Skocz do zawartości

[Tarcza hamulcowa] Wpływ kształtu, ilości otworów na skuteczność hamowania


mrkura

Rekomendowane odpowiedzi

No to zbieram na marte i jakieś fikuśne tarcze :) hehe na razie mam julie i wystarczają tarcz na razie nie przegrzałem ale może to skutek małej wagi.Apeluje do wszystkich:nie bójcie się magur!

Gdybym miał moje nastawienie do tarczówek zbudować tylko na juliach magury to chyba tylko pod groźbą kary śmierci zdecydowałbym się na kolejne hydraulicznehamulce tarczowe. U mnie w rankingu "rowerowy top sh*t" są od lat w ścisłej czołówce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem magurę julie, kilka shimano, gianta mph i ostatnio trzy różne formule, dwie oro i r1. To jedyne tarczówki hydrauliczne, które ani razu nie zrobiły mi jakiejkolwiek niespodzianki. Najbardziej narowiste i problemowe były julie od magury, potem giant mph, shim xt, deore, xtr, deore 525 (w kolejności od najgorszych do najlepszych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bugatti, dlaczego ? Co Cię w Magurach tak przyciąga?

Legenda, ta marka jest żywą legendą, a krążą o niej mity.Wiem, że jeden człowiek, który chce obalić stereotypy nic nie znaczy.Nie będę podważał zdania większości, ale jeśli ta firma mnie nie zawiedzie to kupię jej następne produkty.No chyba, że kupie marte i nie spełni ona moich oczekiwań, wtedy już nigdy nic tej firmy nie kupie.Ale jak na razie jestem fanem magury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sezonach 1998-2000 jeździłem na HS-33 (sygnowane J.Tomac, takie jakby pomarańczowe) Były to hamulce nie do zajechania, po 10 latach przerwy kupiłem Magury Louis'y. Moja waga 110 kg i na tarczach 160, zatrzymują mnie nawet na osrtych zjazdach wtedy kiedy chcę i jak chcę. Nie wiem co się działo z marką Magura podczas mojej 10-cio letniej nieobecności w ropwerowy światku, ale wiem, że Magura to dobra frma i ja na nią nie dam złego słowa powiedzieć.

Słyszałem, że Julie ciekły czy coś tam. Ale kupując najtańszy produtk trzeba się liczyć,że nie jest on przystosowany do Extrem.

 

Tak jak kolega napisał post wyżej, to legenda i kult. W 1998r Avidy znałem ze średniej klasy V-brake'ów, a v-brakei shimano (XT, XTR) chowały się przy moich Tomac'ah.

 

Nikogo nie namawiam i nie przekonuję do Magury, ja wiem jedno - w moim rowerze zawsze hamowały i będą hamowały Magury :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś Julki jak zaczynałem przygodę z hamulcami tarczowymi, po kilkunastu miesiącach jej użytkowania również mam pozytywne wrażenia

Pomimo że kilka razy uszkodziłem klamki z własnej głupoty i czasem jako nowicjusz źle odpowietrzyłem ale człowiek na błędach się uczy i potem wie jak się z nimi obchodzić.

Ponieważ człowiek nie statyw i pragnie się rozwijać, uczyć i doświadczać nowe wrażenia więc po Julkach wybrałem również Magurę Martę SL

Na co dzień mam styczność z różnymi hamulcami i problemami z nimi związanymi więc mój wybór Magury jest raczej z obserwacji i moich wymagań a nie tradycji

Magura jest jedną ze starszych firm produkujących hamulce i wiadomo jak każda firma wyciąga wnioski z nieudanych konstrukcji i stara się coś poprawić

W swoim bike'u mam również amora Magury i jak dotąd nigdy mnie nie zawiódł choć już miałem różne mieszane uczucia zwłaszcza po wymianach oleju- na szczęście były one chwilowe.

Wszystko zależy co oczekujemy od hamulca, i czy go stosujemy zgodnie z przeznaczeniem

Moja Marta SL już mi kilka krotnie uratowała "tyłek" przed wypadkiem.

Dlatego też ja również będę polecał produkty Magury

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legenda, ta marka jest żywą legendą, a krążą o niej mity.Wiem, że jeden człowiek, który chce obalić stereotypy nic nie znaczy.Nie będę podważał zdania większości, ale jeśli ta firma mnie nie zawiedzie to kupię jej następne produkty.No chyba, że kupie marte i nie spełni ona moich oczekiwań, wtedy już nigdy nic tej firmy nie kupie.Ale jak na razie jestem fanem magury.

Tylko że mity to można między bajki włożyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, kończmy tę głupią dyskusję bo do niczego ona nie doprowadzi.Z tematu tarcz hamulcowych przeszliśmy do magury.Jedni kupią magure i będą zadowoleni, a inni kupią avida czy formule i będą uważać, że to najlepszy hamulec na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki model?

 

A co do Magury SL, to płyn się nie grzeje? Te tarcze nie wyglądają na takie które łatwo by oddawały ciepło.

Model Menja

W extremalnych warunkach grzeją się tarcze, zaciski również są tak nagrzane że dotknąć się nie da ale nie są to hamulce do takich sportów tylko do XC

A nawet jak się już nagrzeją to co ??

ja hamulców jakoś nie straciłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dobrze rozumuje to podsumowaniem tego co napisaliśmy wyżej to:

-im większa tarcza tym lepiej hamuje

-im więcej otworów tym lepsze chłodzenie ale szybciej ścierają się klocki

 

A jakich tarcz używacie, albo które są godne polecenia?

XTR 160mm?

 

prawie, bo...nie dywagowaliśmy nad rozmiarem tarczy- bo to oczywiste. Co do drugiego wniosku, również nie do końca. Jedyny wniosek jaki mi się nasuwa to: dobra tarcza na aluminiowym pająku. Ale dyskusja trwa nadal :icon_confused: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, dobre sobie, ciekawe jak ty wyczułeś w praktyce te różnice:) Bez żadnej aparatury... Słyszałeś o czymś takim jak efekt placebo? Kiedyś sam tego doświadczyłem, zmieniłem w rowerze rame, i rurki, zysk w okolicach 800g... i wszystko by było ok gdyby nie to że dołożyłem wtedy 2x500ml bidony... a zwykle jeździłem bez... I daje słowo cała drogę czułem jaki to lekki się zrobił mój rower, a naprawdę był 200g cięższy.

 

PS: Twoje testy nie są miarodajne, musiał byś mieć identyczne tarczę i jak już to zmieniać powierzchnie styku klocków, zmiana tarczy zaburza wszystko:) Tak samo zmiana klocków na inne... Fizyki nie oszukacie:) Mówcie co chcecie... Ale prawa fizyki są prawami, powierzchnia nie ma znaczenia:) Jedynie przy tarciu tocznym, ale tu występuje kinetyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klocki były takie same, hamulec też. Różniły się tylko tarcze i rowery (drugi nie był mój). Nie jest to jakaś mała różnica a raczej przesiadka ze spowalniacza na katapultę. Nie spodziewałem się takiej zmiany więc placebo można odrzucić.

 

Bez sensu jest zmieniać powierzchnię klocków bo to nie ją a właśnie tarcze wymieniamy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealny więc hamulec to taki, który ma "dziurawa" tarczę (szybciej oddaje ciepło), o możliwie jak najmniejszej powierzchni (waga), wykonanej z materiału o dużym współczynniku tarcia ale koniecznie dobrze oddającego ciepło. Musi mieć klocki dowolnej wielkości wykonane z materiału o dużym współczynniku tarcia i zacisk o jak największej powierzchni (dystrybucja ciepła). Hamulec idealny musi być zalany dużą ilością płynu hamulcowego, najlepiej oleju (ma wyższą temperaturę wrzenia) oraz klamkę (czyli de facto pompę hamulcową) zdolną do wygenerowania olbrzymiego ciśnienia. Wspomnę jeszcze o przewodach hydraulicznych-powinny być wykonane z metalowych rurek z jak najmniejszą ilością połączeń elastycznych.

W ten sposób nic a nic nie zależy od powierzchni i wszystko jest zgodne z niezmiennymi prawami fizyki i zależy wyłącznie od współczynnika tarcia oraz siły docisku klocków do tarczy.

Tyle teoria. Teraz jednak należy to wszystko upchać do roweru. I tu zaczyna się praktyka w której, choć to fizyce wbrew, powierzchnia styku, powierzchnia robocza tarczy i wszystkie inne powierzchnie, czy to pionowe czy poziome zaczynają mieć znaczenie.

Ale ja jestem humanistą. Jedynym prawem fizyki które rozumiem jest prawo niejakiego Newtona, to z jabłkiem, a to, że 2+2=4 biorę na wiarę.

Wróćmy więc do tematu.

Ja z przodu używam Dartmoor Nano i jetem z niej zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Timon i tu jest błąd, zmieniłeś tarcze rozumiesz? zmieniłeś współczynnik tarcia, bo mogła być wykonana z jakiegoś innego materiału, który lepiej odpowiadał klockom...

 

Żeby zrobić rzetelny test trzeba by na tej samej tarczy zmieniać powierzchnie klocków, ale co ważne te klocki musiały by być ciagle takie same, hmm może odcinać/odłamywać/odrąbywać częśc okładziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby obalić ten mit proponuje zrobić taki test: na tych samych hamulcach z takimi samymi klockami i tego samego dnia rozpędzić się do 30 km/h i po przekroczeniu np. bialej lini zaczac hamować. I to samo na drugiej drugiej tarczy założonej do tego roweru.

Różnica pewnie bd, ale żeby sprawdzić to tak, zeby sie nie czepiali wezcie ze soba kumpla ,ktory takze bedzie mial dwie rozne tarcze. I zjedzcie po 10 razy. I potem policzcie srednia. ;]

Według mnie wyniki bd bardzo podobne, a różnica może wynikać z wielu innych czynników. A siła tarcia nie zależy od powierzchni ;] tylko od wspołczynnika tarcia i siły nacisku. Siła nacisku nie zależy od powierzchni klocków, raczej od powierzchni tłoczków, a dokładniej stosunkowi ich powierzchni. Dlaczego wszystkie tarcze nie sa wyciete prawie do zera? bo byłyby wiotkie i łatwo się odkształcały. Nie zapominajcie, że przyrost temperatury zależy od masy i rodzaju materiału, czyli wieksza liczba otworów wcale nie gwarantuje zimnych tarczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...