Skocz do zawartości

[ostre koło] Lamerskie pytania początkującego


burozaur

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

na początek naświetlę tło sytuacji: na ostrym jeżdzę z przednim hamulcem od około miesiąca - do pracy i na wieczorne wyprawy. Rower stara szosa na kołach 28, rama 56, przełożenie najpierw 2,875, teraz 2,55. Ułomkiem nie jestem bo 185 cm wzrostu i prawie 90 kg masy robi swoje;) Przedtem od 10-ciu lat jeździłem wyłącznie rowerami singlespeed z hamulcem torpedo, w sezonie codziennie po około 20 km, ale raczej rekreacyjnie, choć zdarzały się i wycieczki po 50-60 km.

Na ostrym czuję się bezpiecznie tylko przy żałośnie małych prędkościach, a skidowanie na stojąco i z „leżeniem na kierownicy” wychodzi mi tylko na nawierzchniach mokrych, względnie na piaszczystych ścieżkach. Mam za sobą jedna poważną glebę w wyniku nie wyrobienia z kadencją z górki;)

W związku z tym pytanie do doświadczonych ostrokołowców: czy koła 28 to nie za dużo na ostre albo mam złe przełożenie? Czy też po prostu jeszcze dużo nauki przede mną, względnie nie mam jeszcze kondycji odpowiedniej do tego przełożenia i wielkości kół? Prosze w miarę możliwości nie szydzić z początkującego - z zasady forum jest po to, by służyć pomocą, a nie trenować na innych swoje poczucie humoru;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej brkzz

No właśnie baza jest krótka, kąty dość ostre. Rama Reynolds szosowa raczej agresywna – cruiser to to nie jest;)

Co do przedniego hamulca to chciałbym go używać tylko awaryjnie, a 98% hamowań wykonywać nogami, zwłaszcza w mocno pagórkowatej okolicy w której jeżdżę – póki co hamując samymi nogami jadę z góry z prędkością góra 10/15 kmh, powyżej tej prędkości nie daję rady zatrzymać korb, a nawet zwolnić samymi nogami ich pędu. Skoro jednak piszesz, że w kwestii sprzętu wszystko dobrze dobrane to jedyną kwestią pozostaje poprawa kondycji i szlifowanie umiejętności, tym bardziej, że wszyscy sobie chwalą przełożenia rzędu 2,55. Poddanie się i konwersja maszyny na SS nie wchodzi w grę, bo mimo tych kłopotów jazda na OK jest super uzależniającym doznaniem – takie rowerowe zen;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Bonton

Wiem, że powinienem jakoś stopę do korby „przymocować”, bo to likwiduje martwy punkt przy ciągnięciu korby w górę etc. Nigdy jednak nie używałem żadnego mocowania stóp, stąd moja "lekka nieśmiałość" w tym temacie:) Zastanawiam się nad strapami na początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś z góry założyłem, że masz jakieś mocowania. W ostrym są po prostu niezbędne.

Na początek polecam zrobić sobie jedną nogę jako awaryjną, tj. jeden ze strapów/spd luźniej, żeby można było się szybciej uwolnić w sytuacji krytycznej i uchronić się przed ew. wywrotką.

 

Co do geometrii, imho masz za wygodną pozycję. Mostek za wysoko, ciężko jest się wychylić na tyle aby skutecznie odciążyć tylne koło. Spróbuj pozycji tzw. "nic nie wyszło ponad uszami" :) na początku ciężko się przyzwyczaić, ale potem jeździ się efektywniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bonton – true z tym martwym punktem, źle się wyraziłem, chodziło mi o to że mając spd, koszyki albo strapy napędzam i hamuję rower także ciągnąc korby. brkzzz siodło podniesione wg wzoru „nic nie wyszło ponad uszami” :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW: niezłe części jak na pierwsze ostre, skąd była pewność że się spodoba?

Lata rowerowania się bez przerzutek mi tą pewność zafundowały i się jeszcze dodatkowo potwierdza za każdym razem jak jeżdżę, części rzecz nabyta - można sprzedać;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...