Skocz do zawartości

[opony] Łańcuchy śniegowe DIY


radradish

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć

 

Ze względu na kiepską dostępność opon 29'' z kolcami, dołożyłem do zwykłych opon łańcuchy. Wykorzystałem około 7 metrów łańcucha oraz około 3 metrów stalowej linki. Dwie "obręcze" z linek naciągają łańcuch na oponę z obydwu stron koła. Koszt to około 35 zł. Wykorzystałem jednak prawie najtańsze dostępne materiały, więc trudno stwierdzić jak z odpornością na korozję czy ścieranie.

 

acuchy1.jpg

acuchy3.jpg

acuchy2.jpg

 

Subiektywne wrażenia:

 

Na razie założyłem łańcuchy wyłącznie na przednie koło. Zdążyłem je przetestować na mokrym śniegu w temp. około +2 stopni. Śnieg lubi się lepić do koła, jeśli jest bardzo mokry. Na normalnej trasie w lesie i na drodze nie było z tym problemów. Co do przyczepności, to niestety nie dawało to całkowitej stabilności i przy zjeździe po nachylonej, wydeptanej ścieżce, gdzie tylne koło driftowało niestety trzeba było zwolnić. Przy jeździe na asfalcie jest dość cicho. Nie wiem natomiast jeszcze jak sprawuje się to na oblodzonej drodze.

Napisano

Ciekawe,nawet bardzo,ładnie wykonane,ale ile to waży(wiem,malo wazne ale czysta ciekwosc) i ciekawe jak bedzie sie zachowywało na tylnym kole,czy nie spadnie po pierwszym mocnym hamowaniu :) Ale pomysl ciekawy :)

Napisano

Niestety nie posiadam wagi, ale "na oko" może z pół kilo? Ogólnie rzecz biorąc łancuchy były naciągane linkami przy niskim ciśnieniu, a następnie dodatkowo poprzez zwiększenie ciśnienia w kole. A co do hamowania, to właśnie kwestia przetestowania - next time postaram się zdać relację.

 

Wow. Gratuluję pomysłu oraz wykonania. Sam chętnie zrobiłbym coś takiego. Ciekawe jak to się ma do opon z wkrętami.

 

Dzięki! Przypuszczam, że sprawność tego rozwiązania na lodzie może być niższa ze względu na gładkość ogniw łańcuchu. Poza tym rozłożenie siły nacisku na wiele fragmentów łańcucha może spowodować, że nie będzie dostatecznie wrzynał się w lód.

Napisano

Oponę do koła 28 cali z kolcami ma w ofercie nokian, nie wiem jak z dostępnością w Polsce. Cena norweska to o ile pamiętam 200-220 zł za szt.

Napisano

no bardzo ciekawe rozwiązanie!!! co do wytrzymalości na ścieranie to bym powiedział ze będzie niska ale na asfalcie - śnieg pewnie na tym nie zrobi dużego wrażenia ;) ciekawi mnie jak to się będzie spisywać na lodzie bo może się okazać że będzie słabo

 

Dodatkowy cal to właśnie opona

 

to tzw 29'er jest na kołach 28cali? :D

Napisano

Pytanie zadane w nieodpowiednim temacie.

A poza tym radzę dużo czytać, czytać i jeszcze raz czytać, na przykład na ten temat.

Napisano

A nawiązując do własciwego tematu,to pomysł z łanuchami i wykonaniem własny,czy zaczerpnięty z jakiegoś zródła ?

 

Pomysł własny. Szukałem najmniej pracochłonnego rozwiązania. Kopiowanie łańcuchów samochodowych nie wchodziło w grę, ponieważ trzeba by było łączyć krótkie fragmenty łańcucha. Ostatecznie wygrał "zygzak", ponieważ nie wiązało się to z żadnymi dodatkowymi cięciami. Tak jak wspominałem ma to jednak wadę w postaci łapania dużej ilości śniegu - błotniki niezbędne.

 

Dziś z kolei jeździłem na drodze złożonej z warstwy lodu i ~3 cm śniegu - spełniło to moje oczekiwania oczywiście bardzo subiektywne ; )

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Zgodnie z przypuszczeniami rozwiązanie to nie sprawdza się w przypadku lodu. W obecnych warunkach w moim mieście, gdzie na drodze po kilku dniach "odwilży" znajduje się kilkucentymetrowa pokrywa lodowa, łańcuchy zachowują stabilnie tylko podczas jazdy z niewielką prędkością. W przypadku utraty przyczepności na tylnym kole (bez łańcuchów) przednie niestety też wymięka. Wpływa na to też fakt zmniejszenia nacisku na przednie koło podczas wywrotki.

 

W związku z tym zastanawiam się nad bardziej agresywnym rozwiązaniem podobnym do poniższego:

snow%20claws.jpg

można by wykorzystać do tego poprzeczne paski stalowe z taśmy perforowanej:

tasma-perforowana-duh.jpg

gdzie w otwory byłyby powkręcane krótkie i zaostrzone śruby.

Napisano

W przypadku bicykla to chyba droga donikąd - zakładając zastosowanie "zimowe-uniwersalne". Przy Twoich zdolnościach wykonanie sprawdzonej, wypasionej opony DIY "blachowrętowanej", która nie będzie ustępowała fabrycznej, a może nawet ją przewyższała w niektórych sytuacjach, nie powinno byc problemem. Np. ta produkcja:

 

http://img208.imageshack.us/img208/9695/spacer4.jpg

 

zaskakująco dobrze się sprawdza w większości sytuacji. Oczywiście na czystym lodzie jest bez szans, ale w końcu gros dróg czy duktów zimowych to "mieszanka"...

Napisano

Istotnie może nie mieć szans na lodzie, ale znowu jeśli dodać wkręty także na środku...

 

Wybrałem rozwiązanie nieingerujące w oponę, z której chcę korzystać jeszcze latem. Choć w sumie może z wkrętami byłoby najprościej...

Napisano

Pokazane przez ciebie rozwiązanie z paskami zębatych blaszek zamocowanymi do koła to patenn pozbawiony sensu.

Opona ma poprawiony kontakt z podłozem w pieciu punktach swojego styku z nim, na pozostałych odcinkach nadal nie ma nic. Powiedzmy, że wskazane koło ma 100 cm obwodu, z czego ok 10 cm jest uzbrojonych (blaszka ma powiedzmy 2 cm szerokości na kole jest ich 5 czyli 10 cm w sumie). 90 cm obwodu jest puste.

Zmartwię cię, praktycznie żadne kolcowanie opony gotowej o ilości kolców mniejszej niż we wszystkich klockach opony nie sprawdza się nawet w sposób poprawny. Tylko pełne kolcowanie daje odpowiednią przyczepność.

Napisano

Bo to jest kwestia, do czego konkretna "kolczatka" jest potrzebna. Oponiarze nie przypadkiem oferują modele z kolcowanymi wszystkimi klockami, jak i posiadające piny tylko na klockach zewnętrznych. Ja postawiłem na tę drugą opcję, czyli zastosowania "uniwersalne". "Blachowkrętowaną" oponę mam tylko z przodu, by poprawić kontrolę głównie na zasyfionych blisko krawędzi drogach publicznych z ruchem mieszanym. Początkowo trochę hałasowała na asfalcie, ale po dotarciu wkrętów (jeżdżę na niej trzeci sezon zimowy, choć - oczywiście - nie są to porażające dystanse)idzie cichutko na minimalnym, dopuszczalnym ciśnieniu. Dopiero na ciaśniejszych łukach zaczyna nieco chrobotać.

Jak wspomniałem, na tafli gładkiego lodu ta moja opona nie ma szans. Na ubitym śniegu idzie bez problemu, choć tu kolce są zasadniczo zbędne. Na duktach słabo ubitych kiepsko się sprawdza, bo jest zbyt wąska (1,9") i bardzo brakuje klocków na grzbiecie. Mimo wszystko warto było się pobawić. Opona kosztowała chyba 20zł, garść - chyba 130 - blachowkrętów, silkon, trochę taśmy do łączenia płyt G-K i puszka piwa :-)

Napisano

Ja nie widzę żadnego sensu dla rozwiązań pośrednich. Zakładam że opona kolcowana (w jakikolwiek sposó:D ma służyć do poruszania się po podłożu lodowym, częściowo oblodzonym itd.

1. Jeśli opona ma kolcowane jedynie boki a środek to normalne klocki lub slick to i tak nie pokonam na niej żadnego prostego odcinka; podjazd czy zjazd na wprost nie jest możliwy - oczywiście kontrolowany, jazda po płaskim na zasadzie "uda się bądź się nie uda", bez żadnych nerwowych manewów czy przyspieszania tylko jedynie wtedy jeśli po odcinku pozbawionym lodu siłą rozpędu przejadę niewielki kawałek oblodzony.

2. Opony kolcowane na całej powierchni bieżnika ale częściowo; styczność kolców jest sporadyczna (np 106 sztuk daje pojedyńczy kolec co kilka cm opony) przez co opona i tak zachowuje się praktycznie jak opona bez kolców.

 

Korzystam z opon w pełni kolcowanych i mimo tego szczególnie przy podjazdach muszę zachować sporo rozsądku gdyż czuje uciekanie koła; przypomina to jazdę w bardzo płytkim błocie albo na bardzo słabo napompowanej oponie.

Przez wiele lat radziłem sobie na oponach letnich bo nie miałem takich warunków jak obecnie. Albo był śnieg, topniał i podłoże było całkowicie rozmarznięte, albo śniegu nie było wogóle, przy temperaturach dodatnich. Tu gdzie obecnie mieszkam są duże wahania temperatur i rodzaju opadów, bez opon kolcowanych nie wyobrażam sobie w miarę bezpiecznego poruszania się.

Napisano

Pokazane przez ciebie rozwiązanie z paskami zębatych blaszek zamocowanymi do koła to patenn pozbawiony sensu.

Oczywiście przedstawiony wcześniej rysunek był tylko poglądowy - istotnie trudno chyba jeździć na motorze z takim czymś. Wyobrażałem sobie blaszki ułożone gęsto, co kilka centymetrów tak, by w dowolnej chwili obrotu koła np. minimum 3 stykały się z podłożem.

Napisano

Dla mnie - jeśli patent z blaszkami zostałby zrealizowany w odpowiedniej ich ilości - rodzi się pytanie o wagę całego zestawu plus ewentualny uszczerbek dla estetyki obręczy.

Jazda w zimie przeważnie łączy się z błotem/śniegiem, tak więc ogólnie niezbyt przyjemnymi dla części warunkami. Jeśli "zapniesz" takie blaszki na obręczy to elementy mocujące wskutek dostawania się pod nie zanieczyszczeń zmasakrują powierzchnię obręczy. Rozwiązanie ok jeśli masz inne koła a na tych oblaszkowanych ci nie zależy. Jeśli natomiast masz tylko jedne to będą wyglądały mało estetycznie po zdjeciu uzbrojenia zimowego.

 

Opona zimowa z kolcami waży ok kilograma (nokian). Zakładam że nie będziesz zbroił w blachy jakiejś wysokiej klasy opony bo jej po prostu szkoda. Jeśli wykorzystasz coś taniego to raczej lekkie samo w sobie już nie jest, ciekawe ile "zaważy" całość po uzbrojeniu.

Zastanawia mnie też jak blaszki miałyby siedzieć na powierzchni opony, bo podobnie jak z łańcuchem nie widzę zbyt dużej stabilności. Założenie jest takie że blachy mają poparawić trakcję na lodzie, w miejsce kolców, wg mnie przy kontakcie z twardym podłożem będą się poruszać, bo guma opony podda się.

Napisano

Blaszki miałyby być naciągnięte linką stalową podobnie jak łańcuch w poprzednim rozwiązaniu - zero uszczerbku dla obręczy. Łańcuch nie przemieszcza się po powierzchni opony, ponieważ po naciągnięciu blokuje się pomiędzy klockami. Natomiast w przypadku blaszek rzeczywiście może to być mniej stabilne. Liczę jednak na to, że główki wkręconych śrub, podobnie jak łańcuch, wejdą mniej lub bardziej pomiędzy klocki i tym sposobem nie będą się przesuwać.

 

Czy duża waga kół wpłynie np. na sterowność roweru?

Napisano

Hm gdybam, że "gęstość" blaszek na oponie bedzie większa niż ilość użytego łańcucha, co da wg mnie w sumie więcej "nadwagi" niż poprzednio. Na pewno wpłynie to negatywnie na rozpędzanie.

Napisano

Duża waga kół zarąbiście wpłynie na sterownosć roweru, wraz ze wzrostem prędkości. Kolega na maratonie miał bardzo długi zjazd asfaltowy i dość lekkie koła MTB przy prędkości rzędu 80km/h podobno już całkowicie uniemożliwiają skręt, bo koła stają cię wielkimi żyroskopami i nie chcą cię przechylać za żadne skarby. Ja przy ok. 60km/h jeszcze byłem w stanie manewrować na starych kołach, tak ok 3kg kpl.

 

 

 

 

Twój projekt uważam za dość radykalny. Ja śmigam na oponach na błoto. Nie lepiej zrobić normalne kolcowanie? Kupujesz wiadro wkrętów, stara dętka do środka i git. Po co takie kombinatorstwo? Waga wzrasta a awaryjność nie wiadomo, czy maleje.

Napisano

Racja. I nawet na lekkim kole wystarczy spora prędkość i już nie da się skręcić, a co dopiero na takim czołgowym klocku :). Nie zrozumieliśmy się po prostu. Ja nie pisałem, że lżejsze ma większa bezwładność :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...