Skocz do zawartości

[200 km] mój cel!


solarek18

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszyskich na forum. Jestem średnio doświadczonym rowerzystą/amatorem. Poruszam się głównie w celu szybszego załatwienia spraw między miastami... Co najmniej raz w tygodniu mam wypad-25 km w jedną stronę po terenie górzystym... Postawiłem sobie cel-przejadę 200 km w wekend majowy.

Mieszkam w Świerzawie (woj. dolnośląskie). Chcę pojechać do Poznania przez Złotoryje, Legnicę, Lubin, Polkowice, Głogów, Wschowa,Leszno, Poznan.

Mam do Was pytanie jak radziliście sobie z takimi trasami... czytałem kilka wypowiedzi na stronach i ludzie mówią że w 8 godzin taki dystans brali... Mam do dyspozycji górala- kelly's salamader z oponami szosowymi.... do maja mam zamiar intensywnie ćwiczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm przyłączam się do pytania, ja również mam zamiar walnąć jakiś dobry, dzienny przebieg i przydało by się parę wskazówek odnośnie przygotowań (jeśli chodzi o treningi).

Btw. jak będziesz przejeżdżał przez Leszno to Ci pokiwam :icon_mrgreen:

 

Jeśli chodzi o Twoją trasę - którędy chcesz się dostać z Leszna do Poznania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez Kościan... właściwie to tam jadę...;p do Poznania to tak opcjonalnie. Na 100% będę u Ciebie w Lesznie na dworcu PKS ;p

tylko moja Mama się o mnie boi... ze mnie rozjadą;/

 

ktoś z Was miał styczność z podobnymi dystansami.... ja myślę że będę robić sobie przerwy w miastach, które podałem... to co około 30 km. Jak się wyjedzie po za Legnice zaczyna się równy teren... bez większych górek itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim jadąc taką trasę trzeba pamiętać o tym żeby regularnie się pożywiać i uzupełniać utracone płyny, bo inaczej po około 3h będziecie mieli ciemno przed oczami. Warto też zabrać najpotrzebniejsze narzędzia bo nie byłoby za fajnie jakby 100km dopadł nas trudny do naprawienia defekt :confused: Jeśli chodzi o sam trening to sprawa jest prosta, im więcej będziesz jeździł przed pokonaniem samej trasy tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile masz już km przejechane w tym sezonie ? Szklarska to trochę ruchliwa trasa, przyjedz do mnie na trening to powiem Ci ile jeszcze musisz popracować zanim ruszysz w taką trasę. Planowany dystans do przejechania to ok 70 km. Trasa: Złotoryja-Jawor-Świerzawa-Sokołowiec-Pielgrzymka-Wojcieszyn-Uniejowice-Złotoryja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze co możesz zrobić, żeby się przygotować, to znaleźć sobie towarzysza podróży. We dwóch będzie łatwiej.

Co do bezpieczeństwa to koniecznie wziąć lampki, bo nie wiadomo, czy się przedwcześnie nie zrobi ciemno. Zapas jedzenia, i wody (nie kupować na styk). Wyposażenie - dętka i łatki, cieplejsze ubranko. Przy ruszaniu nie żyłować się, pierwsze pół godziny jazdy na lżejszych obrotach, aż się nogi rozgrzeją. Pierwszy postój (albo, pierwszy dłuższy postój) zrobić po przejechaniu około 30-40% trasy (my jak jechaliśmy 2 lata temu na 300 km w jeden dzień to pierwszy postów w ogóle był po 90 km, polecam). Nastawić się na to, że z postępem jazdy przystanków będzie coraz więcej a tempo będzie spadało. Czas jazdy 7-8h jest realistyczny, ale nie obejmuje postojów (czyli - wyruszasz o 6:00, dojeżdżasz na 16-18 zależnie od postojów). Przed wyjazdem można na meteo.pl sprawdzić kierunek wiatru - to może być pomocne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania, ze większość sprawnych fizycznie ludzi jest w stanie te 200 wymeczyc bez jakiegoś tam kosmicznego przygotowania. Im lepiej się przygotujesz jednak, tym lepsza będziesz mial satysfakcję z jazdy. Biorąc pod uwagę termin jaki sobie obrales, czasu za wiele nie masz.

 

Jest dużo rzeczy których o Tobie nie wiem, dlatego ciężko jest napisać jak powinieneś się przygotować. W każdym razie(Dzisiaj mamy tydzień 13):

 

Tydzień 13-14-15:

Dwa dni jazdy 150-180min, dzień przerwy, (powtarzać)

Tydzień 16:

4x 180min + 1x 240-270min

Tydzień 17:

3x 180min + 1x 240-270min(ostatnia dluga jazda najlepiej w sobote)

 

I czekasz do 3 maja :- )

 

Tempa sobie nie narzucaj jakiegoś na twardo podczas przygotowan, dostosuj tak żebyś dal rade zaplanowane godziny wyjezdzic.

 

To odnośnie przygotowań :) myślę, ze jak z glowa do tego podejdziesz(hi tempo :D), to będziesz w stanie zrealizować to co napisalem wyżej, i w efekcie te 200 stukniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Do wyjazdu machnij sobie kilka razy trasę 100 - 150 km żeby przyzwyczaić organizm do długotrwałego wysiłku. Poza tym jak już koledzy radzili - jedź łagodnie, nie forsuj się, nie ciśnij za mocno na podjazdach, staraj się rozsądnie rozkładać energię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za rady Panowie!! Zacznę robić taki plan, jaki podał p. Maniak... myślę, że mimo wszystko będę musiał trochę "pożyłować" na samym początku bo mam sporo stromych gór... ale też zjadów i prędkość tam będzie na pewno >60 km/h. Co do jedzenia to mam zamiar zabrać trochę gotówki, którą wydam na bierząco po drodze... bo jedzenie też waży. Wodę podobnie będę uzupełniał na trasie. Myślę, że po przejechaniu większości górek (około 30 km) zacznie się spokojna, równa jak stół trasa przez około 170 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

proponuję Ci poruszać się po mniej ruchliwych drogach, nawet jeśli nawiniesz parę km więcej to komfort jazdy jest nieporównywalny (nie wspominając nawet o bezpieczeństwie)

Z jednej strony uważam, że bezpieczeństwo znacznie się poprawiło na przestrzeni ostatnich kilku lat (chodzi mi o kierowców), teraz nawet mimo, że czasem znajdę się tam, gdzie nie powinienem, czyli na odcinkach z zakazem jazdy to nie uświadczam nieprzyjemnego zachowania ze strony kierowców (nawet policji!) - pod warunkiem, że jednak trzymam się tej prawej strony/pobocza, czyli jeżeli ja jadę kulturalnie to i inni tak jadą, z resztą na takim odcinku czasem można spotkać jakiś autobusik, który może okazać się dość 'pomocny', do tego zwykle równy asfalt i prędkość sama wzrasta :thumbsup:

 

Z drugiej strony weekend majowy to zapewne jak zwykle niekończące się korki, więc chyba faktycznie warto dodać sobie kilka kilometrów a i może tym samym zaoszczędzić nieco czasu i podnieść średnią :)

 

I tak jak koledzy wyżej piszą, koniecznie weź dużo jedzenia i picia, a do tego lampki (jeśli nie masz lampek kierowcy mogą już nie być tacy mili). Lusterko nie jest raczej jakieś zbyt ważne, większość trasy i tak jedziesz prosto prawą stroną, więc zmiana pasa jest zbędna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj !

Ja mam 15 lat i trasy 200 km robię mniej więcej raz w miesiącu :) (taka moja pasja)

Faktycznie kondycja się przydaje, ale nie jest to wyznacznik siły :)

 

Ja zawsze na wyjazd biorę :

1.Narzędzia :

 

-łatki (zestaw z klejem i łyżkami do zakładania opon)

-zestaw kluczy imbusowych

-klucz do odpinania łańcucha (tak na wszelki wypadek)

-smar (na wypadek gdyby łańcuch był suchy)

 

2.Żywność :

 

-15 batoników Snickers (tak na wszelki wypadek - i tak wasze zostają)

-trochę bananów (są bardzo dobre przy wysiłku)

-2 bidony wody (w koszyczkach na ramie)

-butelkę 0,5 litra izotonika w plecaku (jakbyś już naprawdę opadał z sił)

3.Ubrania (jak ja się ubieram)

a)jeśli jest zimno

-spodnie ocieplane (stanteks)

-koszulka rowerowa (termoaktywna)

-bluza termoaktywna (membrana)

-bluza bawełniana (dla zachowania ciepła)

-przeciw deszczówka (dla ochrony przed wiatrem)

b)jeśli jest ciepło (powyżej 20 stopni C)

-koszulka rowerowa (termoaktywna)

-krótkie spodenki (i na wszelki wypadek nogawki w plecaku)

-bluza termoaktywna (na wszelki wypadek w plecaku)

-przeciw deszczówka (w plecaku)

 

Jeśli wydaje Wam się że ciężko się jedzie z takim plecakiem naładowanym to muszę was zaskoczyć!

Naprawdę nie jest to tak ciężkie jak się wydaje :)

Myślę że moje jakże krótkie doświadczenie, bo zaledwie z 3 lat przyda się niejednemu :)

 

Pozdrawiam DAWID :)

 

 

 

 

 

żeby nie było nieporozumień - pisałem to jakieś 30 minut :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

-15 batoników Snickers (tak na wszelki wypadek - i tak wasze zostają)

-trochę bananów (są bardzo dobre przy wysiłku)

-2 bidony wody (w koszyczkach na ramie)

-butelkę 0,5 litra izotonika w plecaku (jakbyś już naprawdę opadał z sił)

 

 

:blink: 15 snickersów?? Nie lepiej mieć więcej kasy ze sobą i na bieżąco kupować jedzenie??

Ja na taką trasę pakuję się w sportową saszetkę taką na pasek. Łatki, scyzoryk z ampulami, skuwacz do łańcucha i telefon, do tego może ze 2 batony i duża woda w koszyk na bidon. Wszystko co potrzebne kupuję na trasie.

Co do ubrań to można sprawdzić pogodę i ubrać sie odpowiednio na cały dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:blink: 15 snickersów?? Nie lepiej mieć więcej kasy ze sobą i na bieżąco kupować jedzenie??

Ja na taką trasę pakuję się w sportową saszetkę taką na pasek. Łatki, scyzoryk z ampulami, skuwacz do łańcucha i telefon, do tego może ze 2 batony i duża woda w koszyk na bidon. Wszystko co potrzebne kupuję na trasie.

Co do ubrań to można sprawdzić pogodę i ubrać się odpowiednio na cały dzień.

 

Ja jeżdżę trasy leśne :) A jak wiadomo tam nie ma sklepów :) i staram się nie robić przerw na "zakupy" (taki mały surwiwal) :P

A co do ubioru to nie ufam prognozą, za dużo razy mnie zawiodły...

A snickersów i tak zjesz max 7-8 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci powiem, ze u mnie to wygalda tak, ze jezdze codziennie do pracy, i przy okazji stukam te 20km codziennie, plus wypady 2x w tygodniu po 60-80km. I jak tak sobie pojezdze kilka tygodni, czy 2-3 miesiace, to pozniej zadnego problemu nie ma zrobic trase 200km w ciagu dnia. Organizm jest juz przyzwyczajony do wysilku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...