Skocz do zawartości

[rama] Author Instinct


Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkam w Gliwicach, więc z rowerami Authora mam styczność bardzo często. Dwa sklepy i siedziba dystrybutora tej firmy w Polsce miały bez wątpienia wpływ na zakup mojej pierwszej ramy, czyli Authora Tractiona. Do dzisiaj pamiętam radość z błyszczącej czarnej ramki, którą zamówioną odbierałem w sklepie. Jak na tamte czasy i stan mojego portfela był to całkiem udany zakup. Mimo że ważyła swoje to naprawdę fajnie się na niej jeździło i jej waga nie przeszkodziła w przejechaniu dwóch Transcarpatii. Potem uległem fali cieniowania roweru i z ramką (jak i z wieloma innymi częściami) musiałem się rozstać. Dopiero rok temu kiedy stanąłem przed wyborem roweru zdecydowałem, że ponownie będzie to Author. Lekka niebieska rama tylko pod tarcze, dokładne wykonanie i 5 letnia gwarancja zadecydowała o tym, że będzie to Instinct. Co ważniejsze rama ta jest taka sama jak w modelach Vision i Egoista, więc mimo że rower miał niższy osprzęt to niewiele na tym straciłem. Znajomi trochę mi odradzali, bo krążyły swojego czasu legendy o pękających Visionach i Introvertach, które okazały się oczywiście nieprawdziwe. Fakt, że Author miał problemy z pękającymi ramami Visiona, ale trwało to bardzo, krótko i więcej się nie pojawiło, co niestety nie przeszkadza ludziom w wywlekaniu tego przy każdej możliwej okazji.

 

pb200008l.th.jpg

 

Wygląd:

 

Nie będę ukrywał, że do zakupu roweru w dużej mierze przyczyniała się estetyka. Rama jest naprawdę staranie zespawana i nie żałowano na nią błyszczącego lakieru. Ja dodatkowo zabezpieczyłem swoją w newralgicznych miejscach taśmą PVC, żeby zachować ten wygląd nowości jak najdłużej. Tak jak pisałem wcześniej zależało mi na ramie całkowicie pod hamulce tarczowe, więc brak w niej piwotów. Wykona jest ona z potrójnie cieniowanego stopu aluminium, cynku i magnezu o nazwie - 6066 R6. Górna rura jak to w Authorach ma sprawdzony kształt tzw. łezki, natomiast dolna przy suporcie jest owalna, a potem aż do mufy sterowej przechodzi w charakterystyczne spłaszczenie, które ma wpływać na zwiększenie sztywności bocznej. Tylny trójkąt ramy posiada znany już profil w kształcie litery "S", który nie dość , że wypływa na poprawienie sztywności to dodatkowo ma niwelować wibracje w jakie wpada rama podczas jazdy. Na koniec dodam jeszcze, że rama ma bardzo dużą średnicę otworu sztycy - 34,9 - mi to akurat bardzo pasowało, bo mogłem zamontować moją sztycę Thompson Elite. Jej pełna masa ze sterami i zaciskiem sztycy to 1746 gramów - trochę dużo.

 

pb200009.th.jpg

 

Jako że nie jestem specjalistą od wszystkich technologii zastosowanych w ramie, proponuję wejść na tą stronę - na pewno znajdziecie tam informacje, które dla wielu z Was będą wystarczające.

 

Jazda:

 

Przyznam się od razu, że miałem pewne obawy, jeżdżąc poprzednio na Tractionie. Lekko przeszkadzał mi krótki tył, przez co ramka uciekała mi na zakrętach na boki. Wynikało to w dużej mierze z rozmiaru 17" na jakim wtedy jeździłem (bardziej pasowałoby mi 18"). W przypadku Instincta sprawa była bardziej ułatwiona, bo miałem do wyboru 17,5" co okazało się strzałem w dziesiątkę. Rower bardzo dobrze się prowadzi i mimo że na pierwszy rzut oka rama ma toporny wygląd to nie odczuwa się tego w samej jeździe, co ważne ma się wrażenie, że może ona znieść naprawdę wiele. Co do sztywności to trudno tutaj oczekiwać cudów, nie jest to ani Scott Scale, ani Giant XTC, ale nie można też narzekać. Kolega, który śmiga na Meridzie był w każdym razie pozytywnie zaskoczony sztywnością. Wracając do samej jazdy to startowałem na niej w tym roku na kilku maratonach i jednym XC i złego słowa na pewno nie mogę powiedzieć. W tej cenie to naprawdę dobry wybór w szczególności, że konkurencja nie proponuje nam niczego ciekawego.

 

dsc3585l.th.jpg

 

Szczegóły:

 

Tutaj muszę poruszyć dwie kwestie. Pierwsza z nich dotyczy sterów, o których naczytałem się sporo złego, a okazały się naprawdę bardzo dobrze uszczelnione i wykonane (szkoda tylko, że nie maszynowe). Druga sprawa dotyczy mocowania koszyków na bidon, nad czym Author będzie musiał jeszcze popracować. Niestety przy zamocowaniu 2 koszyków bidony są na tyle blisko siebie, że bardzo utrudnia to ich wyciąganie i wkładanie - oczywiście jak ktoś będzie jeździł z jednym nie będzie miał tego problemu.

 

 

Podsumowując musze przyznać, że Author wykonał kawał dobrej roboty. Sztywna, stosunkowo lekka i ładnie wykonana rama mimo kilku szczegółów jest naprawdę warta swoich pieniędzy. W 2011 roku ma się pojawić całkowicie nowy Egoist o niższej wadze i zmienionym przekroju rurek, który z pewnością zachwyci niejednego sceptyka.

 

 

Plusy:

 

+staranne wykonanie i dobrej jakości lakier

 

+sztywność

 

+sztyca na 34,9

 

+bardzo dobre stery

 

+5 lat gwarancji

 

 

Minusy:

 

-niedopracowane mocowanie koszyków

 

-podatność na przetarcia i odpryski w newralgicznych punktach

 

-mogła by być lżejsza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...