KrzysiekK2 Napisano 16 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 Hehe, dobre z tymi browarami, ale z kumplami jak sie jedzie to tak czesto bywa. Mam tylko jednego znajomego z ktorym warto gdzies sie wybrac, no ale czasami to ja nie nadazam, wymiata. A z reszta to tragedia, lubie swoje tepo, przyspieszyc kiedy chce, skrecic gdzie mi sie podoba. Raz sie wybralismy w 5 do Czech, po sprzet na imprezke :030: Pierwszy sklep, no to browarek, dobra. Skonczylo sie na 4 dla nich, i smiesznym powrocie. Teraz nawet po ''sprzet'' jade sam, pol godzinki i jestem Zato kiedy jezdze z dziewczyna, to juz inna sprawa, wtedy sam gdzies najpierw jade, a pozniej razem Tyle z emi nie przeszkadza ze ona jedzie powoli, ciesze sie ze ma checi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alvaren Napisano 16 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 Riker to jak ty sobie z nami poradzisz na kwietniowej wyprawie :D: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bikemaniak Napisano 16 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 theDAMIstrzu niezła historia ja jeźdzę w 2 czasami w 5 ale nia ma to jak samemu jazda skrecisz gdzie chcesz przyśpieszysz kiedy chcesz i wogóle git Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vader Napisano 16 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 po okolicach to w 90% jezdze sam na dalsze wycieczki najczesciej wybieram sie w 2 osoby, rzadko sie zdarza zeby to byla jakas wieksza grupa dawniej jezdzilem troche w ekipach nawet 15-20 osobowych ale minusem tego bylo to ze zamin sie wszyscy zebrali i ustalilo sie dokad jedziemy to mijala dobra godzina albo i wiecej.. a potem czesc stwierdzala ze oni to wlasciwie juz nie maja czasu jezdzic i wracali do domu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrpawel Napisano 16 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 Mam jednego zaufanego kumpla który wiem że zawsze da rade Wolę jeździć z kimś, ale tylko w ogólnie pojętym sezonie. Wtedy więszkość znajomych ma jakąś formę, i dają rade. Co innego w zimie - raz wyciągnąłem znajomego, to po każdym podjeździe musiałem na niego czekać masaktystycznie Procentowo to się rozkłada mniej wiecej 60/40 na korzyść jazdy z kimś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarod Napisano 16 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 Ja mam kumpla ktory jezdzi identycznie jak ja to zwykle z nim bujam, ale teraz sie stworzylo towarzystwo z 5 osob, w ktorym moge "normalnie" pojezdzic, nikt sie nie wlecze i kazdy ma chec Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
theDAMIstrzu Napisano 16 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 16 Lutego 2006 Ja też zwykle jeździłem z kumplem ale on ma/miał? rower marki best masa ok 20 kg :-) więc długo ze mną nie jeździł bo sie wpieniał na swojego grata w którym na każdej wyprawie coś sie psuło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Alvaren Napisano 17 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 Ja śmigam sam, jade tam gdzie chce nie lubie jak ktos mi narzuca trasy ale jeśli planuje jakiś wypad w góry to tylko z paczką bikerów Vader niezła stronka i traski PS twój kumpel ma niezłą machine Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vader Napisano 17 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 Vader niezła stronka i traski THX na razie stronka jest jeszcze w stadium rozwoju, niedlugo bedzie wiecej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
voyager Napisano 17 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 ja wolę jeżdzić z rodzinką razem jest nas piecioro i fajnie się bawimy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
QWEY564 Napisano 17 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 Ja mam zaufaną paczkę więc z regóły to 2-4 osoby i jest gitez... Lubię też sam jeździć ale to tylko w promieniu 20 km od domu... A tak w ogóle to pozdro for all Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
theDAMIstrzu Napisano 17 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 ... Lubię też sam jeździć ale to tylko w promieniu 20 km od domu... Też tak jeżdze w tygodniu bo nie a czasu na wicyj :-) Tylko sie nudzi ciągle ta sama okolica Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kaska Napisano 17 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 Jezdze roznie - czasem sama, czasem w grupie. Na dluzsze wyprawy wole jechac z grupka znajomych, ale na treningach lepiej czuje sie sama. Poza tym czasami jak nie mam humoru, to lubie pojechac gdzies dalej np. z Bydgoszczy do Torunia i z powrotem (okolo 120 km) tylko w towarzystwie discmana... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Psychuś Napisano 13 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2006 W tygodniu jeżdżę po lesie z bratem i z ojcem a w weekendy z kumplem/ami na dalsze wycieczki. Najlepiej jeżdzi mi się jednak w dwie osoby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goska Napisano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Lepiej jest z kimś śmigać,jeszcze z kimś lepszym od siebie ,bo to zdecydowanie mobilizuje do szybszej jazdy! Dwa dni temu przejechałam z fajnym kolesiem ok 45km,ale takim tempem,że w mięśniach samo mleko na pewno gdybym jechała sama nie doprowadziła bym się do takiego stanu,ale czułam się wtedy super-poczułam dogłębnie te km :lol: Na drugi dzień wybrałam się na Kocierz,ale już w swoim żywiole,czyli sama!I też dałam sobie mega wycisk,ledwo się ruszam po tych 115km! Zgodze się jednak z niektórymi,że trening to tylko samemu(żeby nikogo nie zwalniać,albo,żeby nasz nikt nie zwalniał ),a w grupie przyjemna,relaksująca jazda(towarzyska raczej). Pozdrowionkla dla wszystkich samotnych! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 A ja odkąd zmontowałem sobie jako taki rower jezdże zwykle sam. Całą zimę też sam przjeździłem (raz udało mi się spodkać kumpla na trasie, ale długo nie pojeździlismy, bo juz wlasciwie obaj do domu wracalismy) i generalnie wiekszosc moich wycieczek to single. A co do wiekszych grup - raz jechałem w trójce, czasem w dwóch z kumplem - ale już dalem sobie spokoj z wyciaganiem go. Jakis czas temu mialem nocną wyprawę z innym znajomym. Wyjechalismy o 1 w nocy i ok wpoldo 3, niedaleko od jego domu a dosc daleko od miejsca do ktorego musielismy wrocic odpadl mu pedał (jechal na makrokeszu) godzina kombinowania i nic sie nie dało zrobic - gwint byl juz wyjechany. Musiałem go holować przez 10 km po lesie:/ No i dzisiaj jade z koleżanką na wycieczke:) bedzie duda;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TomekW Napisano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2006 Lubie jezdzic sam i wiekszosc km pokonuje samotnie Jesli juz z kims jezdze , jest to 2-4 osob , ktore dobrze znam . Nie lubie jezdzic z wiele "lepszymi " od siebie . JAzda na rowerku to ma byc przede wszystkim przyjemnosc ( co nie zmienia faktu , ze lubie sie porzadnie zmeczyc ) . A zapierniczanie za kims , z jezykiem na brodzie , jest pozbawione sensu .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Orionus Napisano 16 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2006 Na wieksze wyprawy zawsze jezdzilem z druga osoba. Niestety ostatnio nikt nie ma czasu, ochoty lub sil na wieksze wyprawy wiec postanowilem dzis wyruszyc sam na trase ok 80km, ale wolal bym z kims. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sibit Napisano 16 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2006 Raczej samemu pomykam a to z powodu braku towarzysza jak jade gdzieś dalej to staram się znależć kogoś z mojego miasta ale rzadko to wychodzi więc jade sam najgorzej jest przy końcu trasy wtedy zaczyna mi psychika szwankować najlepiej jeździć we 2 .moze jest tu ktoś z okolic kędzierzyna kto ma ochote na wyjazd do wisły ,żywca . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halidar Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Przeważnie jeżdżę sam, innym albo nie pasuje, albo są z leniwi, a jeszcze inni maja zastraszająco beznadziejne tempo, jednak na dłuższe trasy lepiej jechać z kimś, bo niewidzi mi sie przez 80km słuchać MP3 i radia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gromosmok Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Ja śmigam samotnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilku89 Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Tez sam zapierniczam, czasem z qmplem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
neo6 Napisano 17 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 ja jezdze zawsze z kolega, albo dwoma, rzadziej z trzema lub wiecej, samemu nie dosc ze smutno to jeszcze w razie jakiegos groznego wypadku nie ma kto pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muzycom Napisano 18 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 Jeżdze zarówno sam jak i w grupie. Najlepiej 2-3 osobowej. Osoby z którymi jeżdzę reprezentuja podobny mi poziom więc nikt na nikogo nie czeka. Generalnie zarówno jazda w grupie jaki i samotnie ma swoje plusy. Na dłuższe wyprawy lubie się jednak wybrać z kimś. Zawsze większa motywacja jest jak brakuje już siły i w razie czego można liczyć na pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nika Napisano 18 Lipca 2006 Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 A ja ostatnio jeżdżę sama. Ma to zalety, jak i wady, ale nie narzekam. O wiele bardziej lubię samotny, wyczerpujący trening niż czekanie na kogoś, kto jeździ na rowerze tak szybko, jak ja chodzę. Ciężko jest mi namówić kogokolwiek na rower - każdy jest zmęczony, nie ma czasu, nagle rozwalił jednoślada albo po prostu robi wielkie oczy, gdy chwalę się przejechanymi kilometrami. Niedługo wybieram się na wycieczkę rowerową ze znajomymi ( 5 osób ), ale mam nadzieję, że będzie po prostu miło i nikt nie zacznie marudzić bądź jechać 2 km przed grupą... Ogółem, lubię jeździć z kimś, ale pod warunkiem, że albo jest lepszy ode mnie, albo na tym samym poziomie. Głupio mi, gdy koleżanka skarży się, że na drugi dzień ma przeze mnie zakwasy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.