Czyzby Napisano 7 Sierpnia 2011 Napisano 7 Sierpnia 2011 Tydzien na rowerze. Codziennie rowno po 25km. Dzis jednak troche przegialem i zrobilem 62km po lesie. Podjazdy i zjazdy niesamowite, tylko teraz prawe kolano ma dosc. Zmoklem tez przyjemnie mocno a powrot do pracy przypominal rejs motorowka w samym oku cyklonu - wode wylewalem nawet z wewnetrznych kieszeni plecaka.
Swallow Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 Zdążyłam przed mega ulewą, poranne rowerkowanie było radosne i słoneczne, mam nadzieję, ze wieczorem nie będzie znowu padać !!!!!!!! no i będzie równie przyjemnie. Znajoma kupiła nowy rower tak więc mamy zamiar go dzisiaj dobrze przetestować
kantele Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 Wczoraj niecałe 50 ale za to zlało mnie masakrycznie Zastanawiałam się nawet, czy od potoków wody z ulewy na twarzy można się utopić.
RooSha Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 Dzisiaj skromnie 27,45km , ale za to jakie przeżycie. Zjeżdżałem ścieżką przyrodniczą z Jaworzyny Krynickiej (jest jeden stromy, bardzo techniczny zjazd) i mijałem rodzinkę 4 osobową. Starszy mężczyzna zdążył kliknąć fotkę, a pozostała trójka biła brawa. Mmmmm aż chce się jeździć.
brt0555 Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 40km, z czego 3 w deszczu ale to takim, ze zmokłem do majtek:P . Byla to chwila, nic nie bylo widac, reszta drogi dosyc przyjemna, jednak wiatr bardzo denerwowal.
Pavvel Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 standardowo - 15km do i 15 z roboty. Przy czym z roboty w deszczu. Dość mocnym deszczu I mogę powiedzieć jedno Bernker Functional jest super kurtką, jest ciepłą kurtką, ale nie jest ulewo odporną kurtką Rękawy miałem przemoknięte. P.
rybciasum Napisano 9 Sierpnia 2011 Napisano 9 Sierpnia 2011 71 km, ominąłem wszystkie deszcze w okolicy, a na powrocie miałem taki mordowind że myślałem że zaraz mi tornado wyskoczy :icon_mrgreen:
brt0555 Napisano 9 Sierpnia 2011 Napisano 9 Sierpnia 2011 Wypicowalem sobie rowerek i udalo sie zalatwic sklad na siatkowke, wiec jedziemy, wszystko pieknie, pogoda fajna, gra sie udala, jednak powrot do domu to podobnie jak u kolegi wyzej, morda w dol, bo wiatr daje o sobie znac plus chwilowe lanie wody- normalnie deszcz pare min, rowerek wyglada tak jak przed myciem
roweras Napisano 9 Sierpnia 2011 Napisano 9 Sierpnia 2011 Pojechałem nim do biedronki po Be Sport 1 litr Be Sport=2.98,1 litr Powerade = 7.34. 4.36 różnicy Kupujcie Be Sport
Piksel Napisano 10 Sierpnia 2011 Napisano 10 Sierpnia 2011 Błotne 30km.Dla mnie 4,50 zł różnicy nie jest warte tego, aby pić be power na siłę.Po za tym na wyprawy biorę max 1litr powerade, a resztę wody.To już bym wolał pić cały czas zwykłą wodę mineralną, niż ten syf.To w coli nie czuję tyle chemii, co w tym.roweras chcesz to kupuj, ale dla mnie to syf i tyle.
Pavvel Napisano 10 Sierpnia 2011 Napisano 10 Sierpnia 2011 Piksel, dokładnie - każdy pije co chce Zresztą, te wszystkie pałerejdy i inne to też chemia... Wszędzie otacza nas chemia, niestety Ale wracając - zamontowałem kupione wczoraj klocki Clarksa, przetestowałem i usiłowałem nie opuścić roweru w trybie przyspieszonym przez kierownicę Mocne, skubane, są. Nie piszczą, to najważniejsze P.
kubek20 Napisano 10 Sierpnia 2011 Napisano 10 Sierpnia 2011 Be sport to w smaku to samo co powerade i nie zdziwilbym sie jakby to pochodzilo z tej samej fabryki . Jednak bardziej oplaca sie szukac Oshee w promocji- mozna kupic za 1,60 zl 750 ml i taniej wychodzi. Ja w sobote zaliczylem dosc grozne OTB i stluklem dosc mozno kolano... 2 tygodnie bez roweru
brt0555 Napisano 10 Sierpnia 2011 Napisano 10 Sierpnia 2011 28km pogoda calkiem w porzadku, jednak nie chcialbym, zeby kolejne dni byly zimniejsze.
roweras Napisano 10 Sierpnia 2011 Napisano 10 Sierpnia 2011 Skromne 16.8 km częściowo po lesie i po szosie Taki mały dystans,a dupsko boli
afly Napisano 10 Sierpnia 2011 Napisano 10 Sierpnia 2011 Czyszczenie, smarowanie napędu, około 12km nocą po mieście.
Mod Team Odi Napisano 11 Sierpnia 2011 Autor Mod Team Napisano 11 Sierpnia 2011 Wczoraj byłem na rolkach. Wywaliłem się naście a może dziesiąt razy zrywając przy tym Livestronga. Ale jestem cały i robię postępy
roweras Napisano 11 Sierpnia 2011 Napisano 11 Sierpnia 2011 Przed chwilą przejechałem nim w tę i z powrotem
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.