[trening] Wytrzymałość tlenowa pod długie dystanse

[Moloch89]

W przyszłym sezonie planuje start na kilku dłuższych trasach 400+

W tym roku przejechałem 11tys km, ale przez ostatnie 2 miesiące miałem przerwę.

W artykule bb http://bikeboard.pl/index.php?d=porady&g=37&art=1054 wyczytałem że na długie dystanse największe znaczenie ma wytrzymałość tlenowa.

Jak dokładnie ją trenować? Mam dostęp do profesjonalniej siłowni(rowerki, bieżnie, ruchome schody itp), jakie ćwiczenia w jakiej strefie przez ile czasu wykonywać?

Jazda na rowerze jako taka na razie odpada, nie mam zimówki sprzętu na taką pogodę

[wikrap1]

Na siłowni w kontekście kolarstwa zwykle rozwija się siłę. Na wytrzymałość tlenową, to polecam w okresie zimowym bieganie i stopniowo wprowadzać rower, jeśli to możliwe. Ja od Listopada biegałem i teraz już co kilka biegów jeżdżę na rowerze stacjonarnym. Na rowerku odpowiednie tętna, to w przybliżeniu 65-75% tętna maksymalnego. W biegu pracuje więcej mięśni i przyjmuje się, że odpowiednie tętno w biegu jest o ok. 10 uderzeń wyższe, niż na rowerze. Tak wyglądają strefy w przybliżeniu. Na rowerze mam zwykle z 2-2,5h kręcenia średni puls ok. 150. a w biegu 160 z hakiem, także prawidłowość z wzrostem pulsu o 10 uderzeń się sprawdza.

 

Możesz też pływać np godzinkę kraulem bez przerwy. Do tego wydajność płuc wzrasta

[nabial]

hmh przyklad mojej osoby mowi, ze roznica tego tetna jest w granicach 20-30uderzen

[wikrap1]

Ale na rowerze rozumiem szosa i pedałowanie bez przerwy? Bo w terenie, to a to zjazd, a to coś i tętno może wyjść mniejsze, jeśli się jedzie bez napinki. Na wyścigach mam tętno 170-180 średnie. na dystansie 10km w biegu tempem prawie wyścigiwym mam bardzo podobne tętno. W dłuższym np. 15km w 1h 30minut mam średnie 165, także o 15 więcej, niż podobny wysiłek na rowerze. Jeśli na rowerze jadę 2-2,5h i tyle samo bym biegł, to może też miałbym takie różnice.