[Opony] do "górala" na miasto

[pablitto1983]

Witam, pierwszy to mój post na tym forum więc od razu witam wszystkich.

Potrzebuje zmienić opony w góralu - giant sierra. JEst na kołach 26 x 1.95 . Jeżdżę praktycznie tylko do pracy - ulica, chodniki. Czasem trochę trzeba "poskakać" z i na chodnik. Ścieżki posypane często liśćmi lub jak teraz - opadającym kwieciem z drzew.

Jeżdżę w Anglii, więc drogi często mokre

Wstępnie myślałem o slickach, ale w zakrętach i agresywniejszej jeździe mogły by zawieść, więc jedyna opcja to semislicki. Sklepy u mnie mają wysokie ceny i mały wybór, więc pozostaje ebay/sklepy internetowe.

Jakie oponki polecacie - chciałbym coś w okolicach 20funtów - 100pln za komplet. Mam namierzone : kenda kwick oraz Panaracer Mach SS. Chce żeby były przede wszystkim szybkie. Drogi są tu równe, błota praktycznie brak. Fajnie jak by była odporniejsza na przebicie. Teraz mam zwykłe mtb - na tył najtańsza ze sklepu, od grudnia niewiele bieżnika zostało.. ale dziur nie ma.

 

Będę wdzięczny za wszelkie rady.

 

ps. a może jednak jakieś slicki?? takie są w dobrej cenie "Schwalbe City Jet" ...

 

Właśnie doczytałem,że wymiar opony to nie wymiar felgi Dla was pewnie to oczywiste, ale dla mnie nie było.. Tak więc na szybko zmierzyłem felgę na ile mogłem - zewnętrzny wymiar od strony szprych to 25mm - tam gdzie zaczyna się opona będzie ciut więcej, na ok 2-3mm. Nie mam jak teraz zdjąć opony żeby mierzyć w środku.

Stąd pytanie - oponę o jakiej szerokości mogę tu włożyć? Teraz jest 1.95, klocek. Przy semioslick ew. slick miała by być węższa - szybsza. Czy ktoś się podejmie i podpowie, oponę jakiej szerokości min bezpiecznie mogę tu włożyć?

[Neverhood]

Ja mam rubena cobra. Na śniegu faktycznie nieźle się ślizgałem, bo jest za gruba. Na asfalcie, nawet brudnym wszelki klocki po bokach nie pozwolą ci agresywnie pojeździć na zakrętach. Niestety dzięki rowerom górskim opony rowerowe semislick nie oznaczają szosowych/deszczówek, a lekko terenowe. To co dobre nazywa się w rowerowym sliki, czasami miejskie. Szukaj czegoś bez wystających klocków po bokach i wkładką antyprzebicowom.

[pablitto1983]

Oki, zobaczymy. Co sądzisz o tych?

http://tnij.org/ls3k

 

Tylko zastanawiam się czy mógłbym wsadzić tu węższą oponę? 1,5 , 1,7 ? Teraz jest 1.95. Jak już slicki, to tak żeby było szybko, nie przebiły się zaraz (czyli jakaś wkładka jak piszesz), żeby przyzwoicie hamowały, i żeby na brudnym mokrym asfalcie od razu gleby nie zaliczyć. Nigdy nie jeździłem na slickach, więc nie mam doświadczenia w tej materii. Zakręty i tak biorę przy małych prędkościach.

 

Pozdro i oczekuję co mi podpowiecie

[Sandacz]

Jeśli tylko asfalty, to nie ma sobie co głowy klockami zawracać. Szerokość - węższa lżejsza, ale niższy komfort. Jeśli więc nie przeszkadzają Tobie bardziej "betonowe" opony, to szukaj czegoś w okolicach 1,5", z "wtopioną" wkładką antyprzebiciową. Akurat ta szerokość ma tę zaletę, że nie wymaga stosowania wąskich dętek.

[pablitto1983]

Dzięki. Pytanie tylko, czy taka wąska opona wejdzie na moją felgę? Jak pisałem wcześniej, ma ona szerokość zewnętrzną 2,7-2,8cm. Nie wiem jak gruby jest rant. Znalazłem coś takiego-

http://www.forumrowerowe.org/topic/66200-opony-kompatybilnosc-opon-z-obreczami/

Więc szerokość mojego koła to zapewne 23 lub 25. Bez mierzenia zapewne się nie obejdzie.. Bo z tabelki wynika, że opona 1.5' (37mm) wchodzi na styk na felge 23mm, a na szerokość 25 minimum to 1,7' (44mm), lub nawet ciut więcej.

 

Twardość mi nie przeszkadza, lubie czuć kontakt roweru z glebą

 

Zostaje mi tylko zdjąć oponę i zmierzyć..

Załóżmy że będize to opona 1.7-1.75, czyli coś co powinno się trzymać na pewno tej felgi.

 

Jakie slicki polecacie w tym rozmiarze na asfalt, /mokry asfalt? Teren - miasto, teren podmiejski. Dobre hamowanie, dobrze jak by była wkłądka antyprzebiciowa, no i żeby troche wytrzymały - jakieś 3000km było by ok, na zimę i tak pójdą zwykłe opony 1.95