Skocz do zawartości

[Dieta + trening] Odchudzanie


7Devis

Rekomendowane odpowiedzi

Z pływaniem nie było by problemu, gorzej z biegiem (po ok 0.5km odczuwam straszny ból tych mięśni które są tam gdzie jest piszczel, nie znam nazwy :D ). W 1h powinienem dać radę przepłynąć około 400m, przy dużym zmęczeniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, może problem z tym że za szybko jeździcie? By spalał się tłuszcz z organizmu musi być stały "dowóz" tlenu. Nie wolno wchodzić w strefę przemian mieszanych i beztlenowych - wtedy spalane są inne substraty. Tempo, jeśli nie ma się zdefiniowanych badaniami stref i jeździ się bez "sporttestera" ma być takie by można było swobodnie rozmawiać. Jeśli podczas jazdy i rozmowy łapie się zadyszkę to niestety jesteśmy już za wysoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doswiadczenia polecam bieganie przynajmniej godzine spokojnym tempem (tak jak radzą inni, tempem takim aby mozna bylo normalnie rozmawiac) albo przynajmniej 1,5 h jezdzenia rowerem ROWNYM tepem.

Osobiscie proponuje aby na pewno nie cwiczyc na pusty zoladek! Ale przed treningiem (biegowym, rowerowym) na pewno nie jesc weglowodanow. Wypij odyzwke bialkowa, jesli nie uzywasz zjedz serek wiejski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam przekonanie - pływanie przede wszystkim, pływam od 9lat-od pierwszej klasy SP, zawsze chodziłem na jakieś "treningi" na pływalnię. Kiedy dwa lata temu miałem wypadek na rowerze, i nie mogłem nic robić(pływać, biegać itp) strasznie się styłem - kryzys ex-sportowców jadłem tyle ile zawsze, a siedziałem z dupą w domu i czytałem książki. Tyłem z tempem ok 0,5kg/tydzień. W końcu po 6 tygodniach odgadłem że coś jest nie tak - udało mi się coś tam mniej jeść i zatrzymać tępo tycia. Niestety w wakacje utyłem 8kg w 12dni, nie pytajcie jak to zrobiłem. Następnie choroby które wyniszczyły mój organizm(najpierw angina, dwa tygodnie później angina ropna+jakieś tam zapalenie dziąseł) tłuszczu ile miałem tyle miałem(prawie bez róznicy, ale za to mięśnie, tych to do tej pory mi się nie udało nadrobić-po powrocie na basen miałem problem zrobić 1km w 60 minut, nawet zrobienie 300m w czasie poniżej 9minut przychodziło mi z wielkim trudem. Byłem całkowicie zdołowany stanem moich mięśni, przed wypadkiem mogłem ot tak zrobić sobie wieczorkiem 250 brzuszków, po całym roku bez żadnych treningów(lekarz mi czego kolwiek zabronił) nie mogłem zrobić 50(klubowa rozgrzewka) a bilans ogólny to taki iż utyłem 10KG!!! Aby to zrzucić jeść mniej nie mogłem, więc wypadło na ćwiczenia - serie różnych ćwiczeń ze stron http://www.100pompek.pl/ i innych tego typu pomogły, pomogło też wrócenie do treningów. Ogólnie teraz schudłem jakieś 8-8,5KG w porównaniu z lipcem 2010. "tempo" chudnięcia jest powolne jednak jest to spowodowane po części nadrabianiem tkanki mięśniowej(która jest cięższa niż tłuszcz) poza tym taka szybkość zrzucania wagi nie powoduje efektu jo-jo. Jeżdżę ok 150KM tygodniowo i planuję to zwiększyć do 200-250km. Co do mojej diety, można zadać pytanie "jakiej diety?" nie mam jakiejś tam specjalnej, jem o co jest akurat w domu, staram się aby zawierało to białko itp. Codziennie wypijam ok szklanki Coca-Coli/pepsi/fanty itp. do tego 1,5-2,5litra wody. Odżywiam się raz w tygodniu "domowym fast foodem" czyli schabowy + frytki z głębokiego tłuszczu, żarcie z mikrofali. wszystko jest ok, dalej chudnę.

 

7Devis

Z pływaniem nie było by problemu, gorzej z biegiem (po ok 0.5km odczuwam straszny ból tych mięśni które są tam gdzie jest piszczel, nie znam nazwy ). W 1h powinienem dać radę przepłynąć około 400m, przy dużym zmęczeniu

400m w godzinę to bardzo mało, jakim stylem pływasz??? Aby pływanie było efektywne powinieneś przepłynąć w 45minut 1000 metrów(kumpel fizjoterapeuta, ex-kolarz(gdyby nie układy, reprezentowałby polskę), własnie coś takiego mi powiedział,że efekty dobre będą jeżeli będzie się płynąć przynajmniej 175-200m / 10min).

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby pływanie było efektywne powinieneś przepłynąć w 45minut 1000 metrów(kumpel fizjoterapeuta, ex-kolarz(gdyby nie układy, reprezentowałby polskę), własnie coś takiego mi powiedział,że efekty dobre będą jeżeli będzie się płynąć przynajmniej 175-200m / 10min).

Tak, tylko podobnie jak z rowerem - jeden zrobi 100km ze średnia 25km/h z hr 75%, a drugi z takim samym hr zrobi 25km ze średnią 15km/h. Nie ma co podawać jakiś wąskich widełek, chłopak ma się zmęczyć i tyle :) W pływaniu dochodzi jeszcze kwestia techniki, dystans 400m na godzinę to naprawdę mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2x UP

Myślę że te 7-8 długości na 25m pływalni w 10min dam radę. Później wiadomo jest coraz gorzej, ogólnie mama mówi że mam dużo siły w barach i rękach więc powinienem dawać radę. Ze szkoły chodziłem ok co tydzień na basen i tam miałem ok 14-16 długości czyli ok 300-400m. Z tym bieganiem u mnie naprawdę będzie ciężko właśnie przez te nogi, z klasy zawsze narzekam (np przy biegu na 1km) na straszny ból piszczelów i tych rejonów. Na rowerze dziennie przebywam ok 2h co najmniej. Chciałbym dorzucić do tego basen około 2-3 razy tydzień lub więcej. Do tego czasem wypad na korty tenisowe, piłka czy też praca fizyczna na działce. Myślę że zjadę te 5kg przynajmniej. Tak się właśnie zastanawiam czy przy moim wieku 15 lat, ta cała niedoczynność tarczycy nie powinna mijać. Biorę tabletki może już 2 rok i nic. Podobnież też po śwince zacząłem przybierać na wadze.

 

UP

Trochę palnołem bez przemyślenia ;) Wydaję mi się że te 500m powinienem zrobić. Pójdę w piątek wieczorkiem na basen i zobaczymy ile dam radę zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe rzeczy pisza niektorzy :)

 

po 1 intensywnosc zwiazana z tempem jest zalezna od formy, wiec ktos, kto sie czuje na silach glosic, ze trzeba przeplynac x w czasie y jest...slaby, plywaj tak, zeby moc w miare swobodnie oddychac, powiedzmy ze niech bedzie to stan, w ktorym mozesz pozwolic sobie na pominiecie 1 wdechu w cyklu co 3 machniecia i sie nie udusisz, chociaz najlepiej plywac z pulsometrem, ktory jest obiektywny i ustawic sobie pikanie po przekroczeniu okolic 75-80% maxa, jesli masz problemy z zadyszka, to wykonuj wolniejsze, ale pelniejsze ruchy nogami

 

dunkan...fajna dieta dla tych, co swoje przezyli i moga sie za 10lat posypac :) chociaz z 2 str czasami mozna sie pokusic o rozwazania, czy bardziej szkodliwa jest spora nadwaga, czy moze sprawdzanie granic mozliwosci watroby, nerek i odpornosci organizmu na zakwaszenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technika oddechowa jest w pływaniu bardzo ważna, można na "siłę" przepłynąć 50m w ciągu tych 45s, ale 400m tylko na siłę bez techniki nie da się zrobić, 500m w 60minut daje jeden basen(25m) w 3 minuty, czyli ogarniam taki brak jakiegoś lepiej wypracowanego stylu. Popracuj trochę nad tym stylem który najbardziej lubisz, jednak nie zaniedbuj innych - pod koniec treningu przepłyń sobie kilka basenów (4 lub więcej) stylem grzbietowym(rozwija mięśnie grzbietowe, wzmacnia kręgosłup). Staraj się zejść z czasem poniżej 100sekund/25m w cyklu 20-26basenów.

Musisz sobie znaleźć swój rytm, ja zwykle łapię odpowiedni rytm po ok 20*25m i później mogę płynąć ile chcę mniej więcej z takim samym tempem, mój rekord to 126 basenów(ratownik mnie już wyrzucał bo za długo siedziałem, płynąłem to ok75minut.

 

nabial-dla mnie 25m/3minuty to jest mało, takie tempo mój trener nazywa dryfowaniem. Jak ja bym miał tekie czasy to by mnie z klubu wyrzucili - trzeba przepłynąć minimum 1km, z czasem średnim poniżej 25m/115s(we wrześniu zawsze mamy test).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na lekcji WFista włączył nam taki zegar, było na 4 i 4 wskazówki, każdy miał 1minutę na przepłynięcie 25m, powiem ci że wyrabiać się wyrabiałem, ale przy ok 10-12 długości już miałem zadyszke niezłą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to masz od czego zacząć.

Najpierw załatw sobie z ratownikiem, czy kto się tym zajmuje żeby ci właczył ten zegar(problemu z tym nie będzie)

Jak już będziesz w wodzie: masz 90sekund na przepłynięcie 25m, jeżeli skończysz szybciej(np.1min) to czekasz aż minie te 90sekund, dobiero robisz następny, i tak 20*25m, wyrobisz się w 30minut. Po przepłynięciu w/w przepływasz sobie na rozluźnienie 100m na plecach. Staraj się nie jeść na minimum godzinę przed pójściem na basen, pić możesz, ale bez przesadnych ilości. Dobrze jest sobie wnieść butelkę wody na pływalnię i postawić przy swoim torze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezpośrednio po treningu węglowodany (mogą być w postaci napoju np. mały isostar lub jedzenia np. banan), wykąpiesz się itd itp i po ok.30min po skończeniu treningu wcinasz większy posiłek z białkiem (np. pierś z kurczaka, rybka). Oczywiście można zrobić wszystko nieco później ale im wcześniej tym lepiej - po prostu organizm lepiej wtedy je wchłania.

 

A przed? Radziłbym nic, a jeśli czujesz się głodny - banan, jabłko ew. mała porcja makaronu. Coś małego, lekkiego i pożywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ten zegarek to taki jak ten ze zdjęcia to co za problem odliczać 90s? 1,5 obrotu wskazówki to 90s. Tylko musisz pamiętać jaka strzałka jest twoja ... ale to już inna historia.

Zegarek na rękę (najlepiej elektroniczny) włączasz stoper, płyniesz ten jeden basen, czekasz aż stoper pokaże 1min30s, resetujesz(w moim zegarku wystarczyły 3 przyciśnięcia guzików), włączasz jeszcze raz i jaazda na drugą stronę. Trochę to ciężki sposób, ale każdy powinien dać sobie radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezpośrednio po treningu węglowodany (mogą być w postaci napoju np. mały isostar lub jedzenia np. banan), wykąpiesz się itd itp i po ok.30min po skończeniu treningu wcinasz większy posiłek z białkiem (np. pierś z kurczaka, rybka). Oczywiście można zrobić wszystko nieco później ale im wcześniej tym lepiej - po prostu organizm lepiej wtedy je wchłania.

Tak się zastanawiam jak to wpływa na odchudzanie. Organizm spala jeszcze jakieś tam kalorie po zakończeniu wysiłku, a my mu dokładamy świeżych zamiast pozwolić spalić te odłożone. Mylę się, czy może te węglowodany po wysiłku nie mają wpływu lub mają dodatni wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeżeli mam zamiar zrzucić co nieco (niewiele, ze 2-3 kilo, albo jeszcze lepiej kilka centymetrów na brzuchu bez wyraźnego spadku wagi) to robię tak:

- po ciężkiej jeździe lub mając w perspektywie następnego dnia ciężką jazdę - jem węgle po żeby odbudować szybko glikogen,

- po lekkiej/krótkiej jeździe tylko białko lub zupełnie nic.

Zgadza się? Czy może lepiej olać całe planowanie jedzenia i jak po powrocie do domu będę głodny to jeść, a jak nie to nie jeść? (oczywiście jeść bez obżerania się)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sam myślałem o tym że przez wakacje samemu zleci te kilka kg, niednakowo muszę jakoś wspomóc to. Dlatego chcę chudnąć jakoś 5kg miesiąc. Chociaż ogólnie lubię podjadać. Czyli przed jazdą nic nie jem, a jak wrócę to jakiś serek biały albo jogurt naturalny czy jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed aktywnoscia musisz cos zjesc, nie tuz przed, ale 1-1,5h wczesniej...zaloz sobie 2kg/miesiac, bo bez obrazy, ale przy twoim stanie wiedzy tracenie 5kg bedzie tozsame ze spalaniem tkanki miesniowej i kosmicznym efektem jojo

 

musisz sobie zakodowac 1 rzecz - prawidlowa sylwetke zyskuje sie dzieki pracy miesni, ktore pochlaniaja energie, im wiecej miesni, tym szybszy metabolizm

 

glodzenie sie, stawianie na szybkie efekty? to lepiej od razu otworzyc paczke fistaszkow i ogladnac cos w tv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie. Jakie produkty spożywcze pomagają w trawieniu i wydalaniu. Mam właśnie z tym problemy.Kiedyś kupiłem Activie, wypiłem i reakcja byla niemal natychmiastowa, zaraz musiałem pójść do kibelka, kupiłem ją drugi raz i tu się rozczarowałem. Efektu nie było żadnego, ogólnie wydalanie u mnie jest co 2-3 dni i jest to podobno złe. Próbowałem właśnie Activii i jakiegoś jeszcze jogurtu czy coś takiego ale niemal brak reakcji, prawdopodobnie to też może być przyczyną mojego niemal tycia przy wysiłku fizycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...