Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 12


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też oglądałam Paryż-Roubaix ale nie cały (ostatnie 2h). Faktycznie, gleby były nieciekawe :( Ale za to ciekawa była wymiana poglądów panów w grupie "pościgowej" (z Cancellarą) :)

Ale żeby nie było, że się lenię to 30 km na bajku wpadło, z czego jakieś 10 w straszliwym wmordewindzie...

 

ba, krokodyle już wylazły z błota, czujna bądź.;)

 

Ohoho i widze, że nieźle dziabią. Ja dzisiaj oprócz oglądania i jeżdżenia jeszcze założyłam nowe oponki więc może nie przedziabią mi ich tak szybko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Heh Morty coś chyba chory jestes skoro masz już dość :D Noo a ja dziś w zasadzie za wiele nie zrobiłem jeszcze ale troszkę posiedziałem na forumie, i skoro mam dziś wolne i słońce o dziwo puka w okienko ide to wykorzystać póki jeszcze nie leje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było cieplutko, patrze na pogodę, przelotne opady koło 18:00, była godzina 14:00 no to siup na rower, kropiło bardzo delikatnie przez 6km, ale jechałem dalej, w lesie deszcz, wiec trzeba było wracać, 3km przed mieszkaniem przestało padac. Ale nie ze mną te numery wybrałem sie ponownie, 46km wpadło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W niedzielę z powodu awarii odpuściłem maraton w Murowanej Goślinie, ale za to zrobiliśmy sobie udaną wycieczkę. Cały dzień na rowerze, jak ruszyliśmy po 11, tak wróciliśmy przed 19 z dystansem 112 km :) Wczoraj pojechałem na krótki, ostry trening, podczas którego choinka wkręciła mi się w koło i zmieliła mocowanie czujnika licznika :wallbash: Jakieś rowerowe fatum mnie dopadło bo przez ostatnie dwa tygodnie miałem więcej usterek niż w ciągu ostatnich kilku lat :icon_confused: Ale nie poddam się, ogarnę w końcu pędzidło i w sobotę na Skandii w Chodzieży zrobię demolkę :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj 20,5km z pracy dziś 25km do pracy, delikatnie za ostro po tym lesie, czuję kolano. No nie mogłem się powstrzymać, głosy mi kazały. :rolleyes:

 

Ponadto kliknąłem kierownicę od wuja Toma oraz kupiłem nowy łańcuch - aktualny wydaje z siebie oznaki pozimowego zużycia. Wyregulowałem przerzutki, nasmarowałem co trzeba. Więcej grzechów nie pamiętam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK 3city po 3city atakuje i się produkuje :

a więc wieczorne 12 km mimo kataru skutecznie uniemożliwiającemu mi swobodne oddychanie / wokoł mnie dzieje sie teraz tyle ciekawych rzeczy a ja mam katar wrrrr / btw. zepsuła mi się lampka nie wiem jeszcze dokładnie co się jej stało confused.gif bo prostu nagle umarła ..... muszę znaleźć czas i sposób by jakimś cudem przywrócić ją do dalszego jakże cudownego rowerowego życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...