Moloch89 Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 No projekt rewelacja Ja z kolei czytałem o gościu ,który pojechał rowerem z Polski do Pekinu na olipmiadę, a niedługo później do Izraela. Wszystko na jednym rowerze. Z tego co pamietam jechał na Giant Tourer RS 1. Rower trekkingowy. Objechał, wrócil i planuje kolejne. Moze kontakt z nim da Ci jakieś wskazówki albo poczytasz jego bloga http://www.rowerem.zehej.pl/ Pozdr... Gadałem z tym gościem na żywo, jego wiedza na temat sprzętu jest bardzo nikła, jechał na Giant'ie bo akurat takiego dostał od sponsora
MichuDarlowo Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 A ja polece coś tańszego krossa sfx 500 lub jak chcesz 700. Nie wice potrzeby kupowania roweru do jazdy który jest jakiś mega lekki myślę, że rower w granicach 16kg będzie dobrym wyborem no chyba, że chcesz pofruwać ale w to wątpie. Osobiście mam krossa sfx kupionego za 1200zł mam go juz rok, służy mi to wypadu na dalsze trasy i na wyjazd na mini zakupy czy jak to sie mówi po bułki. Rower kosztuje teraz z 900zł ma kilka zasadniczych wad ale to da się naprawić siodlo jest bardzo nie przyjemne dla zadka lepiej je wymienić. I to tyle wad jak mi widomo mozna do niego zakupić bagażnik czsyli w te dalekie trasy pojedziesz. Pedaly też radze wymienic na mocniejsze i na tym roweże przejedziesz sporo. Myslę, że idiotyzmem jest przeznaczać powyżej 3000zł na zwykły rower nie służący do jazdy street, dirt czy park czy do zasówania z mega prędkościami. Tu wystarczy zwykły tani mtb taki jak kross sfx 500 ktory ma bardzo fajna amortyzacje i jest bardzo wytrzymałym rowerkiem.
Niedzwiedz1 Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 Myslę, że idiotyzmem jest przeznaczać powyżej 3000zł na zwykły rower nie służący do jazdy street, dirt czy park czy do zasówania z mega prędkościami. Tu wystarczy zwykły tani mtb taki jak kross sfx 500 ktory ma bardzo fajna amortyzacje i jest bardzo wytrzymałym rowerkiem. Mało jeszcze wiesz o rowerach
Moloch89 Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 Na Krossie za 900zł dookoła świata hahaha
Gość Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 Jak patrzylem sobie na czym jechal pan przez cala Afryke,to nie wiem czy bylo to cos warte 900 zl,a jednak jechal....Reasumujac-mysl,analizuj i staruje w podroz zycia lejac na wszystkie rady.Jak bedziesz mial rower za 2,5 miliarda zlotych wciaz musisz krecic...
Fludi Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 ... Rower kosztuje teraz z 900zł ma kilka zasadniczych wad ale to da się naprawić siodlo jest bardzo nie przyjemne dla zadka lepiej je wymienić. I to tyle wad jak mi widomo mozna do niego zakupić bagażnik czsyli w te dalekie trasy pojedziesz. ... No to w końcu ile ten rower ma tych zasadniczych wad? Bo do tej pory wymieniłeś jedną zatem ma jedną a nie kilka..? Czy ma jeszcze jakieś inne o których nie chcesz, nie możesz lub się może wstydzisz napisać? Mam też dość istotne pytanie... Jaki jest sens wywalać ponad 3.000 PLN na niezwykły rower do street'u czy dirt'u? Przecież i tak w ciągu tygodnia od zakupu połowa części idzie do lamusa bo jest tak obita od walenia po murkach, krawężnikach itp. elementach małej architektury.
MichuDarlowo Napisano 29 Stycznia 2011 Napisano 29 Stycznia 2011 Rower do dirtu streetu ma bardzo mocne części i znisi takie turtury a nie każdy glebie się co skok.
kubek20 Napisano 29 Stycznia 2011 Napisano 29 Stycznia 2011 A jeśli planujesz taką podróż to czy nie warto pomyśleć o sponsorze ? Masz jeszcze dużo czasu, więc na pewno coś załatwisz szczególnie na taką wyprawę.
Mod Team Puklus Napisano 29 Stycznia 2011 Mod Team Napisano 29 Stycznia 2011 Ja bym był skłonny do piasty wielobiegowej, 5 w gore. Jest w zasadzie bezawaryjny sprzet. Z razie czego oczywiście mozna sobie całe wnętrze wziąć na zapas. Rama powinna być lekka, raczej sztywna, jak sie jedzie na płasko to luz ale pod gore czuc kazdy gram. Hamulce, wziął bym tarcze, teraz pytanie jakie. na pewno jakieś z wysokiej połki. Ja np. mam starą bo z 99r magure louise. Jeden tłoczek, odległosć klocków regulowana recznie, prosty jak budowa cepa i od ponad 10 lat sprawny, bez wycieków. Wydaje mi sie lepszym wyjściem niz obecne konstrukcje czesto nie wytrzymujące 5kkm. Amor na pewno by sie przydał, lekki ale nie gazowy, bo przy takiej trasie uszczelki nie wytrzymaja bez serwisu, na pewno z blokadą na płaskie szybkie odcinki. Pedały na maszynach powinny spokojnie wytrzymac ekploatacje, dobry suport lub zapas łozysk do niego. O pierdołach jak detki, opony nie bede wspominał bo to jest oczywiste. co do roweru Pokusił bym na nawet o 29ninera bo im wieksze koła tym mniejsze opory toczenia po nierownościach.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.