwyczaj taki zachwyt jest nad rowerem jeżeli się na prawdziwym rowerze nie jechało (nie obrażając Ciebie ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dovectra Napisano 15 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 15 Lipca 2011 jak się jeździło 20 lat rometem, który szprychy miał z patyków a felgi z gliny to to jest jednak rakieta... a ja jeżdzę obecnie i rometem komunistycznym i cube-m kosmicznym. różnica jest, ale obydwa się toczą, choć romet ma tylko ramę romet...(bo się reszta rozpadła) pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi