Skocz do zawartości

[żywienie] kalorie na treningu


toivlas

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem spytać co jecie podczas treningu? A konkretnie szukam, tańszego w stosunku do jakości, smaku i kalori środka niż używanych obecnie.

Tańszego i lepszego od batoników z lidla: jak jest chłodno, szczególnie na zimę idealne są batoniki "odpowiednik marsa" po 99gr 256kcal.

Na lato używam musli (tamte z czekoladą się rozpuszczają) 69gr bodajże 134kcal.

Niby śmieszne pieniądze, ale przy treningu objętościowym np. 20h tygodniowo to potrafi się uzbierać 20zł na same batoniki :P

Dlatego pytam, może ktoś zna tańsze i równie odżywcze rozwiązanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do bidonu lyche miodu+cytryne i jadziesz, mozna rozrobic w np szklance dosc cieplej wody, ale nie goracej, bo przepadaja ponoc witaminy, zamiennie mozna 1/4-5 objetosci dac jakiegos soku, ogolnie plyny sa lepsze, niz batoniki, bo nie daja efektu jednorazowego strzala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyny to jedna sprawa, a pokarm stały to druga, rozmawiamy tu o tej drugiej. Pięciogodzinnego treningu w -2st nie polecisz na samych płynach, organizm w zimnie zużywa o wiele więcej kcal niż latem i trzeba je dostarczyć płynami i pokarmem stałym.

A co mam lać do bidonu (w przypadku mrozów to camelbak), to ja doskonale wiem ;)

Poza tym, jakbyś chciał nadrobić deficyt np. ponad 2tyś kcal samymi płynami, to albo byś musiał pić non stop i sikać, albo zrobić niezłego hipertonika o mega stężeniu, co też sensu nie ma.

 

Ja tu po prostu szukam czegoś, co ma więcej kcal/pln niż np. batoniki z lidla i nie jest to jakiś syf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam owoce suszone - nie dość, że kaloryczne to posiadają ogromne ilości węglowodanów:

 

    
                                        B       T        W     kcal
Banany suszone				3,8	1,1	82,4	360
Daktyle suszone				1,8	0,4	58,8	249
Figi suszone				3,6	1,2	64,4	287
Jabłka suszone				2,1	2,1	52,0	238
Morele suszone				5,4	1,2	61,9	284
Rodzynki suszone			2,3	0,5	64,7	277
Śliwki suszone z pestką			3,0	1,0	50,6	227

B - białko

T - tłuszcze

W - węglowodany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może coś z cyklu zrób to sam wpisz w gogle ciastka treningowe i trochę jest przepisów niektóre ciekawe i z fajnymi proporcjami bo kcal/cena to będzie najwięcej tam gdzie są tłuszcze a tego raczej nie potrzebujesz a może coś z http://www.youtube.com/watch?v=tjMK2nn0JFE myślę by spróbować tyle że zamiast odżywki dać mleko w proszku bo na ich forum są i takie opcje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jest duża różnica w "jakości" (kwestie zdrowotne) węglowodanów z batonów typu Snickers, a tych z bananów? Można czasem takiego owocka przed treningiem zastąpić właśnie zwykłym batonem?

 

 

 

 

http://www.nomeatath...e-chia-recipes/

 

Na Meksykańczyków działa 160km na tym przebiegają

Autor w tej książce napisał, że jak sam zjadł trochę tego to od razu niezłego kopa dostał :) Ale widzę w internecie, że (jeżeli dobrze rozumiem, że to orzechy pinii) większość energi pochodzi z tłuszczy, węglowodanów jest malutko :/ to raczej na mega długie dystanse :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w zasadzie na trening lepiej brac same wegle. Niezle bylyby po prostu buleczki z miodem bez masla, tylko lepiej sobie samemu je upiec, bo takie dobre, czyli male i "nabite" a nie dmuchane ciezko dostac. To nie jaja, jak pierwszy raz jechalem maraton szosowy to bylem w szoku jak starzy szosmeni normalnie wyciagali sobie z kieszonek skibki czy buleczki z miodem i z dzemem :D. Dobre sa daktyle, tylko ostatnio podrozaly i 360 kcal kosztuje 2zl. Ale bardzo wygodnie je sie je w czasie jazdy. Banany sa ciezkie i stosunkowo malo kalorii w stosunku do wagi.

Nawiasem mowiac 20h, no no, podziwiam. Ja teraz jezdze 14h i na wiekszosc treningow wystarczy makaron "przed", tylko raz w tygodniu musze kombinowac z jedzeniem na droge.

 

A snikersy czy marsy nie sa za dobre, bo wiekszosc kalorii idzie tam z tluszczy. Czekolada 60% tluszczu, orzechy w ogole nie maja wegli... Nie wiem czy ze 100 kcal tam sie uzbiera z weglowodanow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie o tym pisałem że nie ma co patrzeć na same kalorie tylko na poszczególne składniki bo jak ma być kalorycznie ro spirytus ma ma 700 na 100g a może smalec 900 :whistling: dlatego warto sprawdzać pod kontem cukrów i ile w nich węglowodanów przyswajalnych następnie białka (bardziej dla odbudowy) też jakiego pochodzenia (przy naszej aktywności zalecane 1,5-1,8g/kg masy ciała z czego 80% zwierzęcych) a tłuszcze mimo że mają dwukrotnie więcej kcal to nie są przydatne tak w treningach gdyż na ich trawienie zużywamy duże ilości energii.

tyle skrótowej informacji z 2 lat podstaw żywienia człowieka :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tłuszcze mimo że mają dwukrotnie więcej kcal to nie są przydatne tak w treningach gdyż na ich trawienie zużywamy duże ilości energii.

ale z tego co ja sie orientuję (nigdy z biologią wiele wspólnego nie miałem więc się nie znam, jedynie jakieś małe książeczki... także nie chcę się wdawać w wielką polemikę), to tłuszcze same w sobie są źródłem energii (która zaczyna być głównie z nich czerpana powyżej godziny wysiłku - symbolicznie mówiąc, wiadomo, że różnie to bywa). To jak to w końcu jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba to jeszcze dokładnie sprawdzić, ale według mnie jest tak. Spalanie węglowodanów dostarcza więcej energii i pozwala na większy wysiłek. Jest ich jednak mało w organizmie, ale można je częściowo uzupełniać w trakcie. Nie da się jednak dostarczać w czasie dużego wysiłku tyle węglowodanów ile organizm spala. Tłuszczu jest w organizmie w zasadzie nieograniczona ilość patrząc przez pryzmat wysiłku. Ich spożywanie spowalnia jednak wchłanianie węglowodanów których i tak zasadniczo zawsze brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak przedmówca czyli węglowodany dają nam mniej ale szybko energię a tłuszcze dają jej więcej ale i dłużej trwa jej pozyskanie i wykorzystywane są w przypadku długotrwałego intensywnego wysiłku. ich "zużywanie" zapobiega samo trawieniu białek budulcowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak, ze tluszcze spalaja sie zawsze do pewnego poziomu wysilku. Tylko ze da sie z nich uzyskac ograniczona liczbe energii, zalozmy roboczo 250 kcal na godzine. Wiec przy marszu gdy spala sie 300kcal/h energia idzie prawie wylacznie z tluszczy, w czasie jazdy w tlenie przy spalaniu 500-700kcal/h jest mniej wiecej pol na pol, a na progu mleczanowym tluszcze to tylko 25% energii (bo u mnie spala sie wtedy w okolicach 1000kcal/h). A powyzej progu mleczanowego spalanie tluszczy jest w ogole stopowane i organizm przerzuca sie na wydajniejsza mieszanke, czyli wegle. I dlatego jazda powyzej progu tak bardzo wyczerpuje zapasy glikogenu, raz ze spalanie sporo powyzej 1000kcal/h, a dwa w ogole nie pobiera sie energii z tluszczy.. Po godzinie juz jest w zasadzie pozamiatane.

Nie wiem Brooce czy miales kiedys odciecie - glikogen sie konczy, organizm moze jechac tylko na energii z tluszczy. Efekt jest taki ze ciezko wyciagnac choc 20km/h na asfalcie, wiecej sie po prostu nie da.

A tluszczy kazdy ma na sobie tyle, ze jakby z nich sie bralo cala energie, to wystarczyloby na miesiac ciaglej jazdy :>.

Wiec nie ma po co ich jesc. Tym bardziej ze tluszcze trawia sie tak dlugo, ze zanim energia z nich bedzie wykorzystana, to juz jest po wycieczce ;). A weglowodany z wysokim indeksem glikemicznym sa wykorzystywane jako paliwo juz po 15 minutach.

Nawiasem mowiac, te ciasteczka ze styczniowego BB - musze przetestowac, apetycznie opisane i tanie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xanagaz --> tekst z linka fajny, tylko wniosek bez sensu. Raz ze te 4000 kcal w glikogenie to jakies ekstremalne przypadki (zwykle mowi sie o 2000-2500kcal w glikogenie), dwa, twierdzenie, ze skoro wiekszosc ludzi ma 350g glikogenu, a sportowiec 1000g, to to musi szkodzic, jest tak samo uprawnione, jak twierdzenie, ze skoro wiekszosc ludzi ma 20kg tluszczu, a sportowiec 5kg, to to musi szkodzic :).

Bo stan organizmow dzisiejszych ludzi jest zupelnie inny (i nieprawidlowy fizjologicznie) niz w kilkanascie tys lat temu. Wtedy ludzie byli i szczuplejsi, i prowadzili tryb zycia podobny do dzisiaj trenujacych sportowcow wytrzymalosciowych, czyli na polowaniach czy przy zdobywaniu innego pozywienia wykonywali praktycznie codziennie dlugi wysilek tlenowy. Przez to i zapasy glikogenu w miesniach mieli prawdopodobnie wieksze niz przecietny wspolczesny czlowiek, i byc moze te 1000g glikogenu w miesniach jest bardziej prawidlowe niz 350g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcecie kalorycznie? Może blok czekoladowy...Przepis znajdziecie na forach, skład to w skrócie:

 

1. Mleko w proszku 400g (1600kcal)

2. Masło 200g (1500kcal)

3. 1,5 szklanki cukru 300g (1200kcal)

4. kakao - raczej mało istotne

5. mleko podobnie jak w przypadku kakao

 

razem: 4300kcal w postaci ok 10 batoników w zależności jakie kto ukroi :)

 

smacznego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...