Skocz do zawartości

[uszczelniacz do opon] domowej produkcji


leo1

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka słów o tym jak zrobiłem getto.

Moje Conti MK SS uległy wytarciu dlatego tuż przed wyjazdem w góry postanawiam nabyć nowe i tym razem jeździć na getcie. Z racji oszczędności finansowych i potrzeby posiadania pancernych opon wybór pada na Kendę kinetcs sitck e F+R, 2,35 kevlar. Zanim zagadałem o jakiś środek do uszczelniania pan w hurtowni w ramach promocji zaoferował mi za friko produkt kendy o dość gęstej konsystencji i pojemności 250ml. Getto postanowiłem zrobić przy użyciy 20'' dętek cst z zaworem samochodowym bez gwintu.

Postępowałem zgodnie z instrukcją z youtube. Po przecięciu dętki obsadzonej na obręczy i jej wywinięciu założyłem oponę, ranty opony posmarowałem pędzlem zamoczonym w uszczelniacz kendy, wszystkie czynności zrobiłem na wiaderku. Następnie jeszcze bez uszczelniacza napompowałem oponę do wartości 60PSI aby się dopasowała. Powietrze trzymało bez problemu.Spóściłem powietrze a obręcz z założoną oponą zawiesiłem na lince przy suficie wentylem do góry. Długość linki taka aby sięgnął wężyk od pompki stacjonarnej( beto) do wentyla. Żel uszczelniający wlałem odchylając rant opony bezpośrednio do środka, nie bawiłem się w lanie przez wentyl. Po wlaniu podłączyłem pompkę, ręką od dołu lekko przycisnąłem oponę do obręczy, drugą ręką naciskałem pompkę, zaskoczyło od razu.

Drugie koło zrobiłem analogicznie ale dla odmiany jako mleka użyłem produktu schwalbe blue doc.

Wielka szkoda że natrafiłem na wątek o produkcji mleczka w domu przez kolegę LEO dopiero jak wykonałem swoje getto, ale nic to mam jeszcze 3 rowery do ogarnięcia, a poza tym może będę zmieniał opony to więcej mleka w dobrej cenie bardzo się przyda.

Obręcze na jakich zrobiłem getto to przód mavic xm317, tył alex rims sx44, opony były nowe zwijane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz to samo proszę, tylko z mleczkiem :)

Moje tylne koło na getcie uległo niewielkiej awarii w postaci urwanego nypla co przed wyjazdem w góry zmusiło mnie do wybebeszenia całego systemu i wymiany rzeczonego nypelka. Ponieważ miałem to zalane żelem kendy tym razem postanowiłem wypróbować produkt kolegi leo1.

I tu od razu muszę mu podziękować za to że mega ultra szybko dokonał wysyłki litra :) Gdyby nie to mogło by być nerwowo a tak zaraz po wpłacie na drugi dzień otworzyłem paczkę.

Kolejny raz robię getto, opaskę wykorzystałem starą żeby nie powiększać kosztów, umyłem wszystko z poprzedniego produktu rant opony posmarowałem resztą jakami została z żelu kendy, do opony którą jak zwykle przy tego typu czynnościach podwieszam na haku pod sufitem garażu wlewam 100 ml mleka leo1 i serwisową ręczną pompką pompuję, 3-4 silne ruchy tłokiem pozwalają na uszczelnienie rantów, potem już tylko nabijam ciśnienie do 45 psi, całość szejkuję, ranty zwilżam płynem do mycia naczyń i czekam na efekty. A efekty przerosły moje oczekiwania.Kenda kinetics stick e 2,35, zwijana uszczelniła się po mniej więcej 2 minutach. Zachęcony takim działaniem mleka leo1 rozbebeszam swoje przednie koło które było zalane doc blue od schwalbe. Tutaj od razu musze zbesztać ten produkt, w środku ujrzałem grudy "czegoś". Dętka i opona była myta przed zalaniem dockiem ale mimo to zbrylił się tworząc grudki wielkości pestki od czereśni. Zmywam to wszystko i robię to co z tylnym kołem na mleku leo1. Po 45 minutach niespiesznej pracy nad kołami zakładam je do roweru i jadę na przejażdżkę. Jest późno i zaraz zmierzch więc skracam jazdę do minium - około 5 km w wolnym tempie aby pozwolić na dokładne rozprowadzenie mleka po oponie. Odstawiam rower na noc.

Rano sprawdzam ciśnienie, nie ubyło ani jednego psi.

Jak dla mnie koszt zrobienia getta na poziomie jaki oferuje leo1 to totalna rewelacja. Działanie tego produktu przy robieniu getta jest super. Dzisiaj wyjeżdżam w Izery i koła przez4 dni będą testowane w warunkach bojowych. Relacja z tego po powrocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trochę z tym problem bo wgniotła mi się z małym pęknięciem obręcz i nie wiem czy taśma frm to uszczelni bo takową posiadam czy może lepiej przed zalaniem mleczkiem uszczelnić to taśmą izolacyjną a potem taśma FRM mleczko już zamówione przez kolegę z pomorza wręczy mi je na zawodach zobaczymy jak się będzie spisywało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rant opony posmarowałem resztą jakami została z żelu kendy

 

 

W jakim celu to robisz? Wszystkie opony, które robiłem do tej pory uszczelniły się bez konieczności smarowania rantów czymkolwiek innym niż mydliny. Uszczelniacz sam wypełni wszystkie miejsca, które będą źródłem ewentualnych wycieków. Czytałem, że slime skleił oponę do obręczy do tego stopnia, że nie dało się jej samodzielnie zdemontować i mając w pamięci ten przypadek uważam, że nie powinno się smarować rantów opony uszczelniaczem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kicek12, umiesz czytać ze zrozumieniem? Ja się nie pytałem czy i ile wystarczy bo po zrobieniu 3 kompletów kół ghettem wiem dokładnie co i jak jest grane. Moje wątpliwości budzi fakt, że uszczelniacz może skleić oponę z opaską na stałe i dlatego nie widzę sensu aby smarować oponę uszczelniaczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co dmuchać na zimne skoro system się uszczelnia bez mlekowania rantów? Mam u siebie jedno koło, które będzie jeździć jako ghetto tubeless do chwili wydarcia opony i wiem, że bez problemu wszystko rozłożę. Gdybym posmarował ranty to mam dziwne wrażenie, że po paru miesiącach opona byłaby sklejona z dętką czyli każda wymiana to opona+nowa dętka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety dało mi się to dowiedzieć w trakcie maratonu gdy wjechałem zaraz na długą pętlę i odbiłem się na macie i wjechałem zaraz za nią w bajorko i po wyjechaniu było psssss i koło zaczynało ucieczkę i od tamtej pory nie mam zaufania do Slime i nawet pro nie chciałem testować chodź jest podobno już odporne na wymywanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zrobiłem 2 warstwami szerszej taśmy izolacyjnej i naciągałem na obręcz wsadziłem oponke potem mleczka i pojechałem do wulkanizatora pod kompresor wszystko ok dziurki zostały zalane pr zez mleczko po wsadzeniu do wody u wulkanizatora widziałem bąbelki z wentylka i nypli ale to także mleczko uszczelniło i jak na razie jest ok zobaczymy czy do jutra ciśnienie wytrzyma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zacząłbym używać tego mleczka do uszczelniania dętek to byłoby to efektywne?

Dętki często mi tracą ciśnienie bez wyraźnej dziury. Jakbym zalał to mleczko i w ten sposób naprawiał dętki zamiast kupować nowe to chyba by mi się to opłaciło? Np napompować dętkę poza oponą i poczekać aż się uszczelni. Da się tak? Jak tak, to zamawiam całą cysternę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z reguły, dętki w środku mają talk i nie wiadomo jak ten talk reagował by z mleczkiem, tzn czy nie powstały by jakieś grudy albo czy nie zmieniło by mleczko swoich właściwości.

 

U mnie system "duct" hula aż miło. W czwartek byłem w Gorcach a w przyszłym tygodniu wybieram się na dziesięciodniową włóczęgę po Beskidach.

Jedynie co, to podczas dwóch tygodni nie ruszania roweru, spadło ciśnienie z 2,2 do 1,8 ( zalecane minimum to 2,5 bara ) :icon_lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Talk z dętki można wypłukać, wystarczy mieć taką z wykręcanym wentylem. Mleczko w dętkach jak najbardziej działa, mojemu koledze nie zaschło przez ponad 2 lata. W tym czasie wiele razy załatało dziury po kolcach akacji i jeżyny. Wiadomo, że z większą dziurą sobie nie poradzi, ale takie trafiają się bardzo rzadko. Nie jest to tak dobre rozwiązanie jak system bezdętkowy, którego największą zaletą jest możliwość jazdy na niskim ciśnieniu, ale do turystyki moim zdaniem lepsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...