Skocz do zawartości

[rowerowa etykieta] Zwyczaj??


Rekomendowane odpowiedzi

ostatnio po zmianie bike'a też zacząłem się witać z innymi i raczej odmachują, czasem niektórzy wyglądają na zdziwionych, jak wczoraj, my z kumplem obaj w kaskach, stoii koleś na krzyżówce na trasie z panieneczką, obcisłe stroje, kaski, my cześć a oni popatrzyli na nas krzywo i tyle.

Ale uważam to za miły zwyczaj, często chodzę po górach to tam się wita z każdym turystą i jest dość miła atmosfera, czasem ktoś zagada, jaka trasa, skąd do kąd, jaki czas itp. I wszyscy są mili oprócz buraków, nie powiem z jakiego (jakich) miast, którzy lekceważą BIESZCZADY i wchodzą w sandałkach a panie w japonkach na szczyty z reklamówką w ręce, bez żadnego plecaka, wody, bluzy, kurtki...Tak samo odrazu widać kto jeździ żeby jeździć a kto po bułki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jak zależdżam na Kazoorke to sie ze wszystkimi po kolei witam, a dopiero potem ide na górę skakać. Jak mijam kogoś na bmxie albo dualówce streetówce etc to mu macham, albo mówie siema itp. Zawsze odpowiadają

 

choć ostatnio spotkałem gościa na rowerze w Piasecznie i do niego "Siema", a on do mnie: "O co ci kur.. chodzi? :022: " ;) trochę się zdziwiłem, ale w sumie co mi tam. Trafił się jeden pseudo-biker - trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, jak ktoś jest bikerem zkrwi i kości, to wyczai innych :D Z kumplem staliśmy wczoraj pod miastem przy zalewie rozmawiając o osprzęcie i w końcu podszedł do nas koleś, który stał obok swojego auta i rozwiał nasze wątpliwości ;) Okazało się, że za młodu jeździł zawodowo na rowerze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim mieście i okolicach nie ma zwyczaju pozdrawiania innych bikerów. Tutaj raczej każdy biker to konkurencja i ci co sie nie znają patrza na siebie spod byka.

Dlatego bardzo się zdziwiłem gdy podczas tegorocznej wycieczki w beskidy, praktycznie każdy " nie niedzielny" rowerzysta się ze mną witał. Z wieloma można było spokojnie pogadać w ramach odpoczynku. Wiek nie grał roli z emerytami też się fajnie rozmawiało:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej nie słyszałem o tym ale jakoś 2 miechy temu czytałem ten temat i postanowiłem spróbować.Mijałem znanego w naszym niedużym mieście starszego pana który jest maniakiem rowerów.Z tego co wiem ma ich kilka.Ja osobiście widziałem go na 3 różnych(Author Meridka i cos tam jeszcze).Już wcześniej widziałem go na mieście kilkanaście razy.Ale pewnego razy spotkałem go za miastem na ścieżce rowerowej.Ja jechałem ze znajomymi we 4 a on sam i sie mijaliśmy.Z racji tego że ów pan ma na pewno powyżej 50 lat głupio było mówić "cześc" a "dzień dobry" to jakoś zbyt oficjalnie, więc podniosłem łape a on z uśmiechem na to "cześc".Mineliśmy sie i git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja staram sie zawsze pozdrawiać "nie niedzielnych" rowerzystów. I musze stwierdzić ze bardzo rzadko nie ma odpowiedzi na pozdrowienie.

Podobnie w górach, nie ma znaczenia czy jadę czy ide pozdrawiam wszystkich napotkanych na szlaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bartekgib - a przez dorosłych też? Byłem kilka razy w Iławie i nie zauważyłem żadnego bikera... jeździ ktoś u Ciebie tak bardziej na serio?

 

Jeszcze coś dodam - teraz mam (miałem... właśnie sprzedałem) GIRO Indicator, ale jak jeździłem na swoim rowerze w tym kasku to się ludzie śmiali :) Teraz zbieram na integrala (full face, ze ochroną szczęki).

Jak testowalem jeden model, to większość rowerzystów się ze mną witała. :D

Wniosek - zależy czy to co masz na głowie komponuje sie z Twoim rowerem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam bardzo często napotkanych rowerzystów, ale niestety odpowiedz pojawia sie w 35% przypadków :) może wygladam za mało profesionalnie :022:

to fakt , ze nie każdy odpowie, ale moze jak po raz kolejny gośc usłyszy "witam" to zajarzy o co kaman :)

jeżdze na trasie Katowice -Żory codziennie i jak tylko ktoś targa (przeważnei drugą stroną dwupasmówki) to łapa w góra i jest spox :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale kurde fajnie macie.. ja to nigdy sie niespotkalem z takim gestem, ale to nic dziwnego, bo niespotkalem na swojej drodze jeszcze żadnego rowerowca :D . choc na Kaszubach las kolo lasu, tereny jak marzenie do XC jedyni ludzie na rowerach jakich spotykam to babcie i dziadki wracający z grzybow.

 

chyba zaczne im machac... co mi zostalo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zauwazylem , ze niektorzy , przewaznie szosowcy , w odpowiedzi na uniesioną dlon pokazuja -\/

pokoj bikerzy pokoj :033:

 

Niestety spotkalem sie z czyms bardzo niemiłym . Facet z 23-25 lat , full xtr , ciuchy xtr , pozdrawiam a gosc :022:

hmm to sie nazywa kultura

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tacy są najgorsi, ale to naparwdę zależy od człowieka. Ja zawsze pozdrawiam, ale nie każdy odpowiada. Myślę że część judzi jest na tyle dumna że nie podniesie ręki. Albo są też tacy co nie traktują siebie jak członka tej wielkiej grupy rowerowej tylko jak wspaniałe indywiduum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U ludzi na sciagaczach zadko widuje sie pozdrownie przez podniesienie reki.

 

Ja jakbym pruł na ścigaczu 200km/h to też bym ręki nie podnosił :(

 

A u mnie w Szczecinie jakoś nigdy tego zwyczaju nie zauważyłem. Jak do kogoś macham to może 30%-40% odpowie a mnie jak na razie pozdrowiła aż jedna osoba :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...