tomaler Napisano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2011 Witam mam pytanie. Zawsze jak jezdze na rowerze po paru km mam kryzys i trwa tak z kilometr albo 2 czyli jade przez ten odcinek wolniej. Co zrobic aby jak najszybciej pokonac kryzys albo aby wogole nie wystepowal?;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sagitt77 Napisano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2011 Ogólnie - pracować nad kondycją: jeździć, biegać, ćwiczyć nogi, dobrze się odżywiać. W szczegółach - poczytaj w tym dziale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Eper Napisano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2011 Moim zdaniem chodzi o jedzenie i picie. Trzeba dużo pić No i mieć zawsze jakiegoś batonika, kanapkę etc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nexus6 Napisano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2011 po paru km mam kryzys Masz na myśli faktycznie te kilka km (3-5) czy "parę" to dla Ciebie 20 bo całkowity dystans to 50-70? Jeżeli mowa o kilku pierwszych to może wina braku rozgrzewki - zaczynasz zbyt ostro i taki efekt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koziakaka Napisano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2011 to az taki wielki problem? przeciez kilometr dwa jedzie sie doslownie pare minut. nie zdziwie sie, jak sam sobie to wkrecasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
daro77 Napisano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2011 Mam podobnie, bardzo odczuwalne mam podczas pływania, raz w tyg. pływam 1km. I zawsze ok 200-300m mam kryzys, jak przekroczę 500m to potem idę jak przecinak. Ostatnie 100m do utraty przytomności. Na rowerze mam to mniej odczuwalne i nie zawsze... Kiedyś dość intensywnie grałem w piłę i też tak miałem, kryzys po 10min a potem to mogłem do 90min na pełnej parze. Na 100% nie jest to kwestia rozgrzewki, o to dbam wyjątkowo co bym nie robił... Może organizm przełącza się na inny tryb pracy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomaler Napisano 19 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2011 Kryzys zazwyczaj dopada mnie po jakis 10 czy 15 km nieraz dopiero po 30 ale zawsze on prawie wystepuje... Choc zludzenie moze dawac tez wiatr kiedy wieje to wiecej energi wkladam niz przy bezwietrznych warunkach:p Czyli co mam robic aby kryzys zarzegnac? Rozgrzewka... cwiczenia, bieganie, plywanie itd... Oraz pokarm? Czy to pomoze rozgrzewka zawsze jakas jest pokarm tez zawsze zabieram ze soba:p No ale poza rowerem to malo cwicze ogolnie od czasu do czasu gra w pilko nozna lub siatkowke... A moze powinienem niejechac stala predkoscia tylko pomalu sobie zwiekszac co kilomentr o troche? Jak myslicie wtedy kryzys bedzie zarzeghnany bo nogi sie systematycznie rozgrzeja do danego wysilku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tysia87 Napisano 26 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2011 Ja jak jeżdżę to też czasami mam takie postoje w siłach w tedy robię sobie kilku minutową przerwę żeby cosik zjeść albo spokojnie się napić... Co do jazdy to uważam ( ja tak robię ) stopniowo sobie narzucam większe tempo, kilka kilometrów to tzw. dla mnie rozgrzewka a potem heja w trasę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crazyk Napisano 26 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2011 A moze powinienem niejechac stala predkoscia tylko pomalu sobie zwiekszac co kilomentr o troche? Ciężko jechać stałą prędkością, ze względu na ukształtowanie terenu/wiatr. Może to właśnie wiatr jest przyczyną? Ostatnio jadąc pod wiatr przy pulsie 165 miałem prędkość nie wiele ponad 20km/h, wracając w tym samym miejscu puls 145, prędkość 45km/h. Więc jak widać ma on spore znaczenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
petreek Napisano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2011 @tomalerJeśli jest to problem na początku jazdy to ewidentnie przyczyną jest brak rozgrzewki. Jesli jednak następuje to po ok 40 min - 1h jazdy to mamy już doczynienia z brakiem glukozy, spowodowane spaleniem zasobów glikogenu (niektórzy mówią, że ten moment jest jak uderzenie w ścianę ). Możesz spróbować zastosować "carboloading", zjedz posiłek obfity w węglowodany ok 2-3 h przed planowaną jazdą. Powinno to przesunąć ten punkt w czasie. Natomiast w czasie jazdy, w okolicach przewidywanego kryzysu zjedz batona, żelka, cokolwiek z węglowodanami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomaler Napisano 27 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2011 Dzieki wszystkim.... temat juz do zamkniecia... rady trzeba wykorzystac:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wikrap1 Napisano 3 Maja 2011 Udostępnij Napisano 3 Maja 2011 Przy jechaniu dłujższej trasy np maratonu po ok 45km złapał mnie kryzys i do 70 było ciężko dojechać. Kluczem jest dobre rozłożenie sił. Nie można przejechać 70km po górach w pulsie średnim 180. Trzeba znać swoje możliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.