Skocz do zawartości

[film] 165km/h rowerkiem :)


pukiel

Rekomendowane odpowiedzi

złamanie otwarte.

Jesteś pewien? Coś duża "gula" wystaje z kombinezonu, może po prostu ochraniacz się przekrzywił? Zwłaszcza, że ręką ruszał.

 

 

 

Nie wiem czy dobrze pamietam, ale wydaje mi sie że w jakimś wywiadzie z tym kolesiem czytałem, że nic poważnego sobie nie zrobił - obicia, otarcia (choć może i złamanie było... dawne czasy). Zawdzięcza to sztuce upadania nabytej w sportach walki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem dokument w TV o biciu rekordów przez tego gościa co się rozwalił.Miał dwa rowery do tego typu wyczynów.Ten który mu się tutaj rozkraczył wcześniej zawsze używał do zjazdu na powierzchni ze zlodowaciałego śniegu,gdzie powierzchnia jest nieporównywalnie równiejsza od zbocza ziemnego.Do zjazdów ziemnych używał jakiegoś firmowego zjazdowca o pełnej amortyzacji.Zdecydował się na to gdyż chciał pobić swój własny rekord,a tym zjazdowcem nie udawało mu się to.Niestety nie wytrzymało łączenie główki ramy do karbonowej ramy nieprzystosowanej jak się okazało do aż takich przeciążeń!Dodam,że ten cholerny twardziel połamał się trochę,przeżył nawet nie stracił przytomności,ale kurował się bodajże ponad trzy lata zanim doszedł do pełnej formy.Oczywiście gdyby nie ten specjalny kombinezon z grubymi wkładami i kask raczej by tego nie przeżył. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samych rekordów to mnie nie fascynują bo nie używają nóg do ich bicia a tylko robią zjazd. Mi osobiście bardziej imponują rekordy po płaskim typu 120km/h naszej Majki bo musiała włożyć to wiele treningów a tu sadzają takie kamikadze i dają mu rower do zjazdu i leć na złamanie ramy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam,że ten cholerny twardziel połamał się trochę,przeżył nawet nie stracił przytomności,ale kurował się bodajże ponad trzy lata zanim doszedł do pełnej formy.Oczywiście gdyby nie ten specjalny kombinezon z grubymi wkładami i kask raczej by tego nie przeżył. B)

Gdy zobaczyłem pierwszy raz ten film (2 lata temu?) przesłałem lnk do niego mojej kuzynce, która studiowała japonistykę i trochę siedziała w Japonii. O ile pamięć mnie nie myli lektor powiedział, że ten koleś miał 11 złamań (tak ona to przetłumaczyła).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...