Skocz do zawartości

[rower] Giant XTC 9,6 kg


olek123

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko podczas deszczu v-ki mi miękły.

U mnie z kolei lepiej w deszczu, ogólnie w złych warunkach, niż przy typowej letniej pogodzie (zielone klocki trące o ceramiczny bok Mavica ;)).

W rowerze godzę właśnie te 2 skrajne obozy - zarówno tarcza, jak i V-ka.

 

Czy V jest technologicznie przestarzałe? Może, ale na pewno w rowerach będą jeszcze stosowane dłuuugi czas. Zwłaszcza że tak naprawdę większość rowerzystów tarcz nie potrzebuje, nie wykorzysta ich zalet. Dochodzi jeszcze kwestia ceny - co najmniej kilka setek różnicy, które można przeznaczyć na lepsze inne komponenty. Przy napiętych budżetach ma to jednak spore znaczenie.

Na pewno widać presję producentów do wypierania V z rynku (vide amory bez pivotów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie R1, są lżejsze od moich v ale z lekkimi tarczami będą kosztować tyle co cały ten rower :)

na razie jestem z nich zadowolony, szczególnie, że za 350 zł kupiłem nowe koła pod v-ki o wadze 1650g na nie wychudzonych szprychach.

 

28 maja przejdą test w Krynicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja się przekształca w dyskusję o heblach :)

Ja powiem tylko jedno: rowery mtb istnieją nie od 5 lat a zdecydowanie dłużej i przed spopularyzowaniem się tarczówek hamulce typu v były bardzo powszechne, praktycznie w każdej kategorii sprzętu i w prawie w każdym zastosowaniu. I naprawdę mało kto na nie narzekał. Pamiętam nawet podpis do zdjęcia z "katalogu rowerowego 1997", że nareszcie rozwiązanie typu v pojawiło się w grupie deore i u producenta tektro, dzięki czemu przeciętnegmu użytkownikowi dane będzie zasmakować dobrodziejstwa tego rozwiązania :) Dobre pranie mózgu przez producentów zbudowało przeświadczenie, że tylko na tarczech można naprawdę wszystko, do tego wyeliminowali piwoty z widelców i ram. Chcesz mieć "fajowy", topowy rower to oczywiście kupujesz fajową, wypasioną ramę a ta u masowego producenta nie posiada możliwości zamontowana v-brake. No a jak rama nie ma takiej możliwości to i przód piwotami nie godzien być skażony.

Bardzo wiele osób kupując budżetowy rower nabywa go z przeciętnymi hamulcami, dźwigniami i klockami, więc naturalnym pomysłem jest to że trzeba poczynić Poważny Krok i zanabyć tarcze - zamiast zainwestować w drogie, dobre pancerze, dźwignie, hamulce i klocki. Tak więc w takim przypadku nawet trudno powiedzieć jak dobrze taki zestaw działa. Ja też nie wiem bo nigdy nie miałem naprawdę dobrego zestawu v-brake. :) A że od dłuższego czasu cierpię na awersję do grzebania przy rowerze, a hamulce linkowe na obręcz tego wymagają, to w moim przeświadczeniu OGÓLNIE pojedynek na plusy i minusy wygrywa tarczówka. Do tego nie jestem skazany na firmowe klocki, przewody, końcówki, płyny. Więc i tarczówka "musi" być najlepsza.

 

Zdecydowana większość rowerzystów nie mieszka w górach i nie jeździ w góry z rowerem, nie jeździ w zimie ani w deszczu.

 

Moja żona ma w dosyć tanim gary fisherze v-ki tektro, wraz z zamontowanymi tam klockami i klamkomanetkami shimano. Hamulce działają lekko, płynnnie, są mocne ale przy tym przewidywalne, nawet dla mało jeżdżącej i słabo obytej z rowerem kobiety. Gdyby na forum pojawił się temat o hamulcach v to byłbym nawet gotów doradzić "kup całego gary fishera tarpoona, warto, z powodu jego hamulców" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...