Darmatt Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 Witam Mamy pytanie do użytkowników ww. amora. Czy fakt osadzenia łącznika goleni zew. zwiększa ryzyko otarcia goleni wew., uszkodzenia uszczelek itd. Logika podpowiada, że tak, ale jak to jest w rzeczywistości? Pozdrawiam M.
Mod Team durnykot Napisano 1 Marca 2011 Mod Team Napisano 1 Marca 2011 Można jaśniej ? Nie łapię wątku.
adii22 Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 Pewnie chodzi mu o odwrócony buster w stosunku do klasycznych amorków
miskov17 Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 Tłumaczenie: Z tego co ja rozumiem, chodzi o to czy korona "z tyłu" nie zwiększa zużycia lagów i wnętrzności względem normalnego rozwiązania. Trzeba jednak przyznać, że tak katastrofalnie sformułowane pytania nie zdarzają się nawet na testach na prawo jazdy czy maturach. Odpowiedź: Nie, prawdopodobnie jest nawet na odwrót - w takim układzie korona osłania lagi przed wpadającym błotem (które z racji obrotu koła zazwyczaj wpada "od tyłu".
adii22 Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 idąc tropem pytania, jemu chodziło prawdopodobnie o bicie tym busterem o ramę ;D
Darmatt Napisano 1 Marca 2011 Autor Napisano 1 Marca 2011 haha, jak teraz przeczytałem swoje pytanie, to też nic z tego nie rozumiem, zjadłem kilka słów. chodzi o ten buster. Zawsze mi się wydawało, że buster chroni lagi przed gałęziami itd. W R7 buster jest z tyłu i już nie ochrania lagów. Czy ktoś zauważył, że przy tym amortyzatorze lagi wyraźnie częściej cierpią przy przejazdach przez krzaki itd.?
adii22 Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 A ileż Ci ten buster z przodu zasłoni tych lag przed gałęziami? I jeszcze z jakiej strony? 2cm-3cm i to głównie od strony koła? W R7 przynajmniej od błota chroni nieco.
moojmisiu Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 Zarówno stal jak i stopy aluminium (zazwyczaj pokryte anodą), z których są robione lagi są jakby ciut twardsza niż drewno
cynamon Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 Jeszcze do niedawna miałem Nixona o takiej konstrukcji. W klasycznych konstrukcjach uszczelki częściej pływają w błocie, a patent Manitou trochę jednak chroni uszczelki i górne golenie przed bezpośrednim działaniem błota. Pewnie ma to jakiś wpływ na wydłużenie czasu między serwisami. Taka konstrukcja może także ochronić przed kamieniem odrywającym się od koła. Od przodu amortyzator rzadko narażony jest na "urazy", a już na pewno nie od gałęzi.
Michal93 Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 A co jeśli wjedziemy coś z kolcami, np różę, albo jakieś inne dzikie wynalazki? są one w stanie zarysować anodę?
cynamon Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 A co jeśli wjedziemy coś z kolcami, np różę, albo jakieś inne dzikie wynalazki? są one w stanie zarysować anodę? Nie
piotrulek84 Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 W Rebie uszczelki miałem rzeczywiście bardziej zabłocone. W przypadku R7 sprawa wygląda lepiej. Nie bój się o kolce czy inne bo buster i tak w znikomym stopniu zasłania górne golenie. Pechowe przypadki się zdarzają, ale jedyna rysa na anodzie u mnie jest spowodowana nieumiejętnym oparciem roweru przez kolegę
tobo Napisano 1 Marca 2011 Napisano 1 Marca 2011 haha, jak teraz przeczytałem swoje pytanie, to też nic z tego nie rozumiem, zjadłem kilka słów. chodzi o ten buster. Zawsze mi się wydawało, że buster chroni lagi przed gałęziami itd. W R7 buster jest z tyłu i już nie ochrania lagów. Czy ktoś zauważył, że przy tym amortyzatorze lagi wyraźnie częściej cierpią przy przejazdach przez krzaki itd.? Głównym zadaniem boostera jest chronić amortyzator przed impotencją, czyli wiotkością. Nie jest wycieraczką, zbieraczką, odgarniaczką ani pługiem. Gdyby pełnił jakąkolwiek funkcję ochronną to producenci raczej zwiększaliby jego powierzchnię zamiast zmniejszać, jak to ma miejsce. Przed szereg wyrwało się parę lat temu manitou obracając świat o 180 stopni, oczywiście pod pretekstem innowacyjności korzystnej dla sztywności, czego chyba jednak dotychczas nie udowodniono Kto chce mieć ochronę klaty i tyłka widelca - jeśli kieruje sie takimi kryteriami - wybierze magurę z dwoma wycieraczkami. Jeśli dzikimi wynalazkami będą śmiecia zalegające na złomowisku przez które zechcesz przejechać to tak, jest szansa zarysowania goleni. A na poważnie: najczęstrzymi uszkodzeniami goleni są te które powstają przez nieumiejętne kładzenie/opieranie roweru, skutek upadków, zdecydowanie mniejsze szkody powstają od uderzeń kamieni poderwanych przez koła. Mówię tu o różnego rodzaju wypadkach a nie np uszkodzeniach czy wytarciach powstałych od zabrudzenia wnętrza/braku serwisu.
Darmatt Napisano 2 Marca 2011 Autor Napisano 2 Marca 2011 dzięki wszystkim. Rozwialiście moje obawy. pzdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.