Skocz do zawartości

[Kalifornia] Gary Fischer i te klimaty


Sol

Rekomendowane odpowiedzi

Moja robota - oprócz jednej zasadniczej zalety, że jest - ma też inną, a są nią kongresy w różnych ciekawych miejscach (głównie USA), na których nie wypada nie być.

 

W tym roku organizatorzy wybrali sobie na miejsce spędu San Francisco.

 

Nie powiem, na początku nie skakałem z radości, bo jeżeli jest coś czego najbardziej nie lubię w podróżowaniu, to kilunastogodzinne przeloty w pozycji sardynki, z chlejącym i rzygającym krajanem po lewej oraz pierdzącym grubasem po prawej. No ale później coś mi zaczęło dzwonić w głowie, że SF to po pierwsze Bullit, po drugie ten fajny tramwaj co się rozchrzanił w jakimś filmie, a po trzecie i najistotniejsze - górki i pagórki z konkretnymi procentami, w samym mieście.

 

I na miasto też się nastawiałem, aczkolwiek znowu coś zaczęło mi dzwonić i pobrzmiewać, więc poguglowałem konkretniej - no i bang.

 

Okazuje się, że SF i jego okolice to kolebka MTB. To tutaj działali tacy panowie jak Gary Fischer, Joe Breeze, Otis Guy czy Charlie Kelly. To tutaj zaczęli wymyślać jak zrobić górala, tudzież wcielali swoje idee w życie, robiąc z tego na końcu dnia niezły biznes. To tutaj też odbył się ponoć pierwszy wyścig DH na trasie zwanej Repack, na jednym ze zboczy Mt. Tamalpais. Rekord czasu dzierży po dziś dzień Gary Fischer, a ilości zwycięstw Joe Breeze.

 

No więc jak to wszystko wykukałem, odłożyłem na bok sardynkowe uprzedzenia, dopakowałem pedały oraz bukłak i sru.

 

Wrażenie po pobycie jest jedno - to jest raj dla miłośników MTB.

 

Raz - samo miasto potrafi solidnie dać w kość, bo pagórki na których jest położone są większości strome i długie, a poza tym jest ich mnóstwo.

 

wo982_DSC00038.JPG

 

qj3_DSC00058.JPG

 

Dwa - w zasadzie w samym mieście (tuż za Golden Gate) zaczyna się bogactwo ścieżek, szlaków, podjazdów i zjazdów, zwane Marin Headlands (teraz wiecie skąd Marin wziął swoją nazwę ;)).

 

hn911_DSC00069.JPG

 

Trzy - trochę dalej na północ leży najwyższe okoliczne wzniesienie - Mt. Tamalpais, równie bogate w ścieżki, szlaki - tyle że dłuższe i bardziej techniczne. To na Mt. Tamalpais znajduje się Repack.

 

Cztery - wystarczy wziąć mapę do ręki i zaraz wiemy skąd inspiracja dla niektórych marek. Na południe od SF mamy masyw Santa Cruz, a szlaki na Mt. Tam to m.in. Hoo Koo E Koo i Eldridge Grade ;).

 

Przez obowiązki związane ze zjazdem nie zaliczyłem wszystkiego. Zrobiłem dwa wypady do Marin i jeden na Mt. Tam, ale w bliższe okolice.

 

Mogę tylko powiedzieć, że jeździ się super - w Marin większości na dobrze utrzymanych drogach pożarowych, lub szerokich singlach (Old Springs Trail). Na Mt. Tam podobnie, tyle że podjazdy są dłuższe, aczkolwiek nieprzesadnie nachylone, natomiast zjazd to kamieniste coś pomiędzy singlem a drogą pożarową (Eldridge Grade) lub takaż droga (Hoo Koo E Koo). Te kamieniste potrafią być momentami trudne, te pożarowe to poezja - odkręcasz i sru. Rekord to 37 mph.

 

Nie dotarłem do Repack, czego żałuję. Ale w sumie nic straconego - w bliżej nieokreślonych planach jest powrót, tym razem wyłącznie w celach MTB.

 

O krajobrazach i szlakach najlepiej mówią fotki, więc załączam parę. Są głównie z Marin, bo akurat tam wpadłem na pomysł nakręcenia zjazdu Old Springs. Pomysł dobry, wykonanie gorsze, aparat nie przeżył ;). Inaczej - przeżył, ale odmówił dalszej współpracy. No ale udało się co nieco zarejestrować.

 

http://www.youtube.com/watch?v=oavOD1RjMw0

 

sp283_DSC00080.JPG

 

wc470_DSC00096.JPG

 

gv514_DSC00105.JPG

 

an56_DSC00117.JPG

 

gv507_DSC00125.JPG

 

P.S. Sprzęty brałem z wypożyczalni. Głównie Marin Nail Trail (29), ostatniego dnia wziąłem na godzinę X-Calibera (29) (z uwagi na chore warunki najmu na cały dzień - kaucja 750 USD).

 

Marin - mimo że cięższy - bardziej przypadł mi do gustu. Przyjemniejsza pozycja, szersza kiera, doskonała stabilność na zjazdach i generalnie uczucie dopasowania od razu. GF to G2, a ten mi chyba nigdy nie podpasuje, chociaż - nie powiem - sprzęt jeździł bardzo dobrze.

 

lr169_DSC00060.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thx panowie.

 

Gdy - rowery mozna brac na dzien lub na godziny. Wyjatek dotyczy najwyzszych modeli w ofercie, czyli fulli jezeli mowimy o mtb. Te mozna brac tylko na dzien.

 

Zajrzyj na strone Blazing Saddles lub Bike n Roll, tam sa bardziej szczegolowe informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...