Skocz do zawartości

[jazda zimą] Jak się przygotować?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam mojego kupiłem za 50zł + 20zł na nareperowanie. Jak sobie policzysz ile wydasz na nowy napęd: kaseta, łańcuch, blaty w korbie i kółeczka tylnej przerzutki to nie ma co się zastanawiać:thumbsup: No chyba że faktycznie ktoś mieszka w bloku bez piwnicy, balkonu i nie ma gdzie trzymać drugiego roweru, ale teoretycznie zawsze można swój sezonowy przechować przez zimę u kogoś z rodziny lub znajomych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Witam wszystkich :woot:

Jak w temacie, czyli jak się przygotowujecie do jazdy w okresie zimowym?

-jakie modyfikacje waszych rumaków?

-jakieś porady i doświadczenia w ubiorze?

- itd....

Ja z racji tego że siedzę w domku na zwolnieniu L4 i powrócę do aktywnej jazdy dopiero po świętach/nowym roku, pomyślałem sobie że mam czas zmienić oponki na kolczatkę z przodu i szerszą(2,6 cala) z tyłu... co poczyniłem:)

Moja żonka miała ubaw jak już wszystko poskładałem, bo nie ma śniegu a tu takie kolce?! :laugh: Lecz matka Zima wszystko słyszała i po dwóch godzinkach śniegiem sypnęła :):):) Aż się chce po białym pojeździć:)

A jak z wami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie to ogólny rozwój. Ćwiczenia z leżenia dupą do góry (ważny jest kontrolowanie oddechu), trochę ćwiczę palce klikając w myszkę będę lepiej hamował w nowym sezonie, do tego bogata dieta na jaką nie pozwoliłem sobie w sezonie (zmiana miejsca zamieszkania sprawiła, że co pon chodzę do Mc Donald). Rower w częściach, kąpiele błotne zamienione na kąpiel w wannie. Czasami dochodzi do większej aktywności wysiłkowej jak bieg do autobusu z obciążeniem ( książka i zeszyt). Ubiór: gruba kurtka czapka rękawiczki i szalik ogólnie na Eskimosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja cebulke odradzam, zawsze mam trzy warstwy

 

bielizna(odprowadza pot) polar(termiczna) i membrana(od wody i wiatru- podróbka goretexu)

 

zostało mi to z nart

 

jedynie jak jest mniej niż -10* to polar o grubości włókien 300 zamiast 200

 

tak samo jeżdżę od 15* do - 10

 

jedyne co zmnieniam to rękawice czapke i buty- te okolice odmarzają

 

dzisiaj testowałem maske neoprenową i jest super!

 

Co do cebulki to najlepiej 2albo 3 warstwy ocieplające(bluzy), trzeba metodą prób i błędów ustalić ile warstw na jaką temparaturę. Na krótkie dystane warstwa więcej bo i tak nie zdążysz się rozgrzać, na wypraw luźniej bo się spocisz itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na cebulkę oznacza że nasz ubiór jest złożony z kilku warstw ubrań.

Zaleta na pewno nasze ruchy nie będą tak skrępowane jakbyśmy się ubrali np. w bardzo grubą kurtkę i nic więcej.

 

Ja w zimę najlepiej lubię się bawić. :w00t:

Kręcić bączki itp. i przy okazji uczę się techniki jazdy. :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na cebulkę oznacza że nasz ubiór jest złożony z kilku warstw ubrań.

 

Tyle to i ja wiem :) Chodziło mi o to, _jakie_ to będą ubrania.

 

Ja na razie przy temperaturach ok. 0-5 stopni robię tak: podkoszulek, na to koszula, na to skórzana kurtka (niezbyt gruba). Czyli cywilne łachy. W sumie zdaje to egzamin, przy spokojnej jeździe (ok. 20 km/h) ani nie marznę ani się nie pocę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ubioru to nie ma co teoretyzować, można mówić jak kto się ubiera, ale to raczej niewiele pomoże. Najważniejsza jest praktyka w doborze stroju. To jest zresztą jedna z trudniejszych umiejętności dla całorocznych rowerzystów IMO.

 

A co do sprzętu to na jak zaczynają się sniegi to robię tak:

- SPD po wyczyszczeniu wędrują do szafy i zakładam platformy,

- przód - kolce, tył - Panaracer Smoke 2,1" - bardzo dobry zestaw na zimę

- łańcuch przed każdą jazdą smaruję olejem Pilarol, ale nie ogniwa, tylko cały. Dzięki temu, o ile nie jadę na jakąś długą trasę, sól i woda ma ograniczony dostęp do łańcucha.

- blaty korby i zębatki kasety smaruję smarem stałym (tawot na przykład)

- siodło niżej, kiera wyżej - łatwiej utrzymać kontrolę

- olejek PTFE do kabli, co by przerzutki i hamulce lepiej działały.

Chyba tyle... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś przez lato, jesień i w sumie początki zimy jest jakoś jesienna pogoda... Więc może zima przyjdzie :) chociaż mam nadzieję, że nie :D ale nie ma co się oszukiwać, zimą zawsze był śnieg i mrozy... trzeba mieć nadzieję, że będzie mało śniegu i w miare "ciepło"

 

 

A co do butów to u mnie z tym jest problem otóż mam platofromówki i SPD, tyle, że z butów na zimę mam tylko trapery a reszta to tylko buty sportowe czyli niezbyt ciepłe. I co lepiej zrobić jeździć w traperach czy kupić ochraniacze na spd czy może kupić jakieś buty zimowe i jeździć na platformówkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z bikerem:

W zimę można się ubrać za kilkaset zł- kilka tys. w porządne oryginalne membrany, albo pojechać budżetowo i też w miarę komfortowo.

-Każdy szanujący się kolarz ma zwykłą kolarską koszulkę, potówkę itp. Zakładamy :P

-Kazdy kolarz i nie kolarz ma chyba w domu jakiś polar. Zakładamy. Pod niego może byś jakaś tam jeszcze bluza, co kto ma.

-Ortalionowa kurtka, trzymająca ciepło w kupie (wiatr nie przewiewa nam ciepłego powietrza)

Na nogi kalesony, spodenki długie kolarskie itp. plus spodnie dresowe, a na większy mróz ortalionowe spodnie i też nie duży wydatek. Na dole spinamy jakąś opaską nogawkę, albo korba z osłoną. Na nogi są patenty typu foliówki itp ale już nawet w budżetowej wersji warto odżałować na ochraniacze z neoprenu, bądż wind-stoppera.

Ja dorwałem spodnie narciarskie z czegoś w podobie neoprenu. Nie są super elastyczne, ale nie przeszkadzają w kręceniu.

Na głowę według mnie kominiarka koniecznie, bo twarz zamarza :D I to taka na całą twarz, 3 otworowa. Bo nie tylko uszy odpadają, ale także nos i ogólnie cała twarz.

Rękawiczki grube polarowe, albo narciarskie. Muszą być ciepłe, bo inaczej będziemy cierpieć. Tanie są grube. Stricte rowerowe są drogie, ale mniejsze objętościowo przy tej samej ciepłocie.

 

Oczywiście, jest to rozwiązanie gorsze od membran przepuszczających wilgoć i profesjonalnego ubioru, ale za to można sobie kupić dobry amorek i śmigać mniej więcej tak, jak powiedziałem.

 

Co z rowerem?

W teren zwykle nie ma problemu, ale kilka uliczek z solą i błotem pośniegowym i tak jak poprzednicy mówili, napęd może wykitować. W sezonie miał sobie napęd mniej więcej klasy deore max 5000km, a w zimię troszke pojeżdżony i myty dbany, ale zostawiałem go w szkole w cieple, co poskutkowało masakrycznym zniszczeniem napędu. Na zimę 6rz. pancerne napędy i dużo oliwki :P Lepiej nawet jak się coś przyklei do niego, niźli miałby być goły łańcuch. Zimówka, to jedno z lepszych rozwiązań, bo nie ma wtedy strachu o części i można po prostu pozwolić sobie na nowy napęd po zimie i nie martwić się o ten rower.

 

I co lepiej zrobić jeździć w traperach czy kupić ochraniacze na spd czy może kupić jakieś buty zimowe i jeździć na platformówkach?

Jak najbardziej normalne buty SPD + skarpetki cieplejsze + ochraniacze. Platformy, jeśli nie masz opanowanego wypinania. Dla mnie zdjęcie nogi z SPD jest łatwiejsze, niż z platformy, gdyż na platformach nie zawsze wystarczy pociągnąć, bo się zabki zaczepiają o buty itd. chociaż, że wszyscy się tak boją SPD niby. Kwestia osobista, co jest dla Cb bezpieczniejsze. Jeśli w lesie śmigasz, to SPD żeby się przyzwyczajać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za kilkaset zł- kilka tys. w porządne oryginalne membrany

 

Ja Kupiłem dwa albo trzy lata temu kurtkę z membrany (czyli windstopera) (parametry 10.000/10.000) i polar alpinusa za 400zł w promocji jakiejś.

 

Od tamtego czasu jej nie zdejmuje. W lecie sama membrana jako przeciw deszczowa: chodzę w niej do szkoły, do kościoła, jeżdżę na rowerze. Na jesieni i na wiosnę biegam w niej.

 

Polar też na okrągło: w zimę pod membranę , a przez pozostałą cześć roku jako zwykła bluza na co dzień.

 

W zimę dodatkowo zestaw używany jako strój narciarski

 

Polar już sprany-trzeba nowy ale membrana jak nowa. Przeżyła wiele upadków i szorowanie po stoku narciarskim. Jedyne co trzeba dokupić to raz na rok płyn impregnujący (20zł)

 

Słowem warto zainwestować!!!

 

Dresy i kalesony to zimowy elementarz ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w lesie śmigasz

 

Śmigam na kolarzówce ^^ mam spd-sl i spodnie accenta ocieplane z windstoperem wodoodporne, do tego buff... (ale niestety nie mam ochraniaczy ale to postaram się kupić nie długo) do tego zwykła kurtka z polarem w środku, rękawiczki ocieplane z windstoperem wodoodporne ocieplane, kask, okulary a i też koszulka rowerowa jest ciepło w takim stroju

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rowerowa jest ciepło w takim stroju
No chyba nie do końca chodzi o to żeby w zimie było ciepło w ubiorze, szczególnie gdy jedziemy intensywnie. Ja wyznaję zasadę: gdy wyjdę w ubiorze na zewnątrz i jest mi od razu ciepło i komfortowo wiem że jestem źle ubrany - za ciepło. Gdy wyjdę i jest mi lekko chłodno wiem że dobrze bo takie uczucie zapewnia brak "sauny" w czasie jazdy. Nie przesadzajmy z ubiorem ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam drugi rower na zimę ;)

 

To jest wyjście z sytuacji lecz nie każdego stać na takie rozwiązanie.

 

Co do ubioru to nie ma co teoretyzować, można mówić jak kto się ubiera, ale to raczej niewiele pomoże. Najważniejsza jest praktyka w doborze stroju. To jest zresztą jedna z trudniejszych umiejętności dla całorocznych rowerzystów IMO.

 

- przód - kolce, tył - Panaracer Smoke 2,1" - bardzo dobry zestaw na zimę

- łańcuch przed każdą jazdą smaruję olejem Pilarol, ale nie ogniwa, tylko cały. Dzięki temu, o ile nie jadę na jakąś długą trasę, sól i woda ma ograniczony dostęp do łańcucha.

I tu nowina dla mnie, łańcucha nie smaruję tak obficie, tylko wtedy kiedy już widzę lub słyszę że trzeba. Zużycia nie zauważyłem może przez to że łańcuch wymieniam co 1200 km.

 

 

Faktycznie...dwa sezony mi zabrało dobranie łaszków na temp. do -20.

 

- SPD po wyczyszczeniu wędrują do szafy i zakładam platformy,

 

zapomniałem dopisać że i ja spd za zimę do szafy chowam i na platformy wskakuję

 

Co z rowerem?

kilka uliczek z solą i błotem pośniegowym i tak jak poprzednicy mówili, napęd może wykitować. W sezonie miał sobie napęd mniej więcej klasy deore max 5000km, a w zimię troszke pojeżdżony i myty dbany, ale zostawiałem go w szkole w cieple, co poskutkowało masakrycznym zniszczeniem napędu.

 

 

W takim razie gdzie go trzymać po jeździe? ,co by nie zgnił? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie do końca chodzi o to żeby w zimie było ciepło w ubiorze, szczególnie gdy jedziemy intensywnie. Ja wyznaję zasadę: gdy wyjdę w ubiorze na zewnątrz i jest mi od razu ciepło i komfortowo wiem że jestem źle ubrany - za ciepło. Gdy wyjdę i jest mi lekko chłodno wiem że dobrze bo takie uczucie zapewnia brak "sauny" w czasie jazdy. Nie przesadzajmy z ubiorem ;).

 

O to, o to. W zimie nie jeździ się specjalnie intensywnie. W ten sposób jak piszesz to się można ubrać na bieganie, wtedy faktycznie jest ok. Ale jak jadę na 3-4h do lasu, i ubiorę się tak że na początku jest mi chłodno to po trzech godzinach będzie już lodowato, a po czterech umrę z wychłodzenia :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to, o to. W zimie nie jeździ się specjalnie intensywnie. W ten sposób jak piszesz to się można ubrać na bieganie, wtedy faktycznie jest ok. Ale jak jadę na 3-4h do lasu, i ubiorę się tak że na początku jest mi chłodno to po trzech godzinach będzie już lodowato, a po czterech umrę z wychłodzenia :).
Tyle że trening zimowy na rowerze powinien być krótki i intensywny - zwykle 1 godzina(max 3 h). Jazda w ujemnych temperaturach wyklucza postoje, gdyż można się łatwo przeziębić i wychłodzić. Sposób ubioru, który podałem u góry stosuję również na rower i jak dotąd ani razu nie maiłem nawet kataru. Najważniejsze w zimie to nie robić w czasie jazdy dłuższych postojów.
Bez przesady, jak ktoś bardzo chce jeździć zimą, to na alledrogo znajdzie sobie rower za 2 stówki, co i tak wyjdzie taniej niż pozimowy (albo raczej po-solny) remont we flagowej maszynie.
Dokładnie ja sam złożyłem sobie rower z części, które mi zalegały w garażu oraz używanej ramy od znajomego, całkowity koszt takiego roweru wyniósł mnie 150 zł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótki i intensywny? Ani do jazdy bazowej, ani do technicznej to się nie stosuje. Nie wiem skąd to wziąłeś. Jak to się ma do trenowania bazy?

Spróbuj zrobić dwu- trzygodzinną bazę na szosie, przy zerze stopni i silnym wietrze, będąc ubrany zbyt lekko i wtedy możemy pogadać.

Jeżeli jeździsz krótko to ok, taki ubiór ma sens, ale ja kwestionuję zasadność przewagi krótkich i intensywnych treningów w okresie zimowym.

W ogóle zimą, jeśli jest śnieg, NIE DA się jeździć intensywnie. Zauważyłem to w zeszłym roku. Każde mocniejsze depnięcie powoduje poślizg. Mocniejsze treningi musiałem robić najczęściej na trenażerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój rower na zimę - Gary fisher wahoo z 2003 roku, alu rama, osprzęt od altusa po alivio, rurki - accent, zoom, amortyzator - RS Judy TT w stanie niedziałającym i rdzewiejącym, pełne błotniki plastikowe

 

Ubiór - 2,3 warstwy ubrań.

Pierwsza warstwa to zazwyczaj koszulka termoaktywna z długim rękawem, na to bluza rowerowa z windstopperem, a na koniec cienka kurtka przeciwwiatrowa/przeciwdeszczowa.

Rekawice - PRO do -10C,

Kalesony ocieplane, spodenki (wieje troche po tyłku).

Na nogi ochraniacze z windstopperem, dobre na niskie temperatury, ale niestety nie przeciwdeszczowe.

Kominiarka pod kask.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle zimą, jeśli jest śnieg, NIE DA się jeździć intensywnie. Zauważyłem to w zeszłym roku. Każde mocniejsze depnięcie powoduje poślizg. Mocniejsze treningi musiałem robić najczęściej na trenażerze.
Może u ciebie przez całą zimę drogi są oblodzone :woot: ale przynajmniej u mnie w większości przypadków są czarne i bez problemu da się pocisnąć, w lesie przez zimę i tak nie jeżdżę mam od tego narty biegowe.
Krótki i intensywny? Ani do jazdy bazowej, ani do technicznej to się nie stosuje. Nie wiem skąd to wziąłeś. Jak to się ma do trenowania bazy?
Zależy jak trenujesz, co prawda nie śmigam z 95% HR , ale staram się jeździć przy pulsie 75 % HR czyli takim przy, którym można swobodnie rozmawiać. Zresztą wielu specjalistów poleca przez zimę treningi dość krótkie optimum 1-2 h w pulsie do 75 % HR.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...