Skocz do zawartości

[tarcze] Jak wielkość tarczy wpływa na hamowanie?


tomecz9

Rekomendowane odpowiedzi

w jakich hamulcach po zagotowaniu płynu klamka sie zapada?

zwykle po zagotowaniu płyn zwiększa objętość i wypycha tłoczki, w efekcie zatrzymuje koło.

Wczoraj zagrzałem Avid Juicy 7 na tarczy 160mm z tyłu, efekt na zjeździe klamka dotykała gripu :). po minucie wszystko wróciło do normy, klamka łapała koło tak jak wcześniej (po minucie jej skok był połowe krótszy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akademicka dyskusja. Nie wiem co trzeba zrobić żeby zagotować hamulec na DOTcie. Jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło, a swoje ważę, kilkadziesiąt maratonów przejechałem i trochę zjazdów też by się uzbierało. Bywały tarcze tak gorące że padający deszcz z miejsca zmieniał się w obłoczki pary. Ale żeby zagotować płyn??? Ja się w samochodzie nie zagotuje, to w rowerze na pewno nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akademicka dyskusja. Nie wiem co trzeba zrobić żeby zagotować hamulec na DOTcie. Jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło, a swoje ważę, kilkadziesiąt maratonów przejechałem i trochę zjazdów też by się uzbierało. Bywały tarcze tak gorące że padający deszcz z miejsca zmieniał się w obłoczki pary. Ale żeby zagotować płyn??? Ja się w samochodzie nie zagotuje, to w rowerze na pewno nie.

W 100% nie jestem pewny czy zagotowałem, tarcze koloru nie zmieniły, jednak klamka dotykała gripa - siła chyba nie spadła, zatrzymałem sie, okazało sie ze zjechałem ze szlaku, i licznikowe 300m+ przejechałem na zacisnietych hamulcach, na pograniczu zablokowania kół cały czas zjeżdzałem z V~9km/h (dopiero po blokadzie kół sie zatrzymałem). Tarcze mam 160/160. Z przodu okładziny są na aluminiowych podkładkach, z tyłu na stalowych podkładkach, w obydwu przypadkach są to okładziny metaliczne. Moja waga 85kg. Zsiadłem z roweru, zauważyłem w oddali na drzewach kolor "szlaku" i akurat tak prowadził szlak ze dokładnie ten zjazd omijał (nie cofałem się, tylko po prostej lini przeszedłem ok.20m i znowu byłem na szlaku) zjeżdzam i nagle szok ze klamka tak szybko łapie, dopiero wtedy uświadomiłem sobie ze sie musiał zagrzać bo inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię.

 

Teraz takie pytanie, jak wyjaśnić fakt zapadniecia klamki? Ponieważ teraz bardzo trzeba się postarać aby ją zbliżyc do gripa i pozostaje przerwa z 5-4mm, nie wierze też że klocków aż tyle ubyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co trzeba zrobić żeby zagotować hamulec na DOTcie. Jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło, a swoje ważę, kilkadziesiąt maratonów przejechałem i trochę zjazdów też by się uzbierało

Też mi się tak wydaje, ja co prawda nie wżywam DOT'a lecz mineralny shimano aczkolwiek nigdy nie udało mi się zagotować płynu

 

A który z Was waży 115kg? W zeszłym roku zrobiłem drobny test zamieniając się ze znajomym rowerami w celu pokonania tego samego zjazdu. Pomimo, że zawsze pokonywałem go znacznie szybciej, za każdym razem zagotowałem hamulce (w moim rowerze były Juicy 3, w jego Hayesy). On nie odczuwał żadnych objawów przegrzania, chociaż hamował znacznie bardziej.

 

W moim przypadku to był decydujący argument przy zmianie tarcz na większe. Siła hamowania była wystarczająca przy tarczach 180/160 (spokojnie mogłem hamować jednym palcem). Myślę, że decyzję o zmianie tarcz na większe powinna podjąć osoba, której zdarzyło się już przegrzać hamulce i będzie wiedziała czego potrzebuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się w samochodzie nie zagotuje, to w rowerze na pewno nie.

Ale w samochodzie masz znacznie cięższą tarczę, klocki i zacisk, do tego znacznie więcej płynu i większa powierzchnia klocka. Poza tym kto powiedział, że w samochodzie się nie da zagotować płynu, przecież z jakiegoś powodu na zjazdach hamuje się silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwość zagotowania płynu w systemie hamulcowym to nie jest mit i jest to osiągalne zarówno w samochodzie jak i w rowerze. Im cięższa osoba, mniejsza tarcza hamulcowa, gorszy płyn (np DOT co sobie stał w otwartej butelce i potem trafił do hamulca) tym łatwiej (szybciej) doprowadzić hamulce do takiego stanu, że stają się bezużyteczne.

 

Tematów i rozważań na temat wielkości tarczy etc. są dziesiątki tysięcy w sieci i ja już nie zamierzam pisać w tym wątku, jednak tarcze powinno się dobierać biorąc pod uwagę ciężar rowerzysty oraz warunki w jakich będą użytkowane. Jeżeli ktoś ma możliwość i fundusze proponuję przejść przez różne tarcze (160/180/203) i klocki (żywiczne, półmetaliczne, metaliczne) i wtedy będzie miał pełny obraz sytuacji.

 

Z mojej strony EOT :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...