Skocz do zawartości

[s-works - druzgocąca klęska]


Rekomendowane odpowiedzi

Tuning plus bogaty tatuś :)Za takie coś powinni wsadzać do więzienia...

 

...To ironia czy zazdrość?

Są kraje w Europie, w których do rzeczy materialnych podchodzi się zupełnie inaczej niż w Polsce.

Tam nikogo nie dziwi jak ktoś jest ubrany , na czym jeździ - poprostu , stać go na coś to kupuje to coś.

A że w oczach niektórych wygląda to dziwnie :icon_lol: i wybór padł na drogi rower i ma chęć zrobić z niego mieszczucha , no cóż jego kasa jego wybór.

Inną sprawą jest , że ten ktoś może nie mieć świadomości do czego taki konkretny typ roweru powinien być używany , bo się po prostu na tym niezna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...To ironia czy zazdrość?

 

 

Zazdrość oczywiście.Nie stać mnie na takiego speca,a tym bardziej na zepsucie go :icon_lol:

Faktycznie to może być jakaś prowokacja.Może element jakiejś kampanii reklamowej.

Kiedyś trafiłem na fotkę miejskiego roweru z koszyczkiem na pełnym xtr.Ludzie mają po prostu fantazję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kiepsko wybrał bo Sworks jest akurat twardy i mało wygodny.

 

Już gdzieś się przewijało na forum to zdjęcie.

 

S-Works Epic tak.

 

Ale na ten na zdjeciu S-Works stumpjumper fsr 2008 badz 2009, ktore maja zawieszenie trail tune - dosc miekkie nawet kiedy zblokowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie Wasze komentarze, to bym do teraz nie wiedział co ciekawego jest w tym zdjęciu.

Ten rower był drogi w momencie zakupu. Po kilku latach użytkowania nie jest łatwo sprzedać coś takiego w zachodniej Europie. Ktoś miał niepotrzebny rower w garażu (może po synu który wyjechał na studia, powodów może być tysiące...), to sobie go przerobił na wygodny i jeździ. Pewnie już tak jeździ od dłuższego czasu i nikogo to nie dziwi, tylko przechodzący Polak tak się zainteresował, że aż zdjęcie zrobił, a tu wielka dyskusja.

Naprawdę jesteście w stanie sądzić, że Niemiec wydał kasę na przerobienie roweru tylko po to by urządzić prowokację w Polsce? ;-)

Więcej szacunku dla ludzi polecam, a mniej do przedmiotów, choćby tych najdroższych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wcale nie musi byC prowokacja.

Bardzo wiele osób kupuje rowery kompletnie nieprzystosowane do potrzeb i później trafiają do nich regulowane mostki, rogi w pionie, slicki, błotniki z pełnym kryciem, nóżki, lusterka i bagażniki. Sam bardzo często zakładam osprzęt zupełnie nieodpowiedni do zastosowania roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym takim czymś bardzo chętnie śmigał :woot: . Cienkie oponki-małe opory, są błotniki -więc woda mnie nie ochlapie, jest bagażnik, jest osłona łańcucha- smar spodni nie ubrudzi, są lampki(i to dobre)-straż miejska się nie czepi, przy okazji nie najgorzej świecą...

 

A że ponadto mogę łyknąć każdy krawężnik, każde schody i każdą dziurę,- w czym to szkodzi? :icon_mrgreen:

 

Ten rower to lekkie przegięcie, i być może fake. Ale sam jeżdżę na czymś w tym stylu, tylko nie do tego stopnia, i na moje wymagania jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie pojawiłbym się takim sprzętem na jakimś maratonie :) Oczywiście z pełnym miejskim rynsztunkiem :) Jeśli ktoś by w ten sposób oszpecił jakiś starszy, kultowy, rzadko spotykany sprzęt typu stary Marin... albo GT Zaskar :D to rzeczywiście miałbym mu to za złe. Ale S-worksa, którego można tak po prostu przyjść do sklepu i kupić? Nie będę płakać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że mieszkam w większej wsi, nie mam za często okazji oglądać życia w dużej aglomeracji gdzie do lasu jest godzina drogi. W sobotę miałem okazję wybrać się na dłuższy spacer z synem po bemowie. Godzina 17ta, rowerów cała masa. Szedłem chodnikiem połączonym ze ścieżką. Co chwile mijali mnie rowerzyści na różnych roweruch. Ok 80% z nich to mtb. Jestem pewien że zdecydowana większość nigdy błota nie widziała, może nawet i deszczu. Mogę się założyć że spec ze zdjęcia nadaje się bardziej do miasta niż spora cześć górali które mnie mijały. Tylko górski w mieście już nikogo po oczach nie kuje bo przyzwyczailiśmy się do ich widoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie pojawiłbym się takim sprzętem na jakimś maratonie :) Oczywiście z pełnym miejskim rynsztunkiem :) Jeśli ktoś by w ten sposób oszpecił jakiś starszy, kultowy, rzadko spotykany sprzęt typu stary Marin... albo GT Zaskar :D to rzeczywiście miałbym mu to za złe. Ale S-worksa, którego można tak po prostu przyjść do sklepu i kupić? Nie będę płakać :)

Dlaczego za złe? ROWER to tylko RZECZ. Przedmiot o charakterze wybitnie użytkowym. Tak jak samochód dla większości ludzi na świecie służy jako środek transportu a nie przedmiot uwielbienia.

Codziennie w pracy grzebię przy zarżniętym sprzęcie, czasami ma on minimalny przebieg a wygląda tragicznie. Kiedyś zadawałem sobie pytanie, jak można potraktować w ten sposób rzecz wg mnie niezbyt tanią. Ano można bo ona nie jest tania dla mnie i mam do niej inny stosunek niż przeciętny posiadacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu moich znajomych ma rowery za 5 koła i więcej których używają od czasu do czasu na przejażdżke w niedziele po parku. Każdego stać na co innego, tak jak niektórzy używają makrokeszy do jazdy w bardzo ciężkim terenie tak inni profesjonalnego sprzętu do jazdy po bułki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...