Skocz do zawartości

[skandia] info


borowka

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zmiany na stronie wprowadzane są wyjątkowo powoli...i z regulaminu wynika ze opłata poszła w gore 50 zł.

 

Pzdr

Napisano

Cóż, najwidoczniej nie musi ale u niego są cztery dystanse więc ma szerszą ofertę, bo dla kogoś hobby jest za krótkie to pojedzie na fit a to już koszt 50 PLN.

Napisano

No to ładnie.

Zastanawia mnie tylko dlaczego Zamana od lat nie robi podwyżek i jemu starcza?

 

nie wiem co robi Zamana, ale ta zmiana de facto nie skutkuje większymi dochodami tylko zmianą proporcji płatnosci - starszy zawodnik prędzej może pozwolić sobie na 10 zł więcej niż młodszy, więc taki system - jednakowa opłata dla dorosłych i zniżka dla młodych ma sens . Jeżeli ta zmiana wywoła wzrost dochodów to tylko w wyniku większego udziału młodzieży

Napisano

Wcalę nie szkoda.. Mówię o Ch-ż bo z tego miasta jestem i uważam że Roman wycisnął z terenów co najlepsze, góra Wrocławska, Mały Gontyniec, Gontyniec itp.

Pewnie że można co roku zmieniać trasę, ale chyba nie zdajesz sobie sprawy ile tak naprawdę to kosztuje czasu (prywatnego) i technicznego przygotowania trasy :icon_wink:

Napisano

Jeśli chodzi o Chodzież to się kłócę tak samo jeśli chodzi o Rzeszów

ale Nałęczów i Białystok?

trasy nie byłe jakieś bardzo atrakcujne i wg. mnie niezbyt bezpieczne

  • Mod Team
Napisano

Chodzież była rewelacyjna, mimo że jechałem mini i sporo mnie ominęło. Takiej trasy nie warto zmieniać.

Napisano

Prawda, akurat trasa w Chodziezy jest samym miodem, zdecydowanie najlepsza trasa w Wielkopolsce.

Tyle ze w tym roku Langowi zachcialo sie pokryc terminami ze Zlotym Stokiem, to u mnie eliminuje impreze, a szkoda.

 

Emo pytala czy jezdzac u Langa da sie przejechac Gluszyce - da sie, trzeba sie tylko przygotowac na przewyzszenie na mega przekraczajace przewyzszenia giga u Langa, czyli generalnie stromiej, bo dystanse podobne. Natomiast technicznie trasy sa zupelnie nieporownywalne, w Powerade sa znacznie trudniejsze (oczywiscie nie caly czas, tylko w tzw technicznych fragmentach ;)) i ktos kto jezdzi w Powerade u Langa prawie nie hamuje ;). W druga strone moze byc gorzej, ale warto raz sprobowac naprawde wymagajacej trasy w gorach.

Napisano
Nałęczów?

trasy nie byłe jakieś bardzo atrakcujne i wg. mnie niezbyt bezpieczne

Wywołano Nałęczów, że niby trasy są nie atrakcyjne i do tego niebezpieczne. Ja poproszę bardzo o konkrety. Co i gdzie jest niebezpieczne? Jedynie wąwozy po deszczu mogą sprawić kłopoty ale czy to nie atrakcja wytaplać się w błotku? Między Bogiem a prawdą wolę leżeć w lessowym wąwozie niż na asfalcie. Z drugiej strony zastanawia mnie brak rozsądku u wielu uczestników. Wierzę, że po przejechaniu kilku km w tempie 40km/h odcina dopływ tlenu do głowy i wtedy człowiek nie myśli, ale to nie znaczy, że mamy się pozabijać. Co do atrakcyjności trasy w Nałęczowie to rzecz gustu a wiadomo z gustami się nie dyskutuje. Jest jaka jest. Pewnie można by trochę pomyśleć nad modyfikacją. Może po starcie odpuścić sobie ten nieszczęsny podjazd po płytach i walka w tumanach kurzu po polu a najzwyczajniej w świecie rozciągnąć stawkę po asfalcie aż do Wąwolnicy. W Rąblowie niestety wrogą robotę robią qadowcy i extremaliści jazdy samochodami terenowymi po wąwozach. Czy Kazimierz Dolny nie jest atrakcyjny? No nieeeeee. Z tym się nie zgodzę. Zapewne można byłoby odpuścić sobie Stary Gaj na rzecz np wydłużenia pętli w stronę Puław (tam też są fajne dróżki i ścieżki rowerowe. Podejrzewam, że mimo wszystko organizatorzy maratonów starają się zamknąć trasę w sieci naszych dróg czy to krajowych czy wojewódzkich, celem zwiększenia bezpieczeństwa kolarzy.

Napisano

Uwaga na temat tego, że trasy - które kolwiek którekolwiek nie są beżpieczne mnie zszokowała. Czy to jest maraton MTB czy niedzielna wycieczka rodzinna po asfalcie. Wydaje się naturalne że uczestnicy takich imprez powinni wiedzieć że przyjechali tu po dawkę adrenaliny i mocnych sportowych wrażeń, a nie na wyścig szosowy lub wycieczkę. organizator tak dalece stara sie przesunąć środek cięszkości ciężkości imprezy w strone dużej ilości uczestników ze za chwile okaze się, że zjechanie z asfaltu jest niebezpieczne i najlepiej zorganizować maraton na rynku starego miasta.

Napisano

Nie, no zgodzę się, że to maraton MTB to nie niedzielna wycieczka. Skandia idzie na masówkę - o to mi chodziło. Trasy są bezpieczne, ale nie gdy mnie więcej 400 osób próbuje się przedostać.

Jeszcze nie wspomniałem o braku oznaczeń trasy - to mogłoby być lepsze w przyszłym roku niż w zeszłym.

Napisano

Skoro żartujemy to dla jaj (bo i tak w końcu klasyfikacje ustala się na podstawie osiągniętego czasu przejazdu)start powinien się odbywać jak przy czasówce co np 20 sekund.Rozładowanie tłoku gwarantowane. A ile byłoby radochy gdyby tak wjeżdżając na rampę wszyscy słyszeli kto startuje i z jakiego miasta przybył. :icon_lol:

Napisano

Są podatni na poprawki tylko trzeba to medialnie nagłośnić i niech może redaktorzy pism rowerowych zorganizują ankietę i opiszą rezultaty.A startować od biedy można rzędami po 8-10 osób.Podobnie jak jazda drużynowa na czas. Nawiasem mówiąc ciekawe czy ktoś z organizatorów maratonów czyta posty na forum. Z chęcią rzuciłbym kilka pomysłów. Mam nadzieję, że trasy na Scandii nie są ostateczne. Rzecz dotyczy Nałęczowa, ze względu na to, że tam jeżdżę. Czy start musi odbyć się na tych cholernych mokradłach? Może lepiej zrobić tak, że start na ulicy 1maj a potem przejazd Lipową , Graniczną i dalej Armatnia lub Kolejową w górę i Spółdzielczą do Kombatantów ( to ta droga wiodąca do polnej drogi) i dalej po staremu. Atrakcja dla turystów i kibiców bo objechałoby się cały Nałęczów a i stawka rozciągnęła by się na tyle, że po polu jechałoby się w luksusie bez kurzu. Idealna trasa na rozgrzewkę. Apel do twórców trasy: nie idźcie tą droga i zróbcie trochę modyfikacji :icon_lol: Padło też tutaj słowo odnośnie startowego i co w zamian dostajemy za to. A co zrobić jak podjeżdżam na bufet i nie ma wody, owoców czy też izotoników za które to rzekomo zapłaciłem? Ostały się ino resztki arbuza (nie wszystkich to dotyczy Mazovia Lublin na dwóch bufetach pełen wypas i nie ma co nawet dla tych na końcu)podać orga do sądu bo oszukał? Rozbawiła nie szczera odpowiedz pana na bufecie - nie przewidzieliśmy tylu uczestników. Zadałem pytanie czy nie można wzorem kolarstwa zawodowego przygotować torebek z prowiantem. Jestem pewien, że wtedy starczyłoby dla wszystkich. Mało tego to nie trzeba się wtedy zatrzymywać przy bufecie i powodować zagrożenia dal innych, którzy jadą szybciej.Cholera rozmarzyłem się... Pozdrawiam.

Napisano

Torebki z prowiantem - a gdzie niby mielibyśmy je mieć jeżeli większość z nas walczy o zdjęcie każdego grama z roweru - elementy wybierane na wagę tytanowe śrobki itp.

kiedy przez 3 lata forum było podpięte pod stronę skandii i były na nim rózne pomysły i uwagi krytyczne to nikt na nie nie reagował, aż w końcu pozbyli się forum.(może żeby ograniczyć wymianę uwag negatywnych. Nałeczów jest bez zmian od 2008 roku za wyjątkiem jednego wąwozu który został wybrukowany. przez 20 startów na skandii pamiętam jeden przypadek kiedy start był w innym miejscu niż meta - jelenia góra 2008 - start był na rynku - meta na górze szybowcowej, która tak tonęła w blocie, że kiedy odbierałem czipa to buty zapadały się do kostek. W bielawie 2008 tez wszystko tonęlo w wodzie, a dwie kiolejne imprezy odbyły sie w tym samym miejscu.rozdzielenie startu i mety jest niepraktyczne ze wzgledu na miasteczko zawodów, bramki i inne dekoracje. w olsztynie 2010 dojazd do mety był przez rozmoczone od deszczu trawiaste lotnisko.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...