Skocz do zawartości

[trening] Zwykłe pedały a SPD


4ngus

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Mam takie pytanie, na które jednoznacznie nie potrafie znależć odpowiedzi :). Czym jazda w zwykłych pedałach różni się od jazdy w pedałach spd? Oczywistym jest, ze w pedałach SPD lepiej będzie pokonywać się podjazdy i czucie roweru będzie znacznie lepsze, ale jaka różnica w treningu może się pojawić jeżeli w ogóle się pojawia? Czy te same partie mięśniowe będa ćwiczone i z taką samą częstotliwością? Teraz jeżdże na ziomowym rowerze, który ma zwykłe platformy i nie chcę, żeby to mogło mieć jakiś wpływ na późniejszą moją jazde w sezonie już w SPD-kach.. :)

 

4ngus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno zacząłem jeździć w pedałach zatrzaskowych i mam "świeże" wrażenia. Jak wiesz w takich pedałach nie tylko można naciskać na pedały ale także ciągnąć je do góry. W związku z tym zacząłem odczuwać, że pracują dodatkowe mięśnie. Trzeba się przyzwyczaić do tego ruchu. na razie przez większość trasy, gdy się nie pilnuję to tylko naciskam, jedynie na podjazdach zaczynam też ciągnąć w górę i czuję wtedy dodatkowy przyrost mocy, coś jak dopalanie :icon_wink: . Poza tym nie traci się mocy przez przesuwanie stopy na pedałach. Także warto przejść na zatrzaski. Polecam crank bros, ponieważ w porze śniegowo-błotnej, gdy bloki są brudne masz pewność, że wepniesz się bez problemu. Trzeba tylko poświęcić trochę czasu na naukę wpinania i szybkiego wypinania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

moim zdaniem warto zatrzaski zamontować w zimówce - nauczysz się reagować w trudnych sytuacjach - szybkie wypięcie w sytuacji utraty kontroli nad rowerem. Śnieg może być "czyściejszą" wersją jazdy w błocie czy w piachu i odpowiedniego reagowania. Zimy już dużo nie zostało więc działaj. W moim przypadku harówka w śniegu zimą daje duże efekty co widać latem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie tworzyć nowego tematu pozwolicie że się dopiszę, bo również po 2 sezonach zastanawiam się nad SPD - czy pod górę faktycznie jest duża różnica? Czy to tylko odczuwalna różnica, czy faktycznie na liczniku widać kilka km/h więcej niż na platformach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest odczuwalna ponieważ możesz ciągnąć pedał do góry czyli na bardziej strome podjazdy wjedziesz i większą kontrolę będziesz miał nad rowerem. Do tego na zjazdach możesz pozwolić sobie na więcej gdyż stopy nie zleca ci z pedałów. Są jeszcze inne plusy np większa moc maksymalna możesz osiągnąć czyli szybciej przyspieszyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

co do lepszych osiągów na liczniku - całkiem niedaleko toczy się dyskusja na podobny temat - podsumowując - kwestia autosugestii.

Powtarzam to jeszcze raz - naprawdę grzebanie na forum nie boli, a ile wiedzy można po drodze zgarnąć...

Zgarniecie trochę tej wiedzy i już za rok sami będziecie pisać w podobnych tematach: "szukanie nie boli... ":whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Dobrze, że trafiłem na ten temat, bo trapi mnie pytanie nt. spd'ków zimą .

Czy da się jeździc spd'kami zimą?

Prawdę mówiąc, kiedy spadł pierwszy śnieg - na przełomie listopad/grudzień - próbowałem trochę jeździc na zatrzaskach ale się strasznie zraziłem.

Pierwszy śnieżny wypad to były 2 gleby, kolejne dwa dni po trzy gleby, potem nie wytrzymałem i przerzuciłem się na platformy.

Czy jest taka możliwosc, żeby nauczyc się wypinac 'automatycznie' tzn. w niespodziewanej sytuacji - w takiej kiedy rower już przechyla się na bok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

refleks i minimalnie słabiej skręcona sprężyna w sh. ja mam już trochę zimowego doświadczenia i najlepiej się nie poddawać mimo że zimą mam już koło 1000km tylko w tym roku to nadal zdarza mi się nie opanować roweru ale wypiąć tylko raz się nie zdążyłem bo trafiłem na czysty luód pod śniegiem i jak to kolega mi powiedział wyglądało jak by mi ktoś koła zabrał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Pierwszy śnieżny wypad to były 2 gleby, kolejne dwa dni po trzy gleby, potem nie wytrzymałem i przerzuciłem się na platformy.

W normalnych warunkach (czyt. latem) nie byłoby inaczej :)

 

Czy jest taka możliwosc, żeby nauczyc się wypinac 'automatycznie' tzn. w niespodziewanej sytuacji - w takiej kiedy rower już przechyla się na bok?

Nie trzeba się uczyć, jak umiesz się normalnie wypiąć to w nagłej sytuacji zrobisz to 'z automatu'.

Zdziwiłbyś się jak szybko można się odruchowo wypiąć, z resztą sam już kilkakrotnie się zdziwiłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ahmedsaid, ja nie wyobrażam sobie jazdy w zimę bez SPD. Fakt, że na lodzie można nie zdążyć się wypiąć, ale tez łatwiej wyczuć moment uślizgu tylnego koła i go opanować. Jedynie głęboki śnieg, kiedy rower się zapada, stanowi barierę, ale tu i platformy wiele lepsze nie będą.

Warto spróbować, nic tak nie uczy jazdy w zatrzaskach, jak zima. No i upadki są mniej bolesne, kiedy lądujemy na śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos nie nauczy sie zima jezdzic w spd po sniegu, to potem w kazdych trudniejszych warunkach tez bedzie panikowal. Blotko, piasek, zjazd, podjazd, kamienie - juz panika i usztywnianie sie, "bo sie nie zdaze wypiac" :). Kiedy sie uczyc jak nie teraz, gdy upadki sa w miare bezbolesne i czyste? Tez mi sie zdarzaja podporki czy gleby, ale jazda zima uczy na przeszkodach podejscia "przejade", a nie "a moze sie wypiac"? A rower przejedzie przez wszystko, klopoty to tylko kwestia umiejetnosci jezdzca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Netta1987 - śrubka na minimum, refleksu chyba nie brakuje.

Safian - w spd'kach jeździłem do pierwszego śniegu, radziłem sobie, ale kiedy idzię już się awaryjnie wypiąc - noga automatycznie idzie w górę, a nie w bok.

Premier2 - o tym właśnie myślałem - głęboki śnieg, rower się zakopuje,a dla mnie jest to równoważne z glebą.

 

Jeszcze jedno pytanie - czy idzie się wypiąc, kiedy jeszcze kręcę korbą - sytuacja jak wyżej - zakopałem się, próbuje się ratowac, a 'dominująca' noga jest w górnej pozycji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jak ktos nie nauczy sie zima jezdzic w spd po sniegu, to potem w kazdych trudniejszych warunkach tez bedzie panikowal. Blotko, piasek, zjazd, podjazd, kamienie - juz panika i usztywnianie sie, "bo sie nie zdaze wypiac" :).

Bez przesady :)

Chociażby ja i pewnie wiele użytkowników tego forum w zimie nie jeździ na zewnątrz a jakoś nie panikują. Akurat to, że nie zdążę się wypiąć przed zjazdem, piachem, czy inną przeszkodą to ostatnia myśl jaka przychodzi mi do głowy, chociaż może ubijaki przez swój luz dają takie poczucie bezpieczeństwa ^^

 

Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz! Ot co! :)

 

Jak ktos nie nauczy sie zima jezdzic w spd po sniegu, to potem w kazdych trudniejszych warunkach tez bedzie panikowal. Blotko, piasek, zjazd, podjazd, kamienie - juz panika i usztywnianie sie, "bo sie nie zdaze wypiac" :).

Bez przesady :)

Chociażby ja i pewnie wiele użytkowników tego forum w zimie nie jeździ na zewnątrz a jakoś nie panikują. Akurat to, że nie zdążę się wypiąć przed zjazdem, piachem, czy inną przeszkodą to ostatnia myśl jaka przychodzi mi do głowy, chociaż może ubijaki przez swój luz dają takie poczucie bezpieczeństwa ^^

 

Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz! Ot co! :)

 

@UP: Pojeździsz dłużej to sobie wyrobisz odruch, wiadomo, że to przychodzi z czasem.

Wypinasz się kiedy tylko zechcesz, kiedy kręcisz, nie kręcisz, stoisz na pedałach, czy w praktycznie każdej innej sytuacji.

 

BTW. Jak to działa w wypadku upadku? Oczywiście mi się zawsze wypinają, ale np. przy OTB chyba nie przekręcam nogi (a przynajmniej nie odnotowuję tego faktu), czy kliki, w tym ubijaki wypinają się po bardzo mocnym szarpnięciu w górę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klosiu - paniki nie ma, po prostu noga automatycznie idzie w stronę ziemi, napotyka opór i wtedy już leżę .

Zdziwiłbyś się jak bezbolesna i czysta potrafi byc górka błota pośniegowego na przystanku autobusowym :)

A kwestia nastawienia - przed każdym większym skupiskiem śniegu mówiłem sobie - przejadę - skupiałem się tylko na tym, żeby przejechac, tak bardzo, że zapominałem o spd'kach, a po chwili kończyło się wiadomo jak :icon_wink: .

 

Safian - próbowałem na sucho wypiąc się z nogą w górnej pozycji - jakoś słabo to szło - kilka dobrych chwil się z tym szarpałem i nadal nie opanowałem tej sztuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest, bloki wypinające się w każdym kierunku. Ja jeżdżąc rok w SPD nie wyobrażam sobie że ciągnąc pedał do góry się wypnę, ale skoro Tobie wypinanie sprawia problem to może pomogą.

 

Podsumowując, masz dwa wyjścia:

1 - Jeździc, jeździc, jeździc (polecam :))

2 - Kupic bloki wypinające się w każdym kierunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kwestia uślizgów i pokonywania zasp - kupujesz sobie oponki Kenda Knarly i idziesz po śniegu jak czołg. Drogie nie są, a dużo pomagają. Ja jeżdżę w Maxxis Wetscream, ale do czołgu potrzeba odpowiednich gąsienic. W Twoim przypadku do XC Knarly wystarczą.

Kwestia awaryjnego wypinania się - wiadomo, zimą na mrozie regulacja może być niezbyt precyzyjna(sprężyny twardnieją etc.). Do nauki można poszukać po znajomych używanych bloków na wykończeniu, czyli wytartych ale jeszcze znośnych. Takie bloki mają już zaokrąglone krawędzie(bardziej starte jak kto woli) i łatwiej się wypinają. Jedyne niebezpieczeństwo może zaistnieć przy pedałowaniu na stojąco pod górę - miałem dwa razy z tego powodu glebę - but może się niechcący ześlizgnąć, choć niekoniecznie Tobie może się to przytrafić, bo ja akurat miałem ustawioną sprężynę maksymalnie na miękko i mocno wysłużone bloki.

Popieram też większość przedmówców - trzeba wyluzować pory w terenie.

Każdy trening zaczynaj np. od robienia ósemek i w zależności od przechyłu wypinasz buta jakby do podpórki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienią miałem OTB w SPD-kach (bloki mam normalne, z wypinaniem na boki) i jakoś się wypięło - samo, nie zdążyłem zareagować. Fakt, że sprężyny miałem skręcone na minimalną siłę.

Od tego czasu jeszcze mniej boję się wywrotek w SPD-kach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubijaki nie mają prawa wypiąć się po normalnym pociągnięciu w górę. Przynajmniej dopóki mówimy o sile dostępnej dla kolarza troszkę słabszego niż sprinter torowy na starcie. To raczej to co dzieje się mimowolnie z nogą (w stawie skokowym) podczas rozpaczliwego pociągnięcia sprawa, że jakąś składowa siły działa w kierunku, w którym wypinanie jest możliwe.

 

Co do wątpliwości założyciela tematu: dopiero bardzo stromy zjazd, kiedy już przesunąłeś zbyt duży ciężar na przód utrudni Ci wypięcie w porównaniu do platform(ale wtedy i tak jakaś forma gleby pewna). Inna sprawa, że wpinane pedały mogą pomóc do takiej niebezpiecznej pozycji w ogóle nie dopuścić.

Podczas jazdy po bardziej płaskim terenie wypięcie z klików potrafi być BARDZO szybkie, od strony motoryczności taki ruch może być szybszy niż "do góry" z platform. Po prostu musisz "wdrukować" układowi nerwowemu aby szukał odruchu awaryjnego na bok, z pięty zamiast tego co robi do tej pory. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...