Flash3M Napisano 15 Czerwca 2011 Napisano 15 Czerwca 2011 Jestem na 99% zdecydowany do startu, zastanawiam się czy solo, czy duo. Ktoś zna jakieś fakty mogące zachęcić lub zniechęcić do startu w tym roku? info: Mazovia 24h
Flash3M Napisano 18 Czerwca 2011 Autor Napisano 18 Czerwca 2011 W pracy zamówiłem sobie wolne, pogoda ma być ładna, mam opony w których dobrze mi się jeździ po piachach... o co powinienem jeszcze zadbać?
nabial Napisano 18 Czerwca 2011 Napisano 18 Czerwca 2011 o zabezpieczenie sie na wypadek polskiej zachlannosci przejawiajacej sie rodzinnymi wyprawami z siatkami po jedzenie dla zawodnikow i skladowanie tego wszystkiego w przepastnych bagaznikach.... do zobaczenia na starcie hyhy, chyba za cel postawie sobie zrobic nie mniej niz polowa z tego, co ty
Mod Team Lookas 46 Napisano 18 Czerwca 2011 Mod Team Napisano 18 Czerwca 2011 Impreza nawet spoko tylko nie kumam czemu na trasie tego wyścigu musi być tyle piachu...
CheEvara Napisano 22 Czerwca 2011 Napisano 22 Czerwca 2011 Zaletą jest to, że startuję w solo ja:D Drugą zaletą jest to, że znam ludzi, którzy odpowiadać będą za catering. Kolejnym plusem jest trasa, którą objechałam w niedzielę, było mokro i raczej na piach nie narzekałam;)
Flash3M Napisano 23 Czerwca 2011 Autor Napisano 23 Czerwca 2011 Czyli jechać? CheEvara Coś możesz powiedzieć już o cateringu? nabial Po prostu jedziesz duo?
nabial Napisano 26 Czerwca 2011 Napisano 26 Czerwca 2011 jade solo i nie badz taki skromny CheEvara - sluchamy z tym cateringiem i ogolnie na ile mozna liczyc na przygotowanie przez orga od strony zywieniowej bedac czlowiekiem 'z zewnatrz' swoja droga jak z trasa? bede mial szerokie semislicki...styknie?
CheEvara Napisano 27 Czerwca 2011 Napisano 27 Czerwca 2011 Co do cateringu wiem tyle, że przygotowuje go kapitan mojego teamu, który zawsze wkoorvia się na ten szit, który podają na regularnej Mazovii - czyli zimny makaron polany OLEJEM i posypany serem. Zatem na pewno będzie Bolek, czyli spaghetti bolognese (mięcho i sos), ponoć mają być też pierogi i Arek myśli też o czymś dla wegetarian. Boję się, że nie będzie mi się chciało jechać, skoro tak mają wyglądać posiłki regeneracyjne;)))) Co do tego, co zaoferuje Czarek na bufetach, wiedzy nie mam, to już rzecz niezależna od Ark Jeśli chodzi o trasę, to objechałam ją na fullu i oponach 2,2 (Captainy Speca), więc osobiście dyskomfortu nie czułam (trudno żeby:D), ale startuję na sztywniaku i Mezcalach 1,95. Szczerze mówiąc, nigdy nie zmieniam opon na maraton. Zawsze na Geaxach Mezcalach, zawsze na 1,95. Aaaaaa, jest krótki, uroczy singiel przez las, gdzie są korzenie (jak popada, to będą śliskie), więc dobra lampa na kierę i do przodu;)
Mod Team Pixon Napisano 28 Czerwca 2011 Mod Team Napisano 28 Czerwca 2011 Napiszę Wam czego możecie spodziewać się po maratonie 24h organizowanym przez pana Zamanę. Może tak być, ale nie musi. Są to wrażenia po ukończeniu tego maratonu w ubiegłym roku w Wieliszewie. Jedzenie, bo o tym należy wspomnieć, chyba najważniejsze na tak długim wyścigu było słabe. Posiłek regeneracyjny, który był wydawany dopiero w określonych godzinach pozostawiał wiele do życzenia. "Ciepły posiłek" po pięciu godzinach ścigania nie był tym czego każdy z nas oczekiwał. Dostając miskę letniego makaronu polanego czymś soso-podobnym z kawałkiem papryki, mnie akurat kawałek mięsa się nie trafił. No ku***! co to jest że płacąc 120 zł dostaje coś co w zasadzie jest ciężko przełknąć. Kilka godzin później kiedy już dosłownie zygałem batonikami, pozostawały jeszcze owoce... które żona pana czarka wydzielała nam jak w obozie. Nie mówiąc już o wodzie, której nie można było wziąć butelki tylko musieliśmy przelewać do bidonu przy upale 30°C Strona organizacyjna również średnia. Kto zwija matę kontrolną na noc? Kiedy to najwięcej wałków odchodzi Jako dobrą stronę tych zawodów można wymienić niezapomniane przeżycia które będzie się pamiętało jeszcze długo, satysfakcja oraz poznawanie własnych słabości, oraz poznawanie równie szalonych ludzi co ty czy ja. Jedźcie i się ścigajcie, ale pamiętajcie zabrać ze sobą cały team kucharzy, żeby was dobrze żywili. Moja Relacja
ulvgar Napisano 28 Czerwca 2011 Napisano 28 Czerwca 2011 Do osób, które już przeszły 24h - pojechalibyście tam po raz drugi? Oczywiście pytanie zadaję pod kątem Mazovii, bo są też inne imprezy wytrzymałościowe.
Mod Team Pixon Napisano 28 Czerwca 2011 Mod Team Napisano 28 Czerwca 2011 Pojechałbym tam jeszcze raz trochę lepiej przygotowany: głównie mam na myśli własną garkuchnie Na pewno wolałbym wydać te 100/120 zł (w zależności od tego kiedy się płaci) na start w 24h niż przeznaczyć je na 3 godzinną przyjemność wjechania i zjechania ze Śnieżki
Flash3M Napisano 28 Czerwca 2011 Autor Napisano 28 Czerwca 2011 Widelec amortyzowany, z blokadą, czy sztywny? trasa ta sama co ostatnio? potrzebuję dokładne długości pętli (do opracowania strategii)... pewnie w piątek i tak sprawdzę organoleptycznie
LeeS Napisano 28 Czerwca 2011 Napisano 28 Czerwca 2011 Do ulvgar : Jako 3 krotny uczestnik mazovi 24h ( 2008,2009,2010 ) i w ogóle 5 krotny uczestnik 24h ( finiszer ) odpowiem Ci krótko : NIE ! byłem przez 3 lata cierpliwy. Niestety te same błędy, brak poprawy, wałki w wynikach co roku. O spadku na bufecie już nie wspomnę. Jak najdalej od Mazovi ! Żeby mój post nie był bezowocny to masz tu alternatywę : http://horizonfive.com/index.php?option=com_content&task=view&id=160&Itemid=1. Bardziej kameralnie, za to jakość bez porównania. Do Flasha3M : Widelec z blokadą. 2 lata temu co prawda po innej trasie, lecz takie same tereny próbowało 2 kolesi na przełajówkach objechać. Poddali się jeszcze przed nocą. Powodzenia wszystkim biorącym udział PS. Relacja kolegi z wspomnianej wcześniej Białki : http://bikeluq.bikestats.pl/226308,24-H-Kotelnica-Bialczanska.html
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.