Skocz do zawartości

[Rower] Cube Access WLS Team


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam szanownych forumowiczów!

 

Rozważam zakup roweru Cube Access WLS Team i zwracam się z prośbę o poradę.

 

cube-access-wls-team-mountain-bike-59884.jpg

 

EQUIPMENT ACCESS WLS TEAM

 

Rama: Alu Superlite AMF 7005 Double Butted, WLS-Geometry

Widelec: Rock Shox Recon Silver TK Air, 100mm, Motion Control, PopLoc

FSA No.10 semi-integrated

Easton EA30 Oversized

Easton EA30 Lowriser Oversized

Cube Ergo

Shimano Deore XT RD-M773 Shadow 10-speed

Shimano SLX FD-M660-10, Top Swing, 34.9mm, 10-speed

Shimano SLX SL-M660-10 Rapidfire-Plus, 10-speed

Shimano BR-M4451 hydr. discbrake (160/160mm)

Shimano FC-M552 2-Piece 42x32x24T, 170mm, integrated BB 3x10 speed

Shimano CS-HG81 11-36T, 10-speed

Shimano CN-HG74 10-speed, 108 links

RFR ZX24

Shimano Disc HB-M495

Shimano Disc FH-M495

DT Swiss Champion 2.0

Schwalbe Rapid Rob Performance 2.25

Schwalbe Rapid Rob Performance 2.25

Impac SV14

Schwalbe 22-559

Fasten Alu

Scape Natural Shape 0.2 WLS

RFR Complight 31,6mm

Scape Varioclose 34.9mm

Waga: 12,8 kg

nr katalogowy: 225002

 

Rower dostępny jest m.in. w rozmiarach 15" i 17", Cena na dzień dzisiejszy 3.700 PLN.

 

 

Jestem początkującą rowerzystką, jednak jeździć będę w trudniejszym terenie - mieszkam w norweskich górach. Zastanawiam się, czy zaprezentowany przeze mnie rower będzie odpowiedni do górzystego, raczej trudniejszego terenu? Od razu zastrzegam, że nie mam aspiracji do bardzo szybkiej i ryzykownej jazdy :>

Ponadto zastanawiam się nad doborem ramy - 15" czy 17"? Czytałam różne poradniki i w zasadzie każdy wskazywał mi rozmiar 16" (mam 164 cm wzrostu), jednak ten rower ma do wyboru dwa wymienione przeze mnie rozmiary. Wiem oczywiście, że muszę "organoleptycznie" sprawdzić różnicę, ale chętnie dowiedziałabym się co mają do powiedzenia w tym temacie doświadczone osoby.

 

Chętnie poczytałabym także co sądzą o tym modelu jego użytkownicy, o ile znajdą się tu tacy :>

Napisano

Podbijam temat, mam nadzieję, że ktoś mi coś podpowie. Czy opisany powyżej sprzęt nadaję się, a jeżeli nie to co możecie zaproponować? Teren do jazdy leśno-górzysty.

Napisano

Cześć,

ogólnie rower fajny - dobry osprzęt, pewna marka ale wydaje mi się, że do jazdy w górach powinnaś poszukać roweru o innej geometrii. W tym rowerze ze względu na wysoko umieszczoną główkę ramy trudno będzie się pokonywało podjazdy. Myślę, ze bardziej odpowiedni będzie np. ten model http://www.cube.eu/pl/hardtail/ltd-series/ltd-pro-white-metal-grey/ .

 

Dzięki za odpowiedź.

Czytam specyfikację obydwu rowerów i.. wydają mi się bardzo podobne; poza tym, że ten wymieniony przeze mnie jest damski, a ten przez Ciebie - męski. Wiem, jestem laikiem :> Możesz mi wytłumaczyć prostym językiem na czym polega różnica? :>

Napisano

Po prostu w typowym rowerze sportowym MTB masz siodełko wyraźnie wyżej położone niż kierownicę. Dzięki temu kolarz w czasie jazdy jest bardziej pochylony. Rozkłada ciężar ciała bardziej równomiernie na oba koła więc w czasie ostrego podjazdu koło przednie nie traci przyczepności. Dlatego właśnie rowery sportowe MTB mają taką geometrię.

W czasie ostrego podjazdu na rowerze damskim z tak wysoką kierownicą trudno byłoby utrzymać odpowiedni ciężar ciała na przodzie i przednie koło mogłoby tracić przyczepność. Owszem, damski rower jest wygodniejszy do jazdy rekreacyjnej, przypomina geometrią miejski ale w czasie jazdy sportowej to jest wada. No chyba, ze zależy Ci bardziej na wygodzie. Musisz się zastanowić.

A wybrałem rower o podobnej specyfikacji ponieważ stwierdziłem, że skoro podałaś taki przykład to tej klasy osprzęt najbardziej Ci odpowiada :icon_wink: .

Napisano

:icon_wink: .

Bardzo dziękuję za rzeczową odpowiedź :>

Napisano

Marzenia o Kubusiu skończyły się zanim na dobre się zaczęły. Obeszliśmy z mężem wszystkie sklepy sportowe i rowerowe w naszej norweskiej wiosce i dostaliśmy świetny deal na fullsuspention Ghosty. Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw oraz kosztów i zachodu związanego z transportem itp. zdecydowaliśmy się na zakup sprzętu u siebie na miejscu, żeby w razie czegokolwiek nie było problemów z serwisem itd. Poza tym mąż oczywiście chorował na fullsuspension, więc koleś wstrzelił się ze swoją ofertą idealnie.

 

Rowery, które nam zaoferowano to Ghost ASX 3700. Jak to koleś powiedział - najtańszy dostępny tu sprzęt w pełni amortyzowany, o wiele lepszy na tutejsze warunki niż rowery z samym przednim amortyzatorem. Jak to się mówi - pożyjemy zobaczymy :>

 

To co mi się od razu nie spodobało, to mega niewygodne siodełko. Pięć minut w sklepie sprawiło mi ból. No, ale wiadomo że sprzęt testuje się w terenie, więc nie będę na razie narzekać. Całe szczęście w sklepie obok widziałam takie specjalne pokrowce na siodełko z piankowymi poduszeczkami - nie wiem jak to się dokładnie nazywa, ale zapewne wiecie o co chodzi :>

 

ghost-asx-3700.jpg

 

Ghost ASX 3700

 

Rama ASX 7005 DB

Mostek GHOST light AS-007 31.8 mm

Widelec amortyzowany RST Titan Air LO 120 mm

Stery Ritchey

Kierownica GHOST Rizer light 670 mm 31.8 mm

Sztyca GHOST light SP 600 31.6 mm

Siodło GHOST VL 1376

Tylna przerzutka Shimano Deore

Przednia przerzutka Shimano Alivio

Dźwignie przerzutek Shimano Alivio SL

Dźwignie hamulców Tektro Draco

Korbowód Shimano FCM430 44-32-22 incl. BBES-25

Hamulce Tektro Draco Disc 160 mm

Opony Schwalbe Smart Sam 2.25

Obręcze Alex DP 20 Disc

Szprychy DT Swiss 1.8

Piasty SRAM 306

Kaseta Shimano 11-32

Tylny amortyzator X-Fusion E1R Air 120 mm

Skok amor.przód 120 mm

Skok amor.tył 120 mm

 

 

I taka to moja historia heheh Zamówienie złożymy jakoś pewnie w przyszłym tygodniu. Dam znać co i jak :>

Napisano

Pokrowiec żelowy nie rozwiąże sprawy niewłaściwego kształtu siodełka ;) nie da się w sklepie załatwić wymiany na inne ?

Napisano

Żelowa nakładka na siodło w warunkach norweskich to bardzo kiepskie rozwiązanie. Podobnie jak wszelkie siodła ze szwami na powierzchni siedziska. Tu siodło najlepiej jeśli jest możliwie jednolicie pokryte.

Jeśli masz dostęp do dobrego sklepu popytaj o siodła damskie, ale NIE trekkingowe, czyli żadne kanapy.

Napisano

Dobre uwagi, dzięki!

 

Na co jeszcze powinnam zwrócić uwagę przy testowej jeździe? Wybaczcie pytanie, ale jeżeli chodzi o rower - jestem laikiem :>

 

Żelowa nakładka na siodło w warunkach norweskich to bardzo kiepskie rozwiązanie. Podobnie jak wszelkie siodła ze szwami na powierzchni siedziska. Tu siodło najlepiej jeśli jest możliwie jednolicie pokryte.

Jeśli masz dostęp do dobrego sklepu popytaj o siodła damskie, ale NIE trekkingowe, czyli żadne kanapy.

 

Będę pytała/naciskała gościa w sklepie o wymianę siodła na damskie. Jeżeli nie trekkingowe to jakie? - Nie poruszam się jeszcze dobrze w rowerowych określeniach :>

 

W sumie dlatego przy wyborze roweru zależało mi bardzo na tym, żeby mieć damski model - bardziej dopasowany do anatomii. Jednak sprawa została szybko zweryfikowana. Podobnie rzecz się miała z nowymi butami narciarskimi - chciałam damskie - więc miałam do wyboru na tej wiosce cztery modele z czego trzy były w moim rozmiarze i jeden odpadł na starcie ze względu na kolor, którego nie trawię chyba od urodzenia - biały. :> Tak więc kobieta nie ma łatwo, ale z drugiej strony nie ma co rozpaczać :>

 

Dajcie znać co tam jeszcze oprócz siodła można by negocjować przed zakupem.

Napisano

Jeśli chodzi o rower to trochę kiepski osprzęt jak na rower w góry. Radził bym Ci poszukać modelu z osprzętem na poziomie SLX np.

http://www.ghost-bikes.de/2011/en/bikes/miss/miss-amr/11-miss-amr-5900/

 

Co oznacza "trochę kiepski osprzęt jak na rower w góry"?

 

Spieszę z wyjaśnieniem, że jestem trzydziestoletnią kobitką, której ulubionym sportem są narty, tudzież inne sportowe rozrywki zimowe (i na ten osprzęt kieruję znacznie większą uwagę i środki). Rower ma być dobrym dla zdrowia fizycznego i psychicznego wypełnieniem tych bezsensownych miesięcy pomiędzy rozpoczęciem i zakończeniem narciarskiego sezonu (który na szczęście w Norge w połączeniu z kwietniowo - majowym wyjazdem na któryś z alpejskich lodowców trwa dość, acz nigdy niewystarczająco długo :>) :> Poza tym ostatni raz dosiadałam roweru mniej więcej jakieś dziesięć lat temu - kiedy to głównie studia i pełnoetatowa praca wypełniały mi czas, a sportem było pływanie, piesze wycieczki górskie i narty raz na sezon.

Teraz, kiedy ogólne warunki się zmieniły i na nartach jeździłam od grudnia średnio 2-3 razy w tygodniu (po pracy i w trakcie weekendów) aż do niedawna (ta cholerna wiosna przylazła i tu), postanowiliśmy z mężem uszczknąć część czasu niezbędną na nasze inne zajęcia i przeznaczyć ją na rower.

Miasteczko w którym mieszkam otoczone jest górami i lasami - stąd potrzeba "górskiego roweru". Jednak kariera sportowca nigdy nie była moim celem, a co za tym idzie - zachowanie mej fizjonomii w jednym i zdecydowanie niepokiereszowanym kawałku bardziej leży mi na duszy i niż górskie szarże, które zapewne przychodzą na myśl mniej i bardziej doświadczonym bikerom :> Rower ma być dla mnie nieekstremalnym sportem w umiarkowanie trudnym terenie - trudniejsze trasy pozostawię mężowi i doświadczonym lub napalonym bikerom :>

 

Mam nadzieję, że udało mi się w miarę odpowiednio nakreślić sytuację i dzięki temu unikniemy niepotrzebnych nieporozumień, a i umożliwi to bardziej precyzyjną wymianę poglądów :>

Napisano

Dobry wybór na początek, do jazdy o jakiej piszesz na pewno wystarczy.

Jeżeli nie trekkingowe to jakie? - Nie poruszam się jeszcze dobrze w rowerowych określeniach

Nie ma reguły, siodełko to bardzo indywidualna sprawa, tak jak np. buty, niestety siodełko można dobrać tylko metodą przymiarki.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Rowery zamówione (w sensie dla mnie i dla męża), doczekać się już nie możemy co by testy przeprowadzić :>

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Cholerny świat heheheh Rowerów dalej nie mamy, jako że nie chcemy zapłacić jak za samochód :>

Napisano

Przygody jak z filmu dosłownie. Zaczęło się od Cubów, a skończy (oby) na Orbeach. Zamówiliśmy rowery w jakimś sklepie w Oslo i gościu napisał dzisiaj, że rowery już zostały wysłane z Hiszpanii. LOL, mam nadzieję że zanim przyjdą, nie będę musiała już krawędzi nart ostrzyć ;>

  • 2 tygodnie później...
Napisano

orbea-flow-radi.jpg

 

Po wielu trudach i znojach wreszcie się udało! Testowałam dzisiaj swój rower - Orbea Radikal Flow.

Jestem przekonana, że po wieeeeeeeeeeeeeeeloletniej przerwie w użytkowaniu takiego rodzaju sprzętu, rower zadanie swe spełni w 100%. Czuję, że w tym roku nogi do sezonu narciarskiego będę miała przygotowane jak nigdy :>

Napisano

Strasznie słaby osprzęt, korba tragiczna, amortyzator i hamulce słabe. I tej sprężynie już się nie wypowiem.

Przy tej orbei tytułowy Cube to mistrzostwo świata.

Napisano

Ta orbea to przysłowiowa bida z nędzą.... Osprzęt kalibru amortyzowanego krossa którego jako nowego kupiłem za 800 zł...

Taki model roweru firma ma dlatego by pokazać się w danym segmencie produktu. I nic więcej.

Do tego jednozawiasowa konstrukcja, patent dziś już prawie wymarły.

Przedni widelec nadaje się do bardzo rekreacyjnej jazdy i to raczej po podłożu dosyć niewymagającym. Dostaje czkawki gdy wpadnie się na coś minimalnie grubszego.

Moje kondolencje :)

Napisano

Strasznie słaby osprzęt, korba tragiczna, amortyzator i hamulce słabe. I tej sprężynie już się nie wypowiem.

Przy tej orbei tytułowy Cube to mistrzostwo świata.

Wiesz, całe szczęście nie znam się na tym osprzęcie na tyle, żeby aż tak nad nim tragizować. Zdołałam się już zorientować, że Cube byłby o wiele lepszy. Zważywszy jednak na wszelkie perypetie (gros z nich już tu nie opisywałam), które przeszliśmy z zakupem rowerów, cieszę się, że w ogóle mam na czym jeździć :> Wczoraj rower przeszedł mini-test, dzisiaj będzie kolejny. Cieszyłam się wczoraj jak dziecko wiatrem we włosach :> I to się w tej chwili dla mnie liczy. No i co najważniejsze - to mój pierwszy rower po wieeeeeeeeeeeeeelu latach, za który nie chciałam zapłacić jak za zboże (jestem w Norwegii i ceny normalnych, nie-sprężynowych fulli, są naprawdę powalające). Poza tym weź pod uwagę to, co pisałam wcześniej - trzeba mierzyć siły na zamiary. Jestem trzydziestoletnią kobitą, a nie nasto-, czy dwudziestoletnim chłopakiem, dla którego taki rower byłby za słaby, bo ów pomykałby na nim z szybkością błyskawicy i nie licząc się z przeszkodami :> Ja jednak będę należała do tych zdecydowanie mniej szalejących :> No i kilka miejsc na ciele daje znać dziś, że wczoraj ciałko jeździło na rowerze :>

 

Moje kondolencje :)

 

Dzięki! :> Mam nadzieję, że nie będzie tak tragicznie jak wieszczycie. Póki co rower jeździ, a ja muszę się z tym wszystkim oswoić, więc póki co mam nadzieję, że da radę. Tak się zastanawiam, czy poczułabym różnicę biorąc dzisiaj na przykład zupełnie inny, lepszy rower. Coś mi się wydaje, że z moją jazdą, raczej nie. Może za jakiś czas - owszem.

Nie chcę tu oczywiście mówić, że nie macie racji. Wiem, że w porównaniu do innych, mój rower jest słaby. Ale z drugiej strony, ludzie dają radę na jeszcze słabszych, więc może nie ma co płakać na razie :> A potem się zobaczy :>

 

W sumie i tak na dobre wyszlas, bo masz swietny sprzet, nic tylko jezdzic i zarazac znajomych dwoma kolkami:)

Świetny, nie świetny, ważne że jeździ. To co napisałeś jest najważniejsze, żeby zacząć jeździć :> A potem, jeżeli i o ile sprzęt okaże się dla mnie nie wystarczający, będę mogła go zmienić przecież. Istotne, by zacząć i do tego trzeba zachęcać. Coś czuję, że mój komputer i książki zaczną za mną tęsknić ;>

Napisano

Droga Chani właśnie chciałem tu coś jeszcze dopisać bo tak trochę mocno pojechałem, szczególnie że już go masz, i teraz to już płakać nie ma co.

Piszesz że się cieszysz - i to jest najważniejsze.

 

Piszesz że jesteś młodą :icon_wink: kobietą a nie nastoletnim rowerowym zakapiorem i WŁAŚNIE DLATEGO ten rower jest słaby dla Ciebie. Sporo energii na napędzenie go pójdzie w tą koszmarną sprężynę, na dodatek pewnie waży z 15kg, to też Ci się nie przysłuży. Ale zostawmy już to, mam nadzieję że nie zrazisz się do roweru i za 2-3 sezony kupisz sobie coś lepszego, będziesz wtedy dużo mądrzejsza w temacie.

 

Co do połączenia narty rower to zaręczam Ci że jeśli będziesz systematycznie jeździć to zryjesz stoki do samej ziemi, wiem bo ja też zapalony narciarz.

Pozdrawiam

Napisano

Droga Chani

 

I ta wypowiedź bardzo mi się podoba :> Czuję się zachęcona i podbudowana :> I zamierzam zrobić dokładnie tak - jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć; a kiedy poczuję, że rozwijam skrzydła, sprzęt będę mogła zmienić :>

A co do nart - właśnie liczę na to, że kondycja znacznie się poprawi. Co prawda w sezonie zimowym jeżdżę bardzo dużo, jak już pisałam wcześniej - stok mam dwa przystanki autobusowe od domu, do tego dochodzą wyjazdy zagramaniczne. Ale muszę przyznać, że w tym roku trochę wymęczyłam się w AT mimo tego, że przez trzy miesiące jeździłam po dwie-trzy godziny praktycznie co drugi dzień. No, ale wiadomo - inne góry - inne wymagania :>

Napisano

Jak tak komfortowo nie mam, jak pojadę na tydzień w alpy to korzystam ile wlezie. Jak zdarzyło mi się pojechać nieprzygotowanym to 2-3 dzień i wata w nogach.

Kondycyjnie bez problemów tylko uda wymiękały. Szczególnie że preferuję ostro na krawędziach, albo krecha i w dół ile fabryka daje :) A to jest kiler na uda.

 

Solden polecam - to taki mój raj na ziemi :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...