Skocz do zawartości

[Dziewczyny na rowerach]


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

hym kwestia chyba własnego nastawienia. Nie czuję się jak ostatnia samica ptaka dodo wśród gruby kolegów. Zresztą ostatnimi czasy nawet dostałam przyrządy w dłoń i sama musiałam to i owo odkręcić a panowie stali sobie obok i z rozbawieniem komentowali moją szpetną robotę..aha jeden z nich trzymał naprawiany rower =)

 

Co do tego równouprawnienia. To czy się jest kobietą czy mężczyzną to trzeba sobie na te prawa zapracować i tutaj Rafał ma zupełną rację.

Napisano

Też się zgadzam, że w pewnych wypadkach i okolicznościach, na "szacunek" w "zamkniętym środowisku", do którego weszła nowa osoba, trzeba sobie zasłużyć.

Ale zasłużyć nie znaczy pokazać, że się jest lepszym od innych by być traktowanym na zasadach ogólnych lub gorszych od reszty. A niestety często jest tak, że traktuje się kobiety jako gorsze, i muszą włożyć więcej pracy by mieć to samo co faceci. A to jest dyskryminacja.

Napisano

Zawsze była, jest i będzie grupa mężczyzn, która rower, samochód czy inny sport lub hobby będzie traktować jako przedłużenie męskiego przyrodzenia. Takie zachowanie świadczy o głębokim zakompleksieniu. Jednostka na każdym kroku musi udowadniać i podkreślać swoją męskość. Przy okazji wtedy ego rozdyma się do rozmiarów sterowca Hindenburga. Skutkiem tego jest pogardliwe traktowanie, czego koleżanka Anulkaa miała okazję doświadczyć. Kobieta może być poważnym zagrożeniem dla pozycji takiego samca α (pisanego przez małe "α"). O ile jeszcze taki samiec byłby w stanie konkurować z innym samcem, to porażki z kobietą pewnie by już nie wytrzymał. Dlatego pogarda jest formą obrony przed ewentualną konfrontacją, w której mógłby przegrać.Osobiście miałem do czynienia z takimi jednostkami. W perspektywie czasu, kiedy wszystko wychodzi na wierzch, przybiera to w oczach formę komiczną. Podczas pierwszych kontaktów może być jednak nieco nieprzyjemne takie natychmiastowe spychanie do narożnika. Czasami na ujadającego jamnika dobry jest prztyczek w nos, ale zwykle lepszym sposobem jest ignorowanie.

 

Podsumowując... Buractwo

 

Pytanie: jak Wy odbieracie nowe dziewczyny w grupie, gdzie w większości męskim towarzystwie zajmujecie się swoimi zainteresowaniami bądź pracą?

Czy rzeczywiście jest tak, że dziewczyna wchodząc do męskiego towarzystwa musi być dwa razy lepsza od nich, aby w ogóle została zaakceptowana (do tej pory wydawało mi się, że albo to mit, albo przeminęło wraz z postępem)?

 

W kwestii grupy rowerowej trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, gdyż jeżdżę rekreacyjnie i zwykle sam. Nie trenuję, więc nie mam parcia na osiąganie określonych wyników.

Zawodowo miałem rodzynkę w moim, co prawda małym, ale zespole. Nie było taryfy ulgowej ani podnoszenia poprzeczki. Było miło i przyjemnie, bo wszystko tak prawdę zależy od zdolności w kontaktach międzyludzkich a nie od tego, czy dany kontakt jest kobietą czy mężczyzną.

Napisano

@Angeli, nie to nie jest dyskryminacja, to są różnice cech płciowych między kobietą a mężczyzna. Na nieszczęście tym pierwszym wydaję się, że to jest dyskryminacja. A wchodząc w męski świat trzeba przyjąć męskie oczekiwania i zabrać się do ciezszej pracy. Pomijam adekwatne stanowiska typu praca biurkowa etc :-)

Napisano

A wchodząc w męski świat

i to właśnie jest dyskryminacja!! i pisze to jako FACET!! od kiedy rowery to "męski świat"

Napisałem jasno, że rozumiem sprostanie oczekiwaniom grupy, brak taryfy ulgowej i podobnych rzeczy. Ale "zmuszanie" kobiety do udowadniania, że jest lepsza od faceta, by uznać ją że "warunkowo może być" jest dla mnie chorą rzeczą. Mi to wygląda na to jak "nowy" facet w grupie miał przejechać dystans w 2 godziny a nowa kobieta w grupie ten dystans ma przejechać w godzinę a i tak będzie "babą na rowerze"...

 

Każdy taki przejaw jak widzę to mnie krew zalewa...

Napisano

Pisałem ogólnie ale skoro odbierasz to w taki sposob to Twoja broszka :) Doszukiwanie sie problemu, tam gdzie go nie ma, to kiepski pomysl.

Napisano

@RafalB, ja nie doszukuję się problemu tam gdzie go nie ma, ja go widzę tam gdzie on jest.

Rozumiem twoją wypowiedz w pełni, ale podejście do tego, że wchodząc do "męskiego świata..." można cofnąć się do XV-XVIII wieku gdzie był tylko męski świat i dom (który pilnowała kobieta). Wojna była męska, władza męska, polityka męska, kobieta bez praw wyborczych, często bez edukacji (głupim narodem łatwiej się rządzi) i wyszło na to, że to nie było dobre.

Z drugiej strony ten męski świat przypomina mi taką analogię, droga dla samochodów (jako męski świat) i rower (tu kobieta). Rower na drodze to kobieta w męskim świecie. A większość na tym forum ludzi oburzy się na sformowanie, że droga jest tylko dla samochodów...

Napisano

@RafalB, ja nie doszukuję się problemu tam gdzie go nie ma, ja go widzę tam gdzie on jest.

Rozumiem twoją wypowiedz w pełni, ale podejście do tego, że wchodząc do "męskiego świata..." można cofnąć się do XV-XVIII wieku gdzie był tylko męski świat i dom (który pilnowała kobieta). Wojna była męska, władza męska, polityka męska, kobieta bez praw wyborczych, często bez edukacji (głupim narodem łatwiej się rządzi) i wyszło na to, że to nie było dobre.

Z drugiej strony ten męski świat przypomina mi taką analogię, droga dla samochodów (jako męski świat) i rower (tu kobieta). Rower na drodze to kobieta w męskim świecie. A większość na tym forum ludzi oburzy się na sformowanie, że droga jest tylko dla samochodów...

 

Swiat sie dzieli na meski i kobiecy czy tego chcesz czy nie! Puste slowa i i frazsey wyrawne z kontekstu(prawa wyborcze, edukacja, glupota), ktore maja sugerowac jakis ucisk, dyskryminacje, ponizanie plci zenskiej i skazywanie kobiet Bog wie tylko na co(kura domowa)

Az dziwi bierze, ze takie glupoty moze pisac facet...niestety ale z pokolenia na pokolenie cechy meske zanikaja, a potem jest lament kobiet "gdzie Ci prawdziwi faceci?" Ironia losu.

Napisano

Heh chyba mnie nie rozumiesz... (a szkoda)

Ja nie dziele świata na Męski i Żeński. Dla mnie świat jest jeden. Jeżeli zaczynamy dzielić świat na męski i żeński może (ale nie musi) to doprowadzić do dyskryminacji.

Oczywiście jak ktoś ma coś w głowie to rzadziej zdarza mu się dyskryminować kogoś (lub jakąś grupę ludzi), natomiast jak ktoś jest TheBillem to b. często taki podział wprowadza w życie i się z nim utożsamia. Utożsamiając się z "podzielonym" światem, zaczyna określać grupy jako ja/my "lepsi" i oni/one "gorsi". I w tym momencie zaczyna dochodzić do dyskryminacji, bo osoba uznaje, że jakaś grupa ludzi jest gorsza.

  • Mod Team
Napisano

@Kosma,czasem naprawdę warto ugryźć się w język, lub napisać sobie posta w tym temacie gdzie nikt Ci uwagi nie zwróci jak napiszesz jakieś głupoty. Takie komentarze lepiej jest zostawić dla siebie.

Napisano

oho, prawdziwa wojna :D no cóz... często jest tak, że mężczyzna przewyższa kobietę w kuchni, ale... jednak mimo wszystko to jakieś kobiety mają większe zacięcie do garnków ;) no a ogródek można obrobić razem! ;) co kto lubi :P

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...