Skocz do zawartości

[amortyzator przód] jaki do 300zł


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam!

Obecnie mam amortyzator gile t7, lecz nie satysfakcjonuje mnie jego poziom resorowania.

Czy jest sens zmieniać ten amortyzator jeśli mój przedział cenowy na nowy to 300zł?

Jaki wybrać nowy lub używany amortyzator do 300zł przy mojej wadze 60kg?

Napisano

Ja na Twoim miejscu poczekałbym jeszcze i dozbierał tak 2x tyle i kupił coś porządniejszego.

Napisano

Zadam teraz pytanie kompletnie nie związane z tematem ale zastanawiam się czy nie lepiej zamiast amortyzatora kupić nową ramę a mianowicie kellys'a toxic więc czy będzie do tej ramy pasować gila t7?

Napisano

Poza tym sama rama ponoć nie jest nadzwyczajna mimo że ma bardzo okazyjną cenę. Moim zdaniem powinieneś dołożyć troszkę więcej i poszukać porządniejszego amorka. Niestety w kwocie do 300zł wszystko co kupisz nie będzie znacząco odbiegało jakością działania od Gili T7. Zawsze możesz zalać go olejem i może wtedy będzie chodził jak ten na filmiku -

  • Mod Team
Napisano

kurcze, taki temat był i to niedawno!!!

wyszukiwarka nie zaszkodzi. Nie chce mi się każdego takiego postu raportować bo moderatorzy też chcą mieć czas dla siebie.

Napisano

więc nie ma sensu wymiany t7 na rock shox dart 2 lub na xcr rl?

Moim zdaniem nieszczególnie, ale to Twój wybór. Lepiej odłożyć kasę i po jakimś czasie wybrać lepszy amorek. mrmorty ma racje, poszukaj dobrze.

Napisano

to ja mam propozycję dla wszystkich szukających amortyzatora w dobrych pieniądzach :)

jednym z rozsądniejszych w tej cenie jest RS Tora, może nienajlżejsza, ale pracuje świetnie, jeśli wybierzecie wersję coil (CL) jest praktycznie bezobsługowa, łatwa w ustawieniu, sztywna. Zawsze lepsze to, niż kupić coś lżejszego, co ma się zaraz rozpaść,a co więcej nie pracuje zbyt przyjemnie. Nie dostaniecie takiej trwałości w manitou, podobnie w suntourze, o foxie w tych pieniądzach można zapomnieć, choć i ten nie wszystkim pasuje. O RST jakie są opinie każdy wie :P Gdyby nie to, że teraz mógę pozwolić sobie na sporo droższy sprzęt, a także to, że przesiadłem się na 29era dalej bym korzystał z tory :) ale żeby nie było, pozostałem przy RS, i raczej nie mam zamiaru tego zmieniać w najbliższej przyszłości. Kupując nowy amortyzator za te 300zł też na wiele nie będziecie mogli sobie pozwolić. Najlepszym tanim rozwiązaniem pewnie jest Epicon/Raidon, które już conieco sobą reprezentują jeśli chodzi o pracę, choć najtrwalsze niestety nie są. Dobrym pomysłem jest też RST First, ale tego też za 300zł nijak nie dostaniecie. I takiego amortyzatora używanego też bym nie kupił, można trafić na różne egzemplarze, postawiłbym na coś sprawdzonego i solidnego. A w związku z tym moja propozycja apropos Tory - mam taką czarną do sprzedania, model 302CL, z manetką blokady, a której właścicielem jestem od 2008r. :) jeśli ktoś jest zainteresowany, to piszcie na PW, albo na gg 5747798 :)

Napisano

Dobrym pomysłem jest też RST First, ale tego też za 300zł nijak nie dostaniecie. I takiego amortyzatora używanego też bym nie kupił, można trafić na różne egzemplarze, postawiłbym na coś sprawdzonego i solidnego.

Ja swojego za 370zł sprzedałem praktycznie nowego. A używanego to raczej ciężko dostać z tego co wdziałem na allegro, a to raczej świadczy o tym że się sprawdzają bo używanych chyba nikt na śmietnik nie wyrzuca :icon_wink:

Napisano

nie ma używanych, bo też nowych nie ma wiele. Po pierwsze, dlatego, że mają średnie pochlebne opinie, choć akurat First, który został podokręcany po wyjściu z fabryki jest naprawdę sensownym amortyzatorem. Mimo to, większość ludzi, w tym też ja woli kupić lekko używaną rebę, bądź też dołożyć trochę i kupić nową. Z tym, że nie da się ukryć - ani First, ani Reba tym bardziej, nie mieszczą się w przedziale cenowym, o którym jest ten temat...

Napisano

Za 300zł przy odpowiedniej dawce cierpliwości można kupić Z1 BAM ;) Ja tak nie dawno zrobiłem i póki co jestem naprawdę za######iście zadowolony. I nikt mi nie wmówi, że Reba może tak dobrze pracować.

Napisano

z1 bam rzeczywiście jest fajnym amortyzatorem, ale do jakiejś dirtówki/lekkiej zjazdówki itp. Pracuje na pewno dobrze, ale ma wady - jest straszną bujaką, co nie sprzyja pedałowaniu :P waży swoje, a do tego, jako, że jest to już sprzęt trochę starszy, a do tego powietrzny (kwestie uszczelnienia) ciężko będzie trafić na egzemplarz w dobrym stanie, szczególnie ze względu na domniemane zastosowanie takiego amortyzatora...

Napisano

Stalowa sprężyna a nie powietrze. Póki co bujania nie zaobserwowałem. Wręcz mniejsze niż było przypadku Epicona. Przy nieporównywalnie większej czułości. Pogoda trochę słaba, więc może chwila minąć zanim na leśnych podjazdach sprawdzę jak to naprawdę wygląda, ale póki wrażenia bardzo pozytywne.

 

A co do przeznaczenia to ze skokiem 130mm to ma się nijak do dirtu albo streetu. To generalnie nie jest widelec do ekstremy, chociaż daje radę na tym polu również.

 

BTW Kwestie uszczelnienia generalnie rozwiązuje się wymianą uszczelek, jeśli lagi nie są przeorane. Pomijając, że nie na temat przy tym widelcu to nie widzę problemu. Chyba, że konstrukcja z gatunku "dziwnych". Np zastanawiam się co będzie jak mi się rozszczelnią uszczelki w środku korków mojego RS Mag 21.

Napisano

Zadam teraz pytanie kompletnie nie związane z tematem ale zastanawiam się czy nie lepiej zamiast amortyzatora kupić nową ramę a mianowicie kellys'a toxic więc czy będzie do tej ramy pasować gila t7?

Jak słyszę takie posty to normalnie ręce mi opadają - chłopie masz budżet 300pln i chcesz fulla składać?

 

Moim zdaniem z takim budżetem nie ma co zmieniać amora, bo wymienisz siekierkę na kijek. Swego czasu wymieniłem GILE TL na EPICONA (2008) i uważam, że to minimum na co jest sens przeskakiwać - powietrzny EPICON/RAIDON to może nie jakiś super amor ale oferuje inną kulturę pracy niż sprężynowce. (jeżeli mówimy o nowych sztukach)

Napisano

Przy składaniu fulla jest nieco kosztów z gatunku mało-oczywistych. Załóżmy, że w super okazji kupisz za pół darmo niezłą ramę za np te 300zł (tak, czasem można jakąś sztukę, która gdzieś została czy coś...). Następnie siedzisz na allegro i szukasz dampera. Czasem okazyjnie kupisz coś sprężynowego za 100-200zł. Używane powietrze sensowne to koło 250-300zł minimum. No i wydaje Ci się, że za 500zł przesiadłeś się na fulla.

 

Teraz wydajesz np 70zł na tuleje montażowe do dampera. Czasem się okaże, że ta okazyjna rama jest jakoś źle poskładana i zasuwasz znowu do tokarza, żeby Ci dorobił/spasował wszystkie tuleje/podkładki/śrubki tylnego trójkąta. Ja w ten sposób zostawiłem w sumie prawie 200zł u tokarza i to nie było drogo. Do tego czasem się okażę, że ktoś tą ramę pozbierał z części, kupił najgorsze chińskie łożyska, które mają fabrycznie luz, złożył i Ci sprzedał. No więc wymieniasz łożyska...te popularne są tanie i za 5zł sztuka czasem kupisz nawet niezłe. Ale np u mnie do osi obrotu przy suporcie kosztują minimum jakoś 20-30zł sztuka. Czyli komplet łożyszk to 80zł. Jak nie dasz rady sam ich wycisnąć i wprasować to dalej lecisz w koszta ;)

Napisano

Tak jak koledzy piszą, full wiąże się z wieloma z początku nieznanymi kosztami. Co prawda ja nie musiałem dokupować tulejek i innych dodatków do mojego toxica ale mój kolega kupił okazyjnie ramę Schwinna za 350zł i myślał, że na tym się skończy. Otóż nie skończyło się. Tuleje: 30zł + 30zł, damper 250zł, łożyska wahacza 40zł, nowe linki i pancerze, kolejne 20zł. Tak więc z budżetem 300zł daj sobie spokój z fullem, bo cie najzwyczajniej w świecie na niego nie stać. Z amorów do 300zł, polecam gran fondo jeżeli uda ci się takiego wyrwać.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...