Angeli Napisano 2 Maja 2011 Napisano 2 Maja 2011 Były momenty że chcieliśmy zostawić rowery i w krzaki rozumiem, że Bieszczady, żona i krzaki ale nie w burzy!! bezpieczniej jest odstawić rowery ze wszystkimi metalowymi rzeczami jakie ma się przy sobie i odsunąć się na bezpieczną odległość. (jak jechaliście w lesie, to jakie jest prawdopodobieństwo, że piorun trafi w drzewo i gałąź na was spadnie??)
tomke1 Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 bezpieczniej jest odstawić rowery ze wszystkimi metalowymi rzeczami jakie ma się przy sobie i odsunąć się na bezpieczną odległość. (jak jechaliście w lesie, to jakie jest prawdopodobieństwo, że piorun trafi w drzewo i gałąź na was spadnie??) No właśnie byliśmy na jakiejś mniejszej górce, dookoła las więc prawdopodobieństwo uderzenia wysokie czy to w rower, czy w drzewo i rykoszytem w nas wizja samochodu w dolince dała niezłego kopa, szkoda że wtedy jeszcze nie miałem pulsometru, pewnie byłby rekord
Brooce Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 tak jak napisał Niedźwiedź piorun nie ma się od niczego odbijać, jako "rykoszet" rozumiałem przeskok No tak - jak zwał, tak zwał Wiadomo o co chodzi. A co do samochodu i człowieka, nie masz racji. Nic się po nas nie prześlizguje, leci dokładnie jak najkrótszą drogą do ziemi, czyli jak dostajesz w głowę to przez całe ciało. Sam tak nigdy nie dostałem, więc nie będę się kłócić Napisałem tak, jak to mówią w mediach w programach o burzach (discovery itp)...
seker1995 Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Piorun idzie najszybszą drogą, jednak wydaje mi się, że ciało człowieka stawia większy opór niż woda, która znajduje się na jego ciele, często jeszcze pomieszana z potem.
Angeli Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 o tym prawdopodobieństwie uderzenia w drzewo chodziło mi o to, że w lesie jest dużo drzew. Wiem, że zaleca się schronienie z dala od drzew (samotnie rosnących), ale w lesie jak jest dużo drzew raczej mała szansa że walnie w drzewo pod którym siedzimy. (pod warunkiem, że nie będziemy mieli żadnych metalowych rzeczy przy sobie. wg. mnie burza w terenie, to zjechać z górki w jakąś dolinkę, zejść z roweru i odsunąć się od niego... co do piorunu i człowieka. opór człowieka jest sprawą tak indywidualną, że nie da się ocenić czy jest większa od wody czy mniejsza. Woda (czyste H2O) nie przewodzi prądu. Woda zabrudzona (z innym ph niż 7, z roślinami solami i wszystkim tym co jest w wodzie ogólnie dostępnej jest przewodnikiem). Dodatkowo skóra ludzka ma o wiele większą rezystancje niż krew, pot, bród, woda (raczej w deszczu będziemy mokrzy).
miciu22 Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Raz przeżyłem burzę w Bieszczadach i nie polecam Byliśmy akurat na szlaku granicznym, jechaliśmy od Dziurkowca w stronę Okrąglika. Burza nadeszła od strony Polski i zastała nas akurat na jednym ze szczytów- pierwsze co zrobiliśmy, to porzuciliśmy rowery na skraju lasu, a sami pobiegliśmy w głąb lasu i tam skuleni czekaliśmy w deszczu/ ulewie aż przestanie. Burza przeszła nad nami, widziałem nawet jak kilkaset metrów od nas uderza piorun- tego widoku nie zapomnę chyba nigdy. Trwało, to i trwało, ale wszyscy żyjemy
klej Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Ja raz schowałem się pod mostem to był najgorszy pomysł PIORUNY tak w most ładowały tylko się iskry sypały masakra.
Angeli Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Ja raz schowałem się pod mostem to był najgorszy pomysł PIORUNY tak w most ładowały tylko się iskry sypały masakra. NO WŁAŚNIE!! Dobre rozwiązanie. Pioruny walą po moście a nie po was!! Może niezbyt przyjemne być pod mostem jak w niego wali, ale mosty to żelazne (żelbeton) konstrukcje, które są dobrze uziemione. Podobnie było by usiąść w pewnej odległości od iglicy piorunochronu. Ściąga pioruny, ale za to w koło niej w nic nie walą pioruny.
Duban0 Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Tylko raz podczas moich wypraw na rowerze złapała mnie burza, miałem to szczęście, że akurat przejeżdżałem przez wioskę i na chama wbiłem komuś do domu. Nie musiałem długo czekać bo po ok. 20 minutach mogłem pojechać dalej. A mówią, że już nie ma życzliwych ludzi, nonsens.
Angeli Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Jeszcze nie słyszałem by od pioruna zawalił się most
Duban0 Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Tylko co w sytuacji, gdy most się zawali ?? To żart tak? Bo przez neta ciężko stwierdzić. Jeśli jednak nie, to ile było przypadków, że most zawalił się podczas burzy w Polsce?
pablo111 Napisano 3 Maja 2011 Napisano 3 Maja 2011 Ja juz pare razy kręciłem podczas burzy, pare dni temu wracałem do domu miałem jeszcze jakieś 20km i tu nagle gromy z jasnego nieba,przemokłem odrazu bo była mega - pompa!! zatrzymałem sie gdzies na przystanku pod wiatą, ale stwierdziłem ze od wiatru bardziej zmarzne, wiec cały mokry kreciłem cały czas w ulewie i mega grzmotach, troche strachu było ale to było chyba lepsze niz marznięcie na przystanku cały mokry, nieczułem tak zimna bo cały czas napierałem. Jezeli byłbym dalej od domu to na pewno starałbym sie gdzies schowac i przeczekac, jakbym był w szczerym polu i zaczęła sie burza to kręciłbym dalej bo wyboru bym nie miał, jedno jest pewne w takich warunkach człowiek dostaje MEGA MOCY!!!!
Mod Team mrmorty Napisano 3 Maja 2011 Mod Team Napisano 3 Maja 2011 No to mamy piękne kompendium o piorunach i sytuacjach stresogennych Może ja go prewencyjnie zamknę by nie wpadł tu jakiś heretyk i herezji siać nie zaczął?!
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.