Skocz do zawartości
  • 0

[Rower] Tani stalowy MTB do wycieczek z sakwami


przemekn

Pytanie

Napisano

Cześć.

Nie chciałbym się rozpisywać, tylko zadać konkretne pytanie ponieważ oczekuję konkretnych odpowiedzi.

 

Jeżdżę starym rowerem górskim Raleigh Bepop. Rama wykonana jest ze stalowych rurek Cr-Mo, posiada mocowania do bagażnika i błotników. Osprzęt to w tej chwili Shimano DX czyli pomiędzy LX i XT z lat 90'

Czy chcąc zabawić się w turystykę rowerową po drogach, lekkich szutrach (nie w błotach i innym ciężkim terenie) warto zmontować sobie rower z używanych części klasy LX i XT?

Nie mam zamiaru bić rekordów prędkości ani nabijać kilometrów.

Jakie są wady stalowej ramy w turystyce? (używam stalowej szosówki dojeżdżając na uczelnię i w zupełności mi wystarcza)

Czy koła bezwzględnie powinny mieć 36 szprych? (ważę 65kg, na wycieczki zabierałbym tylko niezbędne rzeczy)

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Przemek

4 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Wady stalowej ramy? W przypadku lżejszych cena, w przypadku tanich spora masa. Od czasu do czasu trzeba się także zainteresować, czy rama gdzieś nie rdzewieje.

 

Koła nie muszą mieć 36 szprych. Ważysz mało, jak rozumiem dziesiątek kilogramów (sakwy) zabierać nie będziesz?

 

Piszesz o częściach LX/XT - jak nie zależy Ci na masie, to nie ma sensu iść w te grupy. Zwykłe Alivio czy Deore spiszą się równie dobrze, będą po prostu cięższe, za to tańsze. No może jedynie w przypadku tylnej piasty warto rozważyć coś ze średniej/wyższej grupy (kwestia uszczelnień, jakości wykonania).

Napisano

Stalowa rama oprócz wad ma też swoje zalety, lepiej tłumi drgania niż alu, łatwiej ją naprawić.

Jeżeli twój osprzęt DX jest w dobrym stanie i działa to po co go wymieniać? Starsze grupy Shimano były produkowane w Japonii i jakością, bezawaryjnością biją na łeb nowsze LX czy XT

Napisano

Cześć.

Nie chciałbym się rozpisywać, tylko zadać konkretne pytanie ponieważ oczekuję konkretnych odpowiedzi.

 

Jeżdżę starym rowerem górskim Raleigh Bepop. Rama wykonana jest ze stalowych rurek Cr-Mo, posiada mocowania do bagażnika i błotników. Osprzęt to w tej chwili Shimano DX czyli pomiędzy LX i XT z lat 90'

Czy chcąc zabawić się w turystykę rowerową po drogach, lekkich szutrach (nie w błotach i innym ciężkim terenie) warto zmontować sobie rower z używanych części klasy LX i XT?

Nie mam zamiaru bić rekordów prędkości ani nabijać kilometrów.

Jakie są wady stalowej ramy w turystyce? (używam stalowej szosówki dojeżdżając na uczelnię i w zupełności mi wystarcza)

Czy koła bezwzględnie powinny mieć 36 szprych? (ważę 65kg, na wycieczki zabierałbym tylko niezbędne rzeczy)

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Przemek

 

Kurcze wygląda mi to na fajnego klasyka.Wrzucisz fotki?

Napisano

Dziękuję za odpowiedzi.

Zainteresowałem się tematem turystyki stosunkowo niedawno, od dłuższego czasu (3 lata?) jestem regularnym, całorocznym commuterem i wszystkie moje rowery mają stalowe ramy, więc znam ich zalety. Znam też zalety starszych grup osprzętu, ale z racji tego, że czytam zazwyczaj bikeforums.net i inne zagraniczne fora, gdzie oczywiście standardową odpowiedzią jest "bez Rohloffa albo xtr to możesz sobie pojechać do sklepu co najwyżej", myślałem że na wycieczki będę potrzebował choćby troszkę nowszych części.

Mam kolegę który objechał Islandię na zupełnie zwykłym góralu scotta wyposażonym jedynie w odpowiedni bagażnik i sakwy, więc coś w tym jednak musi być.

DX działa poza manetką tylnej przerzutki, widziałem gdzieś instrukcję demontażu/naprawy ale konkluzja była taka, że i tak się popsuła chwilę później, więc wolę wymienić.

Niestety koła zostały wymienione przez poprzedniego właściciela na badziewne, rozklekotane no-name więc i tak będę musiał coś sobie znaleźć.

Co do zdjęć, to nie mam żadnych i wyjechałem na święta z miejsca gdzie mieszkam, ale prawda - Raleigh to w zasadzie prawdziwe "retro MTB", z tym że na razie przerobione na zimówkę. Rama jest nieco obita ale nie rdzewieje - mam już doświadczenie z przemalowywaniem ram, więc nie powinienem mieć problemu.

 

Nie udało mi się nie rozpisać, rozumiem że konkluzja jest taka, że nie muszę mierzyć za wysoko w klasie części, i że taki rower nada się na rower wycieczkowy. Jeśli tak, to dziękuję bardzo i być może wrzucę kiedyś jakieś zdjęcia efektu końcowego.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...