Skocz do zawartości

[Wyprawa] dookoła Kanionu Kolorado marzec-kwiecień 2011


Szeryf79

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

To mój pierwszy post na forum, więc może się błyskawicznie przedstawię: Jacek z Bydgoszczy, 31 lat, magister geografii, zainteresowania to rower MTB i szosowy, gitara akustyczna, modelarstwo.

 

A teraz do rzeczy. Zarejestrowałem się, ponieważ poszukuję kompana (kompanów) na wyprawę dookoła Kanionu Kolorado. Pokrótce: termin marzec-kwiecień 2011, lądujemy i rozpoczynamy wyprawę w Las Vegas i objeżdżamy Kanion od strony północnej w kierunku Monument Valley. Wracamy od strony południowej. Łączny dystans to ok.1500-1600km. Śpimy w motelach no i bez biwakowania na pustyni też się nie obędzie (dlatego szukam towarzystwa -sam się boję). Koszt całej wyprawy to (wraz z biletem lotniczym) minimum 8000pln... Czas trwania to ok. 2.5 tygodnia, choć może lepiej policzyć trochę więcej, żeby w razie przygód zdążyć na samolot powrotny. Oczywiście konieczna ważna wiza do USA (koszt bodajże ok. 120$).

 

Widoki i wspomnienia będą niezapomniane: przejeżdżamy przez prawdziwy Dziki Zachód, miniemy parę "miast duchów", spotkamy Indian Hopi...

 

Mam wsparcie od kolegi mieszkającego w Reno w Nevadzie, co znacznie ułatwi całą wyprawę. Aktualnie zbieram informacje na temat wszelkich niebezpieczeństw jakie na pustyni mogą spotkać rowerzystę. A jeśli ktoś ma doświadczenia z jeżdżeniem rowerem w tym rewirze, lub uwagi w stylu "oszalałeś???" (najlepiej wraz z sensowną argumentacją) - chętnie poczytam:)

 

Więcej informacji udzielę osobom zainteresowanym na priv. Zapraszam. Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czesc Szeryfie

Jesli chodzi o pdchodzenie do North Rim to ja zrobilbym to z Utah albo wogole przemyslal ta trase z Las Vegas

Wyjezdzajac z las Vegas musisz przejachac ta Wielka Tame i tam wjedziesz do Arizony ,i zacznie sie olbrzymi plaskowyz i w tym momencie nie rozumiem jak sie chcesz przedostac rowerem na druga strone Great Canyon z rowerem

do North Rim

Oczywiscie to tylko dyskusja bo moze masz plan .

Co ja moge ze swojego doswiaczenia powiedziec o podrozowaniu na rowerze przez Nevada Desert to woda ,musisz bardzo dobrze planowac ,odleglosci sa duze to nie Europa i dopiero to sie rozumie tutaj w Ameryce ,nikt ci nie wytlumaczy tego .

Jesli chodzi o spanie w namiocie bo to bedzie zdarzac sie czesto :) to Nevada jest pustynia ze wszystkimi wezami i scorpionami .

Oczywiscie weze to nie sa lwy i one nie napadaja na ludzi ,po prostu nie stapac na nie ,trzepac buty rano

Wszystkie te gady beda podchodzic pod twoj namiot bo ty bedziesz tam intruzem ale tylko sprawdza i to wszystko ,mozesz spac spokojnie tylko zawsze jedz czysto zeby zadne tam szczury nie podchodzily bo za nimi zawsze biegaja weze

Ja mialem powaznego cykora ,rozpal ognisko to da ci wiecej komfortu ale dobrze by bylo zebys mial kompana

Poz Jacek Seroka

 

Przepraszam ,nie zauwazylem ze podchodzisz od Polnocy .

Jesli chodzi o bilet i cene sprawdz jak by dzialalo kupowanie dowch biletow ,jeden do Wschodu ,Nowy York ,Chicago itd a drugi Z ..... do Las Vegas

Bilety lokalne sa tutaj tanie i do tego silna recesja .

Jeslibys to bral pod uwage sprawdz sytuacje z przewozem roweru i ceny za jego przeowz

Jacek S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jacek! Przede wszystkim dzięki za odpowiedź!

Na temat amerykańskich odległości już wiem co nieco: kiedyś zabłądziłem w Górach Białych w New Hampshire i zwiozła mnie stamtąd policja... ;) Choć wiem, że dzicz północno-wschodnich stanów i tak nijak się ma do środkowego zachodu.

Wstępnie na sucho zaplanowana trasa wygląda tak:

 

th_usa_trasa.jpg

 

Kusi mnie, żeby zacząć od południa i przez Hoover Dam właśnie... Choć na północy jest więcej osad i choćby dlatego start od północy wydaje się sensowniejszym rozwiązaniem. Tak jak mówiłem mam wsparcie kolegi mieszkającego w Reno, poza tym w przyszłym tygodniu jestem umówiony z geografami regionalnymi z PAN- jeszcze się sporo dowiem na temat klimatu i tych wszystkich węży, skorpionów i innych stworzonek...

 

Zastanawiam się też nad przesunięciem wyprawy na koniec sezonu- w okolice października. Po przejeżdżonym sezonie znacznie lepiej będzie się łupać długie dystanse z sakwami.

 

Co do biletów: wiem, że można w miarę tanio wyhaczyć loty. Byłem w USA z rowerem 3 razy, do 2009 roku rower można było przewieźć za darmo jako 2. sztukę bagażu, niestety teraz w Lufthansie jest dopłata 200$ w każdą stronę, w innych liniach po podliczeniu całkowitych kosztów wychodzi podobnie... Sprawdzę też ceny lotów krajowych w amerykańskich liniach- dzięki za podpowiedź!

 

Z tego co rozumiem z Twojego posta mieszkasz w USA- może dasz się namówić na ten wyjazd?

Pozdrawiam, Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jacek! Przede wszystkim dzięki za odpowiedź!

Na temat amerykańskich odległości już wiem co nieco: kiedyś zabłądziłem w Górach Białych w New Hampshire i zwiozła mnie stamtąd policja... :P Choć wiem, że dzicz północno-wschodnich stanów i tak nijak się ma do środkowego zachodu.

Wstępnie na sucho zaplanowana trasa wygląda tak:

 

th_usa_trasa.jpg

 

Kusi mnie, żeby zacząć od południa i przez Hoover Dam właśnie... Choć na północy jest więcej osad i choćby dlatego start od północy wydaje się sensowniejszym rozwiązaniem. Tak jak mówiłem mam wsparcie kolegi mieszkającego w Reno, poza tym w przyszłym tygodniu jestem umówiony z geografami regionalnymi z PAN- jeszcze się sporo dowiem na temat klimatu i tych wszystkich węży, skorpionów i innych stworzonek...

 

Zastanawiam się też nad przesunięciem wyprawy na koniec sezonu- w okolice października. Po przejeżdżonym sezonie znacznie lepiej będzie się łupać długie dystanse z sakwami.

 

Co do biletów: wiem, że można w miarę tanio wyhaczyć loty. Byłem w USA z rowerem 3 razy, do 2009 roku rower można było przewieźć za darmo jako 2. sztukę bagażu, niestety teraz w Lufthansie jest dopłata 200$ w każdą stronę, w innych liniach po podliczeniu całkowitych kosztów wychodzi podobnie... Sprawdzę też ceny lotów krajowych w amerykańskich liniach- dzięki za podpowiedź!

 

Z tego co rozumiem z Twojego posta mieszkasz w USA- może dasz się namówić na ten wyjazd?

Pozdrawiam, Jacek

 

 

Czesc Jacek

Ja mieszkam od 4 lat w Afghanistanie ,moja corka i zona mieszka w Kanadzie

Jesli chodzi o ceny na przewoz roweru to amerykanskie linie sa bardzo drogie,wiem bo zrezygnowalem z "Delty"

Air Canada za przwoz roweru zawsze obciaza mnie suma 50 dolarow,

Air Canada lata z Frankfurtu do Toronto ,takze z Warszawy i to jest lot Air Canada ale operated by LOT Polish Airlines i tutaj nie jestem pewien ktore przepisy sa wazne na bagaz

Czyli do rzeczy ,Air Canada === Frankfurt Toronto i Toronto Las Vegas (bilety sa tanie na tym odcinku)

Rower wylatuje z jedna linia i do Las Vegas nie placisz za niego ,jakkolwiek to samo w Stanach jak i w Kanadzie bedziesz musial odebrac swoj rower na pierwszym porcie tkzw Entry dla celnikow i twojej deklaracji

Oczywiscie jesli jest bezposredni lot do Las Vegas z Europy to Las Vegas jest twoim portem do deklaracjii

Pisza o tym zebys mial wystaraczajaco czas na przezut roweru :D

Wiesz ja jestem starszym gosciem wiec pisze duzo :)

Na tym forum trzeba byc bardzo ostroznym jesli chodzi o regulamin(ja jestem prawie na wylocie bo nie rozumiem tych przepisow ale forum jest dobre wiec nie ryzkuje i nie moge zalaczac tutaj map itd

Prosze nie zrozum mnie zle i moze sie myle bo ja tam bylem 25 lat temu i moze pamiec zawodzi ale jak pamietam do Hoover Dam bylo bardzo ciekawie z Las Vegas ,gory i wiadomo zetkniecie z nowym srodowiskiem jakim jest Pustynia jest exscytujace ale potem zaraz po przejechaniu tamy i wejscie do Arziony to plaskowyz i dlugie odcinki plaskie ,i moze byc to delikanie mowiac dluzacy sie widok

Ja ruszylem na Sedona Red Rock country to bylo super ale caly poludniowy Rim nie jest ciekawy

Nie bylem na Polnocej Stronie ,wiec nic nie bede pisal i marze o wyprawie do Utah ,ktora bije na glowe Nevade

Zion Natonal Park itd .

Przemysl Utah ??????

Pory roku wybrales dobre im pozniej w jesieni dni beda krotsze ,ja bylem na Kwiecien ,Maj i bylo bardzo goraco nawet gorzej niz tu na pustynii w Kanadacharze 70 C na sloncu w lecie albo wiecej bo i tak wskazowka nie miesci sie w skali

I pamietaj woda ,ja kupielm teraz wspaniala torbe Ortlieb 10 litorw na wode

PS.Oczywiscie bez roweru :) musisz koniecznie wybrac sie do Grand Canyon do Colorado River ,ja wybralem Bright Angel trial ,przez Oliwny ogrod oczywiscie mozesz spedzic tydzien w w Canyonie .pisze brzydko bo musze isc

Pozdrawiam Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...