sivydym Napisano 8 Czerwca 2011 Napisano 8 Czerwca 2011 Nie wiesz że zielone rowery są najszybsze ? No i z 6k powoli jednak idziemy w górę skoro rozmyślasz nad Nerve 8.0 To może takie cuś: http://www.velo.com.pl/rowery/wyprzedaz/?id=413 albo bardziej przyziemnie i przyszłościowo: http://allegro.pl/rower-gorski-scott-spark-i1647594601.html przymierzyć się do Scotta w Wawie to nie problem. Osprzęt nie powala to fakt - średni, ale rama ma idealne geny i jest po prostu ładna.
daro77 Napisano 8 Czerwca 2011 Autor Napisano 8 Czerwca 2011 Author nie podobuje mi się. Scott fakt, rama fajna... ale jakoś bez przekonania... Przypaliłem się mocno na tego Canyona. Ten nerwus MR - trochę drogi, bałbym się też to tego DT Swissa w razie kłopotów... Natomiast o 500E tańszy Nerwus XC 6,0. http://www.canyon.com/_en/mountainbikes/bike.html?b=2073 Tylko nie wiem czy ta geometria jest bardziej do wyprostowanej sylwetki. A ja szukam ścigacza ;/
sivydym Napisano 8 Czerwca 2011 Napisano 8 Czerwca 2011 Dla mnie wyscigowy full to Spark lub Ninety-Six - bezkompromisowe, sztywne i bardzo szybkie maszyny ( w którymś bike-magazin.de był fajny test i 96 wygrała w tej kategorii ). BTW jeździsz czasem na maratony ?
daro77 Napisano 10 Czerwca 2011 Autor Napisano 10 Czerwca 2011 No właśnie jakoś nie za bardzo mogę się wybrać, ciągle na planach się kończy. Ale jeszcze w tym roku koniecznie chcę przejechać, muszę tylko doprowadzić sztywniaka do ładu i wyleczyć łapę bo od tygodnia nie jeździłem ;/ Merida nie, Scott jak najbardziej. Spark 50 mógłby być tylko że za 7200 to za bogato tam nie jest, marna korba, osprzętowo fajny Spark 40, ale to już 8600. Wyżej cytowany Canyon Nerve XC 6.0 daje to samo za ok 6000, tyle że jest już mniej "ścigancki" Scott daje jakieś rabaty od cen podanych na stronie ?
MonoVan Napisano 10 Czerwca 2011 Napisano 10 Czerwca 2011 obyś nie zachorował na manie skoku jak kupisz "ściganckiego fulla" też zaczynałem od 120 potem 130 a teraz jest finalnie 160 z tyłu i 180 z przodu jeździ się nawet lepiej i szybciej niż na 120mm ! Co do canyonów bardzo fajne rowerki świetnie wykonane za dobre pieniądze.
andr27 Napisano 1 Sierpnia 2011 Napisano 1 Sierpnia 2011 No właśnie karbon jest fajny dopóki jest nowy - nie ujmując mu właściwości ma jedną zasadniczą wadę, którą odkryłem po czasie użytkowania takowej ramy - wszelkie zadrapania, odpryski, pęknięcia lakieru itp które są naturalne przy użytkowaniu roweru powodują że zadajesz sobie ciągle jedno pytanie: czy to tylko zadrapanie powierzchowne czy już naruszenie karbonu? Przez co przynajmniej mi nie daje to spokoju - popatrzcie na pytania na forum które się nieśmiało pojawiają (proporcjonalnie do ilości użytkowników ram karbonowych) - mam tą samą niewiadomą - na tą chwilę chyba jednak wybrałbym aluminium gdzie łatwo ocenić uszkodzenie w przypadku karbonu będzie to męczyć do samego końca nas albo ramy . Nie stać mnie na wymianę ramy co 2 sezony więc trwałość i pewność musi być na pierwszym miejscu kosztem nawet wagi. Nie wiem czy inni użytkownicy ram karbonowych podzielą moje zdanie ... Swieta prawda! jako posiadacz 2 rowerow, aluminiowego i karbonowego, to co napisane jest powyzej, to jest sama prawda. Powiem tak: aluminiowy katowany 4 sezony i smiga az miło a karbon.. 2 mies po zakupie polamalem rame... na asfalcie mam wymieniona... po prawie pol roku w serwisie, ale boje sie na niego wsiadac.
xformx Napisano 1 Sierpnia 2011 Napisano 1 Sierpnia 2011 Swieta prawda! jako posiadacz 2 rowerow, aluminiowego i karbonowego, to co napisane jest powyzej, to jest sama prawda. Powiem tak: aluminiowy katowany 4 sezony i smiga az miło a karbon.. 2 mies po zakupie polamalem rame... na asfalcie mam wymieniona... po prawie pol roku w serwisie, ale boje sie na niego wsiadac. Czyli kolejny "zadowolony" użytkownik karbonu - dodam tylko, że moje zadrapanie okazało się pęknięciem i mam to samo co ty - boję się już wsiadać na karbon nawet jakby był nowy ciągle bym się tylko zastanawiał czy strzeli właśnie wtedy kiedy jadę 50 km z górki. W tej chwili jeżdżę na aluminium i wrócił święty spokój i radość śmigania, a na karbonie z wydawałoby się małym zarysowaniem odruchowo hamowałem przy dużych prędkościach zastanawiając się co będzie jak jednak strzeli rama . Do tego nabrałem fobii i ciągle sprawdzałem, oglądałem ten mój wynalazek czy czasem coś się nie pojawiło co wygląda podejrzanie a sprzęt to full Speca więc nie jakiś tam najtańszy karboniak. Na tą chwilę przeprosiłem się z aluminium i niech tak pozostanie .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.