HaaYaargh Napisano 6 Czerwca 2011 Napisano 6 Czerwca 2011 Czasem śmieszy mnie jak się panikuje na wieść o tym że ktoś chce kupić rower za 1100 złotych, że nie opłaca się, że za dwa dni się rozwali a za rok trzeba będzie kupić nowy. Sam posiadam Authora Compact (który był podawany w pierwszym linku) od 4 lat, zbliżam się do 15 000 km. I do tej pory wymieniałem w nim: - całe koła (po 150 za sztukę, ale to dlatego że jeżdżę z sakwami, a stare nie dawały rady, po prosu wzmocniłem obręcze) - kilka łańcuchów (normalna eksploatacja) - klocki hamulcowe (j.w) - tylnią kasetę (j.w chyba) Rower jest chyba z 2006 roku, kupiony za 780 zł, jeszcze nawet nie z aluminiową ramą, Moim zdaniem liczy się marka, Author, Merida (wspomniane) nie rzuciłyby na rynek szitu który się rozsypie po roku, owszem należy mieć na uwadze rowery z hipermarketów, z tym się mogę zgodzić. Ale takie straszenie to przesada. Sam za niedługo założę własny temat z prośbą o pomoc w wyborze nowego sprzętu, bo sam na nim się nie znam. Chcę tylko trochę uświadomić że rower za 1100 złotych nie nadaje się na śmietnik.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.