Skocz do zawartości

[góry]Przyjazne dla rowerzystów - ankieta


alken14

Jakie góry na rower?  

22 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakie pasmo górskie najlepsze na rower?

    • Góry ?wi?tokrzyskie
      6
    • Sudety
      9
    • Karpaty
      8


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! W tamte wakacje Tatry. Wiele osób mi odradzało te góry, a jednak było fajnie.. Ale do tematu.. W tym roku planuję znów ruszyć z rowerem w góry. Wiem, że jest temat o dostępnych szczytach, ale ja po prostu pytam, które góry są 'najprzyjaźniejsze' dla rowerzystów. Słyszałam, że okolice Karpacza i Jeleniej Góry. Proszę ciekawe propozycje ;)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czego oczekujesz ale wpadaj w okolice Jeleniej, to miasto to taki punkt "łączący" różne miejscowości takie jak Karpacz, Szklarska, Świeradów czy chociażby kowary. Z Jeleniej Góry na luzie można wbijać się na szlaki trudne technicznie, strome, niebezpieczne ale od groma jest też takich które dają tyle pociechy z jazdy na rowerze że się nie chce wracać do domu. A jakie widoki z poszczególnych szlaków....MIODZIO. Z jazda nawet po KPN-ie nie ma problemów i nikt się nie czepia, jest kilka bardzo długich szlaków rowerowych ale najczęściej ja osobiście poruszam się tymi zwykłymi. Na uwagę zasługują nie tylko Karkonosze czy Sudety ale prze kozackie Rudawy Janowickie które są usiane w różne ścieżki, a w pochmurne dni klimat jest niesamowity. Do tego warte zobaczenia jest pogórze Kaczawskie, dosyć małe góry ale jak się zagłębimy to można coś ciekawego sobie wybrać.

Wal do Jeleniej Góry i do mnie na Pw, pokażę ci takie trasy że będziesz odwiedzała nas góra co miesiąc;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram to, co wyżej kolega napisał - te rejony wydają się być stworzone dla rowerzystów, każdy znajdzie coś dla siebie. Świetne, szutrowe drogi (szczególnie w górach Izerskich), mnóstwo szlaków rowerowych, świetnie oznakowanych, dobra baza noclegowa, itp. Z dojazdami też nie jest źle.

Dodatkowym plusem jest sąsiedztwo Czech - również raju dla rowerzystów.

 

A widoki? Co ja tu będę pisał... To po prostu trzeba zobaczyć :icon_wink: Mówię Ci - wal śmiało np. do Szklarskiej a nie pożałujesz :thumbsup:

 

Btw. dla mnie bardziej ,,rowerowym" miejscem jest Szklarska Poręba i okolice niż Karpacz - ze Szklarskiej jest świetna baza wypadowa zarówno w Izery jak i Karkonosze (i g. Kaczawskie ale tam jeszcze nie byłem). Blisko jest również do Harrachova i Liberca (warto odwiedzić). Blisko Karpacza za dużo ciekawych miejsc na rower nie znajdziesz bo Karkonosze są i tak zamknięte dla rowerzystów (powyżej jakieś wysokości, chyba 1000m) więc na żaden szczyt tam nie wjedziesz (przez pasmo przechodzi tylko jeden szlak dostępny dla rowerów (a raczej asfaltowa droga) - wjazd na przełęcz Karkonoską).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kubeq trochę się z tobą nie zgodzę, owszem okolice Szklarskiej obfitują w masę terenów rowerowych szczególnie zapadł mi w pamięć jeden ze szlaków prowadzących z jagniatkowa do okolic wodospadu szklarki, nie chcę przesadzać ale mam dosyć dobrą technikę zjazdową i po przejechaniu tego szlaku ze sporą prędkością i po wjechaniu na płaski teren zatrzymałem się z wielkim bananem na buzi i z drżącymi nogami i rękoma;D. W okolicach Szklarskiej poręby jest jeszcze kilka fajnych tras ale rejony Karpacza i okraju są trochę mniej uczęszczane, ciutkę mniej znane ale z masą konkretnych ścieżek! Za to w Jakuszycach jest pełno tras dla trochę mniej zaawansowanych ale żeby nie generalizować mam gdzieś z tyłu głowy ze dwa może trzy dające większy fun ścieżki. Do tego fajne tereny są między Jelenią a dokładnie Małą Kamienicą a kopalnią Stanisław. Nie sposób mi opisać wszystkiego, każdy znajdzie coś dla siebie, dla swojego stylu jazdy i zaawansowania! Szczerze polecam. Abyście nie mówili że jestem nieobiektywny bo pochodzę z Jeleniej to mam na swoją obronę zamiłowanie do poznawania innego i również pojeździłem po innych okolicach Polski ale jakoś tak najfajniej jeździ mi się tu na miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że mieszkasz w tej okolicy i pewnie wiesz lepiej. W Karkonoszach pojawiam się co najmniej raz w roku, najczęściej właśnie Karpacz i Szklarska jednak dopiero w zeszłym roku wybrałem się w góry razem z rowerem (dokładnie do Szklarskiej Poręby). Miejsce to w moich oczach jest po prostu bardziej przyjazne rowerzystom niż Karpacz - imo jest więcej ciekawych terenów patrząc okiem rowerzysty. Okolice Karpacza przeszedłem wzdłuż i wszerz aczkolwiek koncentrowałem się terenami położonymi na południe i zachód od miejscowości (ciekawsze tereny dla turysty pieszego) bo na północy jest po prostu płasko (porównując z okolicami Poręby). Poza tym jeśli ktoś jedzie w dany teren po raz pierwszy, na pewno będzie takiej osobie zależało na dobrze oznakowanych, ciekawych trasach rowerowych. Dookoła Szklarskiej jest tego całe mnóstwo, bardzo dobrze jest to wszystko rozplanowane dzięki czemu podczas jazdy jest o wiele łatwiej i przyjemniej. Natomiast z Karpacza wszystkie znane mi szlaki rowerowe (dokładnie 2) prowadzą: jeden na przełęcz Karkonoską i drugi na przełęcz Okraj. I tyle. Gdyby była możliwość wjechania w wyższe partie Karkonoszy na pewno było by ciekawiej - tymczasem pałeczkę przejmują Sudety Zachodnie czyli Izery i g. Kaczawskie gdzie jest naprawdę pięknie. W Karkonosze nie ma co się pchać na rowerze, jedyny smakowity kąsek to przełęcz Karkonoska z najtrudniejszym w Polsce podjazdem asfaltowym - poza tym jest parę szlaków udostępnionych rowerzyston w postaci dróg dojazdowych do schronisk więc jeśli nie chce się łamać prawa to po wjechaniu pod schronisko (btw. jeśli schronisko jest na szczycie to rowerem można wjechać tylko do określonego miejsca bo na żaden szczyt nie można wjechać) można co najwyżej zjechać tą samą drogą.

 

Ps. Poza tym na ulicach Szklarskiej Poręby i szlakach dookoła jest o wiele więcej rowerzystów i zawsze można z kimś pogadać :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe z tymi zakazami to jest tak:

jadąc sobie droga na przełęcz karkonoską (tą łatwiejszą asfaltową) co to jest jedna z najtrudniejszych w Polsce jak nie najcięższa (jest druga droga szutrowa znacznie cięższa) pokręciłem się na górze i postanowiłem pojechać drogą przyjaźni polsko-czeskiej, cholernie ciężko do przeprawy rowerem, dająca ogromną satysfakcje i żaden przewodnik ani nikt inny się nie doczepił, tak samo z wjazdem na snieżkę. Sporo lat śmigam już po górach i nigdy nie miałem problem wynikających z jazdą na rowerze w wyższych partiach gór. Tak jestem z Jeleniej Góry. Szklarska to rzeczywiście bardzo dobre miejsce do uprawiania kolarstwa! ale ja wolę trochę mniej dostępne odcinki w górach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty tam mieszkasz, znasz okolicę jak własną kieszeń i wolisz mniej uczęszczane przez turystów szlaki, jednak taki turysta, który po raz pierwszy odwiedza dany rejon raczej nie zapuści się w dziewicze rejony tylko w sprawdzone przez innych, oznakowane szlaki. Wiadomo, że najbardziej smakowite kąski są ukryte głęboko w lesie, z dala od turystyki i całego tego motłochu, śmieci, itp :icon_wink: ale osobiście wolałbym najpierw poznać okolicę a dopiero później eksperymentować.

 

Ps. no chyba, że ma się dobrego gpsa albo mapę ale to też jest kłopot jak na każdej krzyżówce musisz sięgać do kieszeni :whistling:

 

Podsumowując: jeśli wolisz sprawdzone szlaki, pewne, polecane, z pięknymi drogami i jeszcze lepszymi widokami - jedź do Szklarskiej.

Natomiast jeśli preferujesz niezbadane leśne gęstwiny i dzikie bezdroża, gdzie jesteś tylko Ty, wiatr, las i skały oraz wolisz odkrywać wyjątkowe miejsca, których nie ma na mapie - jedź do Karpacza.

 

Może trochę przesadzam jednak ogólnie tak to wypada.

Btw. W wcale nie jest powiedziane, że dookoła Szklarskiej nie ma miejsc ,,dzikich" i nie spenetrowanych przez hordy turystów - najlepszym przykładem są góry Izerskie, gdzie jest mnóstwo niezbadanych leśnych szlaków i stosunkowo mało turystów (głównie można spotkać tam rowerzystów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też planuję kilkudniowy wyjazd w góry latem i zastanawiam się gdzie pojechać. Chciałbym pojeździć mniej uczęszczanymi ścieżkami, zaliczyć kilka dłuższych podjazdów i zjazdów. Słyszałem, że dla MTB stworzone są Gorce. Co sądzicie o tych górach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo się włóczę bo beskidach, więc opiszę swoje wrażenia

 

Beskid Śląski fajny, choć sporo pieszych na szlakach a same szlaki często zniszczone przez zwózkę drewna. Ogólnie ok

Beskid Żywiecki też fajny, sekcje RTV&AGD. Ogólnie spoko

Gorce bardzo fajne tereny na rower, co prawda też sporo turystów na szlakach, ale da się poszaleć.

Beskid Sądecki dla mnie ma taki magiczny klimat, super na rower, podjazdy częściej niż np w śląskim czy żywieckim są łagodne i możliwe do podjechania.

Beskid Niski byłem tylko raz w niskim, ale jest klimatycznie i same szlaki i zabytki urzekają. Ponoć w beskidzie niskim, jest okrutny gatunek błota i to potwierdzam :icon_wink: Błoto jest tam specyficzne

Beskid Mały często pomijany i niedostrzegany a całkiem fajny. Szlaki ładne i rewelacyjnie oznakowane.

Beskid Makowski szczyty nie za wysokie ( jest kilka <1000m ) też fajne na rower

Beskid Wyspowy byłem też tylko raz ale jest całkiem fajnie. W tym roku pewnie bardziej go zwiedzę :icon_wink:

 

Ogólnie, beskidy są świetne na rower, szczerze polecam. Co do Sudetów-tam nie byłem ale po zdjęciach widzę, że jest pięknie.

 

 

 

Jura Krakowsko-Częstochowska. Dla mnie jura najpiękniejsza wiosną ( wczesną ) i jesienią, gdzie po spadku liści odsłaniają się często ukrywane skałki.

Jura jak najbardziej na TAK :thumbsup:

 

Fotorelacje z wycieczek w Beskidy i na Jurę, można znaleźć w mojej galerii KLIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz nocować i czuć, że jesteś "nigdzie" to Mirów jest wręcz perfekcyjny :D

 

Po stronie krakowskiej jest Jaroszowiec. Jest tam bardzo fajny ośrodek, w którym można korzystać z basenu. Tyle że ośrodek miał być remontowany i nie wiem do kiedy planowano jego zamknięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że mieszkasz w tej okolicy i pewnie wiesz lepiej. W Karkonoszach pojawiam się co najmniej raz w roku, najczęściej właśnie Karpacz i Szklarska jednak dopiero w zeszłym roku wybrałem się w góry razem z rowerem (dokładnie do Szklarskiej Poręby). Miejsce to w moich oczach jest po prostu bardziej przyjazne rowerzystom niż Karpacz - imo jest więcej ciekawych terenów patrząc okiem rowerzysty. Okolice Karpacza przeszedłem wzdłuż i wszerz aczkolwiek koncentrowałem się terenami położonymi na południe i zachód od miejscowości (ciekawsze tereny dla turysty pieszego) bo na północy jest po prostu płasko (porównując z okolicami Poręby). Poza tym jeśli ktoś jedzie w dany teren po raz

 

Swietny temat i chcialem podziekowac ze sugestie .

Polska ma rzeczywiscie jedne z najlepszych sciezek rowerowych na swiecie,szybkosc zmian widokow i uksztaltowania

Nie myslalem wczesniej o okolicach Szklarskiej Poreby ,czytajac Wasze Posty odkrywa sie nowe trasy

to jest swietne

Pozdrawiam

Jacek S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ostatnio się zastanawiałem jak tam jest ze ścieżkami w górach.Bo myślałem żeby się wybrać na Śnieżkę,.Jak np bym wjeżdżał na Śnieżkę to czy ludzie przeszkadzają rowerzystom jak to tam jest.Dawno tam nie byłem ostatnio jak tam byłem to było jakieś 8 lat temu i był akurat jakiś maraton :)

Ciekawy temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sagitt77 myślę, że optymalną bazą wypadową będzie miejscowość Rzeki. Z tego miejsca, praktycznie możesz opanować całe Gorce. Jest blisko na Turbacz, Kudłoń, Gorc Troszacki, Maciejową.

Co dziennie można robić fajne wypady. Polecam też wyskoczyć na Lubań, to jest kawałek od Rzek, ale w jednym dniu dasz radę.

 

Może pomyśl o Turbaczu jako kwaterze ?? Co prawda wyjdzie drogo, ale te zachody słońca z Turbacza wynagradzają cenę... :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dziara niestety, ale wjazd na Śnieżkę (oraz wszystkie szczyty Karkonoszy) jest zabroniony. Możesz legalnie dojechać do Strzechy Akademickiej / Samotni jednak dalsza jazda w górę jest zakazana. Jednak, wg. relacji wielu forumowiczów nikt aż tak tym zakazem się nie przejmuje i nawet, jeśli kogoś próbującego dostać się na górę złapała straż KPN to kończyło się na upomnieniu i prośbie (nakazie?) zejścia w dół. Tak więc warto próbować ;)

 

Teraz pytanie z innej beczki - po Polskiej stronie Karkonoszy obowiązuje zakaz jazdy powyżej jakieś wysokości, jednak jak to wygląda u naszych południowych sąsiadów (dla kiepskich z geografii - chodzi o Czechy :rolleyes: )? Czy tam tez obowiązuje zakaz? Jeśli tak to na czym polega (jaki obszar pokrywa)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można wszystko ale nie powinno się (regulamin KPN... :icon_wink: )

 

Ponawiam pytanie: czy po czeskiej stronie Karkonoszy obowiązuje jakiś zakaz poruszania się na rowerze? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...