Bikorexia Napisano 18 Maja 2011 Napisano 18 Maja 2011 Tak sobie myślę, amoniak, że gdybyś zamiast średniej ok. 36 pojechał sobie na luzie z prędkością cruiser'a to i kręgosłup przestałby Cię łupać i może jakiś uśmiech nawet zagościłby na zadowolonej twarzy .. nie.. czekaj , zasnąłbyś z nudów:) to może dobrze, że siodełko niewygodne;) P.S. Za holendra zdecydowanie dziękuję nie
amoniak Napisano 18 Maja 2011 Napisano 18 Maja 2011 A kto powiedział że nie mam uśmiechu Suszę kafle cały czas. Kręgosłup mnie nie łupie. Komu i dlaczego coś takiego przyszło do głowy ... że siodełko niewygodne;) Bardzo wygodne taka deseczka teść powiedział że od samego patrzenia na nie (_|_) boli Rower ma dostarczać radochy , endorfin Im więcej tym lepiej Czy na MTB czy na szosie czy crusierem im więcej tym fajniej Coś temat zaczyna schodzić na NO
Burak Napisano 18 Maja 2011 Napisano 18 Maja 2011 Zadziwiające czasami jest to forum. To jest właściwie jeden z niewielu tematów gdzie ktoś, kto będzie jeździł wyłącznie po miejskich ścieżkach chce kupić rower miejski. Jak się temu rowerowi przyjrzeć, to właściwie nie w nim niczego ekstrawaganckiego. Ot górna rurka wygięta nieco do góry. Tu zaś rozpętała się jakaś prawdziwa krucjata. Wystarczy kliknąć w dział ramy/rowery a tam setki albo nawet tysiące tematów w stylu: "Chcę MTB! W zasadzie będę jeździł po mieście, ale gdzieś tam (25km stąd) jest lasek i ja tam kiedyś pojadę...". Co ciekawe nikt tam nie mówi, że opony za grube, że opory za wielkie, że pozycja niewygodna... Czy naprawdę rower miejski w mieście, to coś tak niezwykłego, że trzeba to zwalczać? Czy to może ta wygięta do góry rurka ma jakieś magiczne działanie, że przyciąga przeciwników? Pozdrawiam.
amoniak Napisano 18 Maja 2011 Napisano 18 Maja 2011 Chyba inny temat czytaliśmy nikt tu nie proponował żadnego MTB tylko mieszczychy bez udziwnień Nie mam nic przeciwko Crusierom jedynie co mnie irytuje to fanatyzm
Hetman Napisano 18 Maja 2011 Napisano 18 Maja 2011 Zadziwiające czasami jest to forum. To jest właściwie jeden z niewielu tematów gdzie ktoś, kto będzie jeździł wyłącznie po miejskich ścieżkach chce kupić rower miejski. Jak się temu rowerowi przyjrzeć, to właściwie nie w nim niczego ekstrawaganckiego. Ot górna rurka wygięta nieco do góry. Tu zaś rozpętała się jakaś prawdziwa krucjata. Wystarczy kliknąć w dział ramy/rowery a tam setki albo nawet tysiące tematów w stylu: "Chcę MTB! W zasadzie będę jeździł po mieście, ale gdzieś tam (25km stąd) jest lasek i ja tam kiedyś pojadę...". Co ciekawe nikt tam nie mówi, że opony za grube, że opory za wielkie, że pozycja niewygodna... Czy naprawdę rower miejski w mieście, to coś tak niezwykłego, że trzeba to zwalczać? Czy to może ta wygięta do góry rurka ma jakieś magiczne działanie, że przyciąga przeciwników? Pozdrawiam. Ja mówię. Tylko mi się nie chce w milionach tematów . Poza tym jak ktoś młody to i... doświadczenia nie ma więc niech sam nabiera na grubych oponach. Z ramami jest tak że w prostym przypadku taniej technologii klasyczny trójkąt jest opymalny - odpowiednia sztywność, wytrzymałość, masa(!) i cena. Za wszystko udziwnione płacimy którymś parametrem (masą najczęściej), przypominam że jest również dział lightbików, na którym fanatycy walczą w drugą stronę, chcą jak najlżejszy a nie jak najcięższy. Cruiser to w sumie pojęcie z motorów i sylwetka też. Tylko na motorach się nie pedałuje więc ta kalka to dla mnie jakaś porażka umysłu otumanionego. Implikacje zostawiam tymczasem Wam .
mtths Napisano 19 Maja 2011 Napisano 19 Maja 2011 ~~~~ Cruiser to w sumie pojęcie z motorów i sylwetka też. Tylko na motorach się nie pedałuje więc ta kalka to dla mnie jakaś porażka umysłu otumanionego. Implikacje zostawiam tymczasem Wam . @amoniak - Bij tego fanatyka. Bo fanatyzmu nie znosisz podobno. @Hetman - To nie żadne otumanianie. W wyprostowanej pozycji się świetnie pedałuje. Do tego doskonale manewruje na krętych ścieżkach rowerowych wykreślonych ręka pijanego inżyniera drogowca. Trudno się robi dopiero jak chce się jechać powyżej 25km/h bo opór powietrza zaczyna być istotny. Przy prędkościach do 20km/h dla nieprzygotowanego człowieka chcącego mieć frajdę z jazdy na rowerze robiąc do 20 km dziennie to taka pozycja na rowerze jest znacznie wygodniejsza. A jeszcze jak rower to cruiser który fajnie wygląda i można na światłach nogi na ziemi postawić to jeszcze lepiej. Dla mnie cruiser jest bardziej miejski od tych wszystkich pseudo trekkingów sprzedawanych jako rowery miejskie. Też mam świadomość że będzie dobry dla pewnej grupy ludzi. Nie wyobrażam sobie bym swoją trasę do pracy 18km w jedną stronę miał zrobić klasycznym cruiserem. Ale będę bronił crusiera przy proponowaniu roweru komuś kto chce jeździć do 20km dziennie czy jak mikkeon 20-30km tygodniowo. Lepiej żeby miał frajdę z cruisera niż woził 4litery samochodem.
spootnick Napisano 19 Maja 2011 Napisano 19 Maja 2011 Mi się akurat podoba koncepcja szerokich opon, braku amortyzatora i przedniej przerzutki w rowerze na miasto. Jest sporo mniej części o które trzeba dbać i można komfortowo jeździć nie tylko po równych nawierzchniach.
amoniak Napisano 19 Maja 2011 Napisano 19 Maja 2011 Coś temat zaczyna obrastać kasztanami Może tak zdefiniujmy Czym i do czego jest Crusier Rowery tego typu mają tylko jedno zadanie - SIĘ PODOBAĆ Walory użytkowe czy ergonomia mają trzeciorzędne znaczenie dlatego dłuższe wycieczki czy wygoda podróżowania na takim wynalazku bywa czasem mocno dyskusyjna. IMO ładne i nieużyteczne Są drogie. Tak to prawda. Czemu By nie spowszedniały. Unikalność kosztuje. Bardzo cenny jest post pani Bikorexii Oczywiście da się tym jechać ale trzeba szczerze przyznać, że zapłata takiej samej lub wyższej kwoty jak za rower o lepszych właściwościach nie ma uzasadnienia w świecie materialnym, a jedynie znajduje usprawiedliwienie o ile nabywca będzie się czuł na nim "cool" i samopoczucie to będzie wynikać stricte z emocjonalnego nastawienia rowerzysty. Crusier ma jeden cel ma się podobać - być ładny TO NIE JEST ROWER DO JEŻDŻENIA TYLKO DO PODZIWIANIA !!! Są to rowerki nietuzinkowe fakt czasem się zdarza, że geometria takiego bika jest identyczna jak mieszczucha albo górala. Z resztą MTB w prostej linii wywodzi się z crusierów. Ale do tematu Wygoda czy jakość komponentów nie są priorytetem dlatego czasem taki rower jest złożony na jakimś badziewiu i jest średnio wygodny w ujeżdżaniu ale za to WYGLĄDA Gdyby taka konstrukcja , jak mówisz, zmuszała ogólnie do większego wysiłku i jakiejś formy mobilzizacji to oznaczało by to straty zasobów organizmu. Pozycja pionowa w odróżnieniu od pochylnowej(obie stosunkowo proste plecy) jest rzeczywiście wygodniejsza do siedzenia (na dłużsżą metę może być odwrotnie!) ale sam musisz zdecydować czy chcesz bardziej na swoim rowerze jeździć czy głównie "siedzieć". Sam wpadłem w pułapkę DORADZANIA kup pan mieszczucha bo bardziej uniowersalny Mój błąd Można to pokazać jako alternatywę jedynie. Jacy ludzie kupują takie bike`i Tacy którzy na ROWERZE CHCĄ SIĘ POKAZAĆ. Jeżdżenie ich mało obchodzi. Takim rowerem, jak twórca tematu, będzie się turlał po parku zamiast pieszo to jak najbardziej jestem na TAK Nikt Takim krążownikiem nie wystartuje w Maratonie i nie będzie się cisnął między samochodami. Po prostu się nie da Nie wymagajmy utylitaryzmu od crusiera bo nie o to w nim chodzi Tu kilka krążowniczków dla przykładu Dbałość o detal, by pasowało stylem jest istotna. Waga czy geometria nie ma aż takiego znaczenia Piękne prawda I O TO W TYM CHODZI
Hetman Napisano 19 Maja 2011 Napisano 19 Maja 2011 @Hetman - To nie żadne otumanianie. W wyprostowanej pozycji się świetnie pedałuje. Do tego doskonale manewruje na krętych ścieżkach rowerowych wykreślonych ręka pijanego inżyniera drogowca. Trudno się robi dopiero jak chce się jechać powyżej 25km/h bo opór powietrza zaczyna być istotny. Przy prędkościach do 20km/h dla nieprzygotowanego człowieka chcącego mieć frajdę z jazdy na rowerze robiąc do 20 km dziennie to taka pozycja na rowerze jest znacznie wygodniejsza. A jeszcze jak rower to cruiser który fajnie wygląda i można na światłach nogi na ziemi postawić to jeszcze lepiej. Dla mnie cruiser jest bardziej miejski od tych wszystkich pseudo trekkingów sprzedawanych jako rowery miejskie. Też mam świadomość że będzie dobry dla pewnej grupy ludzi. Nie wyobrażam sobie bym swoją trasę do pracy 18km w jedną stronę miał zrobić klasycznym cruiserem. Ale będę bronił crusiera przy proponowaniu roweru komuś kto chce jeździć do 20km dziennie czy jak mikkeon 20-30km tygodniowo. Lepiej żeby miał frajdę z cruisera niż woził 4litery samochodem. To chyba żyjemy w różnych światach i inne prawa fizyki obowiązują. 1. Cruiser skraca mięśnie, jest po prostu niezdrowy 2. Wygodniej? jak masz tak nisko siodło i takie kąty nóg? Możesz rozwinąć ułamek mocy w stosunku do pozycji, w której nogi się bardziej prostują. Ciężej == wygodniej? 3. Ta pozycja pozwala tylko siedzieć. Jakiekolwiek podjazdy pod krawężnik opieraja się na pędzie i amortyzacji. Wada czy zaleta? W rowerze zdecydowanie utrudnienie w życiu, w realiach polskich ścieżek i polskich dróg szczególnie. Ale powiedzmy, że ten punkt ma mniejszą wagę. 4. Czy ja nie mogę podeprzeć się nogą na światłach? Mogę. Może mam za długie nogi, niewymiarowe jakieś takie... 5. Tak jestem fanatykiem. Mianowicie fanatykiem myślenia. Tępię bezmyśność, czyli próby jeżdżenia na rowerze w szpileczkach/klapeczkach oraz kieckach. W takim aspekcie cruiser jest dla bezmyślnych, którym to umożliwia. No ale jak ktoś zauważył wyżej, to kolejny aspekt pokazania się. Ten punkt nie wiem, czy nie jest najważniejszy? 6. Opory aero sam zauważyłeś. W ogólnym modelu rosną w kwadracie prędkości, liniowo z polem przekroju oraz proporcjonalne są do współczynnika teoretycznie stałego - dla danego kształtu, ale ze zmianą sylwetki zmienia się kształt więc ten współczynnik też (w którą stronę?). Czyli zawsze będą co najmniej "trochę większe". Ten punkt przy prędkościach spacerowych powiedzmy że też ma mniejszą wagę. Chcesz, to jeździj sobie cruiserem. W ogóle, każdy kto czuje taki zew, też niech sobie jeździ. Nie muszę wszystkim prostować ścieżek życia. A doświadczenie zebrane samodzielnie jest najcenniejsze. Poza tym, przede wszystkim trzeba być szczęśliwym w tym co się robi. Niech każdy będzie szczęśliwy we własnym świecie. Tylko nie przekonujcie innych że to idealne narzędzie i środek transportu.
Mod Team michuuu Napisano 19 Maja 2011 Mod Team Napisano 19 Maja 2011 Temat trochę zboczył ale co tam. Forma i kształt piękne ale do oglądania, próbowałem nie polecam Co do przeznaczenia (opinia po obserwacji jeżdżących na takim sprzęcie) - lans z dużej litery. W Pyrlandii jeżdżą wyczesani młodzieńcy ubrani z pozorną nonszalancją (od Zienia np) i panny w butach które utrudniają chodzenie i ciuchach od Prady albo innego lumpexu.Każda forma ruchu godna polecenia ale dlaczego to ma być kara (Hetman na prezydenta!!!).
sivydym Napisano 19 Maja 2011 Napisano 19 Maja 2011 Wszystko fajnie ale te Medano mają mostki rodem z bmxów - przecież to będzie walka z kierunkiem. Chcesz crusera - idź do źródła: lans, tani i na swój sposób wygodny: http://www.schwinnbikes.com/pol/bikes/cruisers/sprite-14222 dla Ciebie np http://www.schwinnbikes.com/pol/bikes/cruisers/corvette-9554 a bedąc na Twoim miejscu i wiedzac w jakich warunkach mają jeżdzic rowery ( miasto ) to kupiłbym trochę inne modele czyli Cream i Coffee - na pewno oryginalna konstrukcja
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.