Skocz do zawartości

[wyprawa] Główny Szlak Beskidzki


detonator

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

 

Trochę przed czasem zamieszczam to ogłoszenie ale dobry plan to podstawa :icon_wink:

 

Do Głównego Szlaku Beskidzkiego zabieram się już po raz trzeci. Tym razem mam zamiar pokonać GSB od początku do końca.

 

Termin i czas trwania wyprawy:

Ruszamy 2 lipca, aczkolwiek można lekko przesunąć termin. Wyprawę chce rozłożyć na 9-10 dni, w tym, jeden dzień przerwy ( prawdopodobnie w Iwoniczu ) na pełen relaks i ewentualne zwiedzanie.

 

Cele i założenia:

Zobaczyć i przeżyć jak najwięcej. Planuję ominąć Babią Górę ale nie mam zamiaru odpuścić połoniną, więc atak na nie, trzeba przeprowadzić przed wschodem słońca. Na całym szlaku jest mnóstwo miejsc, które urzekają i zmuszają do zejścia z roweru, porobienia fotek i dokonania ogólnych oględzin :icon_wink: Głównie mam tu na myśli liczne kapliczki i cerkwie w Beskidzie Niskim i Bieszczadach.

 

Noclegi i dzienne przebiegi:

Noclegi planuję w schroniskach górskich oraz bazach namiotowych. Najlepiej zamiennie, żeby co drugi dzień wyspać się w komfortowych warunkach, przesuszyć ewentualnie zmoczone rzeczy oraz doprowadzić siebie do porządku :icon_wink: ( mam tu na myśli prysznic )

Dzienne przebiegi wahają się w granicach 48-72 km, co w górskich warunkach jest ilością sporą ale damy radę.

 

Ekwipunek, wyposażenie, wyżywienie, koszty:

Chcę postawić na minimalizm. Żadnych garów, butli, karimat, dodatkowych par butów, spodni itp. Dwie koszulki, spodenki z wkładką, małe mydełko, mały ręcznik z mikrofibry i tyle- pełen minimalizm. Co do roweru, to nie ma co się tu rozpisywać, full na pewno będzie sprzyjał komfortowej i bezpiecznej jeździe. Co do posiłków, to planuję przynajmniej jeden ciepły posiłek dziennie. Resztę posiłków wozimy na garbie i spożywamy w zależności od potrzeb. Koszty. Myślę, że w granicach 50-60 zł/ dzień. Nocleg w schronie to około 30 zł ( w bazie mniej ~10 zł), reszta na pasze i wodę.

 

Ekipa i zgranie:

Na chwilę obecną ruszam z jednym kolegą. Myślę, że maksymalna ilość osób, to cztery. Więcej nie ma co, bo robi się potem peleton. Mój styl jazdy, to all mountain, z nastawieniem na widoki i klimat górskich włóczęg. Bez jakiegokolwiek patrzenia na pulsometr itp. Poprostu- spokojna ale płynna jazda. Szukam osób, które mają już pewne doświadczenie w górskich eskapadach oraz wiedzą jak smakuje klimat enduro. Dobrze by było, gdyby ewentualny zainteresowany miał powyżej 23 lat :rolleyes:

 

 

 

Myślę, że to by było na tyle :icon_confused:

Ewentualne porady mile widziane.

 

Pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Deto..., na EMTB nikt nie jedzie?

Ja sie nie wpisuje,zoabcze czy wypadna mi Alpy czy Dolomity z buta, zobacze rowniez czy z moim wieloletnim kumplem wlasnie to wypali.Termina sie zblizy wspomniana reszta mi niewypali,wtedy bede szukal realnie z kim sie zabrac.Styl,minimalizm mi jak najbardziej pasi.Wiek....,no mmam sporo ponad 23...

Napisano

duzyninja, więc serdecznie zapraszam :thumbsup:

shotgun, z EMTB jedzie jedna osoba, dlatego w pierwszym poście napisałem: ruszamy 2 lipca. Rozumieć mam, że przy niewypale w Dolomity piszesz się an GSB tak ?? :icon_wink:

Napisano

Baaa....

Jesli tylko nie wypala mi gory, oraz kolega na rower, to moge uderzyc.Tylko tak nie kumam troche.9-10 dni,na dzien 50-70 /srednio/, czyli co trasa to tak minimum 450a max okolo 700km ??? To osemkami ma isc ta trasa czy spirala? Przeciez to znacznie mniej....Cos tam bylo jak pamietam,ze zaczynacie okolice Wisly,potem lecicie w strone Slowianki,potem Medralowej,itd....Ja moge przylaczyc sie w okolicach tej ostatniej bo tam mieszkam.Chociaz wolalbym to robic od Bieszczad w strone domu,zmeczenie sie nawarstwia,psycha ciagnie i te klimaty.Dobra,kopa czasu,zobaczymy co bedzie,nie bede teraz herezji pisal.

Napisano

Główny Szlak Beskidzki ma 519 km. Jeśli pojedziemy 10 dni to wychodzi około 50 km/dzień.

Jeden dzień chce zrobić pauzę od jazdy, więc wychodzi ponad 50 km dziennie.

Ogólnie można zacząć od Wołosatego, pies jeden jak dla mnie.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Witam!

Na terenie Bieszczad poruszasz się w Parku Narodowym. Sprawdziłeś czy można tam śmigać rowerkiem?

Napisano

Z Wołosatego dotrzecie jedynie na Przeł Bukowską, dalej jest już zakaz poruszania się rowerem. Dopiero od miejscowości Smerek można śmigać śmiało, bo chyba nie pojedziecie przez Połoniny :blink::angry2:

Napisano

Te zakazy w parkach to jakiś totalny absurd. Ile więcej zniszczy rowerzysta poruszający się po szlaku niż kilkusetosobowa pielgrzymka do krzyża na Tarnicy? Myślę, że zdobycie połonin całkiem realne tylko trzeba wcześnie wstać :D i szybko uciekać :D. Worek Tarnicy także do objechania od strony Wołosatego asfaltem podjazd tylko nie wiem czy nie lepiej takie wycieczki organizować jesienią albo wiosną, kiedy hołoty na szlakach mniej.

Napisano

Trasa GSb przebiega jeszcze przez Babiogórski Park Narodowy oraz Gorczański Park Narodowy. Jechałem przez obydwa i nie było problemów.

Jak pisałem wyżej, Babią Górę odpuszczę ale połoniny już nie.

Najlepiej wyruszyć koło 4:00 rano z miejscowości Smerek, wtedy liczę na małą ilość turystów i brak strażników.

Napisano

Byłbym chętny na Główny Szlak Beskidzki. Jednak moja propozycja brzmi w październiku. Bez masy turystów wakacyjnych, z szansą na piękne widoki jesienne. Planuję to zrobić, ale interesuje mnie wykonanie tego w całości bez rozbijania na kolejne próby. Tam gdzie nie można jechać przeniosę rower. Trudno się mówi, ale całość dla mnie tylko wchodzi w grę. Czy jest ktoś chętny na październik?

Napisano

Cymmes, może jednak przemyśl ten lipiec :thumbsup:

 

Wymienię ZA i PRZECIW wyprawie w październiku:

- krótki dzień

- kapryśna pogoda

- większa ilość ciuchów do zabrania i tym samym cięższy plecak

 

+ ładne widoki

+ mniejsza ilość turystów na szlakach

 

 

W lipcu przy dobrej pogodzie, można napierać po 14 godzin dziennie ( lekkim tempem ) a przy upałach koło 10 godzin ( przerwa między 11:00 a 14:00 np )

Do tego dochodzi inne mniej istotne sprawy ale też mające znaczenie, np. możesz się umyć w górskim strumyku, położyć się na polanie, bez obawy, że ziemia jest wychłodzona lub mokra, pozbierać sobie jagód lub innych leśnych owoców :thumbsup:

Napisano

Detonator masz rację. Ale tak sobie myślę, że głównym kryterium dla mnie jest to kiedy po prostu mogę. Od maja do końca września mam urwanie głowy. Miewam też wolne, ale tylko tyle żeby wyskoczyć na Kopiec do Piekar, albo robić rundkę 40 km wokół Bytomia. Bilans jednak oczywisty. Wychodzi dużo korzystniej w lipcu. To jest sprawa bez dwóch zdań. Ale pogody się nie boję. Pochwalę się Ci kolego, że mam "zdobyte" zimowe Mt. Blanc więc aura nie jest mi straszna, choć na pewno przyjemniej jak na głowę nie kapie, a deszcz nie spływa po całym ciele i wpada do butów :-)

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Witam.

 

Trafiłam tu poszukując właśnie info dot. przejechania GSB na rowerze. Wybieram się w te wakacje, ale mogę dopiero po 8 lipca, bo do tego czasu siedzę jeszcze w pracy. Chętnie dołączyłabym do jakiejś ekipy lub skompletowała własną, jeżeli terminy nie będą odpowiadać.

 

Wyjechać mogę pomiędzy 10 lipca a 15 sierpnia, z krótką przerwą na pieszą Wyrypę Beskidzką w dniach 15-17 lipca, na którą zresztą serdecznie zapraszam Do przejścia ponad 100km w jak najkrótszym czasie, aczkolwiek bez spięć, to nie żadne wyścigi. Po szczegóły odsyłam na stronę kolegi-organizatora: http://www.marek.bytom.pl/wyrypa.html

 

Wracając do rowerowego GSB, to proponuję wyjazd na szlak w okolicy 20 lipca. Zainteresowanych proszę o odzew.

 

Pozdrawiam!

  • 3 tygodnie później...
Napisano

hej,

także przymierzamy się (ja i mój UNIBIKE CROSSFIRE 28") do pokonania GSB w trakcie urlopu a że czasu coraz mniej chciałbym się jakoś przygotować.

Wiem już że chciałbym wyruszyć z Ustronia gdyż tutaj mam najdogodniejsze połączenie z Wrocławia i dojechać do końca GSB i tam się dopiero będę martwić o powrót do DW. Również tak jak kolega detonator chciałbym postawić na minimalizm czyli noclegi w schroniskach ipt. W związku z powyższym głowne pytanie lepiej większy plecak czy może bagażnik z małą sakwa i do tego mały plecak na plecy ? Kolejne pytanie odnośnie kwesti jedzenia na trasie (co najlepiej zabrać ze sobą czy może zapotrywać się w trakcie przemieszczania, gdzie się stołować ;). Wyjazd bym planował po 21 lipca gdyż wtedy rozpoczynam urlop więc juz teraz chyba trzeba zacząć obserwoać pogodę długoterminową :) i przesmarować rower.

 

Pozdrawiam.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Wielki SZACUN i gratulacje! Jak znajdziesz chwilkę dawaj relację. Muszę to zobaczyć!!! :-) Jechałeś całość tzn Wołosate-Ustroń? Jak przez Bieszczady i Babią Górę? Całość 100% tak jak szlak czerwony prowadzi?

Jeszcze raz gratuluję! Super wyczyn!

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...