Skocz do zawartości

[chamstwo] Zdarza się wśród nas


JaniszMTB

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie zwracaja na wyglad, wiec sie nie dziw, czasami tez dziwnie sie czuje, gdy pozdrawiam ubranego kolarza tak jak przystalo,a ja tylko okularki,rekawiczki, a reszta bardziej sportowa, bo plecak nie zaduzy, a w szkole trzeba sie jakos przebrac. Czesto mi nieodpowiadaja, a szkoda, bo maly gest a daje motywacje i poczucie takiej przynaleznosci do tej grupy rowerzystow:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odi, podoba mi się Twoje zamiłowanie do perfumowania, pełne poparcie, świat jest zbyt zasmrodzony.. :thumbsup:

 

JaniszMTB, trenuj łydki, mają być konkret, jak Cię za jakiś czas kolejny baran zaczepi z takimi tekstami możesz podwinąc swoje niefachowe sztanki i grzecznie zapytać" takie cuś też se kupisz"?

 

trzym fason i nie zawracaj sobie głowy pierdołami

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W stosunku do opisanego przez Janisza typa stosuję się do poniższego twierdzenia:

 

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona wcześniej zdobytym tam doświadczeniem "

Każda riposta skierowana w stronę Negatywnego Bohatera będzie tylko i wyłącznie zniżeniem się do Jego poziomu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] do rozmowy podszedł kolejny uczestnik ich eskapady i jak by to powiedzieć zaczął drwić chamsko, a to jak jestem ubrany na jazdę na rowerze, a to jaki mój rower jest zły owszem mam xcr i podarte siodło, uszkodzone mocowanie klocków hamulca i porysowany zacisk ale 16-latkowi ciężko o pieniążki na wymianę części w rowerze po kraksie, a mimo tych usterek kosmetycznych chcę jeździć. Najbardziej zabolały mnie słowa tego pana: "Nie masz kasy na strój i żeby mieć porządny rower nie ośmieszaj się i najlepiej nie pokazuj wśród innych rowerzystów.". Ja nie potrzebuje mieć roweru za 10000zł, stroju rowerowego czy szortów aby spełniać się w tym co lubię... Moim zdaniem takie bufoniaste i zachowanie jest gorszą obelgą dla naszego światka niż ktoś śmigający na rowerze złożonym przez siebie z satysfakcją za niecałe 1500 zł...

 

Znam ten typ ludzi. Można ich określić jako lansiarsko-gadżeciarskich hedonistów, którzy profesjonalizm mierzą jedynie ilością pieniędzy wydaną na sprzęt a nie doświadczeniem. Takie jednostki są w każdym hobby, nie tylko rowerowym (stanowią bardzo dobrą grupę klientów). Z takimi ludźmi się nie dyskutuje, bo zawsze znajdą argument, że ich jest lepsze - bo muszą jakoś usprawiedliwić wydanie astronomicznej sumy na rower. Poza tym zwykle są to drwiny - jak sam już się przekonałeś. Ja na przykład jeżdżę na rowerze w klapkach za 3 PLN, w zwyczajnym niekolorowym ubraniu (bez silikonowych wkładek antybakteryjnych pod pupę), bo tak mi wygodnie, pomimo że jeżdżę rowerem ze średniej półki (nawet nie wiem czy to średnia półka - Kross Trans Alp).

 

Ale w jednym miał rację. Uszkodzone mocowanie klocków, to proszenie się o wypadek. Ja mogę jeździć poobijanym rowerem, z łańcuchem z połową tulejek, ale hamulce muszą działać jak żyleta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja takich olewam ciepłym z pełna satysfakcja...

 

czemu... rowerek Unibike Pamir (koszt 1600), + Nawigacja gps (1000) + sakwy 300....

a jeżdżę w starych jeansach i zwykłym t-shircie, czarnym sweterku, najzwyklejszych butach....

 

ja lubię mój strój do jazdy, mimo że nie jest on XPRO(szpanerski), a kasę na super ciuchy i slx wole przeznaczyć na np. szkolenie parolotniowe...

 

moja kasa, moja sprawa co mam na rowerze, w czym jeżdżę... nie zamierzam sie prostakami przejmować, że nie mam czegoś z najwyższej półki, bo nie jeżdżę po to by pokazywać na jaki sprzęt mnie stać, tylko po to by... (zaliczać kolejne dziesiątki, setki, tysiące kilometrów na rowerze...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

ja lubię mój strój do jazdy, mimo że nie jest on XPRO(szpanerski)

 

Ale strój rowerowy nie powinien być odbierany jako ubiór szpanerski... Co kto lubi, ja cenię sobie komfort podczas treningów czy wycieczek i o bawełnie i dżinsach dawno już zapomniałem. Czy to znaczy, ze jestem szpanerem, jeżdżąc tak a nie inaczej ubranym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to znaczy, ze jestem szpanerem, jeżdżąc tak a nie inaczej ubranym?

 

Ale nie używasz dobrego sprzętu, żeby pokazać się przed kolegami, zrobić parę kółek po osiedlu raz w miesiącu lub ewentualnie wykpić tych go mają nico tańszy sprzęt? (pytanie retoryczne). Sprzęt tak naprawdę nie ma tu nic do rzeczy, tylko ludzka mentalność i kultura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może koleś był z Poznania i jeździ na ostrym kole?

Znam takiego jednego pseudointeligenta , do którego takie zachowanie idealnie pasuje, szydzić z każdego , chamsko się odzywać i wytatuować sobie żenującego kolorowego motylka na przedramieniu- bo takiego miał, bo się jednej dziewczynie chciał przypodobać hahaha :icon_lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ale nie używasz dobrego sprzętu, żeby pokazać się przed kolegami, zrobić parę kółek po osiedlu raz w miesiącu lub ewentualnie wykpić tych go mają nico tańszy sprzęt? (pytanie retoryczne). Sprzęt tak naprawdę nie ma tu nic do rzeczy, tylko ludzka mentalność i kultura.

 

Oczywiście, że nie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie napisałem "XPRO (szpanerski)":

Tzn.: można to odebrać typu, super wypasione ubranko na rowerze marki makrokesz, szybciej słyszane niż widziane...

 

nie mam nic do strojów typowo rowerowych, ale mi nie raz już dżinsy d... rzyć uratowały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem dzisiaj nieprzyjemną sytuację.Wracałem do domu z wyprawy byłem już dość blisko domu, gdy zauważyłem dwóch kolesi na rowerach.Jeden miał gianta xtc na xtrze, crossmaxach wcsie, drugi jakiegoś starego trekinga.Goście byli ubrani niezbyt rowerowo, dżinsy, brak kasków, brak spd.Ruszyłem za nimi jechali koło 18km/h więc ich wyprzedziłem i skręciłem w inną drogę.Jadę kawałek dalej widzę ich jak jadą na ulicę na którą i ja się kieruje.Dojechali do mnie zmierzyliśmy się wzrokiem, gość włączył blokade amora i przycisnął, trzymałem się obok niego przez kilkaset metrów, ale na chwilę się schowałem bo jechało auto.Próbuje go wyprzedzić, ale było z górki i lekkie koła zrobiły swoje.Odpuściłem i skręciłem w moją ulicę, gdy tylko przejechałem na drugą stronę usłyszałem szyderczy śmiech obu kolesi, a co najgłupsze najgłośniej śmiał się ten co jechał z tyłu za nami i się przyglądał jego kolega.Wkurzyłem się, ale pojechałem dalej w swoja stronę.Gość wsiada na rower za kilkanaście tysięcy i myśl, że jest nie wiadomo kim.Na dłuższym dystansie myślę, ze bym go pokonał.A naj.śmieszniejsze jest to, że gość w sile wieku na rowerze ważącym 9kg ledwo wyścignął 14latka na rowerze 12kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...