LRBUKOWSKI Napisano 21 Czerwca 2011 Napisano 21 Czerwca 2011 Dystans mini zawsze jest ubogi w zdjęcia. Niestety trzeba się przyzwyczaić, albo zmotywować się do mocniejszych treningów i jeździć Medio lub Grand fondo. Chyba, że koleżanko nie jechałaś mini. P.S. Swoją drogą jakoś strasznie mało zdjęć. Odkąd Sportograf się tym nie zajmuje to ciężko siebie odnaleźć. a co ma dystans do ilości zdjęć jeżeli odbywa się na pętlach jak w gdańsku/ po prostu od kęd nie ma sportografa zdjęć jest bardzo mało. bardzo dużo osób robi zdjęcia na trasie ale ich nigdzie nie publikuje. tak naprawdę nie ma dobrego forum dotyczącego tego maratonu, które było by wszystkim znane jasne i czytelne i popularne. zdjęcia robi 100 osób a wystawia w necie 5???
morfish Napisano 21 Czerwca 2011 Napisano 21 Czerwca 2011 Dystans mini zawsze jest ubogi w zdjęcia. Niestety trzeba się przyzwyczaić, albo zmotywować się do mocniejszych treningów i jeździć Medio lub Grand fondo. Chyba, że koleżanko nie jechałaś mini. P.S. Swoją drogą jakoś strasznie mało zdjęć. Odkąd Sportograf się tym nie zajmuje to ciężko siebie odnaleźć. To był mój pierwszy maraton, więc nie mam żadnej skali porównawczej, ale zdjęcia z Gdańska (innych nie przeglądałem) wyglądają na zbiór fotografii reklamowej. Żeby się odnaleźć trzeba by mieć jakiś akcent Skandii, koszulkę, naszywkę, cokolwiek, albo być uroczym dziecięciem w przyczepce rowerowej. Cóż, Skandii impreza, Skandii prawo. Nie wydaje mi się, żeby dystans przekładał się na ilość zdjęć - vide nr 1 - prezes Skandii, który jechał mini jest obecny na wielu fotach Na ligamtb.pl jest spory zbiór, na jednym się nawet odnalazłem. Powodzenia w szukaniu się!
Arkowiec1929 Napisano 22 Czerwca 2011 Napisano 22 Czerwca 2011 A ja mam pytanie odnośnie wypadku na trasie Skandii w Gdańsku. Widziałem leżącego( chyba nieprzytomnego) zawodnika Kross Racing Team , a przynajmniej tak mi się wydawało. Wie ktoś coś o nim ?
borowka Napisano 26 Czerwca 2011 Autor Napisano 26 Czerwca 2011 Tak, ja słyszałem. Były podobno 2 wypadki. 1. Na zjeździe, gdzie było pełno szyszek ktoś tam dzwona zaliczył uderzając głową o drzewo i tracąc przytomność. 2. Na ścianie płaczu ktoś się przewrócił i połamał - nie znam szczegółów. To są sytuacje mi znane, gdzie musiały służby ratunkowe ingerować.
kuchar Napisano 26 Czerwca 2011 Napisano 26 Czerwca 2011 Nieciekawie. Jedynie co można zrobić to życzyć szybkiego powrotu do zdrowia.
LRBUKOWSKI Napisano 26 Czerwca 2011 Napisano 26 Czerwca 2011 Są takie miejsca na trasie gdzie prawdopodobieństwo wypadku jest dużo większe niz gdzie indziej. W Chodzieży w takich miejscach czuwali ratownicy. tutaj trasa do obstawienia była 3 razy krótsza, a mimo wszystko na ratowników przynajmniej w jednym wypadku który widziałem trzeba było czekać. Z tego miejsca chciałbym wyrazić mój głęboki szacunek dla tych, którzy przerwali swój własny wyścig by nieść pomoc innym.
goszyg Napisano 26 Czerwca 2011 Napisano 26 Czerwca 2011 Odnośnie zawodnika Krossa (tego, co miał wypadek ok. 10-11km na korzeniowo-szyszkowym zjeździe), to był cały czas przytomny i ogólnie nic poważnego się nie stało na szczęście, ale pochodzi sobie trochę w kołnierzu i pewnie na rowerze za szybko nie pojeździ. Jednak co do zabezpieczenia trasy przez jakiekolwiek służby, to wyglądało to żałośnie. I pewnie dlatego przyszło mi siedzieć tam z chłopakiem pół godziny aż go ratownicy zabrali, chociaż można było skrócić ten czas conajmniej o połowę. Pomijając kiepską łączność, nie rozumiem czemu ratownicy nie mieli dokładnych map trasy z rozpisanymi kilometrami, zaznaczonymi drogami przejezdnymi dla karetki i niebezpiecznymi miejscami. Gdyby wjechali w dobrą dolinę, to nie biegaliby góra-dół po błocie :]
strus13 Napisano 27 Czerwca 2011 Napisano 27 Czerwca 2011 Odnośnie zawodnika Krossa (tego, co miał wypadek ok. 10-11km na korzeniowo-szyszkowym zjeździe), to był cały czas przytomny i ogólnie nic poważnego się nie stało na szczęście, ale pochodzi sobie trochę w kołnierzu i pewnie na rowerze za szybko nie pojeździ. (...) On rozwalił się przede mną, ja go ocuciłem bo kolega stracił przytomność, jak dojechała para (pewnie koleżanka powyżej) zaczęliście dzwonić po karetkę, dojechali zawodnicy Krosa ja pojechałem, około 500 metrów niżej stała karetka to ich powiedziałem gdzie ale ziomki w ogóle nie wiedzieli jak tam dojechać, jakiś dziadek im zaczął tłumaczyć o 700 metrów niżej biegli strażacy. rozmawiałem z trenerem ekipy - i ogólnie jak koleżanka napisała: żyje, kończyny sprawne, kołnierz 2 tygodnie i tyle. co do samego wypadku był bardzo spektakularny, 3 salta razem z rowerem.
PePkAr Napisano 27 Czerwca 2011 Napisano 27 Czerwca 2011 Też widziałem jak chłopak leżał ale wszyscy krzyczeli żeby jechać dalej bo będziemy tylko przeszkadzać. Też dużo zdrowia życzę
borowka Napisano 27 Czerwca 2011 Autor Napisano 27 Czerwca 2011 To, co zapisałem to ploty, które do mnie dotarły podczas konsumpcji posiłku. Moim zdaniem tylko w kilku miejscach potrzebowano nadzoru służb porządkowych. I tam byli. Jednak organizatorzy powinni sprawdzić, czy do KAŻDEGO miejsca można by swobodnie dojechać karetką.
PePkAr Napisano 28 Czerwca 2011 Napisano 28 Czerwca 2011 Na zjeździe wypadek był na 100% bo widziałem jak chłopak leżał drugi wypadek też był ponieważ jakiś czas później ze startu/mety karetka zabierała jakąś dziewczynę Czyli generalnie bardzo wiele osób narzekało, że skandia to taka wyprawa do parku na spacer ale jak widać nie przeszkodziło to niektórym mieć wypadek Dodatkowo na you tubie oglądałem filmiki z podjazdów i dosłownie wszyscy prowadzili łącznie ze wycięzcami dystansów tyle, że Ci trochę szybciej pozdrawiam
kosciczek Napisano 28 Czerwca 2011 Napisano 28 Czerwca 2011 może jakieś linki do tych filmików Wpisz w youtube Skandia Gdańska 2011 i masz co chcesz. Trochę wysiłku
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.