[klocki] Jakie klocki dobre??

[hipek01]

Rozbudzę temat...

 

Swego czasu zaopatrzyłem się w kilka kompletów klocków Merida De One (o takich). Zapasy się skończyły, rozglądam się zatem za czymś nowym. Wpadły mi w oko takie oto klocki Authora - dwa razy droższe, za to trójskładnikowe.

 

Codziennie dojeżdżam do pracy, robiąc 20-30, albo i więcej kilometrów. Komplet Meridy starcza mi na około 250-300km (dotyczy przedniego hamulca, bo tego głównie używam), jazda w ruchu miejskim.

 

Czy warto inwestować w te droższe klocki?

[Cormac]

Polecam te klocki Authora. Używam ich w wersji wymiennych okładzin. Jedne okładziny starczają mi spokojnie na kilka miesięcy, a miesięcznie robię około 500km w ruchu miejskim czy to lato czy to zima. Poza tym hamują bardzo dobrze.

[M333]

A może spróbuj klocków corratec, do kupienia w sklepie Olsha. Ja jestem z nich bardzo zadowolony, aczkolwiek muszę przyznać, że z tych 3 składnikowych nie korzystałem.

Tak w ogóle to chyba ostro jeździsz po tym mieście i masz cierpliwość do sprzętu. Mnie nie chciałoby się zmieniać klocków co 10dni.

[hipek01]

Tak w ogóle to chyba ostro jeździsz po tym mieście i masz cierpliwość do sprzętu. Mnie nie chciałoby się zmieniać klocków co 10dni.

Aż tak źle nie jest - do wczoraj jeszcze jeździłem dziennie ok. 17km, więc wymiana wychodziła raz na trzy tygodnie. Teraz zmieniła mi się trasa, ale jest spokojniejsza - mniej świateł = mniej hamowań. No i te statystyki są z zimy, więc spodziewam się, że wiosenno-letnie dystanse przeliczone na komplet klocków będą dłuższe.