Skocz do zawartości

[prawo] Definicja "Jazdy rowerem"


Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

 

Znalazłem następujący temat w dziale dla niezarejestrowanych. Nikt tam nie odpisuje, a problem mnie zainteresował (bo sam nierzadko tak robię) - więc uznałem że zacytuję tutaj, może tu ktoś odpowie :)

 

http://www.forumrowerowe.org/topic/93156-definicja-jazdy-rowerem/

 

Otóż problem w tym' date=' że prowadziłem rower odpychając się jak na hulajnodze (stojąc na jednym pedale, a drugą nogą dotykając ziemi) na peronie dworca kolejowego i pan z SOK chciał mi dać mandat, którego nie przyjałem, bo to nie jest jazda rowerem tylko prowadzenie roweru w dość moze nie typowy sposób. Dla mnie jazda rowerem to siedzenie na siodełku i pedałowanie bądź nie. Proszę o podanie definicji jazdy rowerem! Albo powiedzieć czy jestem winny jazdy rowerem czy nie jestem winny temu wykroczeniu...[/quote']

 

 

No właśnie, jak to jest? Myślę, że za jazde rowerem można to uznać... ale czy za podstawę do wystawienia mandatu? Ktoś taki papierek otrzymał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 33.

 

... 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

 

-jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;

 

-jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;

 

-czepiania się pojazdów...

 

o ile trzymanie kierownicy jest ok w twoim przypadku, o tyle nogi juz nie :)

 

 

ypsi - Jezeli chodzi o definicje, to raczej uzywaj SJP anizeli kłamliwej (miejscami) wikipedii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłem podać stronę, tom oraz ISBN Encyklopedii Powszechnej PWN ale po co, jeśli TA definicja z Wikipedii jest słuszna? Chyba, że zakładamy, że jestem kretynem i kopiuję nieumyślnie to co przeczytam w necie nie mając o tym zielonego pojęcia :)

 

Jedno jest pewne: Przemieszczając się rowerem dowolną metodą jest się cyklistą. A jak zacytował apnea9- nie można w taki sposób używać roweru (jak hulajnogi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 33.

 

... 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

 

-jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;

 

-jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;

 

-czepiania się pojazdów...

 

o ile trzymanie kierownicy jest ok w twoim przypadku, o tyle nogi juz nie :)

 

 

ypsi - Jezeli chodzi o definicje, to raczej uzywaj SJP anizeli kłamliwej (miejscami) wikipedii...

 

Kolejny co nie rozumie jezyka prawnego, normy prawnej, logiki prawniczej i probuje linkowac dany przepis ktory nic nie wnosi.

 

Dla mnie sprawa jest sporna, w dodatku jak pamietam problem byl juz poruszany na forum i bylo jasne powiedziane ze rower prowadzony jako hulajnoga nie jest w danym momencie pojazdem co za tym idzie w/w przepis, A NIE norma nic nie wnosi, to poza tym jest to tylko przepis, a nie wlasnie norma. Polecam wikipedie tym ktorzy probuja linkowac pojedyncze przepisy robiac z nich norme prawna, dlaczego jest to kardynalny blad.

 

W dodatku osoba poruszajaca sie hulajnoga jest pieszym, a osoba prowadzaca rower nie jest w stanie trzymac obydwu nog na pedalach wiec jest pieszym. :icon_redface: To juz tak sarkastycznie do w/w przepisu :icon_lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rower prowadzony jako hulajnoga nie jest w danym momencie pojazdem

 

A ja będę uparty i dalej twierdzę, że jak przemieszczasz się rowerem to jesteś rowerzystą. Nieważne czy na głowie czy na jednej nodze. To tak samo jak pchasz zepsute auto... Pojazd nadal pozostaje pojazdem! Jak się nim zaczniesz przemieszczać to jesteś kierującym/pasażerem. Z rowerem myślę tak samo. Do póki pchasz jesteś pieszym. Jak się za jego pomocą przemieszczasz jesteś kierującym rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny co nie rozumie jezyka prawnego, normy prawnej, logiki prawniczej i probuje linkowac dany przepis ktory nic nie wnosi.

Teraz ja zaczne "Kolejny co"... opiera sie na własnym wyimaginowanym słowniku...

Owszem nie "siedze" w prawie, ale PORD to PORD i SJP to SJP...

 

Poruszal sie rowerem, czy lepiej brzmi za pomocą roweru - to jest fakt, do tego w sposob niezgodny z PORD...

 

...rower prowadzony jako hulajnoga nie jest w danym momencie pojazdem...

Uściślijmy nie "jako" tylko co najwyżej jak hulajnoga, chyba że potrafisz zamienic fizycznie rower w hulajnoge wg. słownika.

 

Ciekawa teoria :icon_wink: , czyli samochód wepchany z ulicy na chodnik, w miejscu gdzie jest zakaz postoju, moze stac legalnie bo w danym momencie nie jest pojazdem?

teraz dalej...

Słownik do ręki i cóż się ukazało:

"Pojazd - Każdy środek lokomocji przystosowany do poruszania się na kołach, gąsienicach lub płozach, po szynach lub bezpośrednio po gruncie."

 

Więc jednak rower jest pojazdem, hulajnoga również.

 

...W dodatku osoba poruszajaca sie hulajnoga jest pieszym, a osoba prowadzaca rower nie jest w stanie trzymac obydwu nog na pedalach wiec jest pieszym. :icon_redface: To juz tak sarkastycznie do w/w przepisu :icon_lol:

Czy aby na pewno? :icon_redface:

 

Słownik dalej otwarty i cytuje:

"Pieszy - Człowiek idący piechotą, na własnych nogach"

to już jest dosadna treść. :icon_wink:

 

Więc osoba poruszająca się hulajnogą nie może być pieszym ! czyli nie prowadzil roweru lecz nim jechał, dodatkowo w sposob niezgodny z PORD.

"Jechać - przenosić się z miejsca na miejsce za pomocą środków lokomocji lub odpowiedniego sprzętu sportowego"

 

Wg. mnie sprawa w sadzie przegrana... albo jechales na tej "hulajnodze" jak wariat, albo trafiłeś na służbistów... :/

 

Pozdr.

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że nawet jeśli uznalibyśmy, że osoba na hulajnodze jest pieszym, to pieszy ma prawo w myśl przepisów oczekiwać, że inne osoby poruszają się z podobną prędkością. A nawet jeśli ktoś biegnie to kolizja z innym człowiekiem nie jest tak groźna jak z aluminiową kierownicą hulajnogi a już w najgorszym przypadku kolizja z CWANIACZKIEM, który twierdzi, że jego rower jest hulajnogą. Nie twierdzę, że to zagraża czyjemukolwiek życiu ale podejdźmy do sprawy na chłopski rozum. Jeśli poruszasz się szybciej niż współprzechodnie oczekują, stwarzasz zagrożenie bezpieczeństwa. A to już jest gdzieś ujęte w zbiorze wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ypsi :icon_wink:

Osobiscie jezdze rowerem np. po starym miescie, gdzie jest zakaz jazdy rowerem...

Przejezdzalem obok patroli policji i strazy miejskiej wieeeeeele razy (bywam tam co ~3 dzien) i nigdy zadnego mandatu, a nawet upomnienia !

dlaczego ? zapewne dlatego iż nie szaleje, tylko jade tempem przechodnia ~6km/h w porywach ~10 km/h jak jest pusto.

 

Dlatego tak jak pisalem... albo autor szalał, albo trafil na służbistów lub trafil na łapówkarzy co chcieli go zatrzymac, przestraszyc mandatem i uslyszec próbe dogadania sie z jego strony, zeby miec na flaszke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarodzieju, nie wiem po co te wywody o normie prawnej.

 

 

Definicja legalna z PORD:

 

pieszy - osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej;

 

Jak dla mnie robienie z roweru hulajnogi = pieszy.

 

Przecież nie ma znaczenia, czy pieszy wjedzie w ciebie pchanym rowerem, czy po prostu wbiegnie. Jak poniesiesz szkodę, to będziesz miał prawo ubiegać się o jej wyrównanie i tyle.

 

Jeszcze tylko dot. tych służbistów etc. To, że Ciebie nikt nie złapał nie znaczy, że coś jest dozwolone..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie pozwolę ugryźć temat od innej strony:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 23 listopada 2004 r. w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych.

 

Par. 2. Na obszarze kolejowym zabrania się ponadto: [...]

8) wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją rowerów, motorowerów, motocykli lub innych pojazdów, z wyjątkiem wózków inwalidzkich i dziecięcych.

 

Dla bytu wykroczenia (art. 54 KW w zw. z powyższym rozporządzeniem) nie jest istotne, czy ktoś jechał na tym rowerze, czy się odpychał jak na hulajnodze. Biorąc pod uwagę, że sytuacja opisana w pierwszym poście miała miejsce na peronie podejrzewam, że mandat miał być własnie z tego artykułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarodzieju, nie wiem po co te wywody o normie prawnej.

 

Bo specjalistow od prawa to mamy za duzo :) Temat specjalistow prawnikow bez wiedzy na forum jest juz znany na szeroka skale, po prostu daje szanse aby panowie i panie zastanowili sie i ogarneli prosty temat z pierwszych godzin nauki o prawie ;) Bo pozniej wychodza takie kwiatki kiedy dorwali sie i ciagna temat 1 przepisu ktory nie znaczy nic bez calego PORD, KC i KK

 

Teraz ja zaczne "Kolejny co"... opiera sie na własnym wyimaginowanym słowniku...

 

Za to Ty opierasz sie na wyimaginowej normie prawnej.

 

A ze 'kolejny co', jakbys siedzial na forum to bys wiedzial ze jestes jednym z wielu ktorym tak docinam, ale jesli ktos nie potrafi sprawdzic prostej rzeczy jak definicja normy prawnej mimo sugestii abys nie brnał w bagno, to chyba mam racje.

 

Nie lubie robic smietnika na forum, gdyz potem, ktos to przeczyta takie dyrdymaly moze robic podobny blad logiczny we wlasnym zakresie i sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciężkim sercem (bo czasami tak samo jeżdżę na "hulajnodze") muszę przyznać rację SOKiście. Zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym za rower uważa się "pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem". Innymi słowy hulajnoga jest rowerem w rozumieniu prawa, a zatem jazda na hulajnodze jest równoznaczna jeździe na rowerze. W tej sytuacji nie ma już znaczenia spór o to, czy jadąc na rowerze w sposób "hulajnogowy" jedziemy na rowerze, czy na hulajnodze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luźne przepisy, normy prawne, trele morele... A w dokładne wywody to można się bawić w sądzie, w asyście prawnika, a nie na ulicy. Bo co będziecie tłumaczyć policjantowi chcącemu wypisać mandat? Że rower w tym momencie był hulajnogą, że bardziej go pchaliście niż jechaliście, że norma prawna nieopatrzona numerem czy paragrafem wam pozwala? W najlepszym wypadku wylądujecie w sądzie po odmowie przyjęcia mandatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wg. mnie jest prosta i wynika nawet z języka polskiego.

Jeździ się NA rowerze.

Jeździ się W samochodzie.

Jeżeli samochód jest zepsuty i się go pcha, to ktoś musi go kierować, czyli siedzieć w środku (da się nie siedzieć, ale wtedy nie panuje się nad pojazdem - brak możliwości hamowania).

Jeżeli rower jest zepsuty i się go pcha, to jest się obok roweru. Będąc obok roweru nie można być na rowerze. Pchanie roweru, to trzymanie ręki na kierownicy i odpychanie się (zwykle bym dopisał nogami, ale w tym wypadku odpychać można się jedną nogą).

 

Tak więc nie patrząc na post @qball,

Definicja legalna z PORD:

 

pieszy - osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą' date=' ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej;[/quote']

 

też wynika, że jak ktoś stoi na pedale (a gdzie tolerancja :wallbash: ) a drugą nogą się odpycha to nie jest on rowerzystą.

 

ps. swoją drogą jeżeli moje domysły są słuszne, to dzięki za super sposób wracania z rowerowego piwka... (nie będąc rowerzystą, mogę wypić piwko) :icon_mrgreen:

 

Dodano poźniej:

 

poszperałem i już wiem, że ww. fragment to

:icon_arrow: Art. 2 Ust. 18 Prawa o ruchu drogowym (dział I Przepisy ogólne)

 

to tak jak ktoś by szukał podstawy prawnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że SOKiści zawsze przyczepiają się do pedałujących! Ilekroć wysiadałem z rowerem z pociągu, Panowie w zielonych kamizelkach pytali czy wykręcić mi wentylki.

 

A co do definicji JAZDA ROWEREM

Będąc jedną nogą na pojeździe jesteś jego kierowcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Par. 2. Na obszarze kolejowym zabrania się ponadto: [...] 8) wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją rowerów, motorowerów, motocykli lub innych pojazdów, z wyjątkiem wózków inwalidzkich i dziecięcych.

czyli jak wchodzimy na peron celem dostania się do wagonu to musimy fruwać? kolejny martwy przepis :wallbash: bo gdyby go egzekwowali, to żaden z nas nie mógłby korzystać z PKP. Polska krajem paradoksów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest przecież wyraźnie napisane:

 

Na obszarze kolejowym zabrania się ponadto: [...] 8) wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją rowerów, motorowerów, motocykli lub innych pojazdów, z wyjątkiem wózków inwalidzkich i dziecięcych.

 

Czyli jeżeli mamy zamiar wsiąść do pociągu z rowerem, to przebywanie na peronie itp. jest dozwolone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do definicji JAZDA ROWEREM

Będąc jedną nogą na pojeździe jesteś jego kierowcą.

 

równie dobrze można zakładać przypadek odwrotny do wymienionego.

będąc jedną nogą na ziemi jesteś pieszym...

 

zastanawia mnie tylko jedno. Czy Polak zawsze stara się doszukać w przepisach luki?

bo jeżeli jedna noga na pedale a druga na ziemi to będzie pieszy/rowerzysta. To co w przypadku jak ów człowiek stanie 1 nogą na ramie, a druga na ziemi? Wtedy nie będzie już podlegać pod przepis o tym, że jeżdżący rowerem musi trzymać co najmniej 1 rękę na kierownicy i 2 nogi na pedałach...

Idąc dalej tropem tej myśli, co z człowiekiem, który trzyma 2 rękoma kierownice a siedzi na bagażniku własnego roweru, odpychając się nogami?

To można podciągnąć pod hulajnogę, a jak (w tym lub innym temacie) ustaliliśmy, hulajnoga to pieszy...

Tak więc będąc na rowerze można być też pieszym...

 

Czy przypadkiem nie zaczynamy posuwać się za daleko w tych domysłach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Definicja legalna z PORD:

 

pieszy - osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej;

 

Koniec tematu? Po raz drugi. Dyskusje na temat prostego przepisu mozecie zostawic na priv moim zdaniem.

 

Hulajnoga - pieszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...