cann Napisano 2 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2005 ja pozdrawiam kazdego - dlatego ze tak sie nauczylem na motorze na poczatku jak mialem MZ byl to byle jaki motor ale i tak kazdy mi podnoscil lapke wiec generalnie nie patrze na to kto na czym jedzie pozdrawiam kazdego :!: :!: a jak widze taki przypadek jak Ty opisujesz to mowie poprostu "czesc wam" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_GraBeR_ Napisano 2 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2005 hehe... też bym tak powiedział - ale ten koleś jechał jakieś 20 metrów za nią - skąd miałem wiedziec ? nic nie wskazywało na to że są razem a moje zamiary miały się zakończyć jedynie na pozdrowieniu :> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marc1n Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 W sumie mieszkam na odludziu, i jak spotkam kogoś w lesie, to jakiś znajomy i zalezy ile ma lata, to albo "Dzień Dobry", albo "Witam", albo "Cześć". Dwa razy zdarzyło mi się tylko trafić na "obcych kolarzy" 1st - koles na Kelly'sie szosowym, jakimś co był w 2004 roku, dużo niebieskiego(rower, kask i obcisłe) - krzyknąłem "Siema" - reakcji brak :-( 2nd - gość na Meridzie Kalahari 510 z tego co pamętam. Ja w kasku i na starej kolarce, brat bez kasku i na Meridzie Kalahari 590SX, nie tylko było "Cześć", ale i dłuższa rozmowa. Pan rowerzysta miał ... łysinkę i siwiznę, na oko. z 45-50lat. Jechał wolniej niż my, tylko, że on zrobił już 30km, a my 3km Poopowiadał o kilku ciekawych rzeczach i w drodze powrotnej go spotkaliśmy i znów wymiana słów Bardzo lubię takie sytuację, ale to dość rzadka sprawa, jak jeżdżę na rowerku. Najbardziej gadatliwi są ludzi od XC, ale tacy z "głową", a nie nadęci, jak większość "niskosiodełkowców", czy "wyjadaczy szos". W sumie, z tymi podziałami, to jest różnie, ale mniej więcej to się tak ma. Aha, kolesie od FR/DH - nie spotkałem nigdy jakiegoś "niemiłego" :wink: Ale "CZEŚĆ" będę i tak mówił, bo to nic nie kosztuje :-P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kriss Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 Ale "CZEŚĆ" będę i tak mówił, bo to nic nie kosztuje Też wychodzę z takiego założenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pioe Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 2nd - gość na Meridzie Kalahari 510 z tego co pamętam. Ja w kasku i na starej kolarce, brat bez kasku i na Meridzie Kalahari 590SX, nie tylko było "Cześć", ale i dłuższa rozmowa. Pan rowerzysta miał ... łysinkę i siwiznę, na oko. z 45-50lat. Jechał wolniej niż my, tylko, że on zrobił już 30km, a my 3km Poopowiadał o kilku ciekawych rzeczach i w drodze powrotnej go spotkaliśmy i znów wymiana słów Opowiedz mi coś o nim, bo znam jednego w tych okolicach Czy miał z tyłu bagażnik a na niej niebieską torbę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marc1n Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 Z tego co pamiętam, to chyba nie miał. Mówił, że jest z Wa-wy, a w okolicy jest przejazdem, czy jakoś tak. Jechał do Skansenu w Ciechanowcu. Opowiadał o zdobywaniu górek na wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. ::smile:: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pioe Napisano 3 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2005 To jednak nie on Ale dzięki za odpowiedź [ Dodano: 2005-12-05, 17:27 ] hehe, dzisiaj minąłem parunastu rowerzystów, kilku nawet "rowerowo" ubranych. Wszystkim machnąłem rąsią, ale żaden nie odpowiedział. W pewnej wsi mijałem z naprzeciwka starego dziadka, na jakiejś starej kozie. Jako że byłem już wykończony kiwnąłem tylko głową. Dziadek machnął rąsią i krzyknął: "Witam! witam!" Powiadam Wam, nie szata zdobi człowieka. Po raz kolejny się o tym przekonałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Gość_Thrackan_* Napisano 16 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 Hmm... ciekawy zwyczaj... W górach jest genialny, gdy w pochmurny, mglisty dzień idziesz szlakiem i raz na dwie godziny spotykasz człowieka z którym nie tylko się witasz, ale możesz porozmawiać o sytuacji na szlaku (z autopsji: porada od pewnej przemiłej pary o 5m zerwanego łańcucha na podejściu od Czarnego na Granaty... co prawda poszedłem tam mimo tego, ale łatwiej bez łańcucha wejść niż zejść ). Na rowerku poruszam się głównie po Warszawie i terenach na północ od Mińska Mazowieckiego. W drugiej lokalizacji spotkałem w czasie ostatniego lata jednego tylko rowerzystę z prawdziwego zdarzenia (tzn. nie jeździł po podwórku przy obórce w kółeczko, albo nie jechał zakosami z kierownicą równomiernie dociążoną flaszeczkami wódki w gustownych foliówkach polietylenowych;). Ten którego spotkałem należał do gatunku pełnych sakwowców. Co zabawne, dosyć leniwie jechał bez koszulki w bermudach i z kaskiem... na przednim bagażniku Ale po postojowej pogawędce okazał się być baaardzo luzackim i miłym osobnikiem. Jechał sobie z Kałuszyna do Wesołej (jakieś 80 km). I nauczył mnie, że pewien rodzaj kluczy nazwa się "imbusowe", a nie "te z sześciokątem foremnym" Pozdrawiam W Warszawie ciężko o pozdrawianie każdego na bike'u, szczególnie na ścieżkach rowerowych. Tak jest latem. Ale dziś spotkałem tylko jedną młodą rowerzystkę przy Skarpie i jednego bikera przy Konwiktorskiej ( jechałem za nim chwilkę... jakoś tak się na mnie oglądał.. może chciał pozdrowić?... :glare: a ja nic nie uczyniłem ) Deklaracja: od dziś postanawiam poprawę. Pozdrawiam każdego rowerzystę spotkanego w kiepską pogodę/ciężkich warunkach/na podjeździe Pozdrawiam też Was Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twiggy Napisano 16 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 Zazywczaj pozdrawiam, ruchem głowy albo machnięciem ręką Ale szczerze przyznam że najbardziej lubię pozdrawiać bikerki :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kviki Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 Ja raz jechałem sobie rowerkiem i jechal jakis gosciu tak koło 50 na kolarce i przejechał z drugiej strony drogi do mnie przybił mi piatke i krzyknał "Miłej podrozy" To było bardzo przyjemne i troche zadziwiajace.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pacmen_89 Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 No cóż..wstyd sie przyznać do tego że nie słyszałem nigdy o takim zwyczaju..a dowiedziałęm się od tego dopiero wtedy kiedy jadąc z kumplem , on w kasku a ja pare dni po nabyciu mijamy z przeciwka dwóch bikerów XC w kaskach i nagle jeden albo obydwaj podniesli rękę..kumpel tak samo a ja zdziwienie..potem mi gada o tym że taki zwyczaj jest (było to coś pod koniec wakacji, wrześień może na drodze z Mikołowa do Gliwic w okolicach Przyszowic więc jak jest tutaj ta grupa to witam,troche późno ale zawsze :!: ) A kiedyś też mieliśmy inną fajną przygodę..jadąc w 3 pod wiatr na szosie zaczał nas brać bodajże szosocwiec albo sprzęt miał lepiej przygotowany do walki z wiatrem i troche lepsza kondycha..jak nas brał bokiem to tylko powiedział chyba szybciej, szybciej albo mocniej..co by nie mówił i tak wiadomo że chodziło o pozdrowienia Niby 3 słowa ale i to zawsze pomoże w walce z kryzysem na trasie. W górach rowerem jakoś jeszcze nie byłem ponieważ sprzęt nie taki, i trzeba go zmienić ale za to jest kask. A co do tyrystów pieszych a szczególnie wsród przewodników w górach to tam właśnie też jest taki gest że się mówi dzien dobry, cześć ,witaj itp. :] Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trroy Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 W okolicach Bielska to jest całkiem znany zwyczaj. Zwłaszcza teraz w zimie, kiedy jedynie rawdziwi zapaleńcy jezdzą to wszyscy odpowiadają. Co prawda zazwyczaj na całej trasie mozna spotkać jedynie 2,3 bikerów A co do gór to pamietam jak w jedno z ostatnich październikowych popołudni wybrałem się na rowerze na szyndzielnie. Gdzies tak po 1/4 drogi doszedł mnie jakiś facet ok. 30 i razem wyjechaliśmy na szczyt gadająć o sprzecie, kondycji (każdy z nas mówił ze jej nie ma ale co chwile podkręcał tempo itp . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 tak to jest, ja zawsze jak jestem na Szyndzielni spotykam jakiegos bikera, przyjamniej szybciej sobie z tym kolesiem wyjechałeś, i czas szybciej płynie jak sie z kims gada Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 dzisiaj przy zjeździe z plaży czaiło sie dwóch młodych bikerów gęby pootwierali ze zdziwienia że starszy gościu życzył im miłej zabawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sime Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 Ja podobnie jak inni spotkałem się z tą zasdą już dawno. Jeżdże dużo po jurze i z doświadzenia wiem że odpowiadają głównie szosowcy a i XCrosowcy. Ja staram się pozdarawiać wszystkich ale bikera pozna się odrazu. Jest na tym terenie także pełno "pieszych" na rowerach jadących tylko do sklepu. A co do lasek na przystankach to kilka razy się z tym spotakałem. Albo jade i jak mijam kogoś to próbuje się ścigać przez chwile. Często jednak spotakam się z pytaniami w stylu ile ten rower kosztował. Nawet jak powiem połowe ceny to gość mówi "COOOO :eek: ". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 22 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2006 to lepiej dalej mów połowe ceny, bo jak powiesz całą to jeszcze sie ktos przewróci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piterpak Napisano 23 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2006 tej zimy jeszcze nikogo nie spotkałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrpawel Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 wiem o istnieniu takiego zwyczaju, ale się jakoś specjalnie nie spotkałem.... A co do wartości bika - co to kogo obchodzi ...? :028: :028: :028: a szczerze mówiąc to sam juz nie wiem. Są rzeczy wazniejsze od zliczania pieniedzy jakie poszły na rower:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krezystof Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 Ja przyznam, że się też z tym spotkałem, sam raczej (chyba, że jedzie jakaś interesująca dziewczyna w moim wieku ) nie powiem tylko raczej się uśmiechnę i wiadomo o co chodzi... Gdy ktoś sam powie to odpowiem... Nie pierwszy raz się spotkałem z sytuacją, że jadę i rowerzysta podjeżdza albo jak wyprzedzam i zaczyna rozmowę. Jest to wtedy zawsze miła atmosfera i tematy rowerowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
anais Napisano 26 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2006 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spider Napisano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2006 Jeszcze nie spotkałem się z takim zachowaniem ,co innego z chęcią współzawodnictwa...już nie raz i nie dwa jakiś rowerzysta chciał się ścigać. Jadę sobie spokojnie ,jakieś 50m przede mną gość około 40lat. bagażnik ,te sprawy...kiedy do neigo dojeżdżam on na pedał!! i daje ile może...no ale taką kozę ze stali z błotnikami trudno rozbujać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krezystof Napisano 29 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2006 A jeździ ktoś w rejonie Leszna, Wielkopolska? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FERRER Napisano 30 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2006 Czasami smigam motorkiem i nie wiem czy wiecie ale w kregach motocyklistów to stary dobry zwyczaj i zawsze jest machniecie powitalne w całej polsce stosowane i nie tylko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ralf Napisano 30 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2006 no ale motocyklisci to praktycznie zawsze i to fajne jest, kiedys o tym czytałem na forum motocyklowym, i np. jesli ktos nie czuje sie na siłach zeby puscic kierownice to wystarczy ze głowa kiwnie, moze rowerzysci boja sie puszczac kierownice Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cann Napisano 3 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2006 biegam sobie ostatnio na ratach do biegania wsumie u mnie tras nie ma w ogole chyba ze sobie je sam zrobie ale za to duzo jest w czechach(i znow pisze o tym ze ten kraj jest lepszy ) i tam mile pozdrowienia z kazej strony :!!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.