Skocz do zawartości

[do 1000] rower trekkingowy


Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie ,trzeba by było mniej ,więcej wzrost podać (chodzi o wymiar ramy) bo o wagę troche niezręcznie pytać :)

 

I powiedz mniej więcej gdzie będziesz jezdziła (szosa,las, szurtówka ostrzejsza)

A i jeszcze jedno czy zależy ci na koszykach ,bagaznikach itp. ,itd.?

 

Tu przykładowy,jeden z tych ładniejszych:

 

http://allegro.pl/wyprzedaz-kross-preria-hydraulika-magura-deore-i1442730907.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem kilka wg mnie najlepszych:

 

http://allegro.pl/damka-kross-tonne-28-2009-shimano-wyprzedaz-i1457048858.html

 

http://allegro.pl/powystawowy-kellys-athena-gwarancja-damka-raty-i1440474295.html trochę tanszy ze słabszym osprzętem i bez amorka.

 

http://allegro.pl/eurobike-acera-damski-lekki-rower-trekking-lublin-i1442004404.html

 

Ten ostatni chyba najlepiej się prezentuje.

Wybierałem nowe bo pewnie o nowy rower chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam,

 

odświeżam wątek, bo i mnie naszła chęć na rower trekkingowy. Przydałaby mi się pomoc przy:

1. decyzji czy rower trekkingowy to najlepsze rozwiązanie?

 

Nie oszukujmy się, będę nim głównie jeździć po mieście i bardziej realnym wówczas zagrożeniem jest kradzież roweru niż jakieś wady w średniej jakości rowerze, ale nosi mnie żeby wreszcie zacząć tryb weekendowo-wycieczkowy: ok. 30, 40, 50 km, może z czasem więcej. Dłuższa wyprawa też mi się marzy, ale tego sam rower nie uczyni, oprócz własnych chęci potrzebne też towarzystwo, ale od czegoś trzeba zacząć ;) wycieczki raczej nie góskie, szosowe, leśne, pagórkowe co najwyżej...

miejskich mam dość, tak wiem, bywają lepsze miejsce niż stare rowery spod hali targowej za 300 zł, ale jedna gazelle'a tak dała mi w kość, że mam ochotę się trzymać od nich z dala.

 

2. kwestia najlepszego modelu, a potem jeszcze parametrów dopasowanych do mnie

Przejrzałam sporo wątków dotyczących rowerów trekkingowych i najbardziej podeszły mi modele tutaj prezentowane, zwłaszcza:

http://www.rowerzysta.pl/trekking/rower-trekingowy-kellys-athena-2010.html

http://allegro.pl/super-damka-kross-tonne-28-shimano-wyprzedaz-i1502168507.html

 

w czym jeden przewyższa drugi?

 

i przy okazji które parametry powinnam uwzględniać ze względu na wzrost i wagę - jest to 168cm i 61kg.

 

Będę wdzięczna za pomoc, bo ja widać totalny ze mnie laik ;)

 

Może karolaa pochwali się swoją zdobyczą i wrażeniami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

odświeżam wątek, bo i mnie naszła chęć na rower trekkingowy. Przydałaby mi się pomoc przy:

1. decyzji czy rower trekkingowy to najlepsze rozwiązanie?

 

Nie oszukujmy się, będę nim głównie jeździć po mieście i bardziej realnym wówczas zagrożeniem jest kradzież roweru niż jakieś wady w średniej jakości rowerze, ale nosi mnie żeby wreszcie zacząć tryb weekendowo-wycieczkowy: ok. 30, 40, 50 km, może z czasem więcej. Dłuższa wyprawa też mi się marzy, ale tego sam rower nie uczyni, oprócz własnych chęci potrzebne też towarzystwo, ale od czegoś trzeba zacząć ;) wycieczki raczej nie góskie, szosowe, leśne, pagórkowe co najwyżej...

miejskich mam dość, tak wiem, bywają lepsze miejsce niż stare rowery spod hali targowej za 300 zł, ale jedna gazelle'a tak dała mi w kość, że mam ochotę się trzymać od nich z dala.

 

Będę wdzięczna za pomoc, bo ja widać totalny ze mnie laik ;)

 

Może karolaa pochwali się swoją zdobyczą i wrażeniami?

 

Podejdź do tematu inaczej. Nie ma różnicy jak rower nazwiesz (trekking, city, cross...), ważne byś wiedziała jak powinien być zbudowany.

Skoro będziesz jeździć głównie po utwardzonych drogach (utwardzona leśna ścieżka również podchodzi pod tą definicję), to najlepiej by rower był zbudowany na kołach 28 i raczej cienkich oponach. Im cieńsze, tym łatwiej pedałować na asfalcie (i łatwiej zakopać się w piasku jeśli trzeba taki odcinek przejechać). Krótkie wyprawy ukończysz na każdym rowerze więc tu nie ma się co rozpisywać. Jeśli planujesz długą to rower musi być niezawodny, sprawdzony i wygodny. Dla wygody przydaje się przedni amortyzator i amortyzowana sztyca (to już kwestia gustu). Ważna jest też kierownica. Powinna być wyprofilowana odpowiednio do sylwetki podczas jazdy (prosta - jeśli opierasz część ciężaru ciała na kierownicy lub gięta - jeśli preferujesz wygodę nad szybkość). W rowerach wyższych klas stosuje się regulowany mostek, tak by można było zmienić wysokość kierownicy i pozycję. Może on być regulowany kluczem lub bez niego (wtedy można zmienić pozycję w trakcie krótkiego postoju).

Przerzutki są dla wygody lub szybkości. Wiadomo nie od dziś, że nie rower czyni z człowieka podróżnika. Rowerem bez przerzutek też można się wybrać na wycieczkę. Jeśli nie planujesz przemierzenia górskich szlaków, 3 przełożenia wystarczą. 7 lub 8 to już komfort i wygoda. Więcej jest dla tych, co zamierzają forsować tempo pod wiatr i pod górkę.

Wiadomo też, że przerzutki wewnętrzne są bezobsługowe, a te zewnętrzne wymagają nieco więcej troski. Wewnętrzne pozwalają na montaż pełnej osłony łańcucha co pozwala o nim zapomnieć na długi czas, bez względu na warunki atmosferyczne.

Dynamo w piaście (i komplet oświetlenia) pozwoli Ci bezproblemowo i bez konieczności wożenia zapasu baterii poruszać się po zmroku. Wbrew pozorom to dość ważne podczas dłuższej wyprawy.

Mała uwaga na temat wagi roweru. Często się mówi, że im mniejsza tym lepsza. Nie zawsze! Waga jest istotna w rowerach sportowych kiedy liczy się szybkość i czas. Rower na wyprawę ma być przede wszystkim wytrzymały i niezawodny. To się kłoci z niską wagą. 18-20 kg dla dobrze wyposażonego roweru trekkingowego to nic złego.

 

Kupiłaś używany rower Gazelle na targu za 300 zł? To się zdarza... ;-)

Dobrze wyposażony, nowy rower tej marki w Holandii kosztuje 800 do 1000 EUR. Pięcioletni używany 400-500EUR, 10cio-, 20to-latek jakieś 200EUR.

Żeby móc sprowadzić rower z Holandii, sprzedać go w Polsce za 300PLN i jeszcze na tym zarobić to trzeba:

a. wyciągnąć go z kanału,

b. zabrać odpady z serwisu rowerowego i złożyć z nich "rower",

c. kupić w dużym mieście od lumpa, który go ukradł i na "drug"-i potrzebuje (może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł...)

Tak jak już sama napisałaś, nie polecam :-)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej,

 

dziękuję serdecznie za wyczerpującą odpowiedź :)

 

No cóż, trzeba przyznać, że z mojej starej Gazelle można by zrobić obiekt na szkoleniu z odrdzewiania. Muszę po prostu zacząć chodzić i oglądać, ale znacznie łatwiej będzie mając w głowie ogólne informacje :)

 

Pozdrawiam,

Hanka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...