Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Witajcie. Potrzebuję prostą a zarazem konkretną i uzasadnioną odpowiedź. Potrzebuję kupić nowy rower na trasę około 25 tys. km do pokonania w półtorej roku, więc sprzęt powinien być nieprzeciętnej klasy. Z tym że jestem też trochę ograniczony finansowo i na chwile obecną mogę poświęcić powiedzmy 3000-4000 zł. Do rzeczy. Co polecilibyście na taki dystans? Biorąc pod uwagę że w 50% trasa będzie bardzo górzysta (sporo trudnych podjazdów, stromych i długich, często nierównych zjazdów) rozważam opcję zakupu roweru z pełną amortyzacją, ale na taką wyprawę słyszałem podzielone zdania. Głównym mankamentem jest skazanie siebie tylko na przyczepkę - bagażnika raczej nie zamontuję pod pełną amortyzacją, a pod sztycą do 10 kg mnie nie urządzi. Minus sztywnego tylnego zawieszenia to obolały tyłek - mam przykre doświadczenie po jeździe po Polskich drogach. Więc co polecacie, "sztywniaka" czy na pełnej amortyzacji? Dodam jeszcze że przydałaby się porada (plusy i minusy) odnośnie jazdy z przyczepką a bez. Czekam na porady, sugestie, pytania i wszelkie propozycje.
Moloch89 Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Witaj Ile ważysz? Gdzie dokładnie się wybierasz? te 50% górzystych tras będzie po asfalcie czy terenie? Przy twoim budżecie nie ma co myśleć o "fullu". Na twoim miejscu kupiłbym jakiegoś MTB w okolicy 3000zł ważne żeby miał otwory na bagażnik a 500-1000zł zostawiłbym sobie na jego modyfikacje lepsze opony, siodełko itp.
Grand231 Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Potrzebujesz kupić rower na ciągłą trasę 25 k km, czy na pojedyncze wyjazdy które dadzą ci 25 k km przez półtora roku. Co do fulla to za 3000 zł raczej nie kupisz dobrego(czytaj w miarę lekkiego), ja za tą kasę skłaniałbym się w kierunku jakiegoś dobrego roweru na sztywnej ramie - najlepiej samemu złożyć wyjdzie ci taniej. Piszesz że potrzebujesz rower w 50 % las, więc pozostałe 50 % to asfalt oraz utwardzone ścieżki a na takiej nawierzchni rower o pełnej amortyzacji będzie się ciężko toczył. A obolały tyłem sądzę że jest skutkiem złego siodełka a nie sztywnej ramy. Co do jazdy z przyczepką kumpel takowe robi ze starych ram i mówi że mają podobną funkcjonalność do bagażnika. Reasumując za tą kasę sztywniak samemu złożony.
Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Autor Napisano 26 Stycznia 2011 WitajIle ważysz? Gdzie dokładnie się wybierasz? te 50% górzystych tras będzie po asfalcie czy terenie?Przy twoim budżecie nie ma co myśleć o "fullu".Na twoim miejscu kupiłbym jakiegoś MTB w okolicy 3000zł ważne żeby miał otwory na bagażnik a 500-1000zł zostawiłbym sobie na jego modyfikacje lepsze opony, siodełko itp. Ważę około 70 kg. Trasa będzie zróżnicowana więc trudno mi powiedzieć czy to będzie asfalt czy teren ale załóżmy że i to i to. Dokładnie wybieram się na wycieczkę dookoła świata: USA (Seattle) > Japonia (Hiroszima). Potrzebujesz kupić rower na ciągłą trasę 25 k km, czy na pojedyncze wyjazdy które dadzą ci 25 k km przez półtora roku. Co do fulla to za 3000 zł raczej nie kupisz dobrego(czytaj w miarę lekkiego), ja za tą kasę skłaniałbym się w kierunku jakiegoś dobrego roweru na sztywnej ramie - najlepiej samemu złożyć wyjdzie ci taniej. Piszesz że potrzebujesz rower w 50 % las, więc pozostałe 50 % to asfalt oraz utwardzone ścieżki a na takiej nawierzchni rower o pełnej amortyzacji będzie się ciężko toczył. A obolały tyłem sądzę że jest skutkiem złego siodełka a nie sztywnej ramy. Co do jazdy z przyczepką kumpel takowe robi ze starych ram i mówi że mają podobną funkcjonalność do bagażnika. Reasumując za tą kasę sztywniak samemu złożony. Rower na ciągłą trasę. W zależności od warunków i terenu od 30 do 150 km dziennie. Co do przyczepki to najbardziej potrzebna mi jest informacja o sam komfort jazdy - czy jest lżej, ciężej niż z sakwami na bagażniku? Siodełko może faktycznie... nie mam zbyt dobrego. Ale w drodze z Warszawy do Kazimierza Dolnego przez 30 km zamiast asfaltu na drodze krajowej ciągnęły się płyty betonowe (!) z takim dziurami że nawet jazda środkiem nie pomogła. Z resztą nie muszę chyba tłumaczyć jak wyglądają nasze polskie drogi... :/
jasskulainen Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 bardzo gorzysta trasa, strome i kamieniste zjazdy jak chesz to zrobic z przyczepka ?
Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Autor Napisano 26 Stycznia 2011 bardzo gorzysta trasa, strome i kamieniste zjazdy jak chesz to zrobic z przyczepka ? Jest człowiek który pojechał z sakwami na bagażniku. Z przyczepką właśnie się zastanawiam czy byłoby lepiej... na filmikach i jakiś recenzjach mówią że jest git i tak też to wygląda - nawet w górach. No ale to tylko filmiki i opisy sprzedawców. Wole sugerować się opinią innych niż sprzedawców.
kello Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Wydaje mi sie ze sztywniak, mniej strat energii na pedalowaniu, lzejszy, mniej sie na nim zmeczysz. Musi byc prosty w budowie. Nie wyobrazam sobie serwisowania zawieszenia gdzies w jakiejs gluszy. Czyli hamulce tarczowe mechaniczne, zadnej hydrauliki, najlepiej zeby byl tez bez amora tylko na sztywniaku. Taki dystans naprawde potrafi dac w kosc rowerowi. Zastanow sie nad zuzywajaca sie kaseta, lancuchem, korba, lozyskami w kolach, obreczami albo tarczami w zaleznosci od hamulcow, oponami, klockami hamulcowymi... W fullu jest full rzeczy, ktore moga sie zepsuc w drodze, szczegolnie w tanim fullu. Cos mi sie zdaje ze o rowerach masz mgliste pojecie (moze sie myle) wiec jak jestes przygotowany do takiej wyprawy?
Mod Team sznib Napisano 26 Stycznia 2011 Mod Team Napisano 26 Stycznia 2011 Ja zaproponuję rower trekkingowy na kołach 28, do tego tylna piasta Shimano Nexus lub podobna (przerzutka się nie urwie, odporność na zabrudzenie duuużo większa niż tradycyjnego napędu). Gdyby całość trasy była po asfalcie sztywniak z przodu jak najbardziej, jednak będzie teren, więc lepiej jakiś amor założyć. Całość powinna być jak najlżejsza, a zarazem niezawodna i wytrzymała, więc lekka rama i osprzęt co najmniej SLX (widziałem kiedyś takie rowerki z korbami Sainta ). Oczywiście wybierając się w taką podróż trzeba wziąć ze sobą sporo części zapasowych (dętki, łańcuch itd) i umieć sobie rower naprawić w trasie.
Dogwill Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Na taką wyprawę sprzęt musi być prosty i nie zawodny.Więc full odpada,tarczówki jeśli już mechaniczne,amora też bym sobie darował.Proponuje kupić coś w granicach 2500zł, a resztę przeznaczyć na modyfikacje i ekwipunek(kaseta,blaty,łańcuch,klocki,linki itp.) http://allegro.pl/nowy-kellys-imagine-grey-model-2009-inne-modele-i1424634090.html np coś takiego tylko wywalić amora http://allegro.pl/amulet-11-4-2007r-rozmiar-19-wyprzedaz-i1423422924.html tak samo http://allegro.pl/rower-mbike-renegade-0-6-i1419922057.html i tutaj http://allegro.pl/ktm-ultra-ride-2007r-19-wyprzedaz-i1423422923.html tu też Co do przyczepki to się nie wypowiem.Mam jednak pytanie czy wszystko zamierzasz wieść na bagazniku lub przyczepce?
Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Autor Napisano 26 Stycznia 2011 Wydaje mi sie ze sztywniak, mniej strat energii na pedalowaniu, lzejszy, mniej sie na nim zmeczysz. Musi byc prosty w budowie. Nie wyobrazam sobie serwisowania zawieszenia gdzies w jakiejs gluszy. Czyli hamulce tarczowe mechaniczne, zadnej hydrauliki, najlepiej zeby byl tez bez amora tylko na sztywniaku. Taki dystans naprawde potrafi dac w kosc rowerowi. Zastanow sie nad zuzywajaca sie kaseta, lancuchem, korba, lozyskami w kolach, obreczami albo tarczami w zaleznosci od hamulcow, oponami, klockami hamulcowymi... W fullu jest full rzeczy, ktore moga sie zepsuc w drodze, szczegolnie w tanim fullu. Cos mi sie zdaje ze o rowerach masz mgliste pojecie (moze sie myle) wiec jak jestes przygotowany do takiej wyprawy? Coś tam wiem. Ale jestem raczej amatorem niż zawodowcem. Do wyprawy dopiero się przygotowuje. Zbieram informację, pieniądze, ciągle porównuje, pytam i takie tam... wyjazd dopiero z początkiem sierpnia 2012. Części serwisowe, zużycie łańcucha i ogólnie napędu - sprawa dla mnie oczywista. Co do hamulców to chyba raczej zostanę przy hydraulice - serwis nie jest mi obcy, a różnica między zwykłymi tarczówkami a hydrauliką jest dla mnie ogromna. Hamulce muszę mieć pewne i niezawodne. Nie wyobrażam sobie zaczynać np kilometrowy zjazd w Andach, załóżmy więcej niż 10% i w chwili złapania hamulca okazuje się że poszła mi linka hamulcowa i został mi tylko przedni... [...]Co do przyczepki to się nie wypowiem.Mam jednak pytanie czy wszystko zamierzasz wieść na bagazniku lub przyczepce? Raczej tak.
Dogwill Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 A co zrobisz jak Ci zacznie przeciekać przewód?Linkę montujesz nową i jedziesz a przewód?Nikt nie namawia Cię na mechaniki mogą być v-ki.
Sandacz Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Ostatnio na forum sygnalizowano film o facecie, który przejechał przez dwie Ameryki, a wcześniej dookoła świata: http://www.forumrowerowe.org/topic/81741-filmserial-dwa-kolkadwie-ameryki-discovery-world/ Rower to pełny sztywniak, tarcza z przodu, przerzutka w piaście, sakwy przód-tył. Chyba daje do myślenia :-)
Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Autor Napisano 26 Stycznia 2011 A co zrobisz jak Ci zacznie przeciekać przewód?Linkę montujesz nową i jedziesz a przewód?Nikt nie namawia Cię na mechaniki mogą być v-ki. V-brakei odpadają tym bardziej. Przy dłuższych zjazdach nagrzewają się obręcze i pękają dętki. Co do tarczówek to musze się jeszcze z tym tematem przespać ale coś w tym na pewno jest co mówisz.
Dogwill Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Mam pomysł z tą tarczą.Montujesz tak jak chciałeś hydraulika ale zabierasz ze sobą klamkę i v-brakea(lub zacisk mechaniczny) na jedno koło.Tylko widelec musi mieć piwoty
uraz Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 ... i w chwili złapania hamulca okazuje się że poszła mi linka hamulcowa i został mi tylko przedni... Ja bym się nie posiadał z radości gdyby w takiej sytuacji został mi właśnie przedni hamulec. Tył jest zazwyczaj mało potrzebny a jego skuteczność to pewnie z 15% przedniego. W ogóle jeśli chodzi o uszkodzenia to tak samo możesz zerwać linkę jak i rozszczelnić przewód z płynem przy czym linkę łatwiej wymienić i jest tańsza. Siła hamowania jest podobna zarówno w mechanicznych jak i hydraulicznych jeśli są podobnej klasy i w głównej mierze zależy od klocków i wielkości tarczy. Z takim skromnym budżetem jaki chcesz przeznaczyć na rower mający objechać świat, hydrauliczne hamulce nie powinny być priorytetem ale jak uważasz... PS> Zamiast fulla kup rower na kołach 29" ze sztywną ramą. Będzie miał geometrię i zalety typowego roweru górskiego przy lepsze trakcji i znacznie zwiększonym komforcie na nierównościach.
Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Autor Napisano 26 Stycznia 2011 No dobra... reasumując: rower - na pewno nie będzie już na full. Co do kół wydaje mi się że zostanę jednak przy 26" - zapasowe opony wezmę i tak, ale jak mi się skończy bieżnik to i tak nie raz pewnie będę musiał dokupić. 26" wydaje mi się że łatwiej dostać szerszą/węższą oponę niż do 28 czy 29". W 26-kach jest największy wybór opon pod względem szerokości opony. Nad hamulcami pomyślę na spokojnie i zobaczę. Pytanie jeszcze jak z tą przyczepką? Wciąż mało opinii... łatwiej ciągnąć na przyczepce ciężar i ewentualnie na bagażniku w sakwach czy tylko sakwy tył i przód? Słyszałem że mając z przodu załadowane sakwy jest fatalna sterowność i ciężko ogólnie się jedzie... wie ktoś coś na ten temat?
josh Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 poczytaj sobie ta strone: http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/ zwlaszcza czesc dotyczaca sprzetu (ABC wypraw): http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl/abc/abc.html
Moloch89 Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Słyszałem że mając z przodu załadowane sakwy jest fatalna sterowność i ciężko ogólnie się jedzie... wie ktoś coś na ten temat? Jest właśnie na odwrót, rower jest lepiej wyważony, zdecydowanie lepiej prowadzi się go na krętych zjazdach. Przyczepka to dodatkowy ciężar waży dużo więcej niż sakwy, ale za to odciąża tylne koło, i w razie awarii można wykorzystać koło z przyczepki. Wadą przednich sakw jest trochę większy opór powietrza. Co do hamulców, ja bym zamontował 2 tarcze + v-brakei z przodu albo 2 v-brakei + tarcza z przodu.
uraz Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 zapasowe opony wezmę i tak, ale jak mi się skończy bieżnik to i tak nie raz pewnie będę musiał dokupić. 26" wydaje mi się że łatwiej dostać szerszą/węższą oponę niż do 28 czy 29". W 26-kach jest największy wybór opon pod względem szerokości opony. O ile 28" to rozmiar z rowerów trekingowych i faktycznie mały jest wybór opon a tyle 29" to już rozmiar opon z rowerów górskich i ani z samą dostępnością ani z rodzajem i szerokością bieżnika problemów nie ma. Przemyśl mocno ten temat bo do twojej podróży 29" wydaje się być idealne.
tompoe Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 O ile 28" to rozmiar z rowerów trekingowych i faktycznie mały jest wybór opon a tyle 29" to już rozmiar opon z rowerów górskich i ani z samą dostępnością ani z rodzajem i szerokością bieżnika problemów nie ma. Przemyśl mocno ten temat bo do twojej podróży 29" wydaje się być idealne. 28" i 29" to ten sam rozmiar opony to po pierwsze. Po drugie opony typowo wyprawowe np. Schwalbe Marathon w wersji x czy Conti TravelCokolwiek są przede wszystkim w rozmiarach 28". 29er o agresywnej geometrii do podjazdow i tak nie pomoże gdy wieziesz kilkadziesiet kilo bagażu. A teraz z cyklu "wróćmy na Ziemię" na wyprawy tego typu wybierają się ludzie o doskonałej kondycji, ale przede wszystkim z dobrym zapleczem. Budżet 3-4 tys to kpina. Żałujesz na rower, a co z innymi wydatkami. Ubezpieczenie zdrowotne, części, jedzenie na trasie, znajomość kultur. Nie wiem czy masz doświadczenie w wyprawach rowerowych, ale wątpię, bo nie wylatywałbyś z pomysłem w stylu full. Co innego wyprawy gości z zapleczem typu Discovery itd. itp., co innego wyprawy po Europie, gdzie kultura jest w miarę jednolita, a co innego podróż dookoła świata.
Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Autor Napisano 26 Stycznia 2011 Nigdy o niczym takim nie marzyłem dopóki nie przeczytałem artykułu (wywiadu) z jednym gościem w prasie rowertour. Numer 10 bodajże. Trasa nazywa się The Great Millennium Peace Ride... pokonał ją ponad 10 lat temu Polak amator. Wyruszył na starym Romecie bez żadnego przygotowania w zasadzie z żadną gotówką. Skoro tacy ludzie mogą to dlaczego ja nie mogę? Może czasy się zmieniły, ale idę na całość. Równie dobrze mógłbym wsiąść na ten rower co mam, ale jakoś tak wole kupić coś czym będę mógł się swobodnie poruszać. na wyprawy tego typu wybierają się ludzie o doskonałej kondycji Wybacz ale średnio 80 km dziennie to nie jest nic strasznego. Nawet kilka dni pod rząd nie dało mi się we znaki. Budżet 3-4 tys to kpina Kogo na ile stać, za tyle kupuje.
Sandacz Napisano 26 Stycznia 2011 Napisano 26 Stycznia 2011 Wspomniany facet jeździ na bicyklu tej firmy: www.koga.com Dlatego warto brać przykład i mając ograniczone fundusze postawić na bezawaryjność, jaką w większym stopniu gwarantują proste, nieskomplikowane rozwiązania.
Cezeriusz Napisano 26 Stycznia 2011 Autor Napisano 26 Stycznia 2011 Wspomniany facet jeździ na bicyklu tej firmy: www.koga.com Dlatego warto brać przykład i mając ograniczone fundusze postawić na bezawaryjność, jaką w większym stopniu gwarantują proste, nieskomplikowane rozwiązania. Nie do końca... poczytaj tutaj: http://rowertour.pl/?page=artykul&id=960
HkwadratC Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 A z ciekawości kto wie jakby się sprawdziła amortyzowana sztyca, jeśli boi się o pupę? Ps. Ciekawy projekt, ostro! życzę jak najlepiej
pawloscian Napisano 28 Stycznia 2011 Napisano 28 Stycznia 2011 No projekt rewelacja Ja z kolei czytałem o gościu ,który pojechał rowerem z Polski do Pekinu na olipmiadę, a niedługo później do Izraela. Wszystko na jednym rowerze. Z tego co pamietam jechał na Giant Tourer RS 1. Rower trekkingowy. Objechał, wrócil i planuje kolejne. Moze kontakt z nim da Ci jakieś wskazówki albo poczytasz jego bloga http://www.rowerem.zehej.pl/ Pozdr...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.