Skocz do zawartości

[bagażnik i sakwy] na 500 km wyprawę


YgreK

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Razem z kuzynem wybieram się pod koniec czerwca na wyprawę z Poznania do Tylmanowej (koło 500km)

Chcieliśmy spokojnie rozłożyć to na 4 dni.

Chociaż do wyjazdu dużo czasu, to już teraz chcieliśmy zakupić, albo tylko wybrać sakwy i bagażniki na tą wyprawę. Oboje mamy Kellys Quartz na kołach 26". Tutaj pojawia się pytanie: czy jest możliwość założenie na quartza bagażnika i sakw? Kolejne pytanie dotyczy pojemności sakw. Ile mają mieć litrów pojemności? Wypadałoby powiedzieć, że nie bierzemy ze sobą żadnych śpiworów i karimat raczej też nie. Ubrania, trochę jedzenia, buty na zmianę, kurtkę i inne podstawowe rzeczy. Za sakwę i bagażnik nie chciałbym zapłacić więcej niż 200zł.

 

Co myślicie o np. takiej sakwie?

http://allegro.pl/od-producenta-duza-i-mocna-sakwa-rowerowa-i1461536536.html

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w zeszłym roku podszedłem budżetowo i kupiłem sakwy lokalnego producenta. Ja po prostu poszedłem, pogadałem, pomacałem, ale na allegro też są:

http://allegro.pl/sakwa-na-rower-3-komorowa-i1483472167.html

 

Ja mam większą wersje 60L. Te 69L do których dałeś link to już będą strasznie duże. W każdym razie są bardzo tanie, trzymają się - przejechały może niewiele ale w sumie pewnie będzie pod 1000km z obciążeniem od zauważalnego do za######istego. Trzymają się póki co świetnie. Ekspresy chodzą a szwy trzymają. W konkretną ulewę oczywiście przesiąkały, ale jak nie chcesz kupować Crosso i lepszych to z tym się trzeba pogodzić. Raz przejechałem sobie koło 100km z sakwami wypakowanymi m.in konserwami, wodą i piwem na kilka dni w ramach testu. Rower już się prowadził kompletnie jak czołg, ale chrzest sakwy przeszły ;) Chwilami się zastanawiałem czy bagażnik to w ogóle utrzyma na dziurach...

 

 

EDIT:

Bagażnik nabyłem taki:

http://allegro.pl/bagaznik-br-urw-3-28-kpl-montazowy-i1461656893.html

waży swoje, ale też swoje wytrzyma. Naprawdę solidna konstrukcja (i fajnie, że produkowany w Polsce jest...).

 

 

EDIT2:

4 dniowa wyprawa bez sprzętu obozowego? ;>

 

 

Jak kręcić to kręcić...EDIT3:

Co do pojemności to normalny człowiek z reguły nie będzie potrzebował więcej niż 45L. Ja kupiłem 60L bo miałem wtedy w planach naprawdę daleką trasę, ale niestety nie wyszło i nie wiem kiedy będę mógł znaleźć znowu te ileś tygodni czasu na raz, żeby na coś podobnego się wybrać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sakwy fajne. Widzę, że uda mi się zmieścić w granicach 100zł :)

 

A wiadomo co z moim rowerem? Da się ten bagażnik podpiąć pod Kellysa Quartza? Czy trzeba kombinować z innym niż "normalny" bagażnik?

 

niestety tez mam taką ramę, bo tylko to już mi zostało z oryginalnego kellys quartza, i miomo że ie zakładałem nigdy bagażnika to stwierdzam ze da się założyć bagażnik bez problemu. To bardzo uniwersalna rama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem trochę podejście. Poczytałem i stwierdziłem, że jak jedziemy we dwójkę to zastosujemy technikę "jeśli póżno się robi, lub zmęczone masz nogi wskakuj bracie w krzaki i rozstawiaj namiot" :P

Czyli bierzemy mały namiot i podst obozowe rzeczy. Zastanawiam się jednak nad lżejszym bagażnikiem... bo 1,25 kg zrobi swoje w 100km odcinku górskim... :)

Ma ktoś jakieś propozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w zeszłym roku podszedłem budżetowo i kupiłem sakwy lokalnego producenta. Ja po prostu poszedłem, pogadałem, pomacałem, ale na allegro też są:

http://allegro.pl/sakwa-na-rower-3-komorowa-i1483472167.html

 

Też mam te sakwy Brador 60l w komplecie z bagażnikiem crosso. Użyłem tego zestawu raz i zrobiłem właśnie 500km. Sakwy bez rewelacji, ale w dobrej cenie. Podczas jazdy paski sie luzują, szczególnie te mocujące boczne kieszenie. Na dołkach wszystko lata, ale dzieki suwakom nie udało mi się ich zgubić a nie zwalniałem przed korzeniami czy dołkami. Gdy zaciśnie się paski mocujące mimo spd-ów i dużego rozmiaru buta nie zawadzałem o sakwy, ale jak już sie poluzują to noga ledwo sie mieści, natomiast na stojąco już sie nie pojedzie.

Acha i orginalnie są słabo usztywnione, lecz usztywnienia są wyjmowane, można je wymienić. Po powrocie szwy i suwaki były całe, natomiast od strony środkowej w miejscu gdzie bagażnik ma uchwyt na hak od sakwy były przetarte na wylot. Jeszcze troche kilometrów z nimi zrobię ale dopiero po własnych poprawkach.

Ogólnie jak chcesz zaoszczędzić na sakwach to polecam, ale przed wyjazdem trzeba je nieco zmodyfikować.

 

A co do bagażnika to jedyny słuszny wybór to crosso.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy zaciśnie się paski mocujące mimo spd-ów i dużego rozmiaru buta nie zawadzałem o sakwy, ale jak już sie poluzują to noga ledwo sie mieści, natomiast na stojąco już sie nie pojedzie.

 

 

Hmm.. duży numer buta to...? Bo ja mam nr. 50. :teehee:

 

 

Czyli ogólnie lepiej kupić coś lepszego?

A o jakiej modyfikacji myślisz?

 

 

 

szczerb Ty też miałeś takie problemy z trzymaniem tych sakw?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam zależnie od producenta okolice 46.

Przede wszystkim trzeba jakos poprawić te paski trzymające boczne sakwy. Może zamienie je na druty i dam pod to kawałki dętki. Kolejna przeróbka to wymiana usztywnień i załatanie tych przetarć.

Acha i nie dodałem wcześniej, że nie da się jeździć z samymi bocznymi sakwami bo pospadają na pierwszym dołku. Góra musi być założona nawet pusta i suwaki zapięte.

Jeśli planujesz w przyszłości jeszcze jeździć z sakwami to radziłbym zainwestować w coś lepszego. Mi teraz szkoda wyrzucać po jednym wyjeździe więc naprawię i będe jeździł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli zwykły bagażnik nie będzie pasował zawsze możesz kupić montowany na sztycę np .

http://allegro.pl/bagaznik-na-sztyce-author-acr-149-czarny-rzeszow-i1483329606.html

a jeśli chodzi o sakwy to proponowałbym dołożyć pieniążki kupić lepsze nieprzemakalne i testowane przez forumowiczów a z pewnością posłużą na dłużej i nie zmoczysz ubrań w razie deszczowej pogody np.

http://allegro.pl/crosso-profesjonalne-wodoszczelne-sakwy-na-tyl-i1476386172.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bartekf500, poważnie sugerujesz bagażnik na sztycę obciążać w ten sposób? Bo ja bym się bał z takim patentem jechać.

 

 

Luzujące się paski stwierdzałem póki ich dobrze nie zapiąłem ;] Czyli po ściągnięciu, żeby nie było luzu, jeszcze przekładałem przez sprzączkę w drugą stronę i dociągałem. Brak sztywności absolutnie potwierdzam niestety. Taki byłem zakręcony jak pisałem, że mi to umknęło.

 

Co do zawadzania butami to mam Spece 48 i raczej sportową ramę MTB (GT Palomar) z niezbyt długim tyłem, więc wziąłem bagażnik na 28", żeby nieco odsunąć sakwy od suportu. Wybrany przeze mnie bagażnik nie ma tego odstającego elementu który przeciera boczki. Kwestia zachaczenia czegoś została tam inaczej rozwiązana. Natomiast przy wersji 60l tych sakw zamierzam dospawać do bagażnika nieco większe "ucho" trzymające sakwę z dala od koła, bo są po prostu za duże na normalne bagażniki...

 

I tak, to bez wątpienia są to byle jakie sakwy, ale póki co dają radę i są bardzo tanie. Uważam więc, że są w sam raz, żeby się przekonać na ile w ogóle ktoś zamierza w ten sposób roweru używać i dopiero wtedy, na spokojnie, rozważać zakup kilkukrotnie droższych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagażnik na sztycę jest dobry na małą sakwę, w której zmieścisz kilka batonów, trochę narzędzi, bluzę przeciwdeszczową i aparat, no chyba że masz super lekki ekwipunek. Na dłuższe wypady proponuję jednak normalny bagażnik, a jeśli nie będziesz miał za bardzo jak go zamocować - zawsze można kupić lub zrobić samemu odpowiednie adaptery/mocowania (droższe - Tubus, tańsze - SportArsenal). Co do sakw - proponuję coś, co wygląda jak stary model Crosso Dry (jeśli nie chcesz przekroczyć budżetu) i do tego konkretny bagażnik - Crosso.

Sakwy proponuję takie, bo są raczej wodoszczelne (a nie tylko wodoodporne, jak większość trzykomorowych sprzedawanych na allegro), bo sprawiają mniej problemów z mocowaniem i zdejmowaniem, bo dobrze wyregulowane i zamocowane mocno trzymają się na bagażniku i w końcu - tolerują nieco dłuższą stopę - przednia ścianka schodzi skosem w dół - to raz, dwa - można je dość daleko przesunąć w tył na bagażniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam za sobą jeden wyjazd z sakwami (tak, tylko jeden). Rok temu zastanawiałem się chyba parę tygodni jaki sakwy kupić i czy w ogóle kupować sakwy na 4-dniowy wyjazd.

 

Ostatecznie postanowiłem kupić jak najtańsze sakwy, z racji tego, że będą na pewno lepszym rozwiązaniem od 5kg plecaka, ale też nie będę kupował od razu produktu z najwyższej półki. Stanęło na modelu Authora A-N219. Początkowo, po zakupie wszystko było w porządku, sakwa 32litrowa, niespecjalnie wielka gabarytowo, solidna.

 

Niestety jeden dzień zaplanowanego wyjazdu i mogłem wracać do domu. Sakwa faktycznie opisana była jako wodoodporna, nie wodoszczelna. Po godzinie jazdy dnia następnego w ulewie, w sakwie było wszystko przesiąknięte wodą. Na dnie stały ~2cm wody. Nie było możliwości by w cokolwiek suchego się przebrać. Ponadto koszulka leżąca w sakwie przy szwie była zafarbowana (długi czarny pasek na białej koszulce), a sakwa była reklamowana jako wodoodporna.

 

Dodatkowo podczas jazdy w łatwym terenie, 3/4 trasy to była szosa, co kilkadziesiąt minut musiałem poprawiać zamek mocujący trzecią, górną komorę z dwiema dolnymi, ponieważ rozchodził się, mimo braku większych nierówności (drgań).

 

 

Chciałem kupić na początek coś taniego. Nie znałem się na sakwach. Wybrałem sakwę znanej marki, jednak jak widać, beznadziejnej w przypadku tego typu produktów. Sakwę po powrocie reklamowałem (sporo problemów było, ale się udało).

Ostatecznie nabyłem podstawowy model Ortlieba, który przetestuję niebawem. Nie każdy ma jednak budżet, by wydać w granicach 300zł na pierwsze sakwy, ale dobre produkty ma też Crosso. Podstawowy model Dry jest dostępny za 200zł.

Napisałem to, by zachęcić do przemyślenia zakupu. Wydamy na początku mało, ale nie dość, że zakup nie spełni naszych oczekiwań, to jeszcze nakaże nam zakończyć pedałowanie i powrót do domu. Jeśli ktoś nie może sobie pozwolić, no cóż... można też modyfikować po swojemu taki tańszy zakup, ale nie polecam ze swojej strony sakw wyposażonych w zamki błyskawiczne i nie mających w opisie słowa "wodoszczelne".

Dodam jeszcze, że sakwy przejechały ze mną niespełna 200km, a już nie mogę patrzeć na tego typu wyroby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, wielokrotnie pisałem już o tym, by inwestować jednak w sprawdzone i solidne rozwiązania, ale zazwyczaj pojawiały się osoby, które wychwalały niemalże pod niebiosa sakwy sygnowane logiem Kelly'sa czy Authora, a później wiadomo - kilka pochwał plus atrakcyjna cena i tadam... Ja swoje sakwy Kelly'sa oddałem po dwóch dniach, dołożyłem trochę i kupiłem Crosso Dry i póki co - sakwy się trzymają, nie przeciekają, choć początkowo miałem z nimi trochę problemów, ale to głównie przez tani i badziewny bagażnik, to w gruncie rzeczy polecam je z czystym sumieniem. Jeśli ktoś planuje pojeździć trochę więcej z sakwami - naprawdę warto zainwestować choćby w Crosso Dry, a jeśli nie - pakować rzeczy w worki foliowe, nie gwarantuje to 100% sukcesu, ale daje jakieś szanse na suche ciuchy na przebranie :)

 

P.S. Należy rozróżniać wodoodporność od wodoszczelności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pakowanie się w worki to faktycznie coś o czym sporo osób nie pomyśli za pierwszym razem i rozumiem, że nauka na błędach jest cholernie bolesna w tym przypadku.

 

Nie twierdzę, że to co mam i polecam to są dobre sakwy. To są sakwy tanie i wystarczająco dobre. Owszem przesiakają, ale trzymają się kupy póki co i są pakowne. Jak za tą cenę to mi z nimi dobrze. Oglądałem też Authora i Kellysa i to faktycznie żart jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...