Skocz do zawartości

[Maratony] ŚLR 2011


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team
Napisano

Ja byłem dopiero na dwóch maratonach (Daleszyce i Sandomierz tego roku).

Ogólnie atmosfera jest spoko, a problemy z pomiarem czasu, itd. to już inna bajka.

Z czasem może będzie lepiej. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. :)

Napisano

Ja się wybieram do Kielc, po maratonie będę wiedział czy się opłacało jechać i czy jeszcze pojadę na jakąś edycję B)

  • Mod Team
Napisano

@@lek, jak się start nie opóźni o 2 godziny, ustalą jakiś normalny limit czasowy żeby wjechać na drugą rundę oraz czipy w końcu zaczną normalni działać, to nie powinieneś się zawieść. Szczególnie jeśli chodzi o trasę :)

Napisano

Tak, trasy to jest mocna strona ŚLR. I mimo organizacyjnych wpadek, te maratony są warte poznania, bo mocne punkty cyklu, jak Daleszyce, Nowiny, Kielce, wynagradzają wszystko :)

Napisano

Ja byłem, kapeć po zjeździe z wyciągu, jakiś kolec się wbił i potem walka z bolącymi plecami (dysk????) :(

 

Ogólnie dzisiaj miałem słabszy dzień dry.gif

 

 

  • Mod Team
Napisano

Ja kapcia nie złapałem, ale bidon już na pierwszym zjeździe zgubiłem. :whistling:

Na szczęście po drodze były 2 bufety (trasa Fan) i jakoś dowlekłem się do mety.

Trasa bardzo fajna i szybka. Nie podobało mi się jedynie ustawienie zawodników przed startem.

Jechałem dystans Fan, a startowałem z samego końca stawki, bo większość zawodników z Family pchała się do przodu.

 

Szkoda tylko, że licznik mi nawalił i nie wiem, z jaką prędkością zjeżdżałem ze stoku w Niestachowie. :D

 

@lek, jechałeś Fan czy Master? :)

Napisano

przez dwa tygodnie przed startem na rowerze siedziałem 3 razy. w dodatku nie na wyścigowym :/

decyzje o starcie podjąłem ok 18 dzień przed startem.

oj bolało. właściwie to nadal boli.

do tego dwie gumy a przygotowany byłem na jedną-jedna dętka+nabój CO2.

ech to nie był udany start

  • Mod Team
Napisano

Czy trasa pokrywała się z tą która była w zeszłym roku na finale?

Jeżeli tak, to ja na tym stoku miałem ok. 65 km/h jadąc na wpół pękniętej ramie. Nigdy więcej...

Napisano

trasa bardzo podobna. nawet pierwszą gume złapałem i łatałem w tym samym ( z dokładnością do może 5m ) miejscu :blink:

na stoku nie dane mi było się rozpędzić. zbyt szybko zbliżałem się do zawodnika przedemną a miałem tylko 55km/h :)

Napisano

@lek, jechałeś Fan czy Master? :)

Master :thumbsup:

 

 

Na stoku nie szalałem za bardzo, bo nie znałem terenu. Dzisiaj sprawdziłem oponę i siedział w niej malutki kawałek szkła, rozcięcie opony na 3-4mm dry.gif Całe szczęście, że nie przebił drugiej dętki, chociaż trochę ją drapał :o

 

 

 

 

 

  • Mod Team
Napisano

Ja zjeżdżając ze stoku wykręciłem 70 km/h. Poniżej moja relacja z Kielc: http://punkxtr.blox.pl/html

Czytałem. Rewelacja jak zawsze. :thumbsup:

 

Ale ile ze stoku zjeżdżałem nie wiem, bo tak samo jak w Daleszycach, przed samym startem licznik mi nawalił. <_<

Napisano

Merci ;-)

Ja akurat miałem ten plus, że przede mną nikogo nie było i mogłem się rozpędzać do woli myśląc o czekającym podjeździe :-)

  • Mod Team
Napisano

W Pińczowie od kilku dni prawie non stop leje, także V etap ŚLR zapowiada się ciekawie. B)

Napisano

A mógłbyś napisać coś o trasie, jeśli choć w części ją znasz?

Czego można się spodziewać: singli, szutrów? Podejrzewam, że trasę można porównać z Sandomierzem?

Napisano

dokładnie. trasa podobna do Sandomierza. może tylko podłoże bardziej urozmajcone. czyli np. podmokłe łąki, jakieś koleiny w lesie. to mi się przypomina.

w zeszłym roku wystartowałem na FlyWeightach i oponki świetnie się sprawdziły :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...