Skocz do zawartości

[rama] spawanie!


mati123

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Z czego w ogóle była zrobiona rama i czym ją spawałeś?

 

Bo tak jak piszesz... to czarno to widzę.

Napisano

Ogólnie to to zdjęcie dodałem bo ma taki sam kształt a rower to zwykły miejski !!!

A złamałem ja jak przy większej prędkości zjechałem z krawężnika!!!

Napisano

Złamać się może, zobacz że rama z fabryki się złamała. Jeżeli dałeś dodatkowy profil w środku to przewiduję że złamie się w innym miejscu :) Ja akurat bym jeździł, tylko za wiele od takiego roweru wymagać nie można.

  • Mod Team
Napisano

Cześc

Na dole zacytuję Ci posta moderatora Tobo i jego przygody ze spawaniem. Wg gps do zakładu o którym on wspomina masz 113 km w jedną stronę więc jeśli spawane miejsce nie wytrzyma to uderz do tych fachoffcóf :)

P.S. i kup sobie na miasto jakiegoś stalowego holendra za kilka stów. Stal nie pęka i nie męczy się tak łatwo, a zespawac Ci może byle fachura z TIGiem czy MIGiem.

Cytowany tekst:

 

rama POWINNA byc poddawana odpręzaniu po spawaniu - ale ja znam więcej przypadkow nieprofesjonalnego spawania ktore jest duzo lepsze niz profersjonalne :)

 

1) firma orłowski, produkt: trzy pęknięte wahacze, giant, scott, mongoose, dwa od ram hm fulli do turystyki, jeden ze zjazdowego mongoose'a. wahacze wyslłane po omówieniu problemu.

po odbiorze: wahacz od mongoose wymagał największych poprawek (wymiany pękniętej rurki pod łańcuchem) i też w tym miejscu pękł :) . wahacz od gianta: pan orłowski pospawał uszkodzone miejsce BEZ wyciągania łożysk z gniazd co spowodowało ich zniszczenie :P . trzeci to wahacz od scotta - fachura orłowski wspawał przelotkę do przedniej przerzutki tak że opór przy ruchu zmianach przełożenia był niemiłosierny.... oczywiscie za robotę skasował jak za zboże, jakość spawow - moim okiem laika - padaczkowata.... NIGDY nie oddałbym juz ramy do naprawy panu O.

 

2) firma kanda, Sokołowsko koło Wałbrzycha. zakład naprawy motocykli, spawalnia aluminium. motozajoby łatają tam motorki po szlifach.

- sytuacja pierwsza: wahacz w ramie rb bandit fr, urwane mocowanie do zacisku hamulca na wahaczu. spawacz wyczyscił na poczekaniu miejsce spawania, bez wielkich ceregieli zespawał pęknięcie (powstało przez uzytkowanie ramy z hamulcem hope czterotłoczkowym i tarczą 200 mm), praktycznie na ziemi :) na pytanie co dalej z ramą, czy powinna lezakowac czekac odpręzac się padła odpowiedz - nieee, jeździć :)

tego samego dnia właściciel pojechał na swoj tradycyjny trening zjazdowy, nigdy więcej w tym miejscu z ramą problemow nie miał.

ten sam warsztat naprawiał mojego cube twina xc 2, nie wiem jaki jest jego dalszy los, bo ramę sprzedalem po naprawieniu.

ten sam warsztat spawal tez inny wahacz, rama wheeler, zawieszenie urt. rama byla przerabiana na lozyska maszynowe i nie wytrzymala eksploatacji :). wlasciciel warsztatu sugerowal przerobki ramy by zniosla dalsze trudy, rowerzysta nie chcial wiec naprawili tak jak sobie tego zyczyl. nie wiem co dalej z rama, bo obecnie miejsce wheelera zają gt :)

 

pan orłowski skasował 5 zł za cm spawu i spierdzielił trzy robótki. firma kogucik z zabitej dechami wsi poradzila sobie znacznie lepiej i - taniej :)

[code][code][code][code]

[/code][/code][/code][/code]

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...