Skocz do zawartości

[rowerowa etykieta] Zwyczaj??


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No to ja zapodam jeszcze inny zwyczaj...no może nie zwyczaj ale miłą sytuację.

Jadę sobie jedną z głównych ulic na Pradze i na światłach stoi wyglądający "pro" kolarz. Ładnie daje z blatu ale ja dalej za nim, złapały nas światła i rozwinęła się gadka o spdach i ogólnie o jeździe w mieście. Zielone światło, start, kolejne światła, rząd Tirów, autobusów i samochów, kolarka ładnie się przeciska między nimi, ja nie gorzej ale utknęłem między TIRem a autobanem, gość na kolarce nie pojechał dalej mimo że miał wolne, poczekał i ten gest bardzo mi się spodobał, bo przy tak dużym ruchu jazda w dwójkę jest bezpieczniejsza.

Napisano

Kilka dni temu wybrałem się ze znajomymi na krótki wypad za miasto. Wszycy ubrani oczywiście po "cywilnemu". Zatrzymalismy się na jednym z przystanków PKS. W pewnym momencie widzimy małą grupkę kolarzy (5-7 osó:) ku mojemu zdziwnieniu pierwsza osoba popatrzyła na nas usmiechnęła się i podniosła rękę, my oczywiście odpiwedzieliśmy tym smamym ;)

 

Już wczesniej czytałem ten topic i nawe nie przyszło mi na myśl że coś takiego moze mi się zdarzyc...

Napisano

W centrum nigdy nie zdarzyło mi sie żeby mnie ktoś pozdrowił, ale im dalej od miasta tym zdarza sie częsciej, zwyczaj ten praktykują głównie typy jezdzace XC i szosowcy. Wiekszosc niskosiodelkowcow ktorych trafiam olewa tak ze juz nawet nie podnosze reki jak takiego widze. Dosc czesto w podwarszawskich miejscowosciach spotykam jeszcze lokalnych makrokeszowcow podgatunku dresikus vulgaris którzy jesli ruszaja ze mna ze swiatel maja sklonnosc do stawania na pedalach i zaiwaniania az im tylne "amory" skrzypia.

 

PS: wczoraj widzialem cos bardzo Eciowatego, ale z samochodu wiec łapki nie podnosiłem :wink:

Napisano

Jak widze kogoś jadącego profi to zazwyczaj pozdrawiam ręką, lub wcześniej sam jestem pozdrawiany, wg. bardzo fajny zwyczaj :030:

Napisano

PS: wczoraj widzialem cos bardzo Eciowatego, ale z samochodu wiec łapki nie podnosiłem :wink:

 

Jeśli bez roweru - to bardzo możliwe, bo szwendałam się wczoraj po mieście, ale głównie piechotą i komunikacją miejską; w tonacji pomarańczowej :P .

A co do pozdrawiania: mnie ostatnio bardzo duzo osób pozdrawia :) . W miescie trudno każdemu podnieść rękę - trzeba by praktycznie bez trzymanki jechać :lol: - ale uśmiecham się do wszystich (a przynajmniej się staram) B) .

Pozdrówko wyszczerzone :):P .

  • Mod Team
Napisano

 

 

PS: wczoraj widzialem cos bardzo Eciowatego, ale z samochodu wiec łapki nie podnosiłem :wink:

 

 

A jaki kolor roweru i ubranka miała "Eciowata"?

Napisano

A ja przed chwileczką pomykałam sobie z dzieciakiem w foteliku ścieżką rowerową. Jeżdżę na starym, niemieckim składaku ponieważ cyklozą zaraziłam się jakiś miesiąc temu i jeszcze na nic konkretnego mnie nie stać. W zwykłych ciuchach. No i tak jadę i znienacka wyszczerzył się do mnie rasowy biker w kasku, kolarskiej koszulce itp. Ależ to było miłe :) Zaraz powysprzedaję na allegro pół chałupki byle tylko kupić sobie coś porządnego i móc się szczerzyć do innych (noo jeżdżąc na składaku głupio kogoś pozdrawiać hi hi) :033:

Napisano

Zwyczaj machania i pozdrawiania też mi się bardzo podoba. Komu macham? Każdemu kto wie , żeby mi machnąć :) . Kolarze to bardzo dobrze odbierana grupa społeczna. Jak gdzieś na wioskach zabłądze to pół wioski się zbiega żeby mi drogę pokazać. Wydaje mi się , że ciuchy i uśmiech bardzo pomagają

Napisano

No i tak jadę i znienacka wyszczerzył się do mnie rasowy biker w kasku, kolarskiej koszulce itp. Ależ to było miłe :)

 

do takiej Pani na rowerku z dzieciaczkiem też bym sie uśmiechnął :P

jak widać nie tylko strój mówi o tym kto ma dusze kolarza :)

Napisano

He, a jednak mogłam być na rowerze: prawie jak premier piał swój post tuż po północy, więc dla niego "wczoraj" oznaczało "w poniedziałek" - nieprawdaż :) ? A w poniedziałek faktycznie, uganiałam sie na rowerku po mieście B) ...

W pomarańczowej tonacj :P .

Pozdrówko w rozjazdach :):P .

Napisano

No do mnie też jeden pan taki koło 40 lat pomachał i powiedział cześć jak jechałem z kumplami na rowerku

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Nie wiedzialem jak podpisac temat.... :):)

 

Byl na forum taki temat (a moze nawet kilka) o tym, zeby, gdy spotkamy jakiegos innego bikera jadacego z przeciwka, podniesc reke na ,,powitanie" jako braterski gest :D

 

Troche myslalem na ten temat i doszedlem do wniosku, ze to moze byc mile dla tych, ktorych spotkamy, ale tez moze to zadzialac wrecz przeciwnie! :glare: No bo jak jedzie sobie na rowerze jakis biker, ktory ma dajmy na to 30 lat i spotka po drodze bikera, ktory ma rowniez 30 to nawet jesli go nie zna, moze podniesc reke na przywitanie i ten drugi nie powinien odebrac tego w negatywny sposob (najwyzej bedzie sie zastanawial czy zna tego goscia)

 

Ale jesli ja majac 14 lat bede jechal na rowerze i spotkam kogos po kim widac ze nie jedzie rowerem po bulki do sklepu, tylko jezdzi codziennie i podniose reke na powitanie, to on moze to odebrac w negatywny sposob. :glare:

 

Niby taki banalny temat, ale jednak zastanowilo mnie to... :glare:

 

I tutaj pojawia sie moje pytanie do bikerow w moim wieku (lub troszke starszch) - czy wy podnosicie reke na powitanie gdy przejezdzacie kolo jakiegos bikera??

 

 

PZDR

Napisano

IMO jedyne co mozna przekazac przez podniesienie reki do inne bikera w prawdziwym tego slowa znaczeniu, to przywitanie lub pozdrowienie. Co w tym moze byc negatywnego? Tak jak napisał @thomash "Tutaj nie liczy się wiem tylko wspólne zainteresowanie."

 

@Gregor, odpowiadam na twoje pytanie. Tak podnosze reke do inneych bikerów.

 

Pzdr.

Napisano

gregor

pozdrawiaj , a i ty bedziesz pozdrowiony

 

:P

 

jechałem wieczorem do pracy

oczywiście z naprzeciwka co jakis czas pojawiał sie nie oswietlony rowerzysta

ale jeden z nich mnie pozdrowił

szkoda tylko że jechał bez świateł i kasku

no ale na bezrybiu i rak ryba

dusze bikerską miał bo pozdrowił

może i reszta z czasem nadejdzie

  • Mod Team
Napisano

Wczoraj zrobiłem bardzo dużo km i muszę stwierdzić, że nigdy wcześniej nie mijałem tylu rowerzystów. Albo ja pozdrawiałem ich albo oni mnie :) Poza tym parę dni temu jechaliśmy z bratem bardzo spokojnym tempem. Wyprzedzał nas jakiś starszy pan w stroju na rowerku i śmigając koło nas krzyknął "cześć". Fajno :)

Napisano

Pare dni temu jechałem do Obornik Ślaskich. Na wysokości miejścowości Szewce widze, że z przeciwka jedzie jakiś rasowy biker XC, w kasku, ubranku i oklurakach. Ja w luźnym stroju, czapeczce i z plecakiem na plecach myśle sobie "a czemu nie, przywitam sie" Podnosze łapkę do góry i jakie było moje zdziwinie gdy ów biker również mnie pozdrowił i uśmiechnął sie. Od razu lepiej mi sie jechało dalej :):)

 

Szkoda, że spotkałem tylko jego na trasie. Dobre o to :)

Napisano

IMO jedyne co mozna przekazac przez podniesienie reki do inne bikera w prawdziwym tego slowa znaczeniu, to przywitanie lub pozdrowienie. Co w tym moze byc negatywnego? Tak jak napisał @thomash "Tutaj nie liczy się wiem tylko wspólne zainteresowanie."

 

@Gregor, odpowiadam na twoje pytanie. Tak podnosze reke do inneych bikerów.

 

Pzdr.

O ile nie podniesiemy jeszcze srodkowego palca...

Ale takie cos sie nie zdarza:)

Ja takim gestem pozdrawiac mam zwyczaj tylko bezmyslnych kierowcow aut (wyprzedzajacych na trzeciego gdy jade z naprzeciwka rowerem, wyprzedzajacych mnie na rondzie itp...)

Ale fachowych rowerzystow zawsze mijam conajmniej z usmiechem... W koncu chorujemy na to samo.... Cykloza .... :) :lol:

Napisano

Dzisiaj sobie cielismy szosą z @majstrem jakies 35km/h (dojazd to lasku ofc) i z naprzeciwka jedzie sobie szosowiec (koszulka, spodenki itp.) Ja oczywiście podniosłem ręke, a w odpowiedzi otrzymałem miły uśmiech;) Od razu jakos tak lepiej sie robi czlowiekowi:D

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

a mnie zaczęto pozdrawiać jak zmieniłem rower i ubranie. Trochę to dziwne w sumie.Póżniej kolega mi powiedział o co chodzi, więc teraz macham. Niby jasne, ze z koszykiem grzybiarza nie koniecznie może załapać o co chodzi, ale machanie tylko "pro bikerom" zalatuje lekko rowerowym rasizmem.

Napisano

U mnie w mieście nie ma czegoś takiego, jak zwyczaj pozdrawiania rowerzystów :) Z chęcią bym komuś pomachał ręką, ale uznawany byłbym za idiotę... Jedynie znajomych da radę pozdrowić...

Napisano

ja macham każdemu, jezeli tylko widzę, ze koleś nie jest do sklepu po bułki. I bardzo często spotykam siez odpowiedzią jedynie u starszych bikerów - młodzi 14-18lat dziwnie siena mnie patrzą. Mam przynajmniej nadzieję, ze po ktorymś razie i oni zaczną inych pozdrawiać :)

Napisano

U mnie w mieście nie ma czegoś takiego, jak zwyczaj pozdrawiania rowerzystów :) Z chęcią bym komuś pomachał ręką

to musisz wybrać się do Niemiec. Tuż za granicą machają wszyscy i jeszcze "czus" i "halo"

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...