ryba5374 Napisano 2 Marca 2011 Napisano 2 Marca 2011 Witam Wczoraj tj. 01.03.11r byłem się przejechać i było ok.2 stopni C + słonecznie. Wiatr ok 10km/h. Zrobiłem 62km. Do końca trasy było ok. 14km i coś wpadło mi do oka, ale po 10 minutach przestało boleć. Dzisiaj (02.03.11r.) w szkole słabo się poczułem. Bolała mnie głowa, byłem blady i oko mnie bolało. Byłem u lekarza... zbadał i niby wszystko ok. Jutro jadę na jakieś tam badania. I teraz pytanie Czy to może być spowodowane przejażdżką na rowerze? Nigdy mi się coś takiego nie zdarzało. A teraz nie ma za ciepło i w ogóle. Pozdrawiam
AxM Napisano 2 Marca 2011 Napisano 2 Marca 2011 Byłeś dobrze ubrany? nie było Ci za chłodno/za gorąco? Ponad 60 km, w zbyt wysokiej/za niskiej temperaturze mogłoby mieć imo taki skutek, podobnie jak i trzęsienia(np. zjazd po kocich łbach na sztywnym bądź zablokowanym widelcu). Oczywiście również mógł sam dystans być za duży. Regularnie jeździsz przez zimę? Robiłeś już w tym roku takie dystanse? Ból oka zaś mógł być spowodowany czymś innym, lecz nie koniecznie. O tej porze roku komary czy małe muszki raczej ciężko uświadczyć. Pamiętasz może przez jakie tereny wtedy jechałeś? Pola, las, środek miasta? Może akurat wyprzedzał Cie jakiś samochód? Po powrocie do domu nic w oku nie znalazłeś?
jasskulainen Napisano 2 Marca 2011 Napisano 2 Marca 2011 masz czapke pod kaskiem ? bo zalatwic zatoki jest latwo, ale twoje objawy nie pasuja
kudlatty Napisano 2 Marca 2011 Napisano 2 Marca 2011 Mnie kiedyś (jak zaczynałem jeździć tak na poważnie) też często po przejażdżce bolała mnie głowa. Szukałem i okazało się, że to z braku odpowiedniej ilości wody. Teraz gdy jadę to staram się pić gdzieś co 15 do 45 minut. Od tej pory mi się to nie zdarza. A oko boli cię tak jakby w środku, czy nad okiem tam gdzie są brwi? Bo jak wyżej to mogą być to zatoki.
ryba5374 Napisano 2 Marca 2011 Autor Napisano 2 Marca 2011 A więc tak ubrany byłem jak tutaj: http://photo.bikestats.eu/zdjecie,156246,sebastian-z-zawiercia.html <--------Oto ja Nie widać mnie całego bo nie miał kto zdjęcia zrobić. 1.Nie było mi zimno, może ciut gorąco podczas jazdy. 2.Właściwie to jest pierwszy rok jak jeżdżę zimą. 3.Miałem kilka razy w lutym wyprawy ok.50km i było okej. Jeśli chodzi o oko to jechałem wsią i przejeżdżała ciężarówka z piaskiem czy czymś i wtedy wpadło mi coś do oka. Jak wróciłem do domu to oko praktycznie nie bolało i nic w nim nie było z tego co patrzałem. Kasku nie miałem bo mam za mały. Miałem tą czapkę co na zdjęciu+ kaptur z bluzy na to. I picia nie miałem, ani jedzenia. Pozdrawiam!
maciej1408 Napisano 2 Marca 2011 Napisano 2 Marca 2011 Może jest tak jak napisał kudłaty.. Z braku odpowiedniej ilości wody. I na przyszłość polecam jeździć w okularkach bo przy takich temperaturach i przy zimnym wietrze można mieć potem jakieś problemy z oczami..
Dale Napisano 2 Marca 2011 Napisano 2 Marca 2011 Jak założyłem do sztywniaka opony slick 1.5" i nabiłem do 4atm to też mnie łeb bolał czasami po 30-40km jazdy. Ale przyzwyczaiłem się i potem już przestał mnie boleć.
Angeli Napisano 3 Marca 2011 Napisano 3 Marca 2011 odnośnie bólów głowy możliwe przyczyny to zła pozycja podczas jazdy zbyt mocne wygięcie kręgosłupa w odcinku szyjnym (do tyłu/przodu) mogło spowodować podwyższone ciśnienie co później skutkuje bólem głowy to samo jest jak podnosi się barki w obronie przed chłodem (uciskanie tętnic szyjnych) możliwe drgania, odwodnienie, przegłodzenie i przemeczenie
Tomas29 Napisano 4 Marca 2011 Napisano 4 Marca 2011 Zrobiłem dziś 30 km i po 2 h w domu zaczęła mnie bolec głowa. Też nic nie piłem. Czułem, że brakuje mi płynów, ale nie myślałem, że od tego będzie bolała głowa. Po 2 "Lechu" głowa mniej mi pulsuje
Angeli Napisano 4 Marca 2011 Napisano 4 Marca 2011 Odwodnienie (i przegrzanie - ale to latem) może powodować ból głowy, ja mam zasadę ze na każde przejechane 10-15 km wypijam 1litr wody mineralnej. (jeżdżę wiosna lato jesień), biały człowiek nie potrafi określić kiedy zaczyna być odwodniony, wiec trzeba na to uważać.
Crazyk Napisano 4 Marca 2011 Napisano 4 Marca 2011 ja mam zasadę ze na każde przejechane 10-15 km wypijam 1litr wody mineralnej. Trochę dużo Na wycieczce 100km musiał bym wypić 10l wody - mało realne
Angeli Napisano 4 Marca 2011 Napisano 4 Marca 2011 Przez nerki w ciągu doby przemieszcza się około 2000 litrów, a przez mózg - 1400 litrów. Odwodnienie rzędu 5-8 proc. powoduje przegrzanie organizmu, sztywność karku, suchość skóry, upośledzenie trawienia i pracy jelit. Schnący organizm robi wszystko, by zapewnić w takich warunkach optymalne nawilżenie strategicznych organów, przede wszystkim mózgu, dlatego pobiera wodę, skąd się tylko da. Ubytek 10 proc. wody sprawia, że nie jesteśmy w stanie podjąć żadnej aktywności. Gdy z ciała człowieka zniknie 20-22 proc. wody, następuje śmierć. Odwodnienie: Sygnalizują ten stan: pragnienie, suchość w ustach, rozdrażnienie, ból głowy, brak apetytu, osłabienie, zmęczenie, bezsenność, zaburzenia koordynacji ruchów, spadek koncentracji, zakłócenia pamięci, zaburzenia trawienia, przegrzewanie organizmu. Jeśli w ogóle zbyt mało pijemy, stajemy się podatni na kamicę nerkową, zaparcia, zwyrodnienia stawów, migreny, chroniczne zmęczenie. Podczas jazdy na rowerze te rzeczy są niezwykle ważne. (wg. mnie) lepiej pic (podczas wzmożonego wysiłku) troszkę za dużo (6litrow wody w upal na rowerze/100km) niż się odwodnić... (dla mnie 6l wody to 10% masy ciała, podczas trasy 100km tracę około 2-4kg masy ciała) oczywiście to są moje wytyczne a nie robię ich by każdy tyle pił... (zawsze duuuuzo piłem woody )
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.